|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 14:02, 21 Gru 2007 Temat postu: Smak życia |
|
|
Temat i banalny i nieodgadniony. Co stanowi dla Was smak zycia. ;
-Oczekiwanie czy spełnienie?
-Walka czy uległość?
-Proza życia czy traumatyczne zdarzenia?
-Czy smaku życia doznajecie w pogodny letni poranek , czy też gdy znuzeni , wyczerpani "padacie na łoże"?
-Czy aby poznać życia smak bierzecie go zachłannie haustami , czy też delektujecie się?.
-Czy świadomość przemijania , czy nieokreślony jeszcze horyzont zdarzeń nadaje smak życiu.?
-Landrynkowany sukces , czy piołun porazki daje barwę zyciu.?
Pytań nigdy zawiele. Prosta odpowiedź że wszystko po troszę , jest uciekaniem od odpowiedzi. Wszystko po troszę , to nudne i mdławe, jak bigos swiąteczny w jadłodajni.
A odpowiedź nie łatwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:13, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Odpowiedź niełatwa, i w dodatku zadajesz ją grupie osób, która mniejszą czy większą część życia ma już za sobą.
Inne spojrzenie, oczekiwania mieliśmy kiedyś, inne dzisiaj, kiedy każde z nas, w wyniku drogi życiowej, znalazło się w określonej sytuacji.
Ta właśnie sytuacja, w połączeniu z naszym własnym charakterem i doświadczeniem, będzie określała to,co preferujemy, czego oczekujemy, co wybierzemy, a może po prostu - potrzebujemy dzisiaj.
Myślę, że nie jesteśmy do końca samodzielni w naszych wyborach.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:36, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Smak życia
Hmmmm Edziu temat ...rzeka a pytania na zasadzie przeciwieństw ... tendencyjnie
Dla uprawiającego systematycznie yoging to jeden z ... ze smaków życia ale dla listonosza już niekoniecznie.
Dla chodzącej na siłownię specjalistki od marketingu to też często element bez którego nie widzi sensu życia, ale dla jej rówieśniczki układającej paczki z towarem na półkach, też już niekoniecznie.
Dalej, podziwianie ...szczytów himalajskich w co najmniej ... zapoconych kombinezonach dla jednych, to nie to samo co kontemplowanie Gubałówki lecz z bardziej cywilizowanej perspektywy.
Cicha, dzika plaża zmieniający się kolor morza i zdawałoby się bezkresna przestrzeń, możliwość wsłuchiwania się w szum fal, stanowi o sensie smaku urlopu dla jednych, podczas gdy dla drugich to ... strata czasu, bo wolą w tym czasie pocić się i ... zaliczyć jak najwięcej obiektów, aby móc o tym później ... szczątkowo opowiadać.
I tak dalej, dalej, skończywszy na tym, ze dla jednych sensem i smakiem ... kontaktów międzyludzkich jest wymiana ... myśli a dla drugich ... pojedynczych zdań a na dodatek.... niedorozwiniętych.
Reasumując wszystko co stanowi o doznaniach smaku życia ... względne jest i zależne od stopnia percepcji, wrażliwości i konstrukcji psychofizycznych wrodzonych czy nabytych.
Ale nie traktuj tego jako próbę ... zamknięcia dyskusji z mojej strony.
Wręcz przeciwnie, bo z zainteresowaniem będę obserwował ... jej rozwój
Zwłaszcza w tej kategorii
PS
Mdły bigos też jest pojęciem względnym aczkolwiek lubię ... pieprzny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:17, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
smak zycia?
hmmmmm
wg mnie potrafią docenić go Ci, którzy stali na krawędzi...
tak w pełni.
przypomniała mi sie pewna historia, jak czas jakis temu stałem na takiejże krawędzi.
wtedy smakiem życia sa drobne detaliki. kolor nieba, smak kawy czy aromat dobrego ttyoniu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:45, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Rumcajs napisał: | wg mnie potrafią docenić go Ci, którzy stali na krawędzi...tak w pełni.
przypomniała mi sie pewna historia, jak czas jakis temu stałem na takiejże krawędzi.
wtedy smakiem życia sa drobne detaliki. kolor nieba, smak kawy czy aromat dobrego ttyoniu |
Tiaaaaaaaa
A ... gorzoła i dziewczynki ?
Bo tak na poważnie, to z dostepnej mi wiedzy Ci, którzy stali na takiej krawędzi a jej ... nie przekroczyli twierdzą zgodnie, że .... to jest jak krótki filmik z całego swego żywota.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:51, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
szczerze?
to działo się tak szybko,że nie pamietam. wiedziałem tylko,że muszę wyjść z tego cało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 17:22, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ostatnimi czasy moje zycie jest nudne jak flaki z olejem. Wszystko
az za bardzo poukladane, wszystko przewidywalne, a ja rozumiem
sens zycia przez wlasnie jego intensywnosc, nieoczekiwane przygody - zarowno te zle jak i dobre, silne wzruszenia, emocje itd.. Slowem - to,
co sie na dlugo zaznacza w pamieci i niekiedy drastycznie profiluje osobowosc. Przekonalem sie jednak, ze ja sie raczej juz nie nadaje do takiego zycia. Z dwojga, mimo wszystko wole nudnawe zycie "w niepelnym sensie".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 17:23, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Rumcajs napisał: | szczerze?
to działo się tak szybko,że nie pamietam. wiedziałem tylko,że muszę wyjść z tego cało |
Pewnikiem aby ... popatrzeć na kolor nieba, napić się kawy i ...pewnie zakurzyć ...fajkę
Ja też byłem na jakieś krawędzi ale podczas dachowania myślałem tylko w co przyp...
W filar wiaduktu czy w TIRA nadjeżdżającego z przeciwka.
Na szczęście wylądowałem w rowie ... 1 m od wzmiankowanego filara .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 17:41, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
bl napisał: | Z dwojga, mimo wszystko wole nudnawe zycie "w niepelnym sensie". |
Rany Boskie ... Bujany co ja widzę, stałeś się ... konformistą?
"Świat się ...kończy"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:56, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Kurcze ... Rumcajs ... jak piszesz o tym o czym ja myślę...
Ciekawe czego nauczyło Cię to doświadczenie... ?
i co robisz, żeby takich stresów nie przysparzać ...sobie, ale i innym też...
albo czego nie robisz...
Właściwie nie musisz mi odpowiadać...tylko się zastanów...
Ekorze... zawsze oczekiwanie jest pełniejsze, zawsze podszyte nadzieją...więc piękniejsze.
Spełnienie to tylko część tych doznań....nie angażująca wszystkich naszych zmysłów.
Z walką jest różnie...zależy chyba od dojrzałości, wiedzy i pewnego dystansu, zalezy również od charakteru...wieczny wojownik szybko się wypala...i widzi świat z jednej strony tylko, wokół ma samych wrogów do zwalczania...ale czasem walka jest tylko pozorem.
Z pewnością dla mnie walka nie jest ulubionym "żywiołem"...
Proza życia...ja we wszystkim umiem dostrzec coś co mnie zadowala...taka wada..
brak doświadczeń w traumatycznych wydarzeniach...ale wątpię...
Letni poranek , czy padnięci.... i to i to....dziś to drugie, lubię takie zmęczenie po porządnie szaleńczym dniu... ale gdy wstaję latem o bladym świcie, żeby złapać "światło" to nie ma dla mnie nic wspanialszego niż cisza wypoczętej ziemi ...
Świadomość przemijania...wykluczone... i wątpię, żebyś znalazł na to amatorów....nieokreślony horyzont...podobnie jak oczekiwanie na spełnienie....niesie nadzieję.
Landrynkowy sukces...nie wiem...wolę małe sukcesy, piołun porażki....znałam jednego co lubił piołun, miał ze 4 lata...
Porażka na pewno daje większe pole do przemyśleń...uczy...ale czy ją wolę...nie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:08, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Inco... to zupełnie inna historia...
być może, w przyszłości ją kiedyś opowiem..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:37, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
bl napisał: | ............... Przekonalem sie jednak, ze ja sie raczej juz nie nadaje do takiego zycia. Z dwojga, mimo wszystko wole nudnawe zycie "w niepelnym sensie". |
Czy nudne zycie ma sens? A wogóle jak zdefiniować nudę życia. Czy nie jest to aby Nasza słabość. Dlaczego nie chce nam się chcieć?
Jakich bodźców nam brakuje do wzmozenia aktywności.
A może to jak na tym spokojnym oceanie, opuściliśmy juz port , a celu jeszcze nie widać, zagrożenia też. To i brak ochoty.
Może alienacja z grupy będąca wynikiem swoistej samowystarczalności jednostki nie lezy u przyczyn frustracji?
Jeżeli tak to czarno widzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:50, 21 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ekor napisał: | bl napisał: | ............... Przekonalem sie jednak, ze ja sie raczej juz nie nadaje do takiego zycia. Z dwojga, mimo wszystko wole nudnawe zycie "w niepelnym sensie". |
Czy nudne zycie ma sens? |
nudne życie jest przede wszytskim bezpieczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:38, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
bosska napisał: | ......
nudne życie jest przede wszytskim bezpieczne. |
Bezpieczne tzn. nudne. Bezpieczne to znaczy nijakie?
A może rzecz w tym aby na poziomie "nudy" wykrzesać z siebie tyle radości aby czuć sie spełnionym?. Czy przypadkiem nie jest to swoista maestria?. Wracamy więc do kwestii aktywności . Dawać czy brać? Aktywność to znaczy dawać , kreować, także własną osobowość, również prowadzić. Brać tylko ..to bierność. Bierność nie wiem w jaki sposób byłaby tłumaczona, zawsze pozostanie biernością. Ten styl ; nalezy mi się bo .... jestem. Jest to zabójcze.
Oczekiwanie czy spełnienie?
Oczekiwanie ..to marzenie , wyobraznia, to jest coś co nie ma granic. Zawsze jest, może byc piekne.
Spełnienie ? Często upadek z chmur na ziemię. Czy jest możliwe przyblizenie spełnienia do oczekiwań? . Tak jest to możliwe, ba spełnienie może czesto przekroczyć oczekiwania. Tak w życiu bywa też.
Od czego to zalezy?.................... Kwestię zostawiam otwartą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 12:20, 22 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy nudne zycie ma sens? |
O ile monotonia zycia jest np. konsekwencja ciaglego oddawania sie swojej pasji - co za tym - jest malo czasu na tego rodzaju analizy, to takie NUDNE zycie mysle, ze ma sens, a najwazniejsze: jest zupelnie znosne, niekiedy nawet bardzo przyjemne. O wiele gorzej, kiedy czlowiek nie tylko wiedzie NUDNE zycie, ale przy tym sie permanentnie NUDZI. Wtedy faktycznie sensu to nie ma. Poza tym, powiedzmy sobie szczerze: nudne, ustabilizowane, przewidywalne zycie - to (przynajmniej podswiadomie) jednak jakis tam cel dla wiekszosci z nas, a juz zwlaszcza dla tych, ktorzy mieli przyjemnosc (a czesto tez i nieprzyjemnosc) poznac zycie od tej bardzo intensywnej strony.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 13:02, 22 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|