|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:22, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Esprit napisał: | Claus
[link widoczny dla zalogowanych] |
ja jestem maczo-mnie kubity nie wybaczą
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:25, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 18:30, 06 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:38, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
odsłucham noca.
wtedy keidy dłonie orbosna włosami, wyrosną dłuzsze zęby i wyruszę na łów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:38, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jak widzę na ogół wszyscy uczestnicy dyskusji sa zgodni ze życie ma dla Nich smak słodko-gorzki. Trzymając się dalej tej kulinarnej konwencji wypada zadać pytanie;
1. Na ile jesteśmy zdetreminowani aby przy "stole życia" płacić rachunek, wystawiając czek "in blancko"? . Jeżeli tak, to od czego to zależy? Wiary czy nadziei?
2.Czy "dieta" jest zawsze zbawienna dla naszego życia.?
3.Czy i w jakim stopniu możemy zmienić swe upodobania smakowe?
Od czego to może zależeć?
4.A może nie nalezy przywiązywać zbytniej wagi do naszych upodobań "kulinarnych"? Może konsumować to co podano , na co wykupilismy abonament ?
5. A może dobry deser jest w stanie urozmaicić mało strawne podstawowe danie?
Ciekawe jak te kulinaria potoczą się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
aqva-vita1309
Gość
|
Wysłany: Nie 20:06, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ekorze!
Życie ma taki smak jaki sobie sami przyrządzimy.
Co nie znaczy,że żyjąc w "stadzie ludzkim', nie są nam podsuwane dania gorzkie , kwaśne, a czasami przesolone i doprawione za ostro. Czy te dania zjemy, czy odtrącimy- nawet niepróbując - też, w znacznej mierze od nas zależy.
Ważne jest,że czasami dostajemy coś na deser, ale desery zwykle pachna"malizną", a jak wiadomo samych deserów też nie powinno się jeść, bo można się "przesłodzić", aż do mdłości, a więc..."co za dużo to nie zdrowo" ....
Reasumując- uważam,że życie składa się z wielu smaków. Najlepiej jak każdego smaku kosztuje się z umiarem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:07, 06 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ale nazadawałeś trudnych pytań, Ekorze... No cóż spróbujmy
1. Płacenie rachunku przy stole zycia nie zależy od naszej wiary ani od nadziei ani od stopnia determinacji -płacimy, bo kazdy płaci. Cena jest wypadkową naszych ambicji smakowych i gustu kulinarnego. Jeden płaci niewiele i niewiele w zamian dostaje - smak życia porównywalny do zupki w mlecznym barze...zjeść sie da ale zachwytu nie wzbudzi (oczywiście są wyjątki). Inny ma chęc zaznać rozkoszy podniebienia i gotów jest zapłacić wyższą cenę. Pozostaje jednak pytanie, czy jestesmy świadomi że mechanizm owego "płacenia" jest w jakims stopniu od nas zależny.... Czy idziemy po najmniejszej linii oporu i stołujemy się tuż za rogiem w tanim barze, czy zadajemy sobie trud poszukania miejsca, gdzie nasz gust ma szansę sie objawić w całej krasie?
2. Czy zbawienna? Niekoniecznie... Jesli przez "dietę" rozumiesz ograniczenie pewnych rodzajów podniet smakowych (dla zdrowia) to jak we wszystkim nalezy miec umiar. Tak, żeby sie nie zagłodzić ani nie umrzec z przejedzenia
3. Moim zdaniem nasze upodobania smakowe się zmieniają jak i my sie zmieniamy w ciągu życia. Jesli zaczynasz od papki jako niemowlak, to jest to dla ciebie smak zycia. Dobry, pachnący mamą, bezpieczeństwem, spokojem. Ale raczej trudno oczekiwać, że ten stan pozostanie z Tobą na zawsze...byłoby to dośc niepokojące zjawisko, czyż nie? Kilka zatruć pokarmowych na drodze przemierzanej "szlakiem barów" i juz zmiana w upodobaniach.... a jak człowiek dorośleje, to i jego apetyty i gusty nabierają innego kolorytu...
4. Zgoda na bezkrytyczna konsumpcję podawanych na stół dań, niezależnie od ich jakości, stopnia świeżosci - to zgoda na stopniową degeneracje kubków smakowych i degrengoladę. To prosta droga do stagnacji, marazmu i apatii smakowej, a w rezultacie -rezygnacja z zycia. A repety nie będzie....
5. Hmmmm kwestie deseru.... jest w stanie urozmaicić owszem, jednak sądze, ze po jakimś czasie nawet perspektywa cudnie podanego i pysznego deseru nie zmusi nas do skonsumowania przypalonej grochówki....kwestia tylko ile kto z nas tej grochówy jest w stanie przyjąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:01, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Delta napisał: |
5. Hmmmm kwestie deseru.... jest w stanie urozmaicić owszem, jednak sądze, ze po jakimś czasie nawet perspektywa cudnie podanego i pysznego deseru nie zmusi nas do skonsumowania przypalonej grochówki....kwestia tylko ile kto z nas tej grochówy jest w stanie przyjąć. |
deser bywa tuczący....znaczy jest szkodliwy....
niektórym to nie przeszkadza...
w zasadzie z całym postem się zgadzam, ale tan punkt 5....
jak się zdąży pomysleć to zostaje się przy tym stole mimo czasem przypalonej grochówki...
wiadomo, że raz bywa lepiej a raz gorzej ...
z naszym smakiem.
Czasem wydaje się, że najsmaczniejsze jest to co na cudzym talerzu widzimy....
Ale dobry kucharz/kucharka potrafi jedno danie przyrządzić na wiele sposobów... i jest interesująco...
Oczywiście to jest punkt widzenia blondynki wieczorową porą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 8:58, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Inco...
znów kosmacisz
i kusisz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 9:53, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Rumcajsie czyżbyś był kuszony deserem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:55, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja??
gdzieżbym śmiała ?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 9:55, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ekor napisał: | Rumcajsie czyżbyś był kuszony deserem? |
Inka kusic potrafi nawet jedząc cos (o tym nie napiszę, bo nici z tanca brzuszka)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:58, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Bandyta ...
Ekorze, wcale Go nie słuchaj...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 10:04, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Incognita napisał: | Bandyta ...
Ekorze, wcale Go nie słuchaj... |
ja Bandyta?
Ekor, chodź na pw, to Ci opowiem o kosmaceniu Inki.
powiem Ci,że to goraca dziewucha
Inco-zaproszenie przyjete
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:30, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ekor napisał: | Rumcajsie czyżbyś był kuszony deserem? |
taaaa...Jego kuszą desery wyłąznie z zakazanych owoców...
Rumcajs, ja nie pochodzę z tego samego ludu, więc mi tu nie zaciemniaj zaproszeniami..w naszym języku to oznacza co widać...
doniesieniami na PW się nie przejmuję wcale...
a za komplement dziękuję...
zableblaliśmy porządny temat...
już zmykam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 10:30, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Rumcajsie z całym szacunkiem chodzenie na pw ostatnimi czasy bywa ryzykowne. Oczywiście żart.
Co do temperatury dziewczyny ....To zalezy Rumcajsie jaki palacz pali. Jezeli dobry , znajacy się na rzeczy to gorąc bucha .... Zaraz przypomina mi się wiersz o lokomotywie..
Pozdrawiam
P.S.
Obyśmy Rumcajsie nie musieli spiewać jak poniżej . I to na poziomie wysokiego C.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 10:39, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|