|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Sob 19:45, 18 Lis 2006 Temat postu: Palicie??????? |
|
|
Szukam motywacji by żucić palenie ,gdy ją znajdę nie będzie problemu,ale na razie jest,wiem że palenie jest niezdrowe itd....
Ciekawi mnie kto z was pali ,palił i jak znaleźliście motywację do zerwania z nałogiem :)
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:01, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ahron osobiście palę wiem że to szkodzi ale paliłem palę i będę palił po prostu to lubię w końcu nie po to się uczyłem żeby teraz rzucić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Sob 20:19, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
lŁukasz wcale mi nie pomagasz :)
Pozdrawaim
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:11, 18 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Wiesz co zrobić żeby nie palić? Po prostu nie kupować częstują coraz rzadziej . Tak poważnie Ahron to faktycznie jest problem dużo bym dał żeby nie palić niestety nałóg jest silniejszy próbowałem złotych środków niestety bezskutecznie i odpuściłem sobie walkę z samym sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:39, 19 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
tak malo jest przyejmnosci w zyciu, po co odmawiac sobie i tej?
ciezkie studia, stresujaca praca i jak tu nie palic?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
obs
Gość
|
Wysłany: Wto 20:55, 21 Lis 2006 Temat postu: Waćpaństwo słabeuszami jesteście !!!! |
|
|
I szukacie wykrętasów aby się do tego nie przyznac to cięxkie studia to ojciec pije, matka nie żyje konia mam na utrzymaniu, a nie łaska sobie powiedzieć że jestem cienias w porównaniu z nałogiem ??? Osobiście pić i palić zacząłem jednocześnie i jednocześnie rzyciłem 13 Stycznia 2001 roku używałem tych samych wymówek buty ciasne pod górkę do szkoły, a co się będe przyjemności pozbawiał itd, itp.
żona już straciła wszelką nadzieję i "wędziła" się żyjąc ze mną ( a nie paliła nigdy w życiu. z początku próbowałem z tym walczyć chodziłem na aku punktury, aku presury, komputery, monitory i inne wariactwa i jedynym rezultatem było zwiększone zapotrzebowanie na dym. Co jedno mogę powiedzieć to, to że nie paliłem w nocy. Za to jak wstawałem to na śniadanie 6 szt. jeden za drugim żona zrezygnowała już z dogadywania że parowóz, kotłownia i fabryka dymu, machnęła na to ręką.
Powiedziałem jej jedno rybka rzucę to gówno tylko muszę dojrzeć do tej decyzji i gdzieś tak po pół roku obudziłem się o 1,30 w nocy tylko po to by zapalić ćmoka i tak siedzę na kuchni i sam ze sobą i papierosem rozmawiam (autentyk ) czy ja już jestem taki zbok że wsać nocą muszę aby parę dymów wciagnąć ???? to ja już się nadaję tylko do utylizacji ale wypaliłem i połozyłem się do łózka. Rano wstaję i co ?? jak zwykle pierwszym odruchem łapałem paczkę zapalniczkę i popielniczkę a tu cud, nie ciągnie no to myślę sobie poczekam aż się ręka zatrzęsie, a tu nic cholera myślę co jest?? pewnie za jąką godzinę , dwie płuca zacznę wypluwać a tu nic po tygodniu złapał mnie za..sty kaszel ale kupiłem cztery butelki syropu Pini i przetrzymałem szkoda było tego tygodnia żona zauważyła po miesiącu że coś nie tak żuję landrynki a nie palę jak rzuciłem palenie to i pić przestałem i tak już prawie 6 lat, jedyny skutek uboczny odczuwają...... palacze ganiam ich jak bure suki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:08, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Żartowniś z Ciebie obs myślałem że szukasz rady jak się nałogu pozbyć gdyż na niektórych opakowaniach pisze jak byk że papierochy szkodzą potencji a Ty już dawno do tego wniosku doszedłeś. Dla tych co nie mogą rzucić palenia są paczki na których pisze że papieroch powoduje raka płuc. Osobiście podzielam zdanie Młodej.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 21:39, 21 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Wto 21:29, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
To ja znowu martyrologicznie grzmotnę. Paliłem już tak, że w nocy wstając, nie znajdując fajek - zdolny byłem grzebać w popielniczce za "niedopałkami" coby sobie żałośnie possać rakotwórczego peta
(o ile miałem to "szczęście" go znaleźć).
Niedługo upłynie rok odkąd nie palę (dokładnie od sylwestra 05/06)
Cieszę się już... już łapki zacieram, bo zbliża się 1 stycznia.
A na pierwszego stycznia wyznaczyłem sobie magiczną datę, kolejny przełom - rano idę do trafika po szlugi. Zajaram sobie nareszcie.
(i tak naprzemiennie - co roku)
W ten sposób jestem o dwa razy zdrowszym palaczem niż palacz przeciętny :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
obs
Gość
|
Wysłany: Wto 21:57, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
były czasy że jak fajki były na kartki każdą cenę bym zapłacił za dyma, bywało że wychodziłem wieczorami na ulicy petów szkac, herbatę skręcałem, i rózne cuda, a teraz znowu czuję że powietrze w lesie pachnie, Ahron do pewnych decyzji trzeba dojrzeć. To jest moja rada absolutnie nie znęcam się nad tobą ani broń Boże nie drwię Pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 10:17, 23 Lis 2006 Temat postu: Re: Waćpaństwo słabeuszami jesteście !!!! |
|
|
obs napisał: | rzuciłem palenie to i pić przestałem i tak już prawie 6 lat, jedyny skutek uboczny odczuwają...... palacze ganiam ich jak bure suki |
Zawsze twierdziłem, że najgorsi to ... przechrzty i neofici
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 11:08, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A ja nie zabieram głosu, bo.... przeciez widać, że nie paliłam, nie palę i nie będę palić!
Ale wiecie, co lubię? Jak ktoś pali fajkę z takim aromatycznym tytoniem.
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 0:11, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hehe....
Ja palę już... hohoho... albo jeszcze dłużej. Fakt... los zadbał o mnie obdarzając mnie pracą, w której palenie jest przestępstwem. Ostatnio kolega rzucił palenie (już 4 miesiące), dwie znajome żony też(1 miesiąc)... No i wymyśliła moja luba (co równoznaczne jest z rozkazem) ... od 1-go 12... rodzina przestaje palić. Patrzę więc bystro na kalendarz... i delektuję się szlugiem Jak to się skończy?... nie wiem. Wiem natomiast że będę próbował... Aż sobie sam współczuję... Przypomina mi to trochę celibat
A szczęście pokuśne mnie towarzyszy, bo... wybrałem się po fajki do nowo otwartego baru. Nie dość ,że mogłem sobie zafajczyć, to napiłem się piwa za darmochę. A że firma serwowała je znajomym z okazji otwarcia... więc z całą swoją nieśmiałością zostałem znajomym całkiem... całkiem barmanki
Jago...
Hehe... Pewnie narobię sobie u ciebie punktów bo... z coraz większą uwagą przyglądam się fajkom na wystawie w moim pokoiku. Leżą tu sobie od lat... nieużywane (zdobyczne w jakiś tam zawodach) i proszą się o wzięcie je w użytkowanie co może być wykrętem w razie słabości ducha...
Pozdro...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Sob 21:55, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A ja sie myslałem że w tym gronie mnie tylko to dotyczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:57, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Paliłem , paliłem dużo. Często uważałem ze jest to swoiste antidotum na stres. Próbowałem różnych metod. Nie palę od 20 lat, a to zawdzięczam ..alkoholowi. Kiedyś było o jedną butelkę za dużo. Kac jest trudny , rano papieros , jeden drugi , pogarszające się samopoczucie i decyzja , dosyć trucia. To wszystko swiadomie /tyle o ile/. Po dwóch dniach , dym zaczął mi przeszkadzać. Aha jeszcze jedno , gest , czynność manualna . Codziennie rano na biurku stała nowa porcja paluszków , to pomagało. Warto rzucić palenie . Gwoli wyjaśnienia nie poszedłem w kierunku alkoholu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Sob 23:07, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś nie mogłem wbiec na czwarte pietro, żuciłem na kilka lat palenie,ale teraz znów mam problem-choć zaczynam o tym mysleć,z chwilą gdy znajdę motywację nie bedzie z tym problemu,lecz na razie silniejsza jest to że malo jest przyjemności w zyciu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|