Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Palicie???????
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 0:03, 28 Sty 2008    Temat postu:

..nie palę ósmy rok...i dobrze mi z tym... :P
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 13:40, 29 Sty 2008    Temat postu:

Dziewczyny tak trzymac !!!!

Łukaszu chyba nie jest dziwnym ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Inaczej zaspiewałbys gdybys nalezał do grupy która rzuciła
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:04, 22 Sty 2010    Temat postu:

Nawet 500 zł za złamanie zakazu palenia.
Większe kary dla palaczy

Nawet 500 zł będzie musiał zapłacić palacz, który zapali w niedozwolony miejscu - zadecydowała w czwartek sejmowa komisja zdrowia, która przyjęła nowe prawo antynikotynowe.
Wcześniejsza propozycja zakładała, że mandat będzie wynosił 100 zł. Posłowie uznali jednak, że to dużo za mało i zwiększyli jego wysokość pięciokrotnie. - To zmusi palaczy do sumiennego przestrzegania zakazów palenia - dowodzi w rozmowie z TOK FM Bolesław Piecha z PiS, szef sejmowej komisji zdrowia.

Posłowie jednocześnie zdecydowali, że właściciele restauracji nie poniosą odpowiedzialności karnej za to, że w ich lokalu klient zapali papierosa. Zapłaci grzywnę tylko wtedy, jeśli sprzeda nieletniemu papierosy lub nie wywiesi tabliczki z informacją o zakazie palenia. Za to będzie mu grozić do 5 tys. zł kary (wcześniejszy projekt zakładał dużo wyższą grzywnę - bo 20 tys. zł).

Elektroniczne papierosy nadal będą legalne

W nowej ustawie antynikotynowej prawdopodobnie nie będzie także zakazu produkcji i sprzedaży elektronicznych papierosów. Komisja zdrowia - po burzliwej dyskusji - uznała, że nie ma potrzeby delegalizować e-papierosów. - Jestem lekarzem i zapewniam, że e-papierosy są bezpieczne dla zdrowia. Jeśli chcemy oduczyć Polaków od palenia to musimy im dać jakieś narzędzia do tego - przekonywała posłanka Beata Małecka-Libera z PO.

Nie wszyscy jednak się z nią zgadzali. Nawet rząd, który w swojej opinii zalecił wprowadzenie zakazu dla e-papierosów. - Elektroniczny papieros nie jest jeszcze dobrze przebadany. Dlatego łatwiej teraz zapobiec ewentualnym skutkom jego używania niż za kilka lat usuwać ten produkt z rynku - przekonywał poseł Aleksander Sopliński z PSL-u, cytując rządową opinię. Jednak sprawa nadal jest otwarta, bo zgłoszono wniosek mniejszości podtrzymujący zakaz produkcji i sprzedaży e-papierosów. A to oznacza, że losy elektronicznego papierosa będą rozstrzygać się podczas głosowania całego Sejmu.

Platforma walczy o palarnie w restauracjach

Podczas posiedzenia komisji Platforma próbowała zliberalizować jeszcze jeden przepis. Posłowie PO protestowali bowiem przeciwko całkowitemu zakazowi palenia w lokalach gastronomicznych.

- Chcemy, aby w przypadku małych lokali to właściciel sam decydował, czy chce stworzyć lokal tylko dla palących czy niepalących. W większych lokalach byłaby możliwość tworzenia palarni - proponował Jarosław Katulski z PO zgłaszając odpowiednią poprawkę. - Jeśli ją przyjmiemy to nie ma sensu, aby dalej pracować nad tą ustawą. Przecież chodzi nam o ochronę biernych palaczy przed szkodliwym dymem papierosowym - burzył się Aleksander Sopliński z PSL. Przeciwni poprawce byli także posłowie PiS-u.

W efekcie - propozycja PO w głosowaniu przepadła. Ale droga do jej wprowadzenia - podobnie jak w przypadku elektronicznych papierosów - nie jest zamknięta, bo jako wniosek mniejszości będzie poddana pod głosowanie na posiedzeniu Sejmu.

Co jeszcze w nowej ustawie antynikotynowej?

Zaakceptowany wczoraj w całości przez komisję zdrowia projekt nowej ustawy antynikotynowej wprowadza całkowity zakaz palenia w restauracjach, pubach i kawiarniach. Zabrania też palenia na przystankach autobusowych, dworcach kolejowych, pociągach, a także w służbowych samochodach. Dymek w pracy będzie dozwolony, ale tylko jeśli pracodawca stworzy w swoim zakładzie palarnię. Ale ten nie będzie miał takiego obowiązku.

Całkowicie zakazane będzie palenie w szkołach - poza wyższymi uczelniami (tu mogą powstawać palarnie) - szpitalach i ośrodkach kultury. Palić będzie można w specjalnych palarniach w domach pomocy, domach zakonnych, szpitalach psychiatrycznych, hotelach i schroniskach. Nadal będzie dozwolona sprzedaż papierosów przez internet i w sprzedaży wysyłkowej.

Najprawdopodobniej w lutym projekt zostanie poddany pod głosowanie na posiedzeniu Sejmu.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawe dlaczego nie zajmują się ilością wody, soli, konserwantów, tłuszczu i innego szajsu w artykułach żywnościowych, które spożywają .... wszyscy. Z wiadomymi konsekwencjami.

PS Czy ktoś osobićie testował e-papierochy z wkładami nikotynowymi? Jezeli tak to przez jaki okres i jak je ocenia?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:55, 23 Sty 2010    Temat postu:

w51 napisał:

Ciekawe dlaczego nie zajmują się ilością wody, soli, konserwantów, tłuszczu i innego szajsu w artykułach żywnościowych, które spożywają .... wszyscy. Z wiadomymi konsekwencjami.


Od czegoś trzeba zacząć. Ale sądzę, że, po pierwsze, papierosy są bardziej kancerogenne, po drugie, są produktem jednorodnym i dość łatwym do kontroli.
Bo nie bardzo wyobrażam sobie zaglądanie komuś do kanapki, czym on tam ją sobie posmarował... :)
Natomiast produkty spożywcze, wprowadzane do obrotu, muszą mieć odpowiednie certyfikaty dopuszczające. Dlatego, jeżeli uważasz, że są szkodliwe, to oznacza, że normy albo sposoby badania są wadliwe. Ale - obowiązują nas przecież przepisy unijne, dość restrykcyjne, więc sadzę, że nie jest tak źle, jak przypuszczasz. Chyba, że istnieje zmowa światowa... na to już raczej nie poradzimy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 10:31, 23 Sty 2010    Temat postu:

jako ciekawostka:

Cytat:
Myślicie, że kampanie antynikotynowe to wynalazek powojennych "państw opiekuńczych"? Nic bardziej mylnego.

Dziś na wojnę z paleniem papierosów posyła się rocznie grube miliony euro. Sponsorowane z unijnych środków (czytaj: z podatków, które płacimy) telewizyjne spoty codzienne oferują nam pomoc w rzuceniu nałogu, zaś napisy na paczkach papierosów straszą dolegliwościami, jakie spowodować może nikotyna: rakiem, chorobami serca, łysieniem, impotencją, bezpłodnością, niewydolność słuchu, wzroku etc.

W Irlandii i Wielkiej Brytanii obowiązuje już całkowity zakaz palenia we wszystkich zamkniętych obiektach publicznych i miejscach pracy, w każdym barze, pubie i restauracji. W przyszłym roku podobnie będzie w Bułgarii. W Finlandii, Francji, Holandii, Łotwie, Słowenii, Szwecji i we Włoszech przepisy antynikotynowe pozwalające na utworzenie specjalnych pomieszczeń dla palaczy.

W pozostałych państwach należących do Unii Europejskiej obywatele nie są jeszcze chronieni przed dymem tytoniowym w takim stopniu. Ale zgodnie z unijnymi zaleceniami - będą najpóźniej w roku 2012.

Jednak zakrojona na szeroką skalę publiczna kampania antynikotynowa to wcale nie taka nowość. Kiedy niemieccy lekarze odkryli związek pomiędzy paleniem a rakiem płuc, hitlerowska Rzesza ruszyła do pierwszej w historii wielkiej państwowej batalii przeciw papierosom.

Sam Adolf Hitler był w młodości nałogowcem, palił podobno do czterdziestu papierosów dziennie! Potem jednak rzucił palenie i, jak to często bywa, stał się zagorzałym przeciwnikiem tytoniu. Głosił, że palenie jest szkodliwe i deprawujące, nie mógł znieść, że ludzie z jego najbliższego otoczenia (m.in. Ewa Braun, Hermann Göring i Martin Bormann) nie zerwali z nałogiem.

Ale sama niechęć Hitlera do papierosów nie wystarczyłaby do rozruszania wielkiej kampanii. Kiedy jednak dorzucono nazistowską politykę rozrodczą - o, to już co innego. Zresztą tu właśnie szukać należy odpowiedzi na pytanie, dlaczego przekaz kierowano w większym stopniu do kobiet.

Palące Niemki, nie bezpodstawnie, uznawano za podatne na przedwczesne starzenie się i utratę atrakcyjności - a takie kobiety nie nadawały się przecież na germańskie żony i matki. Do tego jeszcze palenie zwiększa prawdopodobieństwo poronienia, a karmiąca piersią palaczka truje swoje dziecko nikotyną.

Po zapoznaniu się z wynikami badań naziści ruszyli z działalnością propagandową. Popularne magazyny o tematyce zdrowotnej regularnie publikowały teksty o szkodliwości palenia, cały kraj oklejono antynikotynowymi plakatami. Rozsyłano też ulotki i organizowano wykłady (dla kobiet, dla młodzieży, dla żołnierzy Wehrmachtu).

Wprowadzono również ograniczenia dotyczące reklamowania papierosów. Zakazane zostało prezentowanie palenia jako nieszkodliwego albo kojarzącego się z męskością. Nie wolno już było reklamować produktów tytoniowych za pomocą plakatów umieszczanych wzdłuż torów kolejowych i w okolicy obiektów sportowych, a także poprzez głośniki i pocztę.

Zakazywano palenia w kolejnych miejscach. Najpierw w zakładach opieki zdrowotnej, urzędach oraz szkołach. Potem w tramwajach, autobusach i pociągach. Wreszcie w życie weszły także regulacje dotyczące kawiarni i restauracji.

Natomiast w roku 1941 wprowadzono rozporządzenie podwyższające opodatkowanie papierosów o około 90 proc. ceny detalicznej. Cóż, ktoś musiał utrzymywać machinę wojenną. W każdym razie była to największa podwyżka podatku tytoniowego w Niemczech aż do początku lat 70-tych.

Jak więc widać, Hitler bardzo zawzięcie walczył z papierosami. Ale czy to musi automatycznie oznaczać, że kampanie antynikotynowe są złe (bo nazistowskie!)? Nie. Nie ma nic zdrożnego w namawianiu ludzi do rzucania palenia, informowaniu o zagrożeniach, jakie ze sobą niesie, czy w dbaniu o to, aby niepalący nie byli wciąż narażeni na wdychanie tytoniowego dymu. Rodzi się jednak pytanie, jak daleko w walce z nikotyną może posunąć się państwo (czy też - wspólnota państw)?

Zakaz palenia w urzędach, szpitalach i szkołach - choć to pomysł Hitlera - jest jak najbardziej rozsądny. Wszyscy bywamy w takich miejscach, często z konieczności, i jeśli nie palimy, możemy wcale nie mieć ochoty na wdychanie czyjegoś dymka. Niewiele osób będzie tu miało wątpliwości.

Te mogą pojawić się jednak przy szukaniu odpowiedzi na pytanie, czy państwo z naszych pieniędzy powinno sponsorować antynikotynową propagandę i pomagać palaczom w rzuceniu nałogu? Cóż, liberałom z pewnością się to nie podoba. Jednak skoro opieką zdrowotną i socjalną też zajmuje się państwo (i ten stan nieprędko ulegnie zmianie na naszym kontynencie), to logiczną konsekwencją jest to, że będzie ono chciało, aby obywatele nie robili sobie krzywdy.

Ale wspomnieliśmy przed chwilą o podatkach. Z nimi związana jest kolejna wątpliwość: jak wytłumaczyć horrendalne opodatkowanie papierosów? No, gdyby te pieniądze szły na leczenie palaczy czy wyciąganie ich z nałogu, miałoby to jeszcze pewien sens. Tyle że olbrzymie kwoty zebrane w ten sposób trafiają po prostu do budżetu. To, że palacze składają się na funkcjonowanie państwa w większym stopniu niż niepalący, z pewnością może spodobać się tym drugim, ale chyba nie jest zbyt fair, prawda?

Jednak najbardziej kontrowersyjną kwestią jest ingerencja w prywatną własność. Zakaz palenia w urzędach? Jasne. Zakaz paleni w pubie? Zaraz, zaraz... Czy pub należy do państwa? Nie. Więc jedyną osobą, która decyduje o tym, czy można palić w lokalu powinien być właściciel. Pozwoli palić we wszystkich pomieszczeniach? To pewnie straci niepalących klientów. Jeśli tak chce, trudno - jego strata. Nikt przecież nie jest zmuszony, by w jego pubie się pojawiać - w odróżnieniu od szkoły czy szpitala.

Podkreślmy raz jeszcze: kampanie antynikotynowe nie są złem i nie zmienia tego nawet fakt, że Hitler też je organizował. Wprowadzone przez niego zakazy palenia w urzędach czy środkach publicznego transportu są przecież jak najbardziej sensowne. Ale w walce ze szkodliwym nałogiem państwo zachować powinno pewne granice. A te przekroczone zostały siedemdziesiąt lat temu. Dziś niestety przekracza się je ponownie. Wszystko i tym razem dla naszego dobra, rzecz jasna.


Polecam również:

[link widoczny dla zalogowanych]

Reasumując:

"Unser Führer Adolf Hitler trinkt keinen Alkohol und raucht auch nicht.. Seine Arbeitsleitung ist ungeheuer" - nasz wódz Adolf Hitler nie pije alkoholu ani nie pali i jego wyniki pracy są niewiarygodne.







[/quote]
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin