|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:05, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
hahahahahahahaa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:11, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wyciszona napisał: | Moja droga..depilacja.............łydek jest już na szczęście dość powszechna wśród kobiet. |
Słyszałam jak pewien znajomy mówił do swojej żony, że ma nogi jak stary satyr. W niektórych rejonach nadal panuje taka moda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:13, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
efate napisał: | hahahahahahahaa |
To hahahahah..to akceptacja, czy mamy kontynuować?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:24, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
kontynuuj hahahhaha ja kce wiecej :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:24, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Esprit napisał: | Wyciszona napisał: | Moja droga..depilacja.............łydek jest już na szczęście dość powszechna wśród kobiet. |
Słyszałam jak pewien znajomy mówił do swojej żony, że ma nogi jak stary satyr. W niektórych rejonach nadal panuje taka moda. |
To określenie stary satyr na pewno nie dotyczyło owłosienia tego pana na łydkach.
Z tego, co czytałam w mądrych książkach, okreslenie "stary satyr" dotyczy dorosłych mężczyzn (nie chcę pisać starych, bo to pojęcie względne), którzy mają....styrane..łydki też.
I w słowie styrane..przez lata zamieniono pomyłkowo literki i tak powstało okreslenie satyr.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:32, 10 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Niestety. Rzecz dotyczyła jej łydek.
Ale dobrze ci idzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3573
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:08, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wyciszona napisał: | No ..to ja nie wiem, kto tak naprawdę zarzyna temat.
Myślę, że kolor włosów nie ma najmniejszego znaczenia i nie ma sunsu kruszyć kopii.
Wczorajsza blondynka dzisiaj staje brunetką, a szatynka rudą.
Hm...sądzę..że są to uwarunkowania charakterologiczne i trza z tym żyć, bez względu na to, jaki zastosoujemy kolor farby do włosów. |
o proszę...ale kopię naszykowałaś?? i na mnie??
zapłaczę się...
Wreszcie cos co miło się czyta....Wyciszona, ja wielokrotnie już mówiłam, że ten blond to stan duszy i z kolorem włosów nie ma nic wspólnego...ale dobrze, że się obruszyłaś, topik ruszył...
Za to masz rację, dziś ja zaczęłam od cytowania...
i jak jeszcze raz zobaczę to rózgą...
samą siebie to już będzie perwersja perwersji...
Bosska..no widzisz teraz będzie na Ciebie...
a legitymaje kosmatek trzymaj wysoko...i aktualne zdjęcie..bardzo dobrze...
Zdaje się, że mam potworne zaległości pocztowe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:16, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Incognita napisał: | Wyciszona napisał: | No ..to ja nie wiem, kto tak naprawdę zarzyna temat.
Myślę, że kolor włosów nie ma najmniejszego znaczenia i nie ma sunsu kruszyć kopii.
Wczorajsza blondynka dzisiaj staje brunetką, a szatynka rudą.
Hm...sądzę..że są to uwarunkowania charakterologiczne i trza z tym żyć, bez względu na to, jaki zastosoujemy kolor farby do włosów. |
o proszę...ale kopię naszykowałaś?? i na mnie??
zapłaczę się...
Wreszcie cos co miło się czyta....Wyciszona, ja wielokrotnie już mówiłam, że ten blond to stan duszy i z kolorem włosów nie ma nic wspólnego...ale dobrze, że się obruszyłaś, topik ruszył...
Za to masz rację, dziś ja zaczęłam od cytowania...
i jak jeszcze raz zobaczę to rózgą...
samą siebie to już będzie perwersja perwersji...
Bosska..no widzisz teraz będzie na Ciebie...
a legitymaje kosmatek trzymaj wysoko...i aktualne zdjęcie..bardzo dobrze...
Zdaje się, że mam potworne zaległości pocztowe... |
Rózga..mmmmmmmmmmm...zapachniało perwersją, Jak miło..że nie tylko ja mam wyrzuty sumienia, chciałam powiedzieć ..kosmate mysli..i szeleszczące.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:17, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
To Twoje blondynkowanie Inka to akurat wiem, że masz pogłębiać i dlatego pewnie sie czepiasz
Bo realnie jeszcze Ci daleko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3573
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:32, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Jak mnie fryzjerka jutro z salonu wyrzuci to sama mnie ufarbujesz Siostro!!! zapeszać mi tu będzie...a kysz...jeszcze mi tu zakosmaciła kosmatymi łydkami... jak Ci się wydaje, że ja mysląc o kosmatych łydkach wyobrażam sobie kobietę...
Wyciszona... no jesteś...tego...jabym była Wołodyjowskim to bym huknęła:
Baśka!!
no..pora chyba na białochusteczkowy sen
obie takie macie....
jakaś kołysanka na papa??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Incognita dnia Wto 0:34, 11 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:39, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
No jakbym przeczucie jakie miała! Tylko proszę się przytulić mocno, bez oszukiwania!
[link widoczny dla zalogowanych]
Łydki..? No pewnie... a który mężczyzna wytrzyma męki mechanicznego depilowania
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 0:40, 11 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:43, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Incognita napisał: | Jak mnie fryzjerka jutro z salonu wyrzuci to sama mnie ufarbujesz Siostro!!! zapeszać mi tu będzie...a kysz...jeszcze mi tu zakosmaciła kosmatymi łydkami... jak Ci się wydaje, że ja mysląc o kosmatych łydkach wyobrażam sobie kobietę...
Wyciszona... no jesteś...tego...jabym była Wołodyjowskim to bym huknęła:
Baśka!!
no..pora chyba na białochusteczkowy sen
obie takie macie....
jakaś kołysanka na papa?? |
Hm..nie martw się wizytą u fryzjera.
Teraz jest zima..a więc będziesz mogła w czapce....do maja.
Jak kiedyś latem zrobiłam się ruda, to mój tata na mój widok tylko krzyknął poruszony; BIEDNE DZIECKO!!!!!!!!!!!
Nigdy więcej tego nie popełniłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:46, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Esprit napisał: | No jakbym przeczucie jakie miała! Tylko proszę się przytulić mocno, bez oszukiwania!
[link widoczny dla zalogowanych]
Łydki..? No pewnie... a który mężczyzna wytrzyma męki mechanicznego depilowania |
Ja słucham Ladies Jazz..album vol.3
I one mają chyba normalne włosy..na okładce.
No i nie noszą tego..na firzbinach..
I jeszcze...no nic.
Dzisiaj w pracy odbyliśmy z naszymi kolegami dyskusję nad wyższością takich z aplikatorem i bez.
Zdania były podzielone.
No i jeszcze rozmawialiśmy...hm, chyba powinnam iść spać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3573
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:49, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz co...jak przybędę kiedy do stolycy to zabiorę Cię ze sobą na zakupy...
jeszcze mi sie w życiu żadna czapka nie spdobała...
Mam kurtkę z kapturem i jedynie to dopuszczam na głowie...chyba, że właśnie trwa kulig...
Wtedy wszystko mi jedno...nieczęsty widok....na szczęście nie mam wtedy przed sobą luster...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:58, 11 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Incognita napisał: | Wiesz co...jak przybędę kiedy do stolycy to zabiorę Cię ze sobą na zakupy...
jeszcze mi sie w życiu żadna czapka nie spdobała...
Mam kurtkę z kapturem i jedynie to dopuszczam na głowie...chyba, że właśnie trwa kulig...
Wtedy wszystko mi jedno...nieczęsty widok....na szczęście nie mam wtedy przed sobą luster... |
Zabierz, zabierz na zakupy
Nie we wszystkich sklepach wisi moja podobizna z podpisem; tej pani nie obsłużymy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|