POLITYKA 2o

Gość

Ahronie , co może dać kochanka , czego nie może dać żona ?

To nie jest wina instytucji małżeństwa , to wina doboru partnerów , ich wzajemnych relacji , żeby nie powiedzieć „wychowania sobie”. Jeśli ktoś wybrał sobie partnerkę , która go nie pociąga , nie interesuje , odbiega intelektualnie , nie dba o siebie , ciągle ma skwaszoną minę i jakieś pretensje , to przepraszam czyja to wina – instytucji małżeństwa.

Wiadomo , że moja nie jest najpiękniejszą kobietą na świecie , uważam to za plus , a nie minus. Każda kobieta ma w sobie coś co Cię do niej przyciągnęło i pozwoliło podjąć decyzje , tak to jest ta z którą chcę być.

Ja swoją żonę znałem gdy była małą dziewczynką , wyjechała gdy była panienką , powróciła kobietą , której nie poznałem , to ona poznała mnie i tak się zaczęło , a trwało 4 lata zanim podjęliśmy decyzję ostateczną. Dzisiaj nic nie straciła na atrakcyjności, wręcz przeciwnie , była za szczupłą osóbką , dzisiaj jest w sam raz. Zawsze porównuję to do Grażyny Torbickiej. Uważam tą Panią za bardzo atrakcyjną kobietę , ale gdy troszeczkę przybrała na ciele stała się niemal idealna.Nie wiem jak jest dzisiaj , gdzieś zniknęła z telewizji.Poza tym potrafi bronić swojej prywatności.

Tu ze swoim mężem.

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu przykład dobranej pary.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ahronie a próbowałeś swoją Panią czegoś nauczyć , może Ona próbowała Tobie coś przekazać , a wszystko po to by wam było jak najlepiej.

Jago pozwolisz rozwinąć temat co robić by było dobrze ?

Pierwsze to wysłać żoneczkę na areobik , by wiedziała co znaczy gimnastyka.Prawdę mówiąc to wszystko zależy od wieku , bo kto przegapił najlepszy okres swego zycia to jego strata , tego nie sposób nadrobić , chyba , że potrafi cofnąć czas.

Janusz

Gość

Janusz -pewnie jesteś pożądnym człowiekiem ,może twoje małżeństwo jest jedno na 100tyś i życze Ci byś był w nim szczęsliwy................... ,ale nie wszystkie takie są .
Moje przemyslenia na ten temat są takie że małżeństwo to spółka cywilna załozona w celu wychowania nowego pokolenia z jak najlepszym skutkiem-pomijam tu uczucia ,wprowadziłbym natomiast obostrzenia finansowe .Jestem przeciwnikiem rozwodów jeżeli są dzieci ,uważam że dzieci wychowywane przez jedno z rodziców ,maja skazę ,pomijając skrajną patologię ,uważam że tylko dwoje rodziców zapewnia prawidłowy rozwój.

Co do tematu ,co może dać kochanka czego nie da żona ----------- hmmmmmm (rózne są coprawda oczekiwania ) ALE WSZYSTKO :). Z kobietami jest jak z innymi dobrami ,jak z restauracjami ,autami .Pewnie w porównaniu z Tobą jestem zepsutym facetem ,ale kobiety tak samo jak różnią się wyglądem również różnie uprawiają sex i wśród całej jakiejś średniej znajdują się perełki diamenty ,nie porównywalne do innych -może nie chciałbyś ich na żonę (choć z regóły są dobrymi żonami )jako kochanki są niesamowite.
Wychowanie -nie ,niechciałbym by mnie ktoś wychowywał i ja nikogo nie zamierzam ,w pewnych sprawach nie da się tego zrobić ,trudno jest przekroczyć barierę,trudno jest zmienić temperament -wszystko to skomplikowane jest .
Ale istnieje wiedza ,nie wiem czy pisana ,ale przekazywana napewno np Księciu Karolowi odradzano księżną Dajanę gdyż była typem kobiety która nikomu nie da szczęścia w małżeństwie,a ON wybrał starszą brzytszą i rozwódkę i pewnie jest zadowolony -żaden fitnes nic nie zmieni jeżeli dusza nie ta.

Obecnie ma wyjść besceler o doborze partnerów ,opracowano testy -książki nie widzałem ,ale juz o niej czytałem,czytałem też inne tego typu opracowania ,są dobre ,ale czy zapewnią szczęscie -- hmmm watpię.

Gość

Samo środowisko w jakim żyjemy ,nasz status ,praca -to różne typy związków .Myślę że łatwiej jest rolnikom ,pracują od switu do nocy ,mało okazji małe środowisko -praktycznie zadnych okazji i pokus.

Ale czy należy wierność sexualną stawiać jako dobro najwyższe???Może zmienić formułę ,na nie krzywdzić ,na lojalność ????????
Tyle elementów nieznanych .............. .

Gość

Moim zdaniem sprawa relacji damsko- męskich jest bardziej wszechstronna niż czasem nam się wydaje.Jest to relacja miedzy dwojgiem ludzi, każde z Nich jest pewną swoistą osobowością. Sposób pojmowania życia , doświadczenie życiowe, temperament , charakter itd. itp. Nie wspomnę o pewnych rolach które natura wyznaczyła, o pewnych atawaizmach. Nie od rzeczy wspomnieć należy o pewnych uwarunkowaniach kulturowych. To wszystko wpływa na nasze zachowania , postępowanie. Często wyolbrzymiamy pewne zachowania kobiece, dziwimy się ponieważ mamy zakorzeniony stereotyp kobiety ukształtowany w procesie wychowania, to nas mężczyzn zaskakuje i często prowadzi do błędnych wniosków.Zbyt leniwi jesteśmy aby chcieć poznać osobowość kobiety, jej sposób widzenia rzeczy, jej oczekiwania. Lepiej i wygodniej operować schematami.
Czy przykładowo jak pisze Ahron dopiero po solidnym .......... kobiety jest Ona gotowa dać dużo z siebie dla męzczyzny?, A może wynika to z tego że męzczyzna poświęcił Jej więcej uwagi, troski i te czynniki mają wpływ na zachowanie kobiety?Zazwyczaj tak bywa. Chociaz nie wykluczam że i w niektórych przypadkach zależnych od osobowości kiedy doznania fizyczne dominują. Ale nie wyolbrzymiałbym tego. Musi być coś dla ducha i ciała. Najlepiej w pełnej symbiozie.

Gość

a ja odpowiem nieco cynicznie.

kochanka jest po to, aby poczuć się mlodziej, atrakcyjniej. po to, aby widząc zmęczoną twarz 40 latka w lustrze wiedzieć na 100%,ze może człowiek się podobać 20 latce, zaś żona... po to, aby każdego dnia patzrąc na nią mówić sobie- nie zamieniłbym jej na żadną na świecie. jest moja, choć istnieją miedzy nami spory to jesteśmy razem czy jest dobrze czy xle.

Incognita

Gość

Miło mi Incognito. Z wzajemnością.

Poniżej znany zapewne rysunek. Formalnie rzecz biorąc uzupełniają się w zasadniczych kwestiach. Ale czy ta całość może być trwała? Chyba niekoniecznie jak izotop, którego czas połowicznego rozpadu jest określony.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Inco, swego czasu napisałem w pewnym miejscu swoją opinię na temat kochanek. wówczas wydawało mi sie,ze po tych słowach żadna niewiasta nie zechce spojrzec na mnie, nie mówiac o tym,iz bedzie chciała zapomnieć się w mych ramionach... stało się inaczej.

Ekorze, to mi przypomina wytłumaczenie dlaczego blondynki ... do napisów koncowych ogladają

Gość

Gość

Incognito , pachnie mi to Jankiem Sztaudyngerem.

Miły czytelniku, upraszam cię wielce,
Nie pij fraszek haustem - sącz je po kropelce.

Naga - to ona nie była wcale,
Miała pończochy i korale!

Nic tak serca nie studzi,
Jak poznawanie ludzi.

Miał je na każda okazję i okoliczność.

Co bu tu wkleić w tym temacie.........idzie jesień.....

[link widoczny dla zalogowanych]

a tu burza

[link widoczny dla zalogowanych]

i koniec sezonu , cisza , spokój...

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam - Janusz

Gość

Nie , nie Ahronie nic nie jest doskonałe , moje małżeńskie „stosunki” , powiedzmy mieszczą się w normie. By chcieć być wiarygodnym , należałoby wysłuchać drugiej strony. Wolałbym tego nie robić. Dlaczego , kto lubi znać gołą prawdę , cholera , nie lubię się mylić ,
przyznawać do porażek. Żartuję , ufam , wierzę , tego się trzymam i………..kocham.

Cieszy mnie , że wypowiadacie się i to całkiem , całkiem , powiedziałbym mądrze.

Ahronie zmuszasz mnie do wypowiedzi , nigdy nie pomyślałem o Tobie źle. Muszę powiedzieć , że nie oceniam ludzi na odległość. Prowadzisz zapewne męskie rozmowy , są takie okazje: karty , opijanie awansów , udanych interesów , zakończenie zadań , wieczory kawalerskie (jeszcze zapraszają) , ryby , piwko , okazji jest sporo , z nich wynika jedno…….wielka różnorodność . Kobiety , mądre kobiety , to takie które uczą się, nie koniecznie na swoich błędach , jak z nami postępować , taka kobieta to prawdziwy skarb.
Nie będę przytaczał przykładów , ja również się uczę , przedszkole małżeńskie mamy za sobą , nie wiem czy w naszym przypadku można mówić o przedszkolu. Chodziliśmy ze sobą cztery lata , ale czy………..to coś znaczy ?

Co by tu wkleić , nie chcę wyjść na .....To jest jakiś argument , przypieczętowanie związku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam - Janusz

Incognita

Januszu... zmysł powonienia masz w porządku...pozostałe zmysły według mnie również...
dążysz do przedłużenia gatunku... ? Applause

bardzo popieram, nie warto czekać z taką decyzją zbyt długo...zwłaszcza, że staż macie już spory.
Ja zwlekałam niepotrzebnie długo...też mieliśmy 4 letni przebieg przed ślubem,
a i tak dziecko urodziło się dopiero 3 i pół roku po ślubie.
Teraz mamy komplet i jedyne co mi grozi to...hm...
wybacz , nie mogłam się powstrzymać...
[link widoczny dla zalogowanych]

Sztaudyngera pokochałam za fraszkę, której tytuł był o wiele dłuższy niż treść:
Nagrobek człowieka zmarłego na udar słoneczny
Ceń cień. Mr. Green

ładna, ładna jesień.. Ok!

Jago...o właśnie, tego pobłażania mi zabrakło....
doskonale to określiłaś...

Rumcajsie... czemu??? myślałam, że sam się sypniesz...
no powiedz...no!!!! bo mnie zaintrygowało...dawno wprawdzie żadnego ... nie oglądałam,
ale z tego co pamiętam w życiu nie udało mi się dotrwać do końca...
jakieś inne zajęcia miałam widocznie... Ups

jakąś rekreację, czy cos...

Gość

Inko to proste, ogladają ... do napisów końcowych, gdyz sadzą,że zakończy się tenże film ślubem

i to z welonem