POLITYKA 2o

Gość

Juz biegnę, droga Inco szukac tego z warkoczem.... w razie gdybym uprzedziła Ciebie...to propnuje którąś dziurę na Jurze.....ale moze nie Studnisko?
Mmmmmmmmm Weekend.... i ta rekreacja!!! Ok!

Gość

Ufff uffff uffff ...zdyszałam sie lekko.... ale jaskiniowcy chyba wymarli W mur

Na takiego z długimi warkoczami tez szanse niewielkie...
A już sobie upatrzyłam jaskinie... Koralowa sie nazywa, pięęęęękna jest bardzo!! Ach te okoliczności przyrody.... Razz

Ale cóż... skoro brak pierwiastka tego..nooo hmmm no..pierwiastka, no.... resigne

Obwiesze się na suchej gałęzi z żalu

ale pod pachy żeby sie nie udusic Ya winkles

To ja mam propozycję może ...pogadamy?
A żeby sie utrzymac jakos w tym klimacie...jaskiniowym...prosze temat:

Polowanie na kobiety
Andrzej Batko
Który z mężczyzn nie chodził "na podryw", nie flirtował lub nie uwodził kobiet - czy polując na jednonocną przygodę, czy też rozstawiając sidła na tą jedyną i wybraną, z którą chce spędzić resztę życia. Od wczesnej młodości aż po wiek mocno dojrzały szukamy najlepszego sposobu, który zapewni nam sukces u kobiet.
Rozmaite "sposoby na kobiety" przybierają postać porad bardziej doświadczonych kolegów, porad w czasopismach lub książek-poradników. Istnieje mnóstwo rozmaitych "sposobów" i taktyk, których głównym minusem jest to, że nie zawsze działają i nie każdy może ich użyć.
Na przykład, superprzystojny, kultowy aktor, np. Brad Pitt, mógłby powiedzieć, że sposób na kobiety jest bardzo prosty: wchodzi do baru lub na imprezę, gdzie jest mnóstwo pięknych kobiet, wybiera te, które najbardziej mu się podobają i wychodzi z nimi, zabierając je lub ją do siebie na noc. W jego przypadku to działa zapewne 10/10 razy, ale gdy przeciętny facet zrobi dokładnie to samo, czy uzyska taki sam rezultat?

No ...to, czekam na wypowiedzi Panów ad polowania...i koniecznie , czy z nagonką??
Pozdrawiam

Gość

Gość

No co Ty... kochany w51, pogadac zawsze mozna.
A co do polowania...raczej myslałam, ze to Wy Panowie jestescie mysliwymi Think

Ps.

No chyba, ze sie boisz ze Szyfrant na Ciebie zapoluje?

Gość

Gość

Gość

Skoro nie ma chetnych na rozmowy...o jaskiniowcach itp... to moze o "Akademii sexu"?
Tu nie trzeba sie bac (nawet zony czy męża) - mozna przybytek odwiedzic wspólnie

Akademia seksu
Londyńska wystawa opowiada o tajnikach sztuki miłosnej językiem Benny Hilla

Uliczka w Soho, schody biegnące w dół, ściany szepczące czułe słówka. To wejście do Amory, pierwszej w Londynie stałej ekspozycji poświęconej seksowi. Po zapłaceniu 12 funtów (wieczorami - 15), można zapoznać się z mechaniką pocałunku doskonałego i biologią orgazmu, a także dowiedzieć się, jak mocno wymierzać klapsy, żeby bolały.

Pomimo usytuowania w podziemiach turystycznej atrakcji Trocadero, podobieństwa do galerii Madame Tussauds i męskich wieczorów, które będą się tam z pewnością odbywać, Amora reklamuje się jako "akademia seksu", której zadaniem jest edukowanie ludzi w zakresie sztuki kochania.

Sarah Brewer, dyrektorka wystawy, mówi: – Istnieje potrzeba edukacji seksualnej, która nie jest nudna, oraz informacji, która nie jest prostacka. Była taka sztuka i film "No Sex Please, We’re British" (W Polsce grana pod tytułem "Bez seksu, proszę" – przyp. Onet). Sądzę, że to się zmieniło. Ya winkles

Czy u nas w Polsce takie miejsce by sie sprawdziło?
Jak sądzę w miejscu jak to...mysli sie kudłaca i kędzierzawia, więc konwencja topika utzrymana...
Pozdrawiam Ok!

Incognita

Dzieńdobrypiękny!!!!

poranna kawa
[link widoczny dla zalogowanych]
i owoce w kwiatki...
[link widoczny dla zalogowanych]

Miłego dnia! miłego tygodnia!!!

Gość

Hehe...

Ja się tu... na chwilę znikłem i w51 dostał po... kulasach... hehe.

Incognita pisze... Delto...jeśli spotakm jaskiniowca z długimi warkoczami to go złapię, powlokę do najbliższej jaskini (8 km) i poczekam na Ciebie... Zastosujemy rekreację zamiast prokreacji....

Qrna... Zna ktoś środek na porost włosów? Mr. Green

w51... pewnie już zapuszcza... hehe

Delta pisze...Juz biegnę, droga Inco szukac tego z warkoczem.... ... Nie spiesz się. A muszą być koniecznie warkocze? Ja mam poręczne uszy... i to wytrzymałe... Mr. Green

Pocierpię dla... nagrody Mr. Green

podajesz przykład... hmmm..( Brad Pitt)...

OOO, Weles , mógłby powiedzieć, że sposób na kobiety jest bardzo prosty: wchodzi do baru lub na imprezę, gdzie jest mnóstwo pięknych kobiet, wybiera te, które najbardziej mu się podobają i .... dostają spazmów ze śmiechu a on po mordzie... (hehe)wychodzi z nimi (śliwami pod oczyskami), zabierając je lub ją do siebie na noc(długo znikają). W jego(Welesa...) przypadku to działa zapewne 10/10 razy, ale gdy przeciętny facet zrobi dokładnie to samo, czy uzyska taki sam rezultat?... Chyba nie...

I dlatego liczę na nauki tu... profesorek i mości męskiej częsci dywagacji... Ech ta nieśmiałość... W mur

... podobnie jak u... w51 i reszty, która dała dyla z tematu... hehe

A ty takie obiecujące... Tu nie trzeba sie bac (nawet zony czy męża) - mozna przybytek odwiedzic wspólnie Mr. Green

. W końcu cudza żona... to też zona Mr. Green

I zakończyć wieczór... (a może noc...hehe) w gościnie u incognity z taaaaką kawką i... kwiatkiem. Ok!

Gdzie ta jaskinaia??? Cisza

Pozdro.... Partyman

Gość

Welesie drogi!!!
Nie bądź znów taki skromny... myslę, ze swoja elokwencja i dowcipem niejedna białogłowe bys oczarował, nawet jeżeli nie zapuścisz warkoczy Mr. Green

A jaskinia jest, owszem na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.... a nawet nie jedna!!! Powiedz tylko, czy 40 metrów zjazdu w tzw. "lufcie" moze byc? Dla jasności dodam, ze zjeżdża się pojedynczo Razz

, no a potem trzeba sie te metrów kilka wyspindrać w górę... Ya winkles

Poniewaz jednak wyczuwam "pewną dozę nieśmiałości" w Twoim poście, oto recepta, na sukces:
Więcej wiary w siebie!!!!
Pozdrawiam

Gość

Pozdrawiam Panie Yar good

i Panów oczywiście. Partyman

Jak tu milo i przyjemnie , kawka cudownie drażni swoich zapaszkiem ,
człowiek się ślini nie wiedząc czego , patrząc na te pyszności , a kobiety , a kobiety wprost mnie ...........onieśmielaja.

Nie wiem dla czego , ale temat wierności lub niewierności przyszedł mi do głowy w ten upalny wieczór.

Czy wiecie , że z płatnego seksu, który też stanowi oczywiście formę niewierności, najczęściej korzystają panowie z Łódzkiego (co szósty). Najrzadziej zaś (co 25. mężczyzna) - z Lubelszczyzny, co zrozumiałe, bo to najbiedniejszy region Polski. I właśnie w woj. lubelskim najmniej, bo jedynie 72,8% osób wyraża zadowolenie z swego życia seksualnego.

Lubelszczyzna to mój region ! resigne

Janusz

Gość

No widzisz Januszu.... tak to juz jest, że w rejonach bogatszych łatwiej o zdradę - mamona chyba demoralizuje, a skoki w bok kosztuja....z Twojego zas województwa i danych statystycznych widać, że demoralizacja pewna ma wpływ na zadowolenie... W mur

o rany jak tu moralnie zyć?

no i czy warto? Think

Gość

"Nie ma ludzi niezastąpionych rzekł cudzy mąż do cudzej żony"

Gość

Gość