|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Wto 20:00, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Weles -a ja cię odbierałem przeciwnika sexu grupowego :),a sekundanci nie sa mi w tym potrzebni .
Natomiast jezeli będziecie w tych stronach chetnie was zaproszę na golonkę ,czy żeberka:)
Wczoraj tak się zaperzyłem że poważnie myślałem o fotce :) myslałem "ja mu pokaże" ,ale to W51 miał rację :)
Pozdrawiam :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:32, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ahron
Jesteś ...wielki
Ale tytułem wyjasnienia
Ja nie mam ...samotni, nie mam lustra, ale ....wykształcenie techniczne i umysł z lekka ...analityczny i dociekliwy. Dlatego zaintrygowany Twoim opisem zmuszony byłem ...zgłębić zagadnienie z punktu widzenia ... optyki i wprost nijak mi się to nie kleiło.
A nasz Weles to jakiśtakiś... wygodnicki co nie Ahron?
Łoże, łazienka, szmery, bajery.
A mnie sie wydaje, że najlepszym .... dziełem w tej dziedzinie jest po prostu...Wielka Improwizacja.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:26, 29 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ahronn: >> Jaga JA KOCHAM LUDZI <<
No to mamy ze sobą coś wspólnego.... Tyle, że niektórych chyba kocha się bardziej.....
W51:>>Jago
Zapomniałaś, że także w ... przeciągu zgodnie ze specjalnością .... Welesa
A jeszcze jedna uwaga co do Tego Właściwego
Aby to ocenić trzeba mieć jednak ... skalę porównawczę dlatego może rzeczywiście trzeba nieustannie ... wędrować. Choćby do Rzymu
Nieprawdaż?<<
Nieprawdaż, W51. Przeciąg bardzo niebezpieczny, zapalenie korzonków gotowe, potem będziesz musiał lubą masować, zamiast spijać nektary....
A co do ... skali porównawczej i wędrówek do.... Rzymu - to nie sprawa porównań, to wogóle nie jest sprawa wyboru. Starożytni wierzyli w strzałę bożka miłości, i byli najbliżsi prawdy. To iskra, która samoistnie przeskakuje, lub nie. A jeżeli nie, to nic nie pomoże... Ja to nazywam "chemią".
Wasze metody zadziałają tylko wtedy, kiedy podświadomy wybór już nastapił.... A tu macie rację - kobiety w swoich wyborach są całkowicie nieprzewidywalne.... Pamiętam taką piosenkę Katarzyny Gertner, Weles powinien znać, na motywach śląskich:
"Kajś ty dziołcho oczy miała, co ten typ takiego mioł, żes akurat go wybrała, co ci doł, co ci doł. Wziął cię tak jak małe piwo, jeszcze się do tego śmioł........ mały, chudy, kostropaty, co ci doł, co ci doł".
I to jest, moi Mili, niesamowicie optymistyczna piosenka!
Chociaż Was to, oczywiście, nie dotyczy... Bo na naszym Forum to sami Panowie, że ho ho!
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 2:51, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Hehe... Jaga
Jak zwykle wprowadzasz nieco oświerzającej delikatności w te nasze bardzo techniczne analizy. Z drugiej strony one (analizy techniczne) kobietom mogą wydać się suche, zimne i wyrachowane. Ale taki jest już męski język... konkretny, policzalny... a wsercu żar...i w głowie burza. Ale tylko my o tym wiemy i z tąd ubóstwo górnolotnych słów za to bogactwo konkretów....
Aby rozmiękczyć nieco przyziemnie analizy, a jednocześnie ubrać je w pewien opar SF i romantyczności, uwzględniając pewne sugestie i wpływ kolegów na wyobraźnie... umyśliłem sobie pewne... może nie marzenie ale.. takie "dobrze by było gdyby"...
Co by nie mówić kluczem doznań tych przyjemnych... jest kontrast także emocjonalny.
Fajnie by było (nieco po fińsku) wziąć sobie saunę... wygrzać się (oczywiście, zima i śnieg...). Po saunie... wygrzany i odsączony.... zahartować się śniegiem (kontrast...no nie? hehe ) i lekko schłodzony zostać porwany przez kilka ślicznotek... i powiedziony do altany z dużymi oknami.... W obszernej altanie... kominek z buzującym ogniem, ciepło i przytulnie... co podkreśla widok za oknem... a na środku łoże z baldachimem i jedwabną pościelą... A że człek potrzebuje jakiegoś w głębi duszy oparcia i poczucia bezpieczeństwa (czego nie dają duże okna...) w oknach takie niemal zwiewne kraty... kute wzory liści i winogron(widziałem gdzieś...). Pomieszczenie oświetlone jasno... ciepło a jednocześnie czuć na ciele jeszcze ziąb po hartowaniu...
Ale od czego owe ślicznotki... Czarna... z ciemnymi akcentami tam gdzie oko najczęsciej błądzi, może blondi o smagłej cerze i chabrowych oczach, może ruda najczęsciej z piegami (co przyznam się lubię...), może i murzynka (podobno mają aksamitną skórę).... Wszystkie z uśmiechami na twarzy ... podobnymi do Mony Lizy... Nie wiem... ale mnie owy uśmiech kojarzy się z wyrazem twarzy kobiety po spełnieniu... taki łagodny, ciepły, znaczący i wiele mówiący. Tylko wtedy mają taką twarz... odprężoną, rozluźnioną... i ten migający żar w oczach...
No i owe śliczności... nacierają mnie olejkiem swoimi delikatnymi dłońmi... Dotyk dłoni kobiecej to jest jak poezja i tylko one potrafią tak dotykać... Mówią dłońmi prawie.... Często, zauważcie... jak schylacie się po polsku do dłoni, aby ją damę przywitać można po niezauważalnych drgnieniach dłoni, oporze, sposobie podania niemal poznać jej nastawienie do nas (np. właściwość naszą... ) , obawę, pewność siebie, zaufanie lub nerwowość... Zresztą i gesty nimi robione są zwiewne, nieomal poetyckie...
Qrna... Ale zbaczam. No więc nastrój.... i 8 dłoni (rozpusta) muska mnie rozcierając wonny olejek i rozgrzewając moją ziemską powłokę... Ja oczywiście rozpływamm się... niemal ulatuję w przestworza... A z pod przymrużonych jak u kota oczach muskam ich skąpo odziane sylwetki raz poraz niby przypadkiem znajdując okazję do sprawdzenia czy materialne... co nieco mnie rozbudza z odlotu. I tu nie ma nic z mięsistego sexu... ale delikatny opar głębszego ....... Nawet lustra na sobą odbierałbym jako złudzenie lotu... przestrzeń... a widok ich pochylonych ciał... uch...
Ale my o kontrastach... więc... Gdy tak rozmarzony... a jednocześnie zuczuciem głębokiego rozluźnienia, prawie nie czując swego ropuszczonego niemal ciała.... jak w półśnie słyszę szelet otwieranych drzwi... A tam widzę... Nie amora z łukiem i strzałami... Stoi tam Teściowa i żona z czymś poręcznym w ręku...
Hehe... Tak się zastanawiam... pomijając już litry adrenaliny w moich żyłach ... Czy spociłbym się mocno biegnąc nago do domu po śniegu i na mrozie z kratami w dłoniach????
Jakie szczęście, że to nie rzeczywistość (znając żonę) Ma wrodzoną delikatność... (nie zawsze)... Mam szczęscie...co?
Pozdro....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 11:56, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
"Tak to nieszczęśliwych ludzi rzeczywistość ze snu budzi!"
Chyba najbardziej podobał mi się ten bieg z kratami w ręku.....
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 11:58, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
He, he, he Weles
Zaiste, scena jakby żywcem wyjęta z ... Harlekina, aczkolwiek przyznam, że godna przeżycia w ...relu. Z wyjątkiem.... przebajecznego końca ... oczywiście
Strona epicka ... wspaniała
Co zaś do .. Mony Lisy, to z jej uśmiechu a zwłaszcza z ...wyrazu oczu wyciagam wniosek wręcz przeciwny do Twojego odnośnie ... spełnienia.
Specjalnie ... looknąłem. Ale moze jestem w błędzie?
Ciekawym opinii Jagi ...przede wszystkim w tej sprawie no i Ahrona ... oczywiście.
Zresztą ... sami to oceńcie
[link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Czw 22:30, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No Weles tego sie po Tobie nie spodziewałem :)Górnicy to twardziele :) a tu masz i w dodatku grupowo :).
Twoja fantazja jest trudna ,ba wręcz niemożliwa :) te cztery panie są o siebie zazdrosne i nie są na długo tego ukryć przed Tobą :(,a wogóle sex grupowy jest mało intymny .Co zaś Twojej żony i teściowej One wogóle mogły by Cię nie zaatakować ,zajeły by się twymi znajomymi :).
A mi się marzy zwykły spacer z konkretną kobietą w konkretnym miejscu.
W51-a Tobie co się marzy?????????
Jago -co do tych aniłków i strzał -to powiedz mi co z tymi do których ten aniołek bez przerwy strzela :),jeszcze jedna strzała siedzi mocno a tu druga trafia :).Co do porównań gdybym kierował sie tym co mówisz w życiu do dziś bym nie wiedział co to jest sex i co z tego można wyciągnąć :).
Że mówili coś starożytni -to nie dowód że mówili mądrze ,przeważnie było to tak że ci co mogli mówić ,sami zażywali przyjemności o których fantazjuje Weles ,a dla maluczkich tworzyli zupełnie inna filozofię ,jeszcze im żonkę przed slubem sprawdzali :)
Pozdrawiam :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w51 bezlog
Gość
|
Wysłany: Czw 23:11, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to miejsce jest właściwe, ale może ON nie miał by o to pretensji a może nawet wręcz przeciwnie.
Żegnamy Leona Niemczyka.
Wspaniałego dobroczyniacego wielu kobietom, ich autentycznego znawcę i wielbiciela.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:25, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Hehe...Ahron...
Prawdę mówiąc... mój post był zabawną prowokacją, może nawet dziwadełkiem. Mam barierę niemożności opisanej sytuacji jeśli chodzi o poziom nawet moich w tej materri wyobrażeń czy marzeń (nawet nie wiem czy już je mam w takiej skali)...
Poważna bariera to ilość panienek . Byłbym chyba przerażony znając trudy satysfakcjonowania jednej... szczególnie po latach (głównie choćby i te... lata ) jakiś tam doświadczeń. Zresztą nie mam ciągotek do publicznych występów jeszcze w roli tak śmiertelnie określonej... Dlatego też może bezwiedna chęć... miast tworzyć tę bajkę jako orgię... uczyniłem ją ....ą bez wyraźnych wskazań na sex... co tu nie było konieczne.
Oczywiście bawiły mnie zabawy w opisy... dawkowanie dramaturgii w sposób dość jednak ograniczony... aby zakończyć to w sposób dość nieoczekiwany... i w miarę krótki.
W sumie oczekiwałem waszych reakcji...
Jaga nadzwyczaj po męsku materialnie... o kratach (a wg. opowiastki dzieła sztuki...hehe)... pewnie przewidując, że na jej widok migiem zakopałbym się w najbiższą zaspę.... A za chwilkę dobiega ze swoimi kratami w51 ... i też pewnie schowałby się obok mnie porzucając kraty. Jaga kraty zabiera... a my z w51... niepocieszeni i już sami... nawet bez krat już i w ogóle bez niczego rozgrzewalibyśmy się kielichem wspominając i żałując (albo i ciesząc się że uszliśmy z życiem) także tych krat
Oczywiście Mony Lisy użyłem jak medialnej podpory, a tekst o twarzach na jej podstawie to fikcja (tu) literacka. Choć same opisy są prawdziwe, to obiekt Lisy ty raczej nie pasuje co zauważył (słusznie) w51... zresztą miało to być prawdopodobne
No cóż... w relacjach z kobietami nie jestem... aż tak podejrzanie wzniosły . Wolę normalność i to co zapewne większość z nas... Ale poszaleć tu w "nieuczesanych..." chyba można?... nawet wypada... hehe
A o sexie cóż można pisać? Koło ma 360 st. ew. 17 cm tam i z powrotem... z poważnymi fizycznymi ograniczeniami (chodzi o drgania... zakres częstotliwości)... Setki ton opisów, analiz.... A wpraniu... i tak każdy myśli, że odkrywa Amerykę ... szczególnie jak... pierwszy raz
Cóż... Niemczyk... Mieszkał na ekranie naszego pokolenia i nie umniejszając naszej męskiej części w wiedzy o kobietach... pewnie znał je dobrze. I słusznie w51 zauważył... chyba by nie miał pretensji, że to tu go wspominamy. Zresztą nie pamiętam aby chciał zaistnieć poza ekranem jak niektórym z jego branży się zdarzało... Szkoda jak kolejny już odchodzi w historię...
Pozdro....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 1:43, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Leon Niemczyk... Bogata, bujna osobowość. Ale oczywiście nie zgodzę się z Tobą, Weles. Nie znał kobiet na tyle, żeby potrafił jedną przy sobie na dłużej zatrzymać... Psychologowie mówią, że 6 żon to symbol niedojrzałości, a nie koneserstwa... To samo z syndromem Don Juana.
Ale szkoda, jak każdego. I dlatego, że był z nami prawie zawsze. Pamiętam jeszcze tytuły prasowe po premierze Krzyżaków: "Zły Niemiec i dobry Niemczyk".
A kraty.... No pewnie, że bym zebrała, bo.... jeszcze paru mi brakuje w Dziupli!
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 15:17, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jaga...
Nie będę się bił z Tobą o racje, bo w końcu jesteś kobietą dzięki Bogu...(i to jaką ).
Piszesz...6 żon to symbol niedojrzałości... tylko dlaczego? Że 6 po kolei? A może trzeba by 6 na raz? A może ci psycholodzy też mieli kłopoty z kobietami? W końcu i wybitnych to nie omija(a wręcz lubi...)..., a prości kowale bywają w materii mile zaskakujący damy Tu się nie da za bardzo teoretyzować choć teorie w formie np. poezji są bardzo przydatnym narzędziem...
Ja od koneserstwa wolę być czynnym użytkownikiem, uczniem i nieustannie dojrzewać . A co mi tam... Nie mam nic przeciw, aby mnie niedojrzałego damy uczyły nadal i niech Don Juan będzie nadal niedoścignionym wzorem...
Pozdrawiam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Pon 20:17, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Welesem-co do tych 6 żon.Choć moje zdanie jest takie że jeżeli się chce napić piwa to kupuje kufel ,a nie browar.
Trudno mi oceniać człowieka który miał 6 żon ,ale wydaje mi się że to idealista że on wierzył że jedna kobieta może mu dać wszystko i dla tego ciągle próbował.Ja nie mam złudzeń.:)
Myślę że idealna sytuacja dla mężczyzny który jest już długo żonaty to żona+ dwie kochanki-każda z nich to mężatka z dziećmi(ważne).Ponadto każdy mężczyzna powinien przynajmniej raz w życiu odwiedzić lokal który odwiedzali wszyscy wielcy tego świata i zapoznac sie z najstarszym zawodem tego swiata:).
W51-teraz mnie wyżucą ?
Pozdrawiam :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:12, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Masz szczęście, że zajrzałam tu incognito.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:22, 20 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ahron
Tutaj jest coś dla Ciebie i .... nie tylko
Jak wynika ze statystyk Biura Spisu Ludności USA, większość amerykańskich kobiet (51 procent) nie ma męża, albo nie mieszka razem z nim.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Sob 22:55, 20 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Co to ma wspólnego ze mną ,ja jestem przeciwnikiem rozwodów.Szczególnie jak są dzieci.Ponadto myślę że emancypacja kobiet obraca się przeciwko nim samym.
Pozdrawiam :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|