Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Krzesanie rozumu. Uwaga na lustra.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 12:45, 24 Gru 2009    Temat postu: Krzesanie rozumu. Uwaga na lustra.

Żeby nie psuć świątecznego nastroju pokrzeszemy bezideowo.

Zastanawiające jest jak to sie dzieje że nasze odbicie w lustrze odwrócone jest o 180 stopni w stosunku do osi pionowej a w stosunku do osi poziomej odwócone nie jest.

Klepiemy się prawą ręką w prawy policzek a facet ( lub babka - parytet ) w lustrze klepie się lewą ręką w lewy policzek - odbicie w lustrze jest odwrócone o 180 stopni w stosunku do osi pionowej.

Klepiemy się dowolną ręką w czubek czaszki a facet ( tu parytetu być nie może ) nie klepie się dowolną ręką po "jajkach" tylko też klepie się po głowie - odbicie w lustrze nie jest odwrócone o 180 stopni w stosunku do osi poziomej.
Z tymi "Jajkami" to żart oczywiście bo tak naprawdę ( zgodnie z zasdą obowiązującą w przypadku odwrócenia obrazu w lustrze o 180 stopni w stosunku do osi pionowej ) nasze odbicie w lustrze powinno stać na głowie a właściwie zwisać głową w dół.

Czy ktoś potrafi wytłumaczyć niekonsekwencje którą prezentuje lustro w przypadku naszego w nim odbicia ( w stosunku do osi pionowej odwraca obraz, w stosunku do osi poziomej nie odwraca ) ????

Zapraszam wszystkich do krześnięcia.

Święta, obrzarstwo, a mózg przy intesywnej pracy spala ogromną ilość kalorii ( po całym dniu ciężkiej pracy na budowie nie byłem tak wykończony, szedłem na zabawę, jak po całym dniu pracy przy desce, później komputerze z projektem - tylko łóżko a czasami nie docierałem i na charcerzyka - dygresja: pamiętam intytut przepełniony wieloźródłowym jednostajnym Pii, Piii którym komputery sygnalizowały przepałnienie bufora klawiatury gdy nikomu nie udało się przetrwać i wszyscy zmożeni dźgali czołem w klawisze ) więc miast spa, siłowni, biegania może ten sposób utylizacji kalorii.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 13:07, 24 Gru 2009    Temat postu:

To nie wina lustra.Praw fizyki nie zmienimy. Alosza Awdiejew opowiada taki dowcip... jego sensem jest taka oto sytuacja;
Obserwator zauważa kilku osobników wspinających się drugi na pierwszego , ten trzeci na drugiego .Wszystko po to aby zmierzyć wymiar słupa opartego o ścianę.
Obserwator podpowiada ; "Czy nie lepiej słup położyć i dokonać wtedy pomiaru?"
Odpowiedź; Jest to niemożliwe....My mamy zmierzyć wysokość a nie długość słupa.
W tym tkwi odpowiedź (tak sądzę) na zadane pytanie.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 13:07, 24 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 13:42, 24 Gru 2009    Temat postu:

Ekor napisał:
To nie wina lustra.Praw fizyki nie zmienimy. Alosza Awdiejew opowiada taki dowcip... jego sensem jest taka oto sytuacja;
Obserwator zauważa kilku osobników wspinających się drugi na pierwszego , ten trzeci na drugiego .Wszystko po to aby zmierzyć wymiar słupa opartego o ścianę.
Obserwator podpowiada ; "Czy nie lepiej słup położyć i dokonać wtedy pomiaru?"
Odpowiedź; Jest to niemożliwe....My mamy zmierzyć wysokość a nie długość słupa.
W tym tkwi odpowiedź (tak sądzę) na zadane pytanie.


No tak, w tym tkwi, tyle tylko że nie jest to odpowieź która wyjaśnia coś tym którzy nie rozumieją a jedynie tym którzy rozumieją.
A nie o to chodzi w krzesaniu rozumu.
Rozbierz swoją odpowiedź na czynniki pierwsze i wyjaśnij ją tak żeby wszyscy zrozumieli o co chodzi w moich wątpliwościach i w Twojej odpowiedzi.
Wtedy wyjaśnienie obejmie wszystkich a nie tylko mnie i Ciebie.
Inaczej wprowadzasz więcej zamętu i wątpliwości niż wyjaśnień.

Powtarzam mojemu zanjomemu wykładowcy: "twoje wykłady robią więcej szkody studentom niż porzytku" - wiedzieć wcale nie oznacza umieć wiedzę przekazać. Niestety więcej akademików wie a mniej umie wiedzę przekazać.
Wykładją tak że każdy kto wie zrozumie zapominając że uczą takich co nie wiedzą!!!!!!

Ekor, napisz dla niewiedzących.


PS
Ostatni byłem u niego z potrzebą ( u tego wykładowcy ) rozwiązania matematycznego pewnego problemu technicznego - wzór na wydatek powietrza doprowadzanego z duchawy w funkcji kątowej położenia siłownika żaluzji o jednym kierunku otwarcia przy znanej charakterystyce wydatku powietrza w zależno od stopnia otwarcia żaluzji - charakterystyka opracowana empirycznie.
No w operowaniu matematyką jest rewelacyjny, co ja się będę uczył jak on ma to w małym palcu.
Jak mnie opieprzył na wstępie: "To nie jest możliwe bo... ".
Każdy student z miejsca by "wyleciał", ja nie wyleciałem - dobrze znam jego żone.
Po pierwszym wybuchu, po trzech "no ale" i użyczeniu jego wiedzy i sprawności matematycznej społodziliśmy wzór.
Już był z siebie zdowolony gdy mu powiedziałem że to będzie dotyczyło palników o mocy 25 megawatów.
Na to: "sprawdźmy to dokładniej" powiedział. Wszystko było OK - funkcje trygonometryczne to takie samograje, przekonałem się.
W praktyce trochę się rozjechało bo zapomniałem o zmiennej charak .... i tak dalej ( to też da się umatematycznić ), ale przyśpieszyło regulacje o co najmniej 50%.

Ohh kurczę trochę się rozpisałem, ale ja naprawdę lubie to co robie.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:03, 24 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 1:10, 25 Gru 2009    Temat postu:

Kowa1 napisał:


Ohh kurczę trochę się rozpisałem, ale ja naprawdę lubie to co robie.


NAPRAWDĘ nam to nie przeszkadza. Może nawet wręcz przeciwnie.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 5:54, 25 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 9:09, 25 Gru 2009    Temat postu:

To połączmy "doświadczenie" Ekora z "doświadczeniem" Kowy.

Przewracamy lustro i kładziemy się na podłodze! Górna ręka jest na górze, a dolna ... na dole!

To tylko tak ab owo.

PS. Stojąc naprzeciw siebie "moja lewa", znaczy "twoja prawa", i tym podobnie. W sumie wymienne są słowa "moja" z "na odwrót" dla tego/tej naprzeciw! A "twoja" dla drugiego znaczy "tak jak powiedziałem/am".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 21:14, 25 Gru 2009    Temat postu:

No Panesz rewelacja !!!! ( chociaż nie do końca - zaraz o tym ).
Dokładnie posłużyłeś się argumentacją którą zamierzałem użyć ( co tam zamierzałem, miałem juz przygotowany dalszy ciąg, ale Twoja wypowiedź powoduje że muszę ją zmienić - czytaj dalej ) z tym leżeniem na boku.
I była by MOŻE NAWET wystarczająca gdybyś trochę nie zamącił w umysłach tym "Przewracamy lustro".
Kotoś pomyśli że jak lustro odwracało obraz w stosunku do osi pionowej to teraz po przewróceniu ( gdy jego oś pionowa stała się poziomą ) cały układ wygląda inaczej i znowu "wina" po stronie lustra.
Otóż nie, nie przewracajmy lustra!!! Weźmy je, tak jak było zorientowane dotychczas nie przewracając, i postawmy na podłodze. Połużmy się przed lustrem ( i tu kolejne uszczególnienie - jak wiadomo diabeł siedzi w szczegółąch ) na lewym boku.

Leżymy przed postawionym na podłodze lustrem na lewym boky. Patrzymy w lustro i widzimy że niestety nic się nie zmieniło ( w stosunku do naszego oglądu ) chociaż jednak się zmieniło ( w stosunku do parametrów lustra ) skąd ta dwoistość? Pukamy się prawą ręką w czoło a facet
( ostatnio, w myśl parytetu, pisałem - lub babka. Wycofuje się!! Tak mi zamąciła w głowie ta babska propaganda że utraciłem zdolność logicznego myślenia - cóż gdzie babska propaganda logika zanika, nawet u mężczyzn. Oczywiście że jak przed lustrem facet to i odbicie to też facet )
w lustrze puka się wczoło lewą ręką, i to puka się w czoło a nie w "jajka"!!!
Ciekawostka !!! Lustra nie przewracaliśmy ( tak jak chciał Panesz ) a mimo to jego właściwości się zmieniły.
Teraz odwraca obraz nie w stosunku do pionowej osi ( w stosunku do tej osi, pionowej, lustro zachowuje się teraz poprawnie - pukamy się w czło a nie w "jajka" ) natomiast w stosunku do osi poziomej lustro zmieniło zasady. Pukamy się w czoło prawą ręką a facet w lustrze puka się lewą - lustro odwaraca obraz w stosunku do osi poziomej !!!!

Kurde co jest??? To lustro jest takie niezdecydowane ( kobiece ) czy my postradaliśmy zmysły???

Któż to wyjaśni.

PS
Panesz odczekaj, daj pole do popisu innym.
Może Jaga - kiedyś, w kwestii kolorów ( dodawanie, odejmowanie barw ) była dla mnie odkrywczo inspirująca.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 0:02, 26 Gru 2009    Temat postu:

Kowa1, litości nie masz, w Święta do tablicy?!
Tymczasem lustro, przedmiot martwy, tylko odbija nasz obraz, a nie zmienia jego właściwości. Stąd drapiąc się po głowie.. do końca będziesz się drapał właśnie po niej.
Jak się tworzy ten obraz.. wiązka promieni świetlnych, przechodzących przez jakiś punkt, odbija się od powierzchni lustra pod różnymi katami. Ale ich przedłużenia przecinają się w jednym znowu punkcie, tworząc pozorny jego obraz w takiej odległości za lustrem, w jakiej znajduje się on realnie przed nim. Oczywiście, człowiek to zbiór punktów.. i sumarycznie powstaje z nich w lustrze jego obraz pozorny, symetryczny do niego.
Będziemy bliżsi rozważaniom Kowy, jeżeli weźmiemy pod uwagę promień padający prostopadle na lustro, i odbijający się prostopadle. Tak wiec lewą rękę - widzimy za lustrem, na przedłużeniu prostopadłej do niej. A prawą - na przedłużeniu prostopadłej do prawej. Z wszystkich punktów buduje się obraz powierzchni widocznej od strony lustra, nie zmieniony, nie obrócony, symetryczny.
To jest odpowiedź jak. A dlaczego - to już Ekor powiedział.
Czy mogę się już zająć czymś przyjemniejszym?! (Np. kawałkiem makowca....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 1:28, 26 Gru 2009    Temat postu:

Na wstępie chciałbym zaznaczyć że praw fizyki nie zmienimy. I tak w tym temacie;
Pierwsze prawo odbicia;
Promien padający, normalna (tzn. prostopadła do powierzchni lustra w miejscu zetknęcia się z promieniem padającym) i promień odbity leżą w tej samej płaszczyźnie.
Drugie prawo odbicia;
Kąt padania jest równy kątowi odbicia.

Reszta w kwestii naszego odbicia w lustrze to NASZA IMAGINACJA.
Wynika ona z tego że;
Grawitacja jednoznacznie wskazuje nam kierunek góra - dół.
Obserwując otoczenie kodujemy w umyśle pewne schematy takie jak chocby wizerunek naszej postaci. Są to poniekąd "warunki brzegowe" budowania pewnego schematu obrazu w naszym umyśle.
Odbicie zwierciadlane zmienia tzw. skrętność przedmiotu. Skrętność zachodzi gdy lewe przechodzi w prawe lub góra w dól lub na odwrót.
A więc skrętność zachodzi zarówno w płaśzczyźnie poziomej- lewo-prawo, praw-lewo.Jak i w płaszczyźnie pionowej- góra- dół, dół- góra.
A to że zdaje się że jest to tylko właściwość w płaszczyźnie poziomej a nie w pionowej to tylko nsza wyobraźnia .Właśnie w powodów wcześniej podanych.
Krótki przykład;
Posuwamy się zgodnie z ruchem wskazówek zegara;

1.
głowa...lewa ręka...nogi...prawa ręka..głowa. G...LR...N....PR...G
W odbiciu lustrzanym;
głowa..prawa ręka...nogi ..lewa ręka...głowa G...PR..N....LR....G

2.
Jeżeli zaczniemy od lewej ręki to;
lewa ręka...nogi...prawa ręka...głowa ...lewa ręka LR....N...PR...G...LR
W odbiciu lustrzanym;
lewa ręka...głowa..prawa ręka....nogi....lewa ręka LR....G...PR...N...LR

Jak widać w pierwszym przypadku miejscami zamieniły się ręce.W drugim przypadku zamieniły sie miejscami nogi z głową. A że nam się wydaje że jest inaczej to się tylko nam wydaje.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 1:30, 26 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 1:54, 26 Gru 2009    Temat postu:

Hmm.... ciekawe czy to Pinokio, czy bałwan... Think (pyszny makowczyk mmmm.... mniam mniam)
Ciekawsze by było, gdyby spróbować wyjaśnić jaki układ luster da nam obraz jak z ...kamery :) (czyli tak, żeby prawą rękę widzieć po lewej stronie)
(mmmm.... serniczek od teściowej jeszcze pyszniejszy)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 7:29, 26 Gru 2009    Temat postu:

Jaga napisał:
Z wszystkich punktów buduje się obraz powierzchni widocznej od strony lustra, nie zmieniony, nie obrócony, symetryczny.

Nie od strony lustra, bo. Bo od oka w miejsca, które bezpośrednio możemy nie widzieć. Na przykład jak leży bluzka? Patrząc w dół możemy czegoś nie zauważyć czy nie widzieć. A tak od oka do lustra i tego samego kąta padania i odbicia, do każdego miejsca na własnej sylwetce.
Esprit napisał:
Ciekawsze by było, gdyby spróbować wyjaśnić jaki układ luster da nam obraz jak z ...kamery
A to ciekawe, zaskakujące wręcz! Dla mnie chyba nie do rozwiązania/ Kowa - pomóż!


A dalej nie będę już pisał, bo raz, mam zabronione, dwa, nie wiem do czego Kowa zdąża!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 13:11, 26 Gru 2009    Temat postu:

Ekor napisał:

Jak widać w pierwszym przypadku miejscami zamieniły się ręce.W drugim przypadku zamieniły się miejscami nogi z głową. A że nam się wydaje że jest inaczej to się tylko nam wydaje.


Najgorzej, że mnie się ciągle tak samo wydaje. Ekor, pozwolę sobie nie udawać, że rozumiem i wierzę, że obraz, powstający naprzeciw mnie w lustrze, ma głowę tam, gdzie moje nogi.. i odwrotnie. Twój opis skrótowy:

Cytat:
Jeżeli zaczniemy od lewej ręki to;
lewa ręka...nogi...prawa ręka...głowa ...lewa ręka LR....N...PR...G...LR
W odbiciu lustrzanym;
lewa ręka...głowa..prawa ręka....nogi....lewa ręka LR....G...PR...N...LR


dla mnie niestety również tego faktu nie potwierdza. Poruszamy się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, ale w opisie, aby podać położenie poszczególnych części ciała, nie odnosimy się do obrazu lustrzanego. Nie zaczynamy rozważania od lewej reki obrazu pozornego, tylko od tej, która jest odbiciem naszej lewej ręki. Moim zdaniem, opis obrazu w lustrze powinien być taki:
PR ...N.... LR....G
I wtedy okazuje się, że jest zgodny z tym, co widzimy! Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 13:20, 26 Gru 2009    Temat postu:

Widok "jak z kamery" kojarzy mi się raczej z damską przymierzalnią, gdzie układ trzech luster pozwala nam obejrzeć siebie ze wszystkich stron.
Jak i czy jest to możliwe?

Niestety, już pora na następne nakrywanie do stołu i następnych gości, więc teraz pozwolę sobie zawołać Kogoś Innego do tablicy.. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 15:18, 26 Gru 2009    Temat postu:

A więc jeszcze raz w skrócie.
1.Prawa odbicia pierwsze i drugie wyjasniają Nam jak powstaje obraz pozorny jakim jest odbicie lustrzane.Odbicie lustrzane zmienia skrętność przedmiotu.
2.Jak Nasz umysł odbiera odbicie lustrzane to jest w tym przypadku (pomijając cały proces "optyczny") kwestią efektu czysto psychologicznego zdeterminowanego praktyką , doświadczeniem ...tym wszystkim łacznie z zjawiskiem grawitacji o których wcześniej pisałem.Grawitacja determinuje nasze rozumienie "góra- dół". Doświadczenie mówi nam że głowę mamy na górze itd.
O tym jak doświadczenie które nabywamy w zyciu wpływa na nasze postrzeganie niech świadczy prosty przykład. Zwykłe proste płaskie lustro ze swym obrazem pozornym i skrętnością odbicia naszej fizjonomii powala nam ...golić się , czesać , dokonywać makijażu ...bez problemów wykonujemy określone w kierunkach gesty. Jeżeli obraz z lustra rzucimy na drugie lustro ..skrętność wyprostuje Nam Nasz obraz..który będzie miał znamiona rzeczywistego.Czy łatwiej będzie Nam wykonywać określone kierunkowe gesty.......dopóki się nie przyzwyczaimy będzie to niemożliwe.

Wracając do wątpliwości Jagi, wyjaśniam;
Kiedy patrzymy na stojącego przodem do Nas człowieka to zgodnie z ruchem wskazówek zegara możemy kolejno wyróznić
np. zaczynając od głowy w prawo; G...LR...N...PR...G
a teraz patrząc na jego odbicie lustrzne poruszając się dalej zgodnie ze wskazówkami zegara.....naszego zegara a nie jego odbicia lustrzanego.(Przecież nie możemy stosowac innego punktu odniesienia) Otrzymamy;
G...PR...N...LR...G
Widać zamianę miejsc LR i PR.

Dalej bierzemy dowolnie punkt początkowy np.LR .....i prawo;
LR...N...PR...G...LR a w odbiciu lustrznym ;
LR...G...PR...N...LR

Możemy rozpocząć od PR;
PR...G...LR...N...PR w odbiciu lustrznym będzie;
PR...N...LR...G...PR

Możemy zacząć od nóg;
N...PR...G...LR...N w odbiciu zwierciadlanym;
N...LR...G...PR...N

Cóż więcej tutaj mozna dodać. Na czerwono wyrózniłem punkt zamiany stron. Obserwacje zaczynałem tak aby wykonać pełen obrót tzn...od N do N, od LRdo LR itd

Być może w poprzedniej wypowiedzi poszedłem "trochę na skróty", ale teraz literalnie starałem się wytłumaczyć.
Wiem że do pełnego wyjasnienia należałoby wrócic do konstrukcji obrazu pozornego oraz pewnych procesów zachodzących w naszym mózgu.
P.S. Jago praw fizyki nie zmienisz.A to że widzisz tak , jak widzisz to
cóż , jesteśmy integralną częscią przyrody.Nie możesz widzieć obrazu siebie stojącej na głowie..to sie nie mieści w naszej głowie


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 19:37, 26 Gru 2009, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 21:34, 26 Gru 2009    Temat postu:

Dzięki. Sposób opisu rozumiałam, również, dlaczego w odniesieniu do obrazu lustrzanego ten opis wykazuje zamianę G - N, tylko, zapewne, te procesy mózgowe wymykają mi się spod kontroli. I jest to dla mnie tylko próba opisania obrazu, który widzimy, a nie faktyczny jego obraz powstający w lustrze. Bo przecież nie opisujesz obrazu stojącego na głowie, tylko na nogach.
No dobrze, a jeżeli przed lustrem postawimy kamerę, która zarejestruje swój obraz w lustrze. Kamera nie ma przecież żadnych przesądów na punkcie obrazu, który rejestruje. To jak ten obraz zarejestrowany będzie wyglądał... i jak my go będziemy widzieli.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 0:09, 27 Gru 2009    Temat postu:

Czy będziemy ogladac obraz w lustrze czy też ujęty w kamerze to nasza świadomość nie przygotowana na odbiór sprzecznego ze "zdrowym rozsądkiem" obrazu będzie go ignorować.Inaczej kiedy ogladamy obrazy "do góry nogami".Wtedy psychologicznie jesteśmy do tego przygotowani.Istnieje tu pewna subtelność umysłu własnie w danym czasie w danym miejscu a obraz to także i tło obrazu. Przecież ta wariantowość skrętności wynika z tego że odbierając sygnały wzrokowe podświadomie identyfikujemy nasz obraz z zapisaną w umysle "matrycą"...skretność lewo -prawo zauważamy podczas myslowej próby identyfikacji, zaś góra - dół zdaje się być tak irracjonalna że podświadomość nasza blokuje , odrzuca ten obraz juz na początku.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 0:09, 27 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin