|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:02, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
HAKIM pijemy dzisiaj???? Yuuuuppppiiiii
Wszystkiego naj z okazji swieta... nie wiem jakiego ale najlepszego ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3573
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:14, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A nie mówiłam??
cześć Efate...wiesz, że odbierasz mi mowę??
tam, nie tu...tu mi wraca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:33, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
"O powaznych rzeczach w lżejszej formie"
czyli Glosator na wesoło
cyt.
Kurtyna!
Łoże małżeńskie, wieczór, On i Ona. Dyskretna lampka paląca się przy łożu od strony kobiety.
Ona: Zenku, co robisz?
On (odwrócony do żony plecami, zakryty kołdrą, wciśnięty w poduszkę)
: Błagam Morfeusza by mi zesłał sen.
Ona: Zenuś, przecież dopiero 22:00 i już chcesz spać?
On: No wiesz, taki miałem zamiar kładąc się spać.
Ona (siada w łóżku, poprawia sobie poduszkę pod plecami i sięga po czasopismo):
Wiesz, a ja myślałam, że może dzisiaj byśmy się troszkę pomiziali?
On: (mrucząc sennie): Że co?
Ona: No zrobili to, co robi w łóżku kobieta i mężczyzna gdy są sami.
On: O tej porze, to każdy śpi. A Ty gadać zaczynasz.
Ona: A wiesz, że w Cosmo napisali, że to pora na kochanie?
On: Czytaj dalej te pisemka to Ci się do końca we łbie poprzewraca. Mnie uczono, że nocą się śpi.
Ona: A wiesz Zenku, że napisali też, że organ mało używany ulega zanikowi?
On (pod kołdrą się szamoce, jednym szarpnięciem ciała kładzie się na wznak i widać, jak ręką bada się w kroczu): Mnie nic nie zanika
Ona: I jeszcze napisali, że z braku seksu tępieją zmysły
On: Że co?
Ona: No widzisz? Już zaczynasz źle słyszeć.
On: Dobrze słyszę Zdzicha, tylko wiesz, o tej porze ja bym chciał spać a nie słuchać kazań.
Ona: To nie kazanie, tylko wyraz niezadowolenia niespełnionej kobiety
On: Przecież to niedawno robiliśmy, mało Ci?
Ona: Niedawno? Miesiąc temu to dla Ciebie niedawno?
On: Miesiąc? Kurna...Jak ten czas szybko leci...
Ona: Widzisz? Nie tylko słabo słyszysz to już masz początki sklerozy. Źle z Tobą.
On (milczy)
Ona: Znasz moją Ankę?
On: Z nią się nie miziałem
Ona: Nie pytam się czy się miziałeś, tylko czy znasz!
On: Znam przecież
Ona: Wolę się zapytać, bo masz sklerozę
On: Nie mam sklerozy!
Ona: Więc Anka ma teraz nowego faceta i mówiła mi, że z niego istny szatan w łóżku
On: Rany...!
Ona: Nie rany, tylko normalnie może z nim to robić kiedy tylko zechce
On: A on pewnie żre viagrę torebkami
Ona: Zazdrościsz mu.
On: Nikomu nie zazdroszczę, bo czego. Oni chcą się bzykać to się bzykają a jak ja chcę spać, to spać nie mogę i co ty na to?
Ona: Bzykanie to nie spanie!
On: Wiem to bardzo dobrze.
Ona: (milczy).... (milczy obrażona)
On: (przykrywa się kołdrą i odwraca do niej plecami - zamyka oczy i stara się zasnąć)
Ona (milczy dłuższą chwilę i nagle ryknie): I Ty już chcesz kimać? Rany - gdzie ja oczy miałam!
On (się podrywa przestraszony): Jezus Maria! Kobieto, ja tu zawału dostanę!
Ona: A dostań. Należy Ci się.
On (się odwraca do niej): Zdzicha, co Cię dzisiaj napadło!?
Ona: Jak to co?! Mam chcicę! Mam chłopa w łóżku i nie mogę się nawet pomiziać.
On: Możesz się pomiziać ale ja chcę spać!
Ona: Sama mam się miziać?
On: A czemu nie?
Ona: To ja sobie innego chłopa znajdę!
On: Ok. - ale jutro, dobra?
Ona: Ty mnie już nie kochasz!
On: Kocham Cię, ale chcę spać! Jutro ja pracuję od rana i chcę być wyspany
Ona: Kiedyś to chodziłeś niewyspany do pracy, a teraz ja mam sobie innego szukać (chlipa)
On: Ja Ci nie każę innego szukać, tylko grzecznie proponuję pójść spać.
Ona: Ale ja chcę się miziać!
On: A ja też mam chcieć?
Ona: Tak jest! Też powinieneś chcieć się miziać!
On: No to ja nie chcę!
Ona: Czy Ty jesteś jeszcze mężczyzną?
On (siada w łóżku): A co, masz wątpliwości?
Ona: Tak, mam. Prawdziwy mężczyzna nie pozwoliłby żonie na to, by cierpiała z powodu wyposzczenia!
On: Ok. - ale jak Cię wymiziam, to dasz mi spać?
Ona: Tak, dam, ale musisz mnie wymiziać jak nigdy!
On: To znaczy jak!?
Ona: Chcę mieć orgazm!
On: Że co?!
Ona: Orgazm Zenek - O-R-G-A-Z-M
On: No przecież masz zawsze!
Ona: Nie - ostatni raz miałam w noc poślubną!
On (patrzy zdziwiony i mówi niższym tonem): A przecież zawsze mówiłaś, że było świetnie
Ona: Zenek! - jak kobieta mówi, że było jej świetnie, to wcale nie znaczy, że miała orgazm!
On: Ja miałem!
Ona: Rany! Święto! Ty miałeś! A ja nie miałam.
On: Ciekawe...
Ona: Może dla Ciebie, dla mnie nie. Czy Ty w ogóle wiesz jak kobiecie dać orgazm?
On: No wiem (niepewnie) - to ja Ci nie daję orgazmu?
Ona: Cóżeś taki zdziwiony Zenek? Mam dość trzymania tego w sobie.
On: Orgazmu?
Ona (krzyczy): Nie orgazmu idioto - trzymania w sobie tego, że mnie nie zaspokajasz seksualnie.
On: To znaczy, że ja Ci się nie podobam?
Ona (czerwienieje): Czy Ty naprawdę durniejesz na starość? Masz 33 lata?
On: No mam
Ona: Ja Cię nie poznaję.
On: Ty mnie?
Ona: A kogo? Że ja z Tobą te 5 lat wytrzymałam, to cud
On: A to, że ja z Tobą wytrzymuję to nie cud?
Ona: Zenek, Ty wiesz jak zaspokoić kobietę?
On: Pewnie, że wiem! Jakbym mógł nie wiedzieć
Ona (sapie): Wiesz... a ja myślę, że nie wiesz.
On: No wiem (drapie się po głowie, patrzy pod kołdrę - najpierw między swoje nogi, potem patrzy na jej nogi)
Ona: Co się tam gapisz? Okularów szukasz?
On: (Sięga po okulary na nocną szafkę, zakłada je): Nie
Ona: W tych okularach wydawałeś mi się taki inteligentny
On: No i jestem! (z dumą)Mam 3 fakultety!
Ona: Żeby na jakimś dawali ocenę za znajomość seksu, to bym uwierzyła.
On: To znaczy, że masz wątpliwości, że ja Cię mogę zadowolić seksualnie?
Ona: Ja już wątpliwości nie mam!
On: To ja Ci pokaże!
Ona: Daj spokój Zenek, ja Cię już znam
On: Masz wątpliwości?
Ona: Nie - mam pewność, że nie znasz. Cały Twój seks, to wsadzić mi i się na łóżku potrząść. Na końcu się do mnie odwrócić. Ja bym Ci musiała szkolenie zrobić wreszcie. Ja głupia byłam, bo myślałam, że Ty wiesz jak się miziać, ale nie - Ty wszystko wiedziałeś - tak mówiłeś, a ja głupia czekałam, czy kiedyś mi pokażesz co umiesz. A tu? Bryndza Zenek.
On: Ja Ci pokażę!
Ona: Co Zenek mi pokażesz!
On: No jak się mizia!
Ona: No to powiedz jak.
On (siada wygodnie, obciska kołdrę wokół nóg, składa ręce): No zaczyna się mizianie od gry wstępnej.
Ona: No dobrze zaczynasz, ale czy Ty wiesz, że ta Twoja gra wstępna nie polega na grze w Chińczyka? Nawet rozbieranego?
On: Nie?
Ona (wznosi oczy do nieba): Boże!!!!!
On: To od modlitwy się zaczyna?
Ona: Nie Zenek, nie od modlitwy! Ale mizianie zaczyna się od pieszczot!
ON: Znaczy się od całowania i seksu?
Ona: Zabrakło mi słów, muszę się napić.
Ona wstaje (ubrana w nocną koszulę), wychodzi, słychać nalewanie wody do szklanki, głośne gulgotanie, potem wraca z pełną szklanką: Oj dzisiaj sobie pogadamy!
On: Rozumiem, że mamy się miziać, ale gadać? To ja wolę spać!
Ona: Nie - jak zaśniesz, to jutro Twoje walizki zobaczysz na schodach.
On: Czemu?
Ona: Zenek - jak masz mnie teraz głupio pytać, to lepiej milcz.
On: A ja głupio pytam?
Ona: Nie głupio - durnie! Co Ci się stało!?
On: Nic mi się nie stało, ale ja Ciebie nie poznaję.
Ona: To przywyknij. Bo ja mam dosyć!
On (na spokojnie, głos lekko poddańczo-spokojny): Zaczynam się o Ciebie martwić!
Ona: O siebie się martw - ja sobie sama daję doskonale radę.
On: W czym?
Ona: W mizianiu Zenek, w mizianiu!
On: No to może ja już sobie pójdę spać?
Ona: A jutro Twoje walizki....
On: Dobra, dobra! to co mam robić?
Ona: Pieść mnie Zenek!
On: Milczy
Ona: Pieść mnie po całym ciele, znajdź mój guziczek i go też pieść!
On: Jaki znowu guziczek!?
Ona: W Cosmo napisali, że 75% facetów nie wie gdzie jest łechtaczka, a Ty masz tyle fakultetów i nie wiesz o co chodzi!
On: Aaaaaaa guziczek! Już wiem.
Ona: Akurat! Zaraz sprawdzę
On: Tylko zgaś światło
Ona: Po ciemku znajdziesz?
On: No pewnie
Ona gasi światło...Słychać szum pościeli, skrzypienie łóżka
On: Uwaga! Zaczynam!
Ona: Zaczynaj Zenek, niech odpłynę!!!
Zapada cisza, słychać jak coś się w ciemnościach rusza
Po dłuższej chwili
Ona: Zenek, co Ty robisz
On: No miziam
Ona: Co dokładnie robisz? Bo czuję, że mnie liżesz po koszuli!
On: No pieszczę Cię!
Ona: Może być najpierw rozpiął mi koszulkę?
Słychać szamotanie się na łóżku, po chwili słychać, jak guziki od nocnej koszuli odbijają się od ścian i turlają się po podłodze
Ona: Zenek, jutro je normalnie wszystkie poprzyszywasz. Mam nadzieję, że nie lizałeś tych guzików.
On: Przepraszam
Zapada Cisza, słychać mlaskanie
Ona: Zenek, co Ty liżesz?
On: Jak to co! Twój sutek!
Ona: Zenek, to nie jest sutek
On: A co to jest?
Ona: To jest łokieć!
On: O to przepraszam, poczekaj.
Ona: Właśnie minąłeś.
On: Już mam.
Ona: Ciekawe...
On: Nie dekoncentruj mnie.
Ona: Sam się dekoncentrujesz!
On: No dobra, już mam - zaczynam
Cisza. Mlaskanie...
Po dłuższej chwili:
Ona: Czekasz aż mi krew z cycka pocieknie?
On: Nie - czekam aż powiesz że Ci dobrze!
Ona: Nie jest dobrze
On: A jak ma być!
Ona: Zenek, ja nie jestem krowa, pomiziałeś mi jednego sutka i to ma być gra wstępna?
On: Całowałem, pieściłem....
Ona: Nie - ssałeś i ssiesz nadal tylko jeden sutek. Może już lepiej zejdź niżej
On: Na podłogę?
Ona: Nie! Do guziczka!
On: Guziczki są na podłodze!
Słychać ciche przekleństwo w ciemnościach
Ona: Boże, Zenek mówię o łechtaczce!
On: Aha! Śpiący jestem to nie kumam dokładnie!
Ona: Ty nawet na trzeźwo nie kumasz
On: No dobra, już się nie piekl, ale doceń moje starania!
Ona: A Ty się starasz?
On: A nie?
Zapada cisza.... mlaskanie, cmokanie
Znowu słychać ciche przekleństwo w ciemnościach
Ona: Dobra Zenek, wiesz co robić?
On: Już wiem
Ona: To do roboty, bo i mi się zaczyna chcieć spać.
On: Dobra, zaraz odpłyniesz
Cisza. W ciemnościach słychać gramolenie się, cmokanie...
Ona: Ohhh
On: Trafiłem?
Ona: Ech
On: Ale czy trafiłem!
Ona: Blisko jesteś!
On: To dobrze?
Ona: Nie gadaj, ale działaj.
Cisza, mlaskanie, cisza...
On: Ale czy trafiłem?
Ona: Mam Ci zapalić światło i podać okulary?
On: Nie trzeba, tylko mnie naprowadzaj.
Ona: Nie jestem bombowiec!
On: Nie pomożesz mi?
Ona: A znalazłeś guziczek?
On: Chyba tak - a znalazłem?
Ona: Podać Ci okulary?
On: Nie
Ona: No to do dzieła!
Cisza.... mlaskanie,
Ona: To ja jednak zapalę światło i dam Ci okulary
On: Po co? Przecież liże Ci guziczek!
Ona: Liżesz prześcieradło!
On: Co Ty powiesz?
Ona: Zapalam światło!
On: Nie! Naprowadzaj mnie kobieto!
Ona: (z rezygnacją w głosie) Dobra - trochę wyżej...
Cisza... mlaskanie
On: Jeszcze wyżej?
Ona: Nie - niżej, lizałeś mi pempek
On: Acha, nie wiedziałem
Ona: Zapalę światło
On: Po co?
Zapala się światło, ona stoi w koszuli nocnej obok łóżka, trzyma kołdrę i patrzy, jak mąż ściska poduszkę i liże jej koniec
Ona: Zenek, zawiodłam się.
On: Na czym?
Ona: Nie na czym, tylko na Tobie
On: Przecież próbowałem!
Ona: Już nic nie powiem
On: No powiedz!
Ona: przemyśl to!
Wychodzi.
Zenek siada na łóżku, podnosi z podłogi drugą kołdrę co się zsunęła i poprawia poduszkę. Jest obrażony...
On (do siebie): Ona nie wie czego chce
Układa się do snu
On: (do siebie): Im nie można dogodzić!
Układa się, kokosi, by się ułożyć - sięga ręką do wyłącznika, gasi światło
On: Ale się przynajmniej wyśpię
Cisza....
Zza planu dochodzą odgłosy kobiecego orgazmu!
On: Możesz ściszyć ten telewizor?
Ona: To nie telewizor głąbie!
Zapada kurtyna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:00, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Incognita napisał: | A nie mówiłam??
cześć Efate...wiesz, że odbierasz mi mowę??
tam, nie tu...tu mi wraca... |
no tak wlasnie zauwazylem jakos... nawet nie zagladasz by calkowicie nie zaniemowic
Ciesze sie ze sie podoba...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:25, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Sztaudynger napisał:
"Największe z upokorzeń
Kiedy nawala korzeń"
:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:17, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzien dobry Wszystkim.. mam nadzieje, ze jeszcze mnie pamietacie ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:38, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj Karolino ,pamiętam że była taka miła dziewczyna chyba Twoja bliźniaczka co?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:38, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dzien dobry wszystkim
Jeszcze pamietamy, chociaz z racji wieku pamięc szwankuje ;)))
Nie znosze przeziebien , nie znosze innych paskudztw , które musza sie przyplatac własnie wtedy gdy zaczynaja sie ferie !!!!!!!!!!!!!!!!!
Bo niby dla kogo te ferie? Kto odpocznie? Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Ani moje dziecko- własnie nie pojedzie na zimowisko, ani ja, ani nawet nasz pan doktor oooooooooooooooooooooo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:53, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Witaj Łukaszu :)
Rozesmiana.. ja cos wiem... od 3 tyg to przerabiam.. czekam co nastepne.. dobrze, ze tu pisze a nie mowie, bo bym nie pogadala.. od 2 dni glosu nie mam.. w sumie, Kris nie ma na co narzekac ;) hahahaha
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3573
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:16, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
To jeszcze zależy jaką metodę leczenia wybraliście...
rzeczywiście może nie narzekać...
Cześć Kajuś..
osz...musze chyba iść gdzieś w dzikie ostępy...
rozmawiacz ze mnie żaden dziś, za to chichot...
Efate...jak nie jak tak, właśnie wczoraj byłam, możliwe, że niezalogowana bo z innego kompa, a do haseł to ja mam ph...
nie lubią mnie...
w każdym razie skarb Alibaby odkryłeś na swojej łące...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 1:08, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Efate, nie, nie znam, miłe!
Witajcie. Jak będzie taki mały ruch, to i przeprowadzka nie będzie potrzebna! :))
A ja dzisiaj na ostatnie ostatki, czyli na jutro, piekłam jeszcze faworki.. Te wg przepisu pani Ćwierciakiewiczowej... Cieniutkie jak mgiełka, rozpływajace sie na języku. Poczęstujcie się, ale po 24-tej, bo w piątek nie priliczno!
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 1:08, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3573
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 2:01, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Taaa...teraz po tych śledziach to faworki są przy mnie bezpieczne całkiem...
nie mam miejsca...
ech życie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 2:11, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
a ja sie odchudzam noszzzzzzzz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:55, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Witajcie :)
Ja nie chce zadnych przeprowadzek ... ostatnio mam straaaasssszzzznie mało czasu wolnego i jak sie gdzieśą przeniesie to mogę nie znaleść scieżki
To co może kawa ?
(_)S (_)S (_)S
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 11:59, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|