|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 22:53, 06 Sie 2006 Temat postu: Epidemia paranoi /nie tylko/ politycznej |
|
|
W ostatnim okresie na scenie politycznej, a także w życiu społecznym poza nią, obserwuję ludzi z tendencjami do wyzwalania społecznego niepokoju, poczucia zagrożenia, agresji.
W przypadku polityków jest to jeszcze zrozumiałe - walczą o elektorat kążdą dostępną sobie metodą Przypisują przeciwnikom politycznym, w celu ich zniszczenia, najgorsze czyny, dążą do wywołania w swoim potencjalnym elektoracie lęków przed działaniami konkurencji, aby tym łatwiej nim manipulować.
Natomiast nie była dla mnie zrozumiała, bo nieuzasadniona logcznie, agresja i dążenie do tworzenia sobie wrogów przez osoby prywatne, z polityką niezwiązane, które z tej sytuacji nie wynoszą żadnej korzyści, wręcz przeciwnie.
Dlatego z zainteresowaniem przeczytałam artykół w ostatnim numerze "Wprost" pt.:"Epidemia Paranoi". Otóż, jak informuje Wprost, w oparciu o badania medyczne:
"prawie 30% Europejczyków jest przekonanych, że inni ludzie chcą im dokuczyć, a 20% twierdzi, że sa śledzeni. Ponad 40% Brytyjczyków podejrzewa, że ich znajomi żle o nich mówią i knują przeciw nim spiski. W Polsce urojone lęki towarzyszą blisko 20% osób".
" To objaw lęku przed rzeczywistością. Z tego powodu osoby cierpiące na paranoiczne urojenia żywią silne uprzedzenia wobec innych ludzi i są agresywne................Są nieufne, chorobliwie podejrzliwe i zazdrosne o sukcesy, a krytykę uważają za atak. Stopniowo przestają rozróżniać rzeczywiste zagrożenia od urojonych. Coraz bardziej utożsamiają innych ze złem i dążą do ich zniszczenia...............Ludzie z cechami paranoicznymi najlepiej funkcjonują w sytuacjach stresowych, a jeśli ich nie mają, tworzą je".
Podłoże tego typu paranoicznych zachowań bywa różne - sposób wychowania, zagrożenia niesione przez rozwój cywilizacji.
Tak więc już wiemy, DLACZEGO Oni tak się zachowują. Dlaczego wyzwalają ciągle wokół siebie niepokój. Rozumienie przyczyn nie chroni jednak nas, społeczeństwa, przed paranoikami. Są to ludzie na ogół inteligentni, zaangazowani, oddani pozornie społeczeństwu. Zręczni manipulatorzy, trudni do rozpoznania.
Jak ustrzec się wpływu paranoika-manipulatora, w polityce i w życiu prywatnym.
Jak przeciwdziałać jego niszczącemu wpływowi, jak nie poddawać się terrorowi agresji, nienawiści, i temu, co pod tym istnieje - strachu.
Jak nie pozwolić sobie zburzyć spokoju życia, w przestrzeni państwowości, w życiu prywatnym, a nawet w tak małej cząstce, jaką jest nasze Forum.
Trudna odpowiedż, trudne przeciwdziałanie, ponieważ ci paranoicy zyskują oddanych sobie popleczników, którzy okazuja im niemal bałwochwalczy szacunek.
Ale żeby dac odpór, trzeba sobie przede wszystkim zdać sprawę z tego zjawiska.
I nie jest ważne, czy to chodzi o męża stanu, pierwszego człowieka w państwie czy o zwykłego pionka.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:18, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Tak Jaga zgadzam się z tym to chore osoby, szczególnie niebezpieczne gdy występują w polityce gdyż mogą zaszkodzić ogółowi ale nie mniej dokuczliwe są jednostki z którymi spotykamy się na co dzień i to nieważne w jakich okolicznościach znam jedną osobę o rozdwojonej jaźni którawmówiła sobie że jest już sam nie kim jest ,wiem natomiast wiem kim jeszcze będzie, w przyszłym tygodniu przypuszczam że Napoleonem a później Cesarzem Rzymskim. Przypuszczam że to wywodzi się z poczucia odrzucenia przez środowisko i często bezwartościowego życia ,nie mam wiedzy medycznej w tym temacie mam natomiast doświadczenie jak dokuczliwa może być ta jednostka chorobowa dla jednostek zdrowych ale Jaga to po prostu choroba i trzeba ją leczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:59, 06 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Własnie nie jestem pewna, Łukasz, czy to napewno choroba, czy ułomność. Czy nalezy być wyrozumiałym, i współczuć, czy wręcz przeciwnie.
Wątpię, aby Tusk, wiecznie pomawiany o najgorsze, niecne zamysły, współczuł Kaczyńskim.
A i ja jestem zgodna z Orianą Fallacci w tym, że nadstawiać drugiego policzka nie mam ochoty.
A olewanie powoduje, że Tacy właśnie panoszą się coraz bardziej, i zgrażają społeczeństwu. Przekazują społeczeństwu swoją chorą wizję, skrzywiają je psychicznie.
Czy wyobrażasz sobie możliwość, np, izolowania od społeczeństwa przywódcy rządzącej partii, premiera lub prezydenta, ze względu na stwierdzoną paranoję? Przede wszystkim, kto odwazyłby się taką diagnozę postawić, nie mówiąc o tym, ze trudno byłoby doprowadzić delikwenta do poddania się odpowiednim badaniom.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 7:17, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
(Cytat Jagi z Wprost)Ludzie z cechami paranoicznymi najlepiej funkcjonują w sytuacjach stresowych, a jeśli ich nie mają, tworzą je". A to nie pisałem, że... jeżeli sytuacja w Polsce byłaby lepsza, to nasi (ukochani) przywódcy razem ze swoimi "wiernymi" spakowaliby manatki i sami poszli na Syberię? Nie muszą nas ruscy ani wieźć, ani pilotować! Przecież co kilka miesięcy, góra trzy, przeciętnie 2 musi dziać się coś niewydarzonego na scenie politycznej, bo... przestaliby mieć rację! Żyć by nie mogli! Gorzej jak kobiety. Nie wiedzą co chcą i nie spoczną, póki tego nie osiągną. Włączę się jeszcze do dyskusji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:08, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Też tak twierdzę, i dlatego szkoda mi czasu i nerwów na zajmowanie się tym, co aktualnie nowego nasi przywódcy wymyslą. Każdy rozsądny człowiek widzi, że wroga - wrogów potrzebują do istnienia jak powietrza. Wobec tego każdy konkurent zostaje natychmiast wrogiem, i to w dodatku publicznym.
A Polska coraz bardziej przybiera wygląd paranoicznego, pełnego fobii i strachów, zaścianka.
Jeżeli chodzi natomiast o paranoika, to namyśliłam się. Trzeba:
1. uważać za chorego,
2. współczuć,
3. izolować.
Tylko, qrczę, jak trudno współczuć.... No i izolowac niełatwo.
A poza tym, Panesz, przypasowałes mi to twierdzenie o kobietach: >Gorzej jak kobiety. Nie wiedzą co chcą i nie spoczną, póki tego nie osiągną.<
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:14, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
ciekawy temat, chociaz... do konca sie nie zgadzam z Jaga i Lukaszem. abstrahujac od polityki i politykow, ktorzy kieruja sie bardziej zadza wladzy niz z powodow paranoicznych szukaja sytuacji stresogennych, uwazam, ze kazdy czlowiek ma w sobie jakas paranoje.
spoleczny niepokoj przede wszystkim w dzisiejszych czasach jest spowodowany tysiacem czynnikow zewnetrzych. niesamowite dobro jakim jest telewizja, programy, ktore powoduja dreszcze, brutalne sceny jakie mozna zobaczyc w wiadomosciach i wreszcie calkowicie aktywna scena polityczna, ciagle wyzsze podatki, bieda i ubostwo, jeszcze dodac do tego strach przed tym wszystkim. kazda jednostka slaba lub troche slabsza od innych czuje zagrozenie, strach i naturalnym odruchem jest obrona, obrona poprzez agresje, to jest najlatwiejszy sposob. przyjrzyjmy sie troszke sobie samym. co robimy jak sie czegos bardzo boimy? jak sie zachowujemy kiedy cos co jest dla nas wazne wali sie? patrzymy spokojnie? czy wlaczamy przycisk obrona i zapala sie kolejny, automatycznie atak, agresja? sam atak i walka o swoje, chocby z samym soba nie jest jeszcze powodem do mowienia o paranoi. mozemy mowic o niej wtedy, gdy bezpodstawnie boimi sie czegos, gdy nie ma faktycznego powodu do tego. ale czy jest ktos kto nie ma ani jednej fobi, ani jednego czulego punktu, ktorego nic nie rusza i wobec wszystkiego jest w stanie przejsc do porzadku dziennego? problem moim zdaniem tkwi w tym w jakim stopniu nasze paranoje sa nasilone, czego one dotycza i jak potrafimy sobie z nimi radzic.
ja szczerze mowiac ze swoimi w ogole sobie nie radze. mam kilka paranoi, urojen, fobi, ktore sa silniejsze ode mnie. Jaga, Ty moglas poznac jedna z nich, chociaz jest jeszcze ich kilka.
jezeli problem paranoi rozwazamy tylko na placzyznie paranoicznego strachu przed czyms, to uwazam, ze jest to zagrozenie tylko dla osoby objetej dana paranoja.
no i czas na politykow, jezeli bierzemy pod uwage paranoiczna chec wladzy, slawy i zadzy pieniadza to faktycznie, stanowi juz to zagrozenie dla innych.
nie uwazam, ze paranoja sama w sobie jest choroba, uwazam, ze jest to bardziej glupota. a ta glupote mozna stopniowac.
moje glupoty nikomu nigdy krzywdy nie zrobia, jednak glupoty politykow bardziej bym podciagnela pod egoizm, podlosc.
po trupach do celu...
okreslanie wszystkich dziwnych zachowan paranoja i nie stopniowanie jej sprowadza sie do tego, ze paranoik, ktory boi sie lasu, ciemnosci, czy starosci jest tak samo chory jak ten, ktory w zwiazku ze swoja paranoja klanie, oszukuje i krzywdzi innych???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:39, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Masz rację, Młoda, każdy z nas trochę tego w sobie ma. Takie czasy. Poszłaś o krok dalej, podzieliłaś przypadki paranoi na utrudniające życie tylko tym, u których występują, oraz takie, które zagrażają innym.
Ci, którzy podważają oficjalnie uznane przyczyny zniszczenia WCT, czy Ci, którzy boją się ciemności, nie są dla nas grożni. Nie potrafię też określic, w jakim momencie kończy się zwykły ludzki strach, obawa, a zaczyna fobia, która też jeszcze nie jest objawem paranoi. Wiem jednak, że jeżeli ktoś swoją agresją zatruwa otoczenie, każde słowo i każdy czyn traktuje z podejrzliwością jako wymierzone w siebie, i uważa to jako wystarczający powód własnej agresji, to jest już paranoja, a taki człowiek winien być izolowany.
Lęki, fobie, Młoda - z jednych wyrastamy, inne nabywamy. To nie głupota, tak jak i paranoja nie jest głupotą. Z czegoś to wszystko wynika, i trafia na nasze słabe punkty. Niestety, są choroby, których uciążliwość społeczna jest tak wielka, że tylko niewielu bardzo prawym i dobrym ludziom udaje się tym chorym współczuć.
Będę to sobie powtarzać......
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:36, 07 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
ja jednak zostane przy swoim. uwazam, ze paranoje i fobie to glupota. czlowiek sam siebie nakreca, wyobraznia pokazuje obrazy, w ktore wierzymy, ktore na dany moment staja sie bardzo realistyczne. raz juz widzialam jak ktos sie do mnie wlamuje, ba, nawet slyszalam jak wybija okno-urojenie. czy to nie glupota? sama sobie wmawiam jakies absurdy. buduje mi sie sie w glowie jakas historia i wierze w nia. po chwili ta glupota mija.
mysle, ze paranoja mozna nazwac te moje idiotyczne strachy jak i paranoiczne szukanie czegos (w przypadku politykow wladzy/pieniedzy). wiekszosc z nas paranoicznie stara sie cos osiagnac, czasami jakis nawet pozornie maly cel staje sie nasza paranoja, obsesja. wiesz Jaga, to wcale nie jest grozne, oczywiscie pod warunkiem zachowania pewnego umiaru. jezeli checia bycia dobrym adwokatem i paranoicznym dazeniem do tego nie robie innym krzywdy, dzialam zgodnie z zasadami wspolzycia spolecznego, a moja paranoja jest tylko we mnie to why not?
paranoik to osoba chora psychicznie, majaca urojenia przesladowce, manie wilkosci przy zachowaniu zdolnosci logicznego myslenia i orjentacji w czasie i przestrzeni.
mamy swoje paranoje, ale czy to odrazu sa choroby psychiczne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:19, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
E tam, Młoda, to, o czym mówisz, to co innego.
A ja w Wikipedii znalazłam coś takiego, co pasuje jak ulał:
>Osobowość paranoiczna (paranoidalna) - zaburzenie osobowości, w którym występuje chłód emocjonalny, wycofywanie się z kontaktów z innymi, wrogość, nadmierna podejrzliwość, nadmierna wrażliwość na lekceważenie i krytykę, niezdolność do wybaczania urazy.<
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 8:04, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Też to znalazłem. Ale wcześniej znalazłem podział Cytat: | Ze względu na treść urojeń zespoły paranoiczne dzieli się na:
inividia - paranoja zazdrości
querulatoria - paranoja pieniacza
persecutoria - paranoja prześladowcza
reformatoria - paranoja reformatorska
inventoria - paranoja wynalazcza
Istnieje również paranoja indukowana (udzielona). Jest to stan w którym osoba blisko związana z chorym zaczyna traktować bezkrytycznie paranoiczne myśli chorego. | i pogrubiłem te paranoje, o których bym porozmawiał.
Też ciekawe są kryteria diagnostyczne DSM IV: 1.pozbawiona wystarczających podstaw podejrzliwość, że inni nas wykorzystują, krzywdzą lub oszukują
2. zaabsorbowanie bezpodstawnymi wątpliwościami co do lojalności przyjaciół lub wspólników i co do tego, czy są oni godni zaufania
3. niechęć do zwierzania się innym, spowodowana nieuzasadnionym lękiem, że informacje te zostaną użyte przeciw nam w złych intencjach
4. odczytywanie ukrytych, poniżających lub groźnych znaczeń z niezłośliwych uwag lub zdarzeń
5. ciągłe noszenie urazów, czyli niewybaczanie zniewag, krzywd lub afrontów
6. dostrzeganie ataków na nasz charakter czy reputację, które nie są widoczne dla innych, oraz szybkie reagowanie na nie gniewem lub przechodzeniem do kontrataku
7. powtarzające się nieusprawiedliwione podejrzenia, dotyczące wierności współmałżonka lub partnera seksualnego
Na każdy punkt można by znaleźć paranoidalne zachowanie się ostatniego bastionu "solidarności", czyli ostatniej formacji oboalającej socjalizm i jeszcze walczącej o swój i innych byt!
I tutaj ciągle widać tego wroga, którym jest komuna i postkomuna. Ciągle żywa jak Lenin. Walka z nią, chociaż nie można jej znaleźć i udowodnić, że zagraża. A mało tego, poczynania rządzących są identyko podobne do pocznań wprowadzających Polskę w świat socjalizmu.
Teczki i IPN. Banie się, że prawda o możnych tego świata wyjdzie na wierzch. Że agenci byli i są normalni, a to oni są coś nie tak z "zespołami paranoityków".
Jeżeli chodzi o ogół społęczeństwa, to jak było tak jest nadal. Wyszczególnię dwie (a może to jedna i ta sama grupa ludziów), grupy, które szukają opieki, szukają kogoś, kto nimi się zajmie, bo inaczej to chyba zw....
Są to "Panie kościołowe". Ze wszystki lecą do kościoła, ze wszystkiego się spowiadają (nie wiem, nie podsłuchuję), a najważniejsze, jak nie zapłacą za swoje modlitwy, to się nie spełni! Na tacę, na intencję, za zmarłych, itd, itp, isld. No i raz to się spełnia, raz nie. Ale opiekę mają zapewnioną.
Druga grupa to wiecznie chorzy! Jak ich nic nie boli, to znaczy są nienormalni, czyli chorzy! Muszą chorować i lekarz lepiej leczy, jak mu się da w łapę. A tenże, co ma robić?, pisze jakieś leki, wynajduje choroby, nawet wpada w toto, jeżeli delikwent stara się o rentę, itp. A normalny chory nie może się dopchać do lekarza nawet tego pierwszgo kontaktu, bo... musi się zarejestrować niewiadomo ile wcześniej i odstać pół dnia w kolejce za tymi znających możliwości się leczenia za wszelką cenę. Tacy zajmują po pięc kolejek dziennie i są zawsze przed tymi, co stoją w jednej. Czy to nie jest wina paranoików? Tych pomiędzy nami i tych u władzy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:40, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Panesz,
Tyle się wczoraj w nocy napisałam, a połączenie ciągle mi wywalało, w końcu niechcący skasowałam. Qrczę. A teraz muszę poczekać, aż się trochę wokół mnie uspokoi, trójka Małych ale strasznie głośnych pod nogami, znasz to, o ile pamiętam. Trudno myśli zebrać. Ale za to fajnie.
Na razie pozdrawiam.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:55, 11 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Paranoja interesuje mnie głównie z punktu widzenia jej wpływu na nasze życie prywatne i społeczne. Czym jest, jak się objawia - to informacje, która pozwalają nam określić nietypowe zachowania ludzkie. Zrozumieć, dlaczego niektórzy zachowują się w tak szczególny sposób. Problem jednak w tym, że jest to choroba która nie tylko dotyczy osoby nią dotkniętej, ale zakłóca , utrudnia życie innym, a nawet indukuje tą chorobę.
Dlatego tak ważnym jest zdiagnozowanie jej, a następnie - zastosowanie terapii, która nie tylko spowodowałaby jej cofnięcie, ale zabezpieczyła innych przed jej wpływem i skutkami.
O ile paranoje dotyczące osób prywatnych są dosyć łatwo rozpoznawalne - zatruwanie życia bliskim ciągłą zazdrością, pieniactwo - być może tym były wieloletnie procesy sądowe, rujnujące kiedyś całe rodziny, paranoja prześladowcza, dopatrywanie się u wszystkich wrogiego nastawienia w stosunku do siebie, itd, to stwierdzenie przypadku paranoi u polityka jest znacznie trudniejsze.
Otacza się on ślepo oddanymi osobami, wykonującymi jego polecenia, co też się mieści w definicji tej choroby. Ci popieraja go w jego działaniach.
Paranoja prześladowcza, szukanie uporczywe wrogów, zagrażających im lub społeczeństwu, może wynikać z choroby lub z faktycznej sytuacji politycznej. Wskazywanie wroga może być wynikiem paranoicznych zachowań, a może także służyć konsolidacji elektoratu.
W przypadku zdiagnozowania tej choroby u polityka zawsze pozostaje znak zapytania, czy nie jest to zarzut, mający na celu utrącenie konkurenta.
No i wreszcie - kto się odważy powiedziec, że król jest nagi? - jeżeli by chodziło o przedstawicieli wiodącej siły politycznej.
Jeszcze trudniejszą sprawą jest zabezpieczenie społeczeństwa przed destrukcyjnym działaniem tych, których objęła którakolwiek forma paranoi. Jak widać, jest to równie trudne w życiu politycznym, jak i naszym prywatnym. Bo zawsze znajdą się Ci, którzy korzystają w ten czy inny sposób z działań paranoika.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 7:42, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Jak również zauważyłaś, że popadamy w paranoizm, a nawet indukuje tą chorobę., paranoizm rozszerza się. W dodatku szukamy przed tym zjawiskiem sposobu wyjścia i... popadamy w kolejny lub pogłębiamy istniejący! Nawet dochodzimy do absurdu. Do jakiejś XPR, która jest lepsza, ale nieokreślona i chociaż istnieje jako propaganda ma podobne znaczenie jak "niebo", "wieczne i dostatnie życie". Są to terminy, które dotyczą tylko i wyłącznie "paranoików". Inni nie będą mieli dostępu, bo w nie nie wierzą.
Ale wracając, do głównego nurtu tematu, to znaczy do
"prawie 30% Europejczyków jest przekonanych, że inni ludzie chcą im dokuczyć, a 20% twierdzi, że sa śledzeni. Ponad 40% Brytyjczyków podejrzewa, że ich znajomi żle o nich mówią i knują przeciw nim spiski. W Polsce urojone lęki towarzyszą blisko 20% osób".
... to takie jest życie. Jedni zawistni, drudzy chcą skorzystać z nadarzającej się sytuacji, itp. Ponadto wszstko się zmienia. Nie ma jednolitego i stałego życia i zapewnionego bytu. Bardzo dużo zależy od przypadków. Np. kto pierwszy, ten lepszy. A to zależy od bardzo dużo czynników i kto potrafi, a jest takich ludzi coraz więcej, zdobywa informacje, stosuje własne sposoby nawet kosztem innych wybić się, więcej zarobić, lepiej się ustawić itp. Stąd ten trend. Ale też podobnie planuję się wypowiedzieć w temacie o "terrorze" na "polityce".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:28, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, Panesz, czas zamknąć ten temat.....
Bo można popaść samemu w paranoję, doszukując się jej u wszystkich dookoła!
Ależ to niebezpieczne choróbsko!!!!!
Jaga :?b
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|