POLITYKA 2o

Gość

"I na obecne czasy lekarstwem na to nie jest sprowadzenie ludzi zachodu
do poziomu karnych, sterowalnych głupków znajdujących jedyny relaks w rozkosznym, bezmyślnym kopulowaniu bez zabezpieczeń - co za tym idzie rozmnażaniu się jak króliki. Wyjściem jest likwidowanie barier ekonomicznych, które pozwoliłyby Europejczykom wyjść poza tą "zaklętą" dwójkę. Nie kastrując się przy tym z rozsądku, nie sprowadzając się do poziomu dzikich. To tutaj jest pies pogrzebany. Może wreszcie o tym zaczniemy rozmawiać? Ostatecznie o tym dokładnie jest tytułowy post."

Jakie mianowicie bl masz na myśli bariery ekonomiczne???

Podam przykład:

Holandia:

PKB: 30500$ na głowę;
Przyrost naturalny: ok: 0,49% na rok przy czyniku migracyjnym wynoszącym +3 na każde 1000 mieszkańców ( ile by wynosił gdyby wyjebać płodnych zwyczajowo Arabów?);

Ekwador:

PKB: 4300$

Przyrost naturalny: ok: 1,5% na rok przy czyniku migracyjnym wynoszącym -3,2 na każde 1000 mieszkańców (bez pomocy z zewnątrz).

Chyba chybiłeś wybierając czynnik ekonomiczny ja raczej skłaniam się ku czynnikom ideologicznym. Po prostu lata prania mózgów w lewackiej kąpieli przebudowało nasze społeczeństwa dając mu całkiem nowe filary jednym z nim godzącym bez wątpienia w dzietność europejczyków jest przewartościowanie społecznej roli kobiet (dzieci nie ma kto wychowywać więc nikt ich nie rodzi). Drugim powszechny leseferyzm objawiający się między innym tzw. wolnością seksualną ale szerzej niechęcią wzięcia odpowiedzialności za swoje losy - to stąd tylu 30latków mieszkających u rodziców, dyskoteki pełne podtatusiałych playboyów i panienenek szukających grubych portfeli. Dziecko raczej przekreśla taki wygodny tryb życia. Co gorsza systemy społeczno-polityczne przynajmniej te główno - nurtowe w Euorpie zdają się promować ten stan rzeczy.

Gość

b.las · Gość

Jakie bariery ekonomiczne?
Obciążenie pracujących kosztami świadczeń socjalnych, systemów emerytalnych. Europejczycy nie chcą mieć dzieci właśnie ze względu na to. Dziecko utrudnia pracę, co zmniejsza wpłaconą składkę emerytalną, oraz kosztuje, a wpłacane składki zmniejszają pieniądze do dyspozycji. Po osiągnięciu wieku emerytalnego Europejczyk polega na emeryturze i nie potrzebuje wsparcia od dzieci. Z finansowego punktu widzenia dziecko stanowi czystą stratę. W krajach muzułmańskich nie istnieje system emerytalny. Dzieci nie są stratą, są jedyną nadzieją na przyzwoitą starość.
Tak więc podważony tutaj jest podstawowy mechanizm jaki zawsze nadawał ludzkości demograficzny "impet". Posiadanie jak największej liczby dzieci zawsze wynikało z powodów czysto utylitarnych. Im większa liczba potomków - tym większa szansa na spokojną, bezpieczną starość. Dzisiaj dziecko przestało być naturalną inwestycją na przyszłość, "emerytalnym zabezpieczeniem", a stało się luksusem i to dosyć kosztownym.

Gość

dustyn · Gość

Do Bujanego:
ble, ble, ble, ble...Czy wg. ciebie Europejczycy są debilnymi samobójcami? cyt.Obciążenie pracujących kosztami świadczeń socjalnych, systemów emerytalnych. Europejczycy nie chcą mieć dzieci właśnie ze względu na to - a kto wypracowuje środki na emerytury ojców i dziadków?cyt.Dziecko utrudnia pracę, co zmniejsza wpłaconą składkę emerytalną, oraz kosztuje, a wpłacane składki zmniejszają pieniądze do dyspozycji - dawałeś sobie w żyłę przed pisaniem posta?
Czy tylko odnosisz się do naszej gminnej rzeczywistości...
A powiedz "mędrcze" co stanie się z emerytami i rencistami europejskimi, jak wszystkie - wg. twojej nomenklatury - "brudasy" wrócą do swoich krajów/hipotetycznie/?

Gość

Acha Bujany s3czerb00s

To w końcu to jak z tymi turbanami?

Fałszem , kapą czy ze szpica? :P

Tylko predko bo czas ... nagli Smi11e

Gość

To byłem ja, i dedykacja Drewnianego talerza też moja

Gość

Tak na pewno masz rację ale globalnie rzecz biorąc nie możesz powiedzieć, że zach. Europejczyków nie stać na dzieci, stać po stokroć bardziej od np. Albańczyków, którzy mimo emerytur rozmnażaja się na potęgę. Po prostu europejskie systemy społeczno - polityczne nie promują posiadania dzieci, z pragmatycznego punktu dzieci upośledzają ekonomicznie więc są nieporządane. To nie jest tak do końca z tymi barierami, choć myślę, że wiem o co Ci chodzi to jednak nazwałbym to inaczej. Nie do końca też prawdą jest, że decydując się na dziecko traci się, zach. eurpa sięgnęła już do takich środków mających zachęcać do macierzyństwa, że więcej chyba nie są w stanie wymyśleć (we Włoszech nawet płaci się niepracującym gospodyniom domowym wychowującym dzieci) mimo to nie wychodzi z demograficznego dołka przyczyna więc nie leży tylko w problemiem przez Ciebie omówionym.

b.las · Gość

a może inaczej trzeba pytanie zadać - czy za 30,40 lat, kiedy muzułmanie
przejmą rządy - będą chcieli (i z jakiej racji) sponsorować naszych rencistów i emerytów? Szaria nie uznaje socjalu.

w51 bezlog · Gość

Bujany...
No i co jemy śniadanko, czy też szukasz w tym celu .... Drewnianego talerza?
Jakby cóś to ...smacznego

b.las · Gość