|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:12, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Eprit, podsunęłas mi pomysł. Mam zupełnie zbędne 0,5 l spirytusu, przegapiłam truskawki na ratafię!
A tymczasem, siedzę i dryluję wiśnie na całkiem niewinną konfiturę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:13, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Przeeegapiłam przepraszam
Dziękuję Niezależny za radę :) Myślę, że faktycznie, na coś umrzemy na pewno
Dziś sie poddałam, drabina trzęsła się jak stara galareta, więc nie weszłam wyżej niż do wysokości pierwszego piętra.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Te dzrewka rosną stadami. Mam ich wokół domu kilka
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:00, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nie dryluj.
To jest dzika wiśnia.
Robiłam z tego nalewkę, jest wyśmienita.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:54, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Uhm... A możesz przy okazji podać dokładniejszy przepis?
Gdzieś zadziałam książkę...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 0:55, 22 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 1:02, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Esprit napisał: | Uhm... A możesz podać dokładniejszy przepis? Gdzieś zadziałam książkę... |
Jak dereniówka.
Umyte owoce wsypać do dużego słoika (pewnie dużo będzie słoików.
Owoce zasypać połową ilości cukru (połowa tego, co owoce).
Przykryć gazą i odstawić na 2 tygodnie.
Pojawi się bardzo dużo soku.
Potem, po 2 tygodniach odlać sok do miski.
Następnie w garnku rozpuścic na cukier (około 1/5 tego co stanowią owoce) i zagotować tak jak na klarowny lukier.
Dodać owoce i delikatnie, króciutko zagotować.
Następnie wlać sok i zaczekać aż ostygnie.
Gdy jest letnnie przelać przez gazę, powoli i delikatnie.
Gdy jest już zimne, odstałe i klarowne wlać spirytys...dowolną ilość, wg gustów i zapotrzebowania.
A potem to już wiesz..
Powolutku do butelek z naklejkami; made in Esprit.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 13:26, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:03, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Penne con proscuto di parma.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zjadłam z moim synem na nowym stole.
A wcześniej oczywiście przygotowałam jedzonko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 23:23, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Proscuto gdzieś się schowalo... chyba ze wcześniej je wyjedli! :))
A co do pestek w wiśniach, Esprit: po Twoim pytaniu przeczytałam kilka przepisów w różnych źródłach. Jedne podają z pestkami, inne - wydrylować.
Z tego wynika, że jakbyś nie zrobiła, będzie dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:54, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Potrawa prosta, szybka i ponoc bardzo smaczna (skoro nie tylko ja tak uwazam, to cos w tym musi byc). W kazdym razie od paru miesiecy do niej co raz z checia powracam i pomyslalem sobie, ze jest to wreszcie
cos godnego, zeby w tym topiku grzmotnac. (tym bardziej napawa mnie duma, ze jest to wreszcie AUTENTYCZNIE MOJA WLASNA wariacja na temat taki i owaki :) (jakze trudno dzisiaj o oryginalnosc). Potrawa nazywa sie "nie wiem co to" Wiec tak:
Biore piersi z kurczaka i kroje w male kostki (takie na jednego gryzka)
sole to, pieprze, opryskuje (ale bez egzaltacji) sosem sojowym grzybowym, po czym odstawiam do lodowki (zeby sie ten-tego). Oddzielnie dusze pieczarki i tez dyskretnie je ukladam w ciemnym kacie. Biore ryz (na oko - proporcjonalnie do wagi cyckow) i wrzucam go na rozgrzany olej, sypie na to jakze slodka papryke i wszystko praze do czasu kiedy stwierdze, ze juz wystarczy - nastepnie zalewam to bulionem
(oczywiscie z kokoszki, ale daje tam jeszcze pol kostki z byka -
tak dla checy). I niech sie prychci. Siekam duuuzo zielonej natki
i mieszam ja z czosnkiem (czosnku nie wyciskam, tylko scieram
na tarce, bo w wyciskarce zostaja farfoncle - to sie marnuje, szkoda kasy) I mieszam ta natke z czosnkiem. Kropka. Nastepnie wrzucam cycki na maselko i oliwe (pol na pol) i szybko smaze na siarczystym ogniu. Mniej wiecej w polowie smazenia (ok. 4 min caly proces) dosypuje mezalians czosnkowo natkowy, mieszam ich , podrzucam, przewracam itp perwersje. Tymczasem ryz - widze - juz dochodzi, wiec pryskam na niego znowu ten sam sos sojowy (i znowu raczej panujac nad soba). Wrzucam tam pieczarki, caly tluszcz ze smazenia cyckow odlewam i rowniez one laduja w ryzu. (niech jeszcze chwile to wszystko przejdzie aromatami - OCZYWISCIE, bez gotowania - tylko szczelnie ich przykrywam) i
koniec piesni. Dobre, co tu duzo gadac.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 18:05, 08 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 22:33, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
a ja wrzucę przepis na gęsie pipki.
a co? czy ktoś lubi pipki?
Składniki: skóra z gęsiej (ewentualnie kaczej) szyjki nie przerwana w żadnym miejscu, 6 sporych kartofli, 2 cebule, 3 łyżki gęsiego smalcu lub oleju, jajko, sól, pieprz, cukier, sproszkowana słodka papryka.
Najtrudniejsze zadanie to uzyskanie skóry z szyjki, która będzie faszerowana.
Jak już mamy skórę, kartofle obrać i zetrzeć na tarce, odlać nadmiar wody. Cebule posiekać drobno i zeszklić na tłuszczu lub zetrzeć na tarce, dodać do startych kartofli razem z pozostałymi składnikami, wymieszać.
Skórę zaszyć białą nitką z jednej strony, nafaszerować luźno farszem i następnie zaszyć z drugiej strony. Gotować 20 minut w niewielkiej ilości osolonej wrzącej wody, a następnie piec w piekarniku około godziny, najlepiej wraz z drobiem. Doskonały dodatek do pieczonej gęsi lub kaczki albo samodzielne danie pokrojone w plastry.
smacznego!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 13:39, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
jeszcze jeden przepis na kaczkę
Składniki:
1 kaczka
6 jabłek (kwaśnych)
olej słonecznikowy
4 łyżeczki soku z cytryny
miód
100 ml białego wina
sól, pieprz, majeranek, cukier
Sposób przyrządzenia:
Kaczkę po wypatroszeniu i umyciu natrzeć przyprawami z zewnątrz i wewnątrz. Dodatkowo polać kaczkę niewielką ilością miodu z zewnątrz. Jabłka obrać, podzielić na ćwiartki, wydrążyć, a na koniec posypać majerankiem. Część z nich umieścić w jamie brzusznej kaczki, drugą cześć dusić osobno i podawać razem z kaczką. Piec ok. 2,5 godziny w piekarniku rozgrzanym do 165ºC, polewając winem i bulionem dla uzyskania lepszego smaku. Po upieczeniu dodajemy pozostałe jabłka z majerankiem i cukrem, które należy zapiec ok. 10 min. Po przygotowaniu potrawy odczekać chwilę, spróbować i dodać soku z cytryny do smaku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:59, 12 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Odświeżę troszkę
Na pewno z ostatniego sezonu zostało wam trochę suszonych grzybków, co by ich niepotrzebnie nie trzymać proponuję zrobić następującą prostą ale wielce smaczną zupkę:
Dwie garście suszonych grzybów namaczamy w ok 1,5l wody, namoczone grzyby siekamy i gotujemy ok. pół godziny w wodzie w której się moczyły (osolonej). Po tym czasie dodajemy 0,5 kg ziemniaków pokrojonych w kosteczkę. Całość doprawiamy połową łyżeczki mielonego kminku i pieprzem. Jednocześnie na patelni topimy 1/4 kostki masła i na tym maśle przesmażamy 2 cebulki skrojone "na kosteczkę". Do miękkiej cebulki wsypujemy 4 kopiaste łyżki mąki i robimy z całości jasną zasmażkę, którą rozprowadzamy zimną wodą (2-3 szklanki). Po zagotowaniu dodajemy do zupy, dodajemy jeszcze zgnieciony ząbek czosku. Całość gotujemy aż ziemniaki będą miękie (nie aldante, raczej na granicy rozpadania się). Przed podaniem posypujemy siekaną natka pietruszki.
Smaczngo.
Uff udało mi się chyba zaroponować coś "nieekskluzywnego"....
Niech nie zwiedzie was prostota tej zupy - jest z braku lepszego określenia wprost wyjebista :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:35, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
I na taką mi wygląda! :)
Te pół łyżeczki kminku może przesądzić o wszystkim.
Napadły mnie ostatnio zupki - jesienne warzywa wprost proszą się o różne kompozycje kartoflanki typu "co pod ręką, to do zupy". Jeszcze do tego był drobny kurs u Mamy Incognity.. Twoja, Sziman, będzie następna. Mam jeszcze suszone grzybki, oszczędzam, bo w tym roku wogóle się u nas nie pojawiły.
A Twoja zapiekanka ze świeżych, (ale mrożonych) grzybów (naleśniki przekładane masą grzybowo-mięsną) systematycznie przynosi mi aplauz gości.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 0:35, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 11:17, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
No to zaproponuję jeszcze jedno prościackie danie, tóre nieodmiennie wzbudza zachwyt spożywających.
Kurczaczka dzielimy na części, solimy i odstawiamy. Na ogniu stawiamy garnek w którym topimy dwie łyżki smalcu (smalcu a nie oleju), na tórym przesmażamy 2 spore cebule posiekane w półkrązki. Na miękką cebulę sypiemy dwie duże łyżki słodkiej papryki i rozprowadzamy ją w smalcu i cebuli. Dodajemy kurczaka, szybko przesmażamy i obtaczamy w paprykowo-cebulowym sosie i zalewamy 2 szklankami wody. Całosć mieszamy i zostawiamy na małym gazie dodając uprzednio 2-3 papryki pokrojone w paski. Po 0,5 godziny dodajemy 2-3 pomidory bez skórki (może być puszka pomidorów). Dosalamy i dopieprzamy. Całośc dusimy do zupełnej miękkości kurczaka, sos powinien być wtedy w miarę jednolity i gęsty. Gotowy sos zaprawiamy szklanką kwaśnej śmietany (nie zapomnając oczywiście o uprzednim jej zhartowaniu). Jesli sos miałby nie być dość gęsty do śmietany mozna dodać łyżkę mąki. Sosik z kurczakiem najlepiej smakuje z knedlikami (takimi czeskimi, krojonymi w kromeczki) albo z kluseczkami. Tak w ogóle to kiedys jak będę miał wiecej czasu to wysmażę wam ciekawy i smaczny zestaw rzeczy, którymi zwykłem zastępowac pospolite ziemniaki.
Zaproponowane przeze mnie danie nazywa się z węgierska parikas csirke [parikasz czirke] czyli po naszemu paprykarz z kurczęcia. Smacznego.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 11:17, 13 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 11:46, 13 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
sziman napisał: | Tak w ogóle to kiedys jak będę miał wiecej czasu to wysmażę wam ciekawy i smaczny zestaw rzeczy, którymi zwykłem zastępowac pospolite ziemniaki. |
Super, podoba mi się to danie a co do zamienników ziemniaków, to będę niecierpliwie czekać, bo od kilku dobrych lat ani nie przepadam, ani nie trafiam na smaczne, porządne, nadające się na przykład na sporządzenie kopytek następnego dnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|