|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:43, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Rumcajsie, dla mnie brzmi lepiej niż dobrze. Wypróbuję jak tylko skończą mi się kabaczki i cukinie... A to niestety jeszcze trochę potrwa.
Bakłażany - nie mam na nie wogóle dobrych przepisów. Próbowałam jakiś ostatnio, ale bez sukcesu. Twój wygląda kalorycznie, ale bardzo apetycznie.
Czosnek, ser, oliwa, cebula - lubię wszystko, co zawiera te składniki.
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 22:48, 08 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
a spróbuj, to potrawa z bodajże Jemenu.
nauczył mnie ja w każdym razie robić pewien obiezyświat i typowy buszmen, człek dziki potrafiacy wcinać kurczaka na surowo.
dobra muze pomyslec nad tym jutrzejszym obiadem
i nad jakąs historią, aby go zjedli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:15, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem czy to miejsce będzie odpowiednie
W razie co - proszę przenieść
Kto mi pomoże zrobić dziś wieczorem?
mam REWELACYJNY PRZEPIS NA KEKS :
Skladniki:
- 1 kostka masla,
- 2 szklanka cukru,
- 1 lyzeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców,
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanki dobrej whisky
Sposób przygotowania:
Przed rozpoczeciem mieszania skladników sprawdź czy whisky
jest dobrej jakosci. Dobra ... prawda? Przygotuj teraz duzą miske, szklanke itp. utensylia kuchenne. Sprawdz czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ... by byc tego pewnym nalej jedną szklanke i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe.
Powtórz operację.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostke masła na puszysta mase, dodaj lyzeszke sukru i ubjaj dalej. W miedzyszasie zprawdz czy wisky jest na pewno taka jak czeba.
Najlepiej sklaneczke.
Otfórz druga butelkie jezli czeba a jak nie czeba to zrup tak rzeby było czeba i onejeniecznie sprafć czt to ta sama wiski.Wszus do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami i
upijaj je mikserem. Spraws jakoz wiski zepy pootem gosie nie mufili sze jest trojnoca abo so. Wszus do miszki szysks sul jaka masz w
domu czy so tam masz f domu i szysko jedno so, tyko duszo i f sumje pszeciesz nie nie ma snaszenia so fszusisz ! Fypij skok sytrynnmowy
i pospszontaj co się tam hlapuo na kuhenke. Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudż monki ile tam masz f domu, a ta stara monka bedzie hyba nafet lepsza i osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka, a nie tam pszy piecyku co sie snofu hlapuo ale i tak będzie topsze i usaw ko na 350 stofni, saaaamknij zwiszki. Spraws jakos fiski sostanej ot pieszenia siasta i is spas.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:07, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Mam w domu strasznie dużo soli i tylko jedną butelkę whisky...
nawet nie będę próbować bałaganić w domu...
przyjedź do mnie zwyczajnie i zużyjemy ją...
ostatnie zdanie mnie osłabiło do cna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:24, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Oj tam..... najfienksa pijaska siem otesfała.........
Fajfassssssssniejse nie sapomnies is spas
[link widoczny dla zalogowanych]
(Teraz to już chyba naprawdę trzeba będzie przenieść)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:40, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Esprit napisał: | Oj tam..... najfienksa pijaska siem otesfała.........
|
ciiii...nie demaskuj mnie... [link widoczny dla zalogowanych]
a tak między nami...
obiecałam sobie, że przed 40-stką się choć raz upiję....nie upieram się , żeby w samotności[link widoczny dla zalogowanych]
więc ..żeby się utrzymać w konwencji topiku spytam:
zna ktoś przepis na taki trunek, coby był na tyle mocny, żeby nie trzeba było dużo wypić, bo jak znam siebie blokada mi się włączy już przy trzecim kieliszku (opcja optymistyczna) i na tyle smaczny, żebym choć ten jeden w siebie wlała bez obrzydzenia wielkiego??
Poratujcie koleżankę, niech sama sobie słowa nie łamię...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:50, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Incognita napisał: | a tak między nami...
obiecałam sobie, że przed 40-stką się choć raz upiję....nie upieram się , żeby w samotności[link widoczny dla zalogowanych]
|
ja tam już raz się przed 40-tką upiłam
i wystarczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:52, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
2 puszki mleka skondensowanego słodzonego gotujemy 3 godziny,następnie studzimy, otwieramy puszki i taką bardzo gęstą zawartośc wywalamy do blendera lub innego urządzenia miksującego,dodajemy 1/2 l.czystej wódki i dokładnie miksujemy razem.Po spróbowaniu pierwszego kieliszka trzeba barek zamknąc na klucz i tenże oddac pod nadzór osoby nieprzekupnej i w dodatku niepijącej,bo inaczej ciężko będzie nam od tego trunku odejśc.To jest bardzo łagodna wersja dla pań nie lubiących mocnych alkoholi,a do takich zalicza się niestety Inka.
Dlaczego niestety?a dlatego że nie mogę jej namówic na szalony wypad do jakiejś fajnej knajpki na coś mocniejszego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:10, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Za to jak zrobisz ten trunek i mnie zaprosisz to tego...
a klucz...nic prostrzego, Twój luby może bezpiecznie trzymać nadzór...
Po pierwsze nie wypije a po drugie ja się Go boję ...
EDIT:knajpki wykluczam stanowczo...bo ja wiem co mi do łba wtedy przyjdzie?? może jakie tańce??
Esprit...ja to jakoś , qrcze przeoczyłam??
Bo na mojej 18-tce to tego...też coś było...jakieś trunki w pralce chowałyście...a potem ja je znalazłam, więc musi dopadła Was aberracja po tym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:29, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Bo to nie u Ciebie było
Mam nadzieję, że masz na myśli pozorne odchylenie położenia gwiazd wskutek ruchu Ziemi
kurcze.... a może to jednak było u Ciebie, bo jak bodydydy nie pamietam żadnego chowania trunków w pralce musisz mi kiedyś o tym opowiedzieć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 13:43, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Trochę mi się ostanimi czasy nie chce gadać w tematach politycznych, może więc korzystając z okazji postaram się odświeżyć ten nieco zakurzony topik.
Zaproponuję wam dziś potrawę jarską (choć jest ze mnie zażarty mięsożerca to ta akurat jest świetna - mimo, że bez mięcha to spokojnie można się ją najeść i to ze smakiem). Danie będzie pewną wariacją francuskiego ratatouille (od razu odpowiadając na zarzuty o rzekomą wykwintność moich przepisów odpowiadam, że ratatouille znaczy z francuskiego tyle co pospolite (niewyszukane) danie).
Składniki:
cebula, czosnek, seler naciowy, marchewka, groszek cukrowy (ew. fasolka szparagowa), papryka, młoda cukinia, bakłażan, pomidory, sól, pieprz, tymianek, bazylia, oregano, estragon (ew. mieszanka ziół prowansalskich), wytrawne białe wino.
Na samym początku należy na gorącej oliwie zesmażyć pocięte w plasterki cukinie i bakłażany (bakłażany uprzednio należy nasolić i odsączyć). Do zezłoconej cukinii i bakłażanów dodajemy posiekany czosnek i smażymy jeszcze przez chwilę. Potem ściągamy łyżką cedzakową z patelnii. Na oliwę wrzucamy cebulę, lekko solimy i czekamy aż się zeszkli. Następnie dodajemy posiekany seler naciowy i startą na grubej tarce marchewkę. Czekamy aż warzywa trochę zmiękną i zalewamy je 3/4 szklanki białego wina, w którym warzywa dusimy do pełnej miękkości. Składniki winny się ze soba połaczyć w miarę jednolity sos do niego dodajemy pokrojony w grube kawałki groszek albo fasolkę i posiekaną na kosteczkę paprykę (najlepiej różnokolorową), mieszamy i dusimy aż dodane warzywa będą "al dente" następnie na petelnię idą uprzednio zesmażone cukinie i bakłażany (duże plastry bakłażana kroimy na ćwiartki). Całość mieszamy i dodajemy pokrojone na kawałki świeże pomidory (niezbyt dużo, żeby nie zrobiła się z tego pomidorowa pulpa). Doprawiamy solą, pieprzem i ziołami prowansalskimi. Dusimy przez 5-10 minut i gotowe. Jeśli ktoś lubi na ostro to można razem z papryką wrzucić posiekane chilli.
Danie zwykłem podawać w sposób następujący: Na duży talerz za pomocą miseczki wykładam na sam środek ratatouille (robię taką babeczkę), na wierzch sypię skrawki żółtego sera (wybierajcie jakieś ostrzejsze gatunki z naszych serów dobry jest np. morski). Dookoła babeczki wykładam wcześniej ugotowany makaron farfalle (kokardki) albo fettucini (świderki). Makaron skrapiam jeszcze troszeczkę sosem z ratatouille i ... na stół.
Całość jest naprawdę sycąca, dość tania i przepyszna.
Smacznego :).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 13:45, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
PS. A danie przypomniało mi sie po tym jak moje dzieciaki wróciły z żoną z kina z filmu "Ratatuj", no i od drzwi sobie zażyczyły ratatuja na obiad.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Incognita
Moderator
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:18, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
A ja oczywiście zbyt szybko wzięłam się za czytanie (po łebkach składniki chyba bo w myśli nie zostało) i zastanawiałam się jak i dlaczego mam kroić groszek...on taki sliczniutki okrąglutki...
Ale już się doczytałam....
Ciekawa potrawa...
jakbyś do tego jeszcze dołożył jakieś zdjęcie to wszyscy by tu przychodzili nakarmić zmysły....zwłaszcza wzroku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:01, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż... jak już mam jedzenie na talerzu to ostanie o czym myślę to to aby je sfotografować - tak więc prośba o zdjęcie jest o kilka dni spóźniona. Dziś ewntualnie mógłbym służyć zdjęciem brudnej patelni i talerzy ale przy następnych przepisach postaram sie poprawić :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 12:43, 13 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jeden przepis obiadowy. Niestety wykorzystany przeze mnie ok miesiąc temu więc też będzie bez zdjęć. Otóż jak to jesienią bywa miałem w domu dużo jabłek mimo jednak, że były one uparcie przez całą rodzinę konsumowane nie wydawało się żeby ich ubywało, pomyślałem więc żeby wykorzystać je nieco inaczej i taki o to przepis sobie wymyśłiłem:
Wątróbki drobiowe w sosie jabłkowym:
Składniki:
Wątróbki drobiowe, jabłka, cebula, czosnek, sól, pieprz, majeranek, rozmaryn, liść laurowy, ziele angielskie, ocet balsamiczny (albo winny), śmietanka.
Przygotowanie:
Wątróbki należy oczyścić z błon, tłuszczu, żył itp., opłukać i zalać mlekiem na ok. godzinę. Następnie przesmażamy je na maśle z dodatkiem oleju, wątróbki ściagamy z patelni i wrzucamy cebulę, którą smażymy na brązowo (bardzo mocno). Następnie przyciszamy ogień i na patelnię wrzucamy obrane, pokrojone jabłaka, dokładnie mieszamy solimy, wrzucamy kilka ziaren ziela angielskiego i ze dwa liście laurowe, dajemy trzy łyżki octu i całość dusimy przez godzinę dolewając od czasu do czasu po troszku wody - jabłka muszą się rozpadać. Gdy to co mamy na patelni zgrubsza stopi sie w jedną całosć, zawartość przecieramy przez sitko. Sos wędruje ponownie na patelni, wrzucamy do niego przesmażone wątróbki, dajemy rozmaryn i majeranek (nie dużo) i dusimy przez jeszcze ok 10-15min. Na koniec dosalamy, dajemy pieprzu i traktujemy to śmietanką. Po wymieszaniu i zagotowaniu całośc powinna ładnie zagęstnieć i być gotowa do wydania.
Podałem to danie z kluseczkami, które zrobiłem w sposób następujący - żeby uzyskać ciasto połaczyłem rozgotowane ziemniaki, z surowymi, utartymi i odciśniętymi (ale wody powinno trchę zostać) w proporcji 1:1 do masy dałem mąkkę pszenną, dwa jajka, łyżke oleju i trochę soli. Całosc wyrobiłem na jednorodna masę o konsystencji bardzo gęstego budyniu (to nie powinno być ciato takie jak na pierogi ani też takie płynne jak naleśnikowe, zasadniczo to powinno byc nawet jeszcze gęściejsze od budyniu). Następnie w osolonej wrzącej wodzie zamoczyłem łyżkę i tą łyżką wybierałem z masy kolejne kluseczki, które wędrowały do gara, po 3 minutach wypływały i to znaczyło, że są gotowe.
Dodatkiem była modra kapusta ale to już chyba każdy zrobi :))
Smacznego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|