|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 7:41, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wiele jest wątków w poście Bl, ktore można rozwinąć lub popolemizować.
Mi też wydaje się życie krzemowe za gorsze i mniej rozwojowe. Takiego życia nie można wykluczyć i jest możliwe, jego strutury to i MY umiemy już powielać! I jak tak dalej pójdzie, to w krzem, czyli w komputery włożymy całych siebie. Drogi są dwie.
Albo komputery na tyle się rozwiną, że przez przypadek, a najprawdopodbniej - nie, będzie to zamierzone, chociaż jakaś alkaida też może zamieszać czy coś z tego, które może obrócić się przeciwko nam, że komputery, właściwie sieć informatyczna zrozumie swoje istnienie, pojmie co to jest samoświadomośc i to wykorzysta i... zawładnie Ziemią i.... wtedy EWOLUCJA zaplanowana od BB ruszy w następny etap.
Albo człowieka zamienimy na cyborga. Czyli wymienimy mu najpierw kilka narządów, póxniej już to jego będziemy przenosić z jednego organizmu do drugiego, w końcu MY-jużjakocyborgi sobieczylicyborgom będziemy wymieniać mózgi na "właściwiejmyślące" i po bólu. Ewolucja poójdzie dalej, chociaż pod wiaduktem pod Augustowem nadal będą rosły gorsze formy życia, czyli kwiatki, tyle że już niechornione.
Krzem. Krzem jest bardziej trudniejszym pierwiastkiem, leży dalej niż tlen i więgiel w tabeli Mendelejewa i reakcje jego, chociaż są bardziej dokładne, to trudniejsze w uzyskaniu. Znaczy - zachodzą wolniej i sporadyczniej niż na węglu! Sam krzem powstawał w kosmocie później niż główne składniki białek! No bo prześledźmy jego drogę.
Najpierw był BB i wielkie ilości energii, które w nikłym stopniu wytowrzyły cząstki elemenarne. Z tych cząstek i tylko w wielkich ich mgławicach i też z nikomej częsci powstały pierwsze gwiazdy produkujące wszystkie pierwiastki do żelaza włącznie. Bo reszta pierwiastków tabeli Mendelejewa nie powstaje już na zasadzie entropii, a do wytworzenia ich potrzebna jest dodatkowa i związana z nimi energia. Więc zaczęły powstawać po rozpadzie, po wybuchach gwiazd odpowiedniej wielkość, czyli wielkości supernowych, bo reszta zamienieła się w karły lub zapadły się w czarne dziury. Więc mamy kolejne ograniczenie w postaci minimalnej ilości tych pierwiastków w tym krzemu. Czyli krzem i węgiel pochodzi z tego etapu ewolucji BB. Powstawanie gwiazd z mgławic już opisywałem w innych postach, więc toto pominę. Ale nasuwa mi się wniosek, że zasady powielania się białka, chociaż powodują dużo nieścisłości niż krzem, jest tą szybszą i ewolucjoniejszą formą życia, chociaż wydaje się że są równoważne. Ponadto nie wykryto w krzemie tego automatu powielania się, jaki sam się odnalazł w białkach. Ciągle krzemowi trzeba pomagać robiąc z niego na razie procesory. Ale nie wykluczam ewolucji krzemowej, zawładnięcie przez nią regułami kosmosu i wywołanie przez nią kolejnego BB w celu .... wiecznego życia pomimo jego entropi.
Nie można wykluczyć, że nie tylko krzem i węgiel są formą życia w kosmosie. Już nie będę opisywał, bo ominąłem doniesienie sf. że E.Danekin spotkał się z formą ufoludka magnetycznego, który przybrał postać nagiego męczyzny, bo oni to potrafili. Nawet zastanawiające jest, że taki ufoludek trafił akurat na niego, a nie do jakiegoś instytutu czy uniwerku, czy strefy 50, gdzie potrafiliby określić jego tożsamość!! Ale sprytne są te bestie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 8:59, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Na potrzeby takich dywagacji matematycy opracowali wzór zwany od nazwiska jednego z nich wzromer Drake'a:
N = R fp ne fl fi fc L
Gdzie:
N – Liczba wykrywalnych cywilizacji w przestrzeni kosmicznej.
R – Tempo formowania się gwiazd.
fp – Ułamek gwiazd mających planety.
ne – Liczba planet nadających się do życia.
fl – Ułamek planet na których rozwinęło się życie.
fi – Ułamek planet gdzie rozwinęło się inteligentne życie.
fc – Ułamek planet zamieszkałych przez cywilizacje zdolne do komunikacji międzygwiazdowej.
L - Czas w którym cywilizacje są wykrywalne.
W zależności od poziomu optymizmu tych którzy ten wzór obliczyli (bo jak widać poszczególne elementy mają wartości, które musimy wyznaczyć raczej intuicyjnie) wychodziło, że w tylko naszej galaktyce istnieje o 1000 do 100 milionów "wykrywalnych cywilizacji". Traktuję ten wzór jednak jako pewna ciekawostkę raczej pseudonaukową niz naukową.
Niemniej jednak choć uważam podobnie jak Bujany, że ogrom wszechświata wyklucza naszą samotność (byłoby to niezwykłe marnotrastwo) to pamiętajmy, że niejaki Francis Crick (biochemik, laureat nagrody Nobla) określił prawdopodobieństwo samoistnego powstania życia na 1 do 10^260. To prawdopdobieńsywo więc jest tak absurdalnie małe, że moglibyśmy uznać, że powstanie życia jest niemożliwe gdybyśmy oczywiście nie żyli... Przy czym należy pamietać, że podana liczba charakteryzuje prawdopodobieństwo powstania najprymitywniejszej komórki, powstanie inteligentnej istoty każe nam w/w liczbę przemnażać przez kolejną sekwencję nieprawdopodobieństw. Nasza galaktyka zawiera według najnowszych szacunków 400 miliardów gwiazd więc prawdopodobieństwo wielokrotnego powtórzenia się tej sekwencji nieprawdopodobieństw w tym środowisku wydaje się niemożliwe. Mając więc powyższe na uwadze sądzę, że powstanie życia było ewenementem przynajmniej na skalę galaktyki co nie przeszkadza mi twierdzić, że życie nie jest wcale rzadkością - również przemawia do mnie teoria panspermii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:04, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem z natury krytycznym. Z mego przekonania warunki istnienia Życia w naszym rozumieniu są tak ekstremalne że trudno im sprostać.
Nasze chciejstwo , chęci , oczekiwania często powodują że nadstawiamy ucha na to co chielibyśmy słyszeć.
Nie zamyka to jednak sprawy. Wszechświat ma ok. 15-16 miliardów lat. Pierwszy miliard to jednolity Wszechświat , jeszcze nie zaistniały "zmarszczki" , jeszcze nie zaczęły sie tworzyć skupiska materii , czyli gwiazd nie było.Zostaje ok. 14 miliardów lat .Dzieki temu że światło ma skończoną prędkość jest szansa na przyszłość do bardziej wnikliwego badania. Nasza obserwacja sięga dziś niewielki procent tego czasu.Obraz peryferii Wszechświata jest obrazem z przed kilku czy kilkunastu milionów lat Być może , napewno kiedyś dotrze do nas światło -obraz wczesnego Wszechświata.
Ale poważnie;
1. Przyjęto pewien standard rozwoju cywilizacji. Wspominałem już
Cywilizacja I typu - podobna do Naszej
Cywilizacja II typu - cywilizacja zgodna do wykorzystania całej energii emitowanej przez najbliższa gwiazdę.
Cywilizacja III typu -cywilizacja zdolna spozytkować , przejąc energie całej galaktyki.
Jak widać miernikiem rozwoju jest potrzeba i mozliwość wykorzystania energii zewnętrznej.
Jak dotychczas nigdzie we Wszechświecie nie zauważono istnienia cywilizacji II i III typu. Z uwagi na osobliwość zjawisk zwiazanych z wykorzystaniem energii takie cywilizacje są nie do ukrycia w obserwowalnym Wszechświecie.
Mnie bardziej pociaga wizja super inteligentnych "bytów". Superinteligentnych "bytów " które realizują sie nie poprzez przetwarzanie na gigantyczną skalę energii, a poprzez obróbkę megainformacji , wiem ze będzie to złamanie korelacji energii z entropią. Mówiąc jaśniej traktujemy dziś że wzrost entropii - nieuporządkowania wiąże się wprost że wzrostem przemiany energii .
A przecież każda nowa generacja komputerów potrzebuje coraz mniej energii.
Być może superinteligentne "byty" w drodze ewolucji wyeliminowały z siebie te mutacje które cechowały sie nadmiernym zuzyciem energii. Superinteligentne "byty" zamiast mocy kumulują informację . A gdzie My? Być może nasza cywilizacja to pozycja -BAKTERII wobec superinteligentnych "bytów".
Snując tą wizję można sobie wytłumaczyć że jesteśmy ślepi i głusi na "sygnały Wszechświata.
Co do odkrywanych planet , fakt odkryto 13 planet krążących wokół gwiazd w konstelacjach Panny,Pegaza, Wielkiej Niedźwiedzicy.Ale ...są to olbrzymy podobne do naszego Jowisza.Znaleziono jeszcze trochę innych układów w których wokół gwiazdy o róznej masie i jasności prawdopodobnie krążą duże kule gazowe składające sie głownie z wodoru. A więc szanse na odnalezienie tam żywych form opartych na węglu są niezwykle małe.
Nalezy sobie zdać sprawę że odkrycie planet jest bardzo utrudnione , planety bowiem nie świecą. Jedynie po zachowaniu się gwiazdy wokół której krążą, możemy domyślać się że w układzie planetarnym gwiazdy znajduje się DUŻA planeta. Zaznaczam planeta to nie jest jednoznaczne z Ziemią.
Jak dotąd nie odnaleziono planety podobnej do Ziemi, planety na której byłaby woda. Proszę zwazyć jakie muszą zaistniec warunki aby woda mogła powstaę i utrzymac sie na tej planecie. Woda bowiem jest uniwersalnym rozpuszczalnikiem w wyniku którego zachodzic mogą reakcje z utworzeniem białka i kwasów nukleinowych.
Biorąc to wszystko pod uwagę jestem sceptyczny co do znalezienia we Wszechświecie Życia na wzór i podobieństwo naszego wyobrażenia. Tak to widzę DZISIAJ. A pomarzyc ..dobra rzecz.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 9:33, 04 Kwi 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:28, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Panesz... :)
Kiedy wspomnialem o krzemie nie mialem na mysli komputerow i cyborgow, ale alternatywna mozliwosc wystepowania obcych form
zycia w kosmosie opartych na lancuchach nie weglowych,
ale krzemowych. Zreszta zrobilem to troche na przekor antropocentrycznemu mysleniu Ekora, ktory zycie i warunki konieczne
do jego zaistnienia wyobraza sobie tylko na sposob "ziemski".
W praktyce, zycie oparte na krzemie, o ile by zaistnialo samo
z siebie - raczej nie wykraczaloby poza prymitywne formy.
A jeszcze tylko wracajac do sprawy odpowiednich warunkow i ilosci materialu "zyciodajnego". Otoz okazuje sie, ze skomplikowane (weglowe) zwiazki organiczne pojawiaja sie w kosmosie czesto. Pyl kosmiczny jest pelen aminokwasow, nukleotydow i naprawde trudno sobie wyobrazic, by przy takim bezmiarze wszechswiata nigdy oprocz Ziemi nie zaistnial przypadek "samozaplonu" iskierki zycia. To jest po prostu
statystycznie niemozliwe. A przeciez nie wspomne juz o tym,
o czym mowilem wczesniej, ze zycie ma tendencje do "rozsiewania"
- a wiec w gre wchodzi kolejny czynnik uprawdopodobniający.
Doprawdy, nie rozumiem skad u Ekora taki pesymizm.
Paradoksalnie wychodzi na to, ze ... z braku wiedzy :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:41, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Odnalezienie planety rozmiaru Ziemi na dzień dzisiejszy jest bardzo trudne, techniki, które mogłyby teoretycznie na to pozwolić są dopiero w fazie raczkowanie (metoda soczewkowania grawitacyjnego, metoda tranzytu). Na tą chwilę wykryto bodajże 27 pozasłonecznych układów planetarnych z najmiejszą planetą o masie 0,44 masy Jowisza. Specyfika stosowanej metody sprawia, że najłatwiej wykryć duże planety blisko macierzystej gwiazdy stąd tyle wykrytych olbrzymów. Naukowcy jednak sa niemal pewni, że w przynajmniej niektórych z tych układów oprócz olbrzymów są i mniejsze planety. Najważniejszym w tym wszystkim jednak nie jest odnalezienie kilku gazowych olbrzymów a bezsprzeczny już dziś fakt iż układy planetarne są powszechne. Naukowcy przypuszczają, że przy zastosowaniu nowych metod w ciągu najbliższych kilku lat będą w stanie wykryć planetę wielkości Ziemi w układach pozasłonecznych, pieśnią przyszłości pozostanie jeszcze badanie składu chemicznego tych palnet - wszelkie dane na ten temat wynikają z analizy masy i rozmiarów tych planet dlatego nawet jeśli znajdziemy planetę typu ziemskiego to długo jeszcze nie będziemy wiedzieć czy to druga Ziemia, drugie Wenus czy drugi Mars.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:03, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wprost mówiąc mógłbym odwołac sie do określenia róznicy między optymistą , a pesymistą. Ale nie mam takich aspiracji.Staram sie na chłodno analizowac na tyle ile potrafię materiały i informacje. Unikam przepisywania cudzych wypracowań , staram się mniej lub bardziej udolnie przedstawic co Ja o tym myślę.
Według mnie jest bardzo mało prawdopodobne powielanie Życia we Wszechświecie. I wcale to nie oznacza że musimy gnać w Kosmos aby tego dowieść. Wystarczy prześledzić cały proces ewolucji który przebiegł na Ziemi i na każdym kroku postawic sobie pytanie ; a co gdyby było trochę inaczej?
Zapewne doszlibyśmy do wniosku że w naszym rozumieniu nasze zycie jest unikatowym. Zrozumieli byśmy jak to zycie balansowało na krawędzi być , albo nie być , być ale jak?. Gdyby porównać założenia to matematyczne prawodopodbieństwo byłoby śladowe. Chociaż nie wykluczone.
Może My mamy być rozsadnikiem Życia we Wszechświecie, może nie dziś , może nie w takiej formie jak widzimy się . Może tylko na poziomie "cegiełek zycia".Cegiełek które gdzieś w Nieskończoności będą zaczynem form ożywionych, ożywianych np. amoniakiem. Nie ma dzis i nie zanosi sie aby Ktos pukał na do Naszych drzwi.
Dobrze ze mamy w sobie ten pęd ducha i umysłu do przygody, to też jest wskazówką naszego istnienia.
Podoba mi się pewna mądra odpowiedź na fundamentalne pytanie które w dalszej konsekwencji kiedyś padnie;
Czy Bóg istnieje?
Odp. " Bóg jest który jest. Bóg nie jest tym , który wszystko stworzył. Bóg jest tym dzięki któremu wszystkie rzeczy i wszystkie prawa stworzyły się same"
[link widoczny dla zalogowanych]
Amoniaku.....Amoniaku..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:10, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Według mnie jest bardzo mało prawdopodobne powielanie Życia we Wszechświecie |
Poniewaz?
..............
A wracajac do planet... oto niektore tylko tytuly jakie sie niedawno pojawialy:
.Wielka planeta czy maleńka gwiazda?
.Dwa dyski pyłowe wokół Beta Pictoris
.Nadolbrzymie układy planetarne
.Inne gwiazdy też mają “Pasy Kuipera”
.Planeta jest jedna, a słońca są trzy
.Planety wokół Fomalhauta
.Teleskop Hubble'a patrzy na atmosferę pozasłonecznej planety
.Największa planeta wagi lekkiej
.Trio neptunowych planet
.Mamy nową "Superziemię"
.Cmentarzysko planet, czyli co czeka nasz układ
.Czy planety mogą obiegać gwiazdę w odwrotnym kierunku?
.Układzik planetarny czyli szykuje się niezłe zamieszanie
.Niespodzianka wśród olbrzymów
.Duże planety mogą formować się szybko
.Urok odległych planet
.Planeta ze stałym jądrem
.Astronom amator wykrywa obcą planetę
.Pierwsza ziemska obca planeta
.Zabawa w chowanego z pozasłoneczną planetą.
.Dziwne orbity zagadką dla astronomów
.Światło z odległej planety
.Nowa planeta Wolszczana
.Mini Układ Słoneczny
.Nowa klasa planet pozasłonecznych
.Dysk pyłowy ukrywający planetę
.Najmniejsza planeta pozasłoneczna
.W jakim wieku gwiazdy mają już planety?
.Inne Ziemie
.Wykryto tlen i węgiel w atmosferze planety spoza Układu Słonecznego
.Pozasłoneczna planeta z polem magnetycznym
.Wokół młodej gwiazdy powstają planety
.Zidentyfikowanie gwiazdy pożerającej planety
.Planety wybierają gwiazdy zasobne w metal
.Najdalsza i najstarsza planeta
.Systemy planetarne nie są we Wszechświecie rzadkością
.Astronomowie ważą planety wokół pulsara
.Teleskop Hubble'a odkrywa parującą planetę
.Odległy świat w niebezpieczeństwie
.Nowa "ziemska" planeta w układzie Epsilon Eridani
.Pierwsza planeta odkryta w ciasnym układzie podwójnym
.Zostań poszukiwaczem planet!
.Kolejny olbrzym poza Układem Słonecznym
.Następny pozasłoneczny Jowisz
.Konkurencja dla Polaków w poszukiwaniu planet
.Znaleziono kopię Układu Słonecznego
.Odkryto powstającą drugą Ziemię
.Wega ma młody układ planetarny
.I Ty możesz pomóc w poszukiwaniach planet pozasłonecznych
.Więcej planet krążących wokół innych gwiazd
.Wszechświat może roić się od planet podobnych do Ziemi
.Dziwna, nowa układanka planetarna
.Planety pozasłoneczne szybko i tanio
... i wiecej mi sie juz nie chce wklejac...
.....................................
A jeszcze artykul z roku 2003 (w tym planetarnym wyscigu rok jest wazny)
We Wszechświecie jest wiele Ziemi.
W 44 symulacjach komputerowych, które modelowały powstawanie planet w pobliżu gwiazdy, za każdym razem uzyskano od jednej do czterech planet podobnych do Ziemi, a 11 z nich można by zakwalifikować jako nadające się do zamieszkania, gdyż znajdowały się w odległości
zbliżonej do odległości Ziemi od Słońca. Nasze symulacje pokazały ogromną różnorodność planet. Możesz mieć planety dwa razy
mniejsze od Ziemi i bardzo suche, jak Mars, planety takie jak Ziemia, albo trzy razy większe, posiadające nawet dziesięciokrotnie więcej wody" -mówi Sean Raymond z Uniwersytetu w Waszyngtonie.
Symulacje ukazały, że na ilość wody znajdującej się na skalistej planecie mogą mieć wpływ olbrzymie planety zewnętrzne podobne do Jowisza.
"Jeżeli orbitę gazowego giganta charakteryzuje duży mimośród, to skaliste planety będą suchsze" - mówi Raymond. - "Również na odwrót, orbita giganta zbliżona do kolistej wskazuje, że planeta będzie bardziej wilgotna". Rzeczywiście, w Układzie Słonecznym orbita Jowisza jest lekko eliptyczna, co może wyjaśniać, dlaczego Ziemia nie jest całkowicie sucha ani w całości pokryta głęboką wodą.
Woda pokrywa około 80 procent powierzchni Ziemi. Taka prawidłowość może mieć dość duże znaczenie, gdyż w ostatnich latach odkryto wiele
gazowych olbrzymów. ich orbity mogą zostać wyliczone na podstawie wpływu grawitacyjnego planety na gwiazdę macierzystą oraz promieniowanie gwiazdy. Na razie nie potrafimy wykrywać planet podobnych do Ziemi. Jednak jeżeli wyniki płynące z symulacji są poprawne, w naszej najbliższej okolicy może być dużo podobnych
do naszej planet. Na wielu z nich może też panować temperatura umożliwiająca istnienie wody w stanie ciekłym. Mamy więc wielu kandydatów, na których może istnieć życie, choć wciąż nie należy
sądzić, że będzie to coś więcej niż proste mikroby.
Autorzy symulacji twierdzą, że zobrazowali raczej sytuacje graniczne,
w których jeszcze mogą powstać planety podobne do Ziemi i ich model nie reprezentuje typowych warunków, w których mogą powstawać planety w Drodze Mlecznej. Nie wiadomo na razie, czy takie podejście
jest realistyczne.
Naukowcy chcieli stwierdzić, jak wyglądałby system planet skalistych, gdy znamy charakterystykę orbit planet olbrzymów w układzie. Odkryte dotychczas gazowe giganty okrążają gwiazdę macierzystą w niewielkiej odległości. Ponieważ ich czas obiegu jest krótszy, łatwiej taką planetę wykryć. Jednak nawet blisko orbitujące giganty prawdopodobnie powstały dalej od gwiazdy i zbliżyły się do niej pod wpływem oddziaływania grawitacyjnego. Jednak w miarę jak będziemy odkrywać giganty położone dalej od macierzystej gwiazdy, będziemy mogli lepiej obserwować występujące w układzie efekty grawitacyjne. Mało
prawdopodobne jest jednak wykrycie planety zanim osiągnie stabilną orbitę. Powód jest prosty, nie jest możliwe odkrycie planety o nieregularnej orbicie z wystarczającą dozą pewności. Symulacje zostały przeprowadzone przy założeniu stabilnej orbity olbrzymów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 13:15, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
z tego wszystkiego zapomnialem...
Chyba sam dobrze wiesz, Ekor, ze warunki w jakich narodzilo sie Zycie na Ziemi z naszego ludzkiego punktu widzenia mozna okreslic jako ekstremalnie zle. O jakichs "warstwach ozonowych" i innych cudenkach taka beztlenowa bakteria mogla sobie tylko "pomarzyc".
A jednak, pomimo, ze ty bys odmawial takiemu srodowisku zdolnosc utrzymania - co dopiero wykreowania - Zycia, to Zycie w takich wlasnie "nieodpowiednich" warunkach sie narodzilo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 21:51, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
bl napisał: | z tego wszystkiego zapomnialem...
Chyba sam dobrze wiesz, Ekor, ze warunki w jakich narodzilo sie Zycie na Ziemi z naszego ludzkiego punktu widzenia mozna okreslic jako ekstremalnie zle. O jakichs "warstwach ozonowych" i innych cudenkach taka beztlenowa bakteria mogla sobie tylko "pomarzyc".
A jednak, pomimo, ze ty bys odmawial takiemu srodowisku zdolnosc utrzymania - co dopiero wykreowania - Zycia, to Zycie w takich wlasnie "nieodpowiednich" warunkach sie narodzilo. |
Właśnie istota polega na tym że te "nieodpowiednie" warunki zaistniały.
To tak jak z tą szklanką do połowy napelnioną, Ty powiesz że "aż...", ja powiem że "tylko...."
Jest wielce prawdopodobnym że tą materią organiczną zawartą w pyle kosmicznym Wszechświat jest równomiernie obdarzony , nasza Galaktyka , nasz Układ Słoneczny nie jest tu żadnym wyjątkiem. Pewnym że potrzebna jest woda, mówi się także o amoniaku. Jest wiele teorii na temat powstania życia. Artykułów , prac naukowych okazało się dużo. Temat jest frapujący , trudno weryfikowalny często stanowiący newsy. Tylko jak na dzis nic z tego nie wynika , Wszechświat milczy, słuchamy , patrzymy ...i nic. Musimy zdać sobie sprawę że widzimy wstecz ok. 500 mln. lat świetlnych, gdy kiedyś bedziemy technicznie w stanie odebrać sygnały z odległości np. do 10 mld. lat swietlnych będziemy wiedzieli więcej o przebiegu ewolucji Wszechswiata. Ale cóż mankamentem będzie zawsze ze informacje będą już "przeterminowane". Wydaje mi się że my tak dokładnie nie wiemy czego poszukujemy, jesteśmy bowiem zdeterminowani swoją historią ewolucji.Próbujemy np. określić choćby pasmo czestotliwości podsłuchu odnosząc się do widma wszechobecnego wodoru itd. Poruszamy się jak dziecko we mgle.Temat jest oczywiście otwarty jedni są pełni nadzieji i wiary , inni ostrożni , jeszcze inni sceptycy . Tak to już zostanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:39, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
To ze nie odbieramy (w tradycyjnie przesluchiwanych pasmach i bardzo skromnie przeczesanej przestrzeni) sygnalow od cywilizacji
"telewizyjnych" wcale nie oznacza, ze nikogo tam nie ma. Jak sam zauwazyles zaawansowane cywilizacje wcale nie musza na ludzki sposob -(im bardziej zaawansowane tym jasniej) swiecic jak choinka. Teoria
3-ech kategorii cywilizacyjnych - ich namierzania, oraz identyfikacji wzgledem zuzycia energii jest TYLKO ludzka teoria i niczym wiecej.
Jedno z czym sie zgodze: na pewno nie bedzie ich tyle co form prymitywniejszych, ktore - i tu ide o zaklad - wystepuja we
wszechswiecie bardzo powszechnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 23:15, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Bujany, człowiek XXI w. siedzi obok niemal identycznego indywiduum i nie moze znaleźć wspólnego języka , jak więc może znależć punkt styczny z "marsjaninem" . Wydaje mi się że droga ku gwiazdom prowadzi poprzez wzajemne zrozumienie tu na Ziemi. Zawsze razem to szybciej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 6:22, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
I miedzy innymi dlatego wlasnie popieram globalna hegemonie USA,
a za tym - calkowita unifikacje ludzkosci. Monokulturowosc i wygasniecie konfliktow wewnetrznych grozacych zaglada cywilizacji jest jednym z warunkow do spelnienia by o Ziemi mowic jako o cywilizacji typu jeden. Oczywiscie pierwszym warunkiem jest zdolnosc wykorzystania mocy energetycznych planety (na razie jestesmy na etapie ekstrahowania jej z obumarlych roslinek) co tylko oznacza, ze juz teraz trzeba nam smialo myslec po rowni: o pierwszym i o drugim, inaczej trudno przypuszczac, zeby ktokolwiek w kosmosie mial ochote zawracac sobie glowe takim "kompostowym", samobojczym gatunkiem, a ty - Ekor - przez to do konca swoich dni pozostaniesz ze swiadomoscia smutnego pana lewitujacego w czarnej pustej przestrzeni :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 7:30, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I miedzy innymi dlatego wlasnie popieram globalna hegemonie USA, a za tym - calkowita unifikacje ludzkosci. Monokulturowosc i wygasniecie konfliktow wewnetrznych... |
Obawiam się, że wykastrowanie ludzkości z różnorodności, w krótkim czasie zamiast do gwiazd zawiodło by nas do szamba degeneracji. Poza tym choć hegemonia USA jest dla i dla mie stanem pożądanym to niesposób zauważyć, że najbardziej gwłtowny rozwój następuje zwykle w warunkach silnej konkurencji i stresu obawiam się więc, że "superpaństwo Ziemia" wychodowało by raczej supertłuściocha niż drugiego Kolumba. [/quote]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 7:59, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dotychczasowe podzialy narodowe, cywilizacyjne - to tylko okresowa roznorodnosc o charakterze bardziej politycznym niz biologicznym, a
jest ona niczym w obliczu np. roznorodnosci genetycznej wielomiliardowej populacji monokulturowej.
Dynamika postepu technologicznego, juz teraz tendencje gospodarcze do zawierania "sojuszy" ponad-narodami, gigantyczny rynek zbytu, zuzycie paliw, przeludnienie - gwarantuja przeniesienie konkurencji w kosmos. Korporacyjny wyscig o zlozonosne obiekty pozaziemskie da ludzkosci wystarczajacy zastrzyk adrenalinki a taka sytuacja na pewno nie grozi nam gatunkowym uwiadem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 8:20, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Tak w pełni się zgadzam, że konkurencja ekonomiczna może w przyszłości zastąpić konkurencję polityczną i militarną z tym że musimy pokonac pewien istotny szczebel w drodze do gwiazd - eksploracja kosmosu musi się stać ekonomicznie opłacalna. Na razie nie jest więc kosmos pozostaje w domenie konkurencji politycznej i militarnej, które zresztą w racjonalnych systemach jakoś sie przekładają na korzyści stricte ekonomiczne - niemniej jednak dla utrwalania naszej obecności w kosmosie potrzebny jest konkurencyjny bodziec, który jak na razie dostarczyc moga jedynie konkurujące ze sobą autonomiczne organizmy państwowe. Co się zaś tyczy degeneracji o której wspomniałem to nie miałem na myśli degeneracji genetycznej - choć jeśli teoria ewolucji jest prawdziwa to milionie lat życia jak pączek w maśle człowiek wyewoluowałby do kształtu tłustej galarety z dupą i plecami idealnie dopasowanymi do tapczanu i z wzmocnionym kciukiem celem obsługi pilota. Chodziło mi jednak o degenerację kulturalną, bez zewnętrznego odniesienia - cywilizacja, kultura straciłaby niezbędny do ekspansji "pazur drapieżności". Dotychczas każda cywilizacja osiągnowszy jakiś punkt kulminacyjny - bezsprzeczną dominację na jakimś konkretnym obszarze staczała się w otchłań degeneracji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|