Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dalszy ciąg gwiazdki - ewolucja genalna.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 9:02, 19 Lis 2007    Temat postu:

Ekorze!Sposób (być lub nie być) powstania chlorofilu w archebakteriach, czyli prokariotycznych, czyli bezjądrowych komórkach cjanobakteriach (sinicach) opisałeś właściwie. Wyjaśniłeś.
Dodam, że jest tak, zawsze, że potrzeba jest matką wynalazków. Zawsze jest tak, że jeżeli któś robi cóś inaczej, to jest wariat lub dziwak. Ale jeżeli ma z tego korzyści, to ... inni zaczynają go naśladować!
I tak też było w tym przypadku. Archebakterie przez pomyłki "natury" udziwniały się w warunkach normalnych! Było to, jak jest zawsze na ich niekorzyść, bo bez przyczyny i ginęły z powodu owych wad rozwojowych. To samo działo się na powierzchni, przy powierzchni wody. I powiedzmy że jedna komórka "zmutowana", że w głębinach by szybko zginęła, to miała lepsze warunki od innych, które źle się rozwijały, ginęły, a ona opanowała powierzchnię morską.

Natomiast przyczepię się do powstania eukariotów, czyli komórek z jądrem. Ja podałem, że ... wszystkie elementy komórkowe zawierające RNA, czyli jądro (DNA - też rodzaj RNA), chloroplasty i mitochondria, to elementy obce komórce, elementy wchłonięte i wykorzystane przez nią.
Najprostsze prokarioty mają jedną parę chromosomów. Też ich żywot i podział jest najprostszy. Na pewno warunki otoczeniowe, czy pewne zróżnicowanie genetyczne, zadecydowało, że jedne były większe od innych, a być lub nie być zdecydowało, że pochłaniały (zaczęły wchłaniać) mniejszych pobratymców. Natomiast niektórzy mniejsi pobratymcy, w drodze eliminacji, jakiejś ich wady, która okazała się silniejsza, nie dali się pożreć, a wręcz odwrotnie, zawładnęli swoim pożercą. Zaczęli nim kierować pozbawiając się "organów", które były już w większej archbakterii. I w ten sposób pożarty chromosom okazał się jądrem większego! Tak wytłumaczyłem powstanie eukariotów. Przez pożeranie się też tłumaczyłem zawładywanie "nowościami" w świecie prehistorycznych bakterii jak niektóre (nie wszystkie) przetworniki związków chemicznych na enertię, w tym chloroplasty z sinic (cjanobakterii).

Powyższemu Ekorze możesz zaprzeczyć, nie dać wiary, zresztą opisujesz powstanie jądra inaczej - jako zabezpieczenie głównego chromosomu przed tlenem! To jest też dobra wymówka na powstanie jądra. Może nawet lepsza!
Obie teorie są tylko teoriami. A jak było naprawdę?

Z chęcią Cię poczytam dalej! Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 22:19, 20 Lis 2007    Temat postu:

Dziś Panesz;

Mitochondria.
Ewolucja prostych prokariontycznych komórek szła w wielu kierunkach. Prymitywie , bo prymitywnie , ale sporo informacji zapisywało się w niciach DNA. Metabolizm komórek bakteryjnych także wzbogacał się w coraz to nowe formy . Natura nie próżnowała.
Prawdopodobnie powstawały też duże organizmy bakteryjne. Na tyle duże że mogły pochłonąć swych mniejszych sąsiadów. Może kiedyś pochłonięta bakteria okazała się nie do strawienia, "stanęła kością w gardle". Została więc cała w organizmie „konsumenta”, rozwój jej przebiegał powoli i „gospodarz „ przyzwyczaił się do tego co miało być zakąską a stało się lokatorem.
Prawdopodobnie została „zawarta umowa” co do związku symbiotycznego obu organizmów.I tak być może jakaś cyjanobakteria zamiast stać się „pożywieniem” dużej komórki zamieszkała w jej organizmie, stając się mitochondrią.
Czy komórce są potrzebne mitochondria? Bezwzględnie.W przeciętnej komórce znajduje się około 1000 mitochondriów. Żyjemy na ich łasce , całe spożywane przez nas pożywienie jest po przetworzeniu dostarczane do mitochondriów gdzie w obecności tlenu który wdychamy zostaje zamienione na cząsteczki ATP. ATP zapewnia komórkom energię do życia. Nie wiem jak z płynami, tymi wysokoenergetycznymi.
Dziwnym jest statut mitochondrii w komórce. Niby są jej częścią, ale mają swój odrębny DNA, mają swój własny język komunikacji. Żeby chociaż gospodarz miał udział w rozmnażaniu mitochondrii , to sprawa byłaby jasna , małżeństwo lub konkubinat. A tu nie, mitochondria rozmnaża się też według własnego planu Przypomina mi to służące które za „dach nad głową” gotują i żywią gospodarza. Jedno nie może obejść się bez drugiego. Ale te służące zachowując pewną autonomiczność sprawiają wrażenie że są „przelotem „tylko w komórce eukriotycznej, siedzą cały czas na „spakowanych walizkach” Dziwne to. Ale tak jest
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Śro 23:32, 21 Lis 2007    Temat postu:

Krótkie resume;

Komórki są dwojakiego rodzaju, prokariotyczne – bezjadrowe i eukariotyczne które maja w cytoplazmie jądro i kilka innych struktur.
Cytoplazma jest wodnym roztworem znajdującym się miedzy jądrem komórki i zewnętrzną błoną komórkową.
Komórki priokariotyczne to …. Bakterie
Komórki eukariotyczne to wszystkie inne organizmy od jednokomórkowych glonów do organizmu człowieka..
Co do komórki bez jądra- jest otoczona błoną komórkową wewnątrz cytoplazma w niej około 10 000 małych ciałek zwanych rybosomami. W środku komórki tkwi długa podwójna nić – jest to DNA. W rybosomach dokonuje się syntezy białek. Wszystko to po to aby bakterie mogły się rozmnażać.
Komórka eukariotyczna to już wyższy stopień wtajemniczenia. Posiada wewnątrz w porównaniu z prokariotyczną bardziej bogatą strukturę. Strukturę pozwalająca ewoluować.
A więc jądro zabezpieczone dodatkowo błoną. Wewnątrz DNA podzielone na odcinki zwane chromosomami , nie wdając się w szczegóły dochodzimy do mitochondrii.
W komórkach roślin odpowiednikiem mitochondrii są chloroplasty.
Musimy mieć świadomość że komórka to bardzo skomplikowany organizm. Pomimo mikroskopijnych rozmiarów wewnątrz komórki znajdują się miliony obiektów. Procesy zachodzące w komórce odbywają się z niebywałą prędkością i częstotliwością.
Nie ma w komórce spokojnego miejsca . Wszystko jest w ruchu.
Każda nic DNA jest atakowana i niejednokrotnie uszkadzana przez różne „chemikalia” przeciętnie co ok.8 sek, czyli prawie 10 000 razy dziennie. Każde uszkodzenie musi być niezwłocznie naprawione , dziura „zacerowana”.
Szczególną aktywność wykazuje białka, tańczą taniec św. Wita, pulsują , wpadają na siebie nawet z częstotliwością miliarda razy na sekundę. Enzymy stanowiące rodzaj białek ciągle cos kombinują z białkami tu dodadzą do jednej cząsteczki , tu z drugiej ujmą trochę białka. Zaznaczają pędzące obok białka które maja jakieś wady tak że udają się one potulnie w jedno miejsce gdzie popełniają harakiri, a z ich resztek budowane są inne struktury białkowe. Ogólnie białka są bardzo aktywne , żyja w pośpiechu , jedne żyja pół godziny inne tydzień. W przeciętnej komórce znajduje się ok.20 000 różnych typów białek. „Na wagę” komórka zawiera co najmniej 100 milionów cząstek białek. To wszystko jest aktywne. Wszystko w ruchu a więc niezbędnym jest dostarczenie energii do zasilania . Energię dostarczają cząstki- molekuły ATP, jest ich w komórce ok. miliarda to te „bateryjki” o których kiedyś wspominałem. Bateryjka jak bateryjka wyczerpuje się, i ginie w to miejsce powstają nowe, naładowane energią. To zadanie mitochondrii.
Tak to jest z tą naszą przeciętna komórką.
Temat jest tak rozległy że można ciągnąć w nieskończoność. Ale na poziomie ogólnym uważam ze można ten rozdział zamknąć. Chcę poruszyć jeszcze inne aspekty „życia” .Ale to potem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:09, 23 Lis 2007    Temat postu:

Zaczynamy...


Nic na świecie nie dzieje się bez przyczyny. Wszystkie zjawiska, te w skali makro jak i mikro podlegają pewnym fundamentalnym prawom. Spróbuję spojrzeć na komórkę przez pryzmat II prawa termodynamiki. Jest to prawo fizyki w które pozwala w zrozumieniu miejsca i uwarunkowania życia we Wszechświecie. Przypomnę parę podstawowych pojęć;
Entropia – jest to miara uporządkowania lub nieuporządkowania, ciał we wszechświecie, (tyczy to też poziomu atomów). zależy jak liczyć . To tak jak z tą szklanką napełnioną do połowy. Idea II zasady termodynamiki mówi że entropia jako nieuporządkowanie układu zawsze wzrasta.
Potraktujmy problem życia w dwu aspektach..
1. Spójrzmy na ZIEMIĘ jako obiekt we Wszechświecie na którym zaistniało życie. Ziemia , planeta , oddzielona od zimnego kosmosu warstwą biosfery. Biosfera bowiem jest ta warstwą izolacyjną
2,Analogicznie można spojrzeć na komórkę , jako byt oddzielony błoną od środowiska.
To gwoli wstępu.
Podstawą warunkującą powstanie życia na Ziemi jest przepływ energii .Energia jest podstawą każdego procesu samoorganizacji i to zarówno zarówno skali makro jak i mikro.
Naturalną bowiem skłonnością ciał , atomów , jest przechodzenie do stanu o mniejszym stopniu uporządkowania, czyli bałaganu. To co Panie wracając do domu po dłuższej nieobecności widzicie to jest naturalny , nieuchronny wzrost entropii. Zabrakło zapewne energii do procesu samoorganizacji. Na to nie ma rady. Domownicy są tylko potwierdzeniem słuszności naukowej teorii.
W przyrodzie istnieje znacznie więcej układów , atomów poruszających się chaotycznie, niż będących w jakiejś stałej konfiguracji.
Stan nieuporządkowania na pewnym poziomie potraktujemy jako stan równowagi .Równowagi dlatego że świat jest „bałaganiarski”. Skoro raz już bałagan został zrobiony to raczej mało prawdopodobne iż układ samorzutnie posprząta się. Wiemy coś o tym. Prędzej znajdzie się sierotka Marysia niż chętne do pracy krasnoludki. Ya winkles
Na tym polega prawo mówiące o wzroście entropii.Chcąc zatrzymać to nieuporządkowanie , czyli wzrost entropii musimy do układu dostarczyć energię. A więc żaden układ w którym mógłby zachodzić proces samoorganizacji czyli powstrzymania wzrostu entropii(bałaganu) nie może być układem odizolowanym, zamkniętym. Musza to być układy otwarte do których wpływa energia, a właściwie przepływa przez układ. To tak dla przypomnienia.
Do Ziemi dociera energia słoneczna poprzez biosferę , jednocześnie też opuszcza Ziemię poprzez promieniowanie cieplne. Gdyby Kosmos nie był zimny to szybko życie na Ziemi zginełoby.
Na poziomie mikro;
Do komórki poprzez błonę dociera pośrednio strumień energii który „ładuje „ te molekuły ATP. Enegia zostaje zamknięta w wiązaniach chemicznych struktur wewnętrznych komórki. a reszta to ciepło naszego ciała.
Tym czym jest biosfera dla Ziemi , tym błona komórkowa dla komórki. Obie regulują przepływ energii.
A więc aby żyć należy mieć zdolność do samoorganizacji , czyli utrzymania na określonym poziomie stanu nieuporzadkownia przed naturalną skłonnością do zwiększenia bałaganu. Do tego potrzebna jest jak wspomniałem energia.. Musimy więc jeść aby nie zginać od bałaganu.
Na dziś starczy , niektórzy mogą zaraz , teraz , zabierać się za porządki w domu, a zbliża się cisza nocna. Bałagan do życia też jest potrzebny , wszystko w miarę.
Reszta ..potem
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 20:37, 25 Lis 2007    Temat postu:

Wracamy to tego naszego „bałaganu” czyli entropii. Nieuchronne zwiększenie nieuporzadkowania czyt. entropii ma znaczenie wtedy gdy układ jest „odizolowany” Czyli nie otrzymuje , ani nie oddaje energii. W innych przypadkach gdzieś na jakimś etapie czy stopniu to nieuporządkowanie zatrzymuje się i mówimy że układ w swym nieuporządkowaniu jest stabilnym, jest w równowadze.. Mogą zachodzić pewne jednostkowe zdarzenia , fluktuacje , ale układ potrafi sobie z tym poradzić poprzez reakcję zwrotną tzw. sprzężenie zwrotne.
Układ zamknięty , a układ otwarty. Prosty przykład ;
Biosfera ziemska jest układem otwartym o pewnym stopniu uporządkowania/nieuporządkowania , energia w postaci fotonów światła ogrzewa Ziemię , jednocześnie część ziemskiej energii wypromieniowuje w Kosmos. Zimny kosmos.
Biosfera potrafi się samoorganizować na pewnym poziomie „bałaganu” , biosfera żyje.
Wiemy ze powietrze nasze ma określony skład chemiczny. Gdybyśmy wzięli te same pierwiastki i zamknęli w szczelnym , odizolowanym pojemniku , po odczekaniu pewnego czasu okazałoby się że tym pojemniku nie ma wolnego tlenu. Tlen wszedłby w reakcję z węglem i azotem. A w układzie otwartym chemicznie aktywne składniki powietrza nie zmieniają swego stanu. Są w pewnym stopniu nieuporządkowania, wynikającym z tego że Ziemia żyje jest ciągała produkcja tlenu, dwutlenku itp, są organizmy żywe , jest roślinność.
Analizując widmo światła z dalekich planet możemy ocenić czy istnieje na planecie życie , czy też planeta jest martwa. Właśnie ten stan nieuporządkowania biosfery daje nam ta informację.
Mówiąc o układach mam na myśli zarówno komórkę żywą , jaki i naszą Ziemię Spróbujmy szukając, wzbogacając definicję życia znaleźć analogie między tymi układami.
Patrząc na nasza komórkę życia jako układ otwarty o pewnym stopniu samoorganizacji , a więc w pewnym stopniu tylko nierównowagi - nieuporzadkowania możemy sformułować 3 tezy żywego systemu;
1. Żywy system to samoporządkujący się system nierównowagi
2. Procesami rządzi program przechowywany w postaci symbolicznej-DNA
3. System zdolny jest do reprodukcji , włącznie z tym programem
Jeżeli spojrzymy w Kosmos to samoporzadkujacych systemów jest niezliczona ilość, np. Galaktyki
Niestety jak na dziś nie możemy znaleźć dowodów na pozostałe 2 warunki.
A co nasza biosfera? Punkt 1, spełniony, Punkt 2 można naciągnąć że w zasadzie jest spełniony bowiem skład biosfery, oceanów jest pod „kontrolą „ żywych organizmów , mikroorganizmów, więc pod kontrolą programów genetycznych tych organizmów. Przypominam , cyjanobakterie, wszelka roślinność , organizmy żywe.
Pozostaje punkt 3. Biosfera winna się reprodukować, tu jest trudniej . Ale jeżeli podejść do tego w sposób następujący. Mamy planetę Marsa , nie ma on biosfery, gdybyśmy jako pośrednicy zaimportowali tam pewne mikroorganizmy i rośliny to byłaby szansa na „rozmnożenie „ biosfery czyli w ten sposób można by powiedzieć że biosfera spełnia warunki żywego systemu.
Co do Wszechświata to sprawa otwarta.
Może wystarczy już tych rozważań , każde dalsze zdanie to otwieranie kolejnej kwestii.
W poruszanych w 2-3 ostatnich postach kwestiach chciałem zasygnalizować ze jesteśmy dziećmi Wszechświata, pewne procesy życiowe , w ogóle życie podlega ogólnym prawom fizyki panującym powszechnie we Wszechświecie. tym przypadku chodziło o II zasadę termodynamiki . Wiem że zwolennicy mnogości bytów ożywionych we Wszechświecie powiedzą ..skoro podstawowa cegiełka życia jaką jest komórka podlega powszechnie obowiązującym prawom termodynamiki to nie ma powodu aby twierdzić że życie incydentalnie tylko zaistniało na planecie Ziemią zwanej.
Ja uważam że tak , wszędzie mogą potencjalnie istnieć formy życia. Mogą ..ale czy muszą??
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Incognita
Moderator


Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:03, 26 Lis 2007    Temat postu:

Nie muszą...
Wpadło mi kiedyś w ucho...a może w oko...Think
... wobec wielkości wszechświata arogancją byłoby sądzić, że jesteśmy tu sami....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 8:35, 26 Lis 2007    Temat postu:

Dziś jestem za formą: muszą

Nawet w sentencji Incognity ... wobec wielkości wszechświata arogancją byłoby sądzić, że jesteśmy tu sami.... jest :


1. Żywy system to samoporządkujący się system nierównowagi
- czyli większa lub mniejsza cyklicznośc. W życiu ludzkim prawo dążenia czy osiągnięcia czegokolwiek prowadzi najczęściej do przechyłu w drugą stronę, spowrotem to naprostowujemy i ... nawet wyhamowywanie nie musi dac pożądanego efektu. O ile dążenia nie podlegają temu samemu prawu. Czyli zauważamy w życiu, w historii a najlepiej to widac w świecie fizyki, cyklicznośc - tą niepohamowaną harmonijnośc. Podejrzewamy więc o to wszechświat.

2. Procesami rządzi program przechowywany w postaci symbolicznej-DNA Tym są wszelkie prawa od fizycznych do społecznych, cały system współżycia, współistnienia. Nawet tworzymy jakieś twory jak demokracja i prawa społeczne. Jak na przykład możemy złamac` prawo ciążenia, bo latamy i już, to prawo społeczne czy ekonomiczne możemy obejśc` jeszcze szybciej! Z reguły prawa dotyczące nas, od fizycznych, chemicznych do ... kodeksowych dają się łamac`, zawsze da się je obejśc, a najczęściej istnieje, jeżeli o nim wiemy najmniej! Jeżeli też złamiemy prawa DNA, a może i takie DNA istnieje też dla wszechświata..., to ... nie wiem co tu powinienem napisac`!
Odbijemy się od.... wyższego DNA (dna?).

3. System zdolny jest do reprodukcji , włącznie z tym programem Mamy prawo to podejrzewac`! A nie wiemy czy świat, wszechświat jest jednolity, rządzi się wedle jednego DNA, czy jest żywym organizmem, czy DNA życia nie ma gdzie indziej.
Nawet przy naszym sztucznym założeniu, że wszechświat (ten największy czy pod mikroskopem niezliczona ich ilośc`), wszędzie jest jednorodny, podobny, na identycznych prawach (DNA?) nic więcej o nich nie wiemy.
Czyli byliśmy zarozumiali, aroganccy od epoki geocentryzmu czy epoki rozumu w świecie zwierzęcym!, gdy nie wiedzieliśmy tego, co już dziś wiemy, nadal jesteśmy zarozumiali, że... to czego niewiemy (w formie nie wiem też jest świetna to świetna sentencja), to tego nie ma! Nie istnieje! To cała wiedza, którą jedynie poszerzamy. Mr. Green

Ps. Incognito! Faktycznie! NIE MUSIMY!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Incognita
Moderator


Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:45, 26 Lis 2007    Temat postu:

Ja też jestem za tym, że są...nie naukowo, na duszę, inaczej jeszcze ... chciałabym , żeby były...
Miło jest mysleć, że gdzieś tam jest ktoś, bo nie coś borykający się z podobnymi przemysleniami co my i tęskniący do odnalezienia innych bytów we wszechświecie...samotny mimo, że otoczony jest współplanetarianami...
Każdy chyba dorasta do takiej tęsknoty, kiedyś spojrzy w niebo i nie zobaczy gwiazd, a miejsca gdzie może być inne życie (nawet nie upieram się przy innym, przy podobnej formie także nie, nie jesteśmy tacy idealni)
tylko, że jedni poprzestają na tęsknocie, inni próbują , próbują i próbują zrozumieć, poszukać, dotrzeć udowodnić...i chwała im za to...
Gdyby nie ciekawość ludzka nadal łupalibyśmy kamienie...

Panesz... Mr. Green ad 2 ... mimo łamania praw...fizyki...
One , to łamanie im nie szkodzi, unosimy się w powietrze, pływamy w wodzie ale nie za pomocą skrzydeł i skrzeli , albo woli...
tylko przez wykorzystanie myśli, zamianę jej w narzędzie...
Dobrze, że ja jestem w zasadzie legalistką...boję się latać, nooo...z nurkowaniem gorzej, wcale się nie boję...więc co, łamię prawa?? d'oh!
Złamanie praw DNA...strach pomysleć...to jak psucie czegoś co nam daje życie...

ad. 3 piszesz, że byliśmy i jesteśmy zarozumiali...
"to czego nie wiemy (...), to tego nie ma! Nie istnieje!"
Racja , jesteśmy..do dziś mamy takich mądrali, szkiełko i oko, co nie zobaczą... i dopóki palca w ranę nie włożą...to nie uwierzą...
Ale to także nie jest złe, komu naukowcy udowadniali by swe tezy jeśli nie niedowiarkom?? Ta światowa "kłótnia" między naukowcami, pasjonatami a niedowiarkami jest przecież motorem odkryć i dążenia do pełniejszej wiedzy...

no dobrze, teraz się proszę uśmiechnąć...
pierwsze zdanie...Dziś jestem za formą: muszą
ja jestem czepiaczem słownym, nie, żebym to specjalnie często wykorzystywała, wpada mi w oko i się odczepić nie mogę...ale jak sobie pomyślałam o tym, że to życie gdzieś tam ma muszą formę ... przy całej mojej tolerancji...nie chciałabym... Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pon 14:50, 26 Lis 2007    Temat postu:

Jeszcze coś dołożę.

Wspominałem , omawiałem żywe systemy samoporzadkujące nierównowagi na poziomie komórki, Ziemi , biosfery. Drogą dedukcji możemy pokusić się aby myśleć podobnie i o Galaktyce. A co ze Wszechświatem?
Czy Wszechświat jako całość można potraktować jako samoporządkujacy system nierównowagi.?
Zastanówmy się , dziś Wszechświat jest w stanie nierównowagi , jest dynamiczny.
Jeżeli przyjąć że w dostatecznie długim wymiarze czasu Wszechświat osiągnie stan równowagi tzn. ostatni z jego podsystemów ,układów osiągnie taki stan oznacza to że nie będzie już żywych układów samoograniczających, nie będzie życia.Wtedy można powiedzieć ; życie jest przejściowym zjawiskiem w historii Kosmosu i jako takie jest anomalią , przypadkiem.
A jeżeli okaże się że Wszechświat sam z siebie jest systemem nierównowagi który poprzez własne procesy samoorganizacji , inspiruje , stwarza warunki dla ewolucji życia, to życie jest …wieczne i nie jest przypadkiem. Niezależnie gdzie go zlokalizujemy.
Jak na razie Wszechświat jest daleki od stanu równowagi. Ale co będzie potem? Jakoś nie spędza mi to snu z powiek.

Do Inci;
Nadzieja że nie jesteśmy sami we Wszechświecie. Nie ma to biorą ściśle żadnego dziś znaczenia. W zakresie naszej ścisłej wiedzy gdzieś najbliższy układ planetarny to lata świetlne odległości.. Eksploracja która mogła by dać ciekawe wyniki to tysiące , miliony lat świetlnych. Takie to odległości od Nas.
Co to jest rok świetlny? , jest to odległość którą pokona światło lecące z szybkością 300 000 km/s , a ile to w roku?
Jak szybko możemy lecieć?. Jest zasada…wraz ze wzrostem prędkości rośnie masa pojazdu. Masa główki szpilki którą rozpędzilibyśmy do prędkości zbliżonej do światła wzrosłaby do …nieskończoności. Materia nie jest w stanie zbliżyć się do tej prędkości. Silniki rakiety , paliwo , to masa . Koło się zamyka. Oczywiście możemy podróżować z dużą prędkością w przestrzeni kosmicznej wykorzystując pewne właściwości materii i pustki Kosmosu ale ten proces nabierania szybkości to …lata, lata. To niebo , nieboskłon z miliardami gwiazd to według naszego czasu świat przeszły. Ta informacja która ze światłem do nas dociera to informacja o stanie rzeczywistości z 10, 1000 czy milion lat temu . Niektórych gwiazd faktycznie już nie ma, to tylko dawne światło do Nas jeszcze dociera. To tak jak w kieszeni znajdziecie kwitek z ostatnich poborów .

W naszym kręgu świadomości, myślenia nie jesteśmy stanie inaczej rozumować. Być może te istoty rozumne które będą zamieszkiwać nasz układ słoneczny za 100-200 tys. lat inaczej będą to postrzegać. Czy będą to ludzie w naszym dzisiaj rozumieniu , a może jakieś cyborgi . Cyborg naszym …………….wnukiem . Kto to wie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Incognita
Moderator


Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 3571
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:24, 26 Lis 2007    Temat postu:

Och ...Ekorze...nie powiedziałabym, że nie ma znaczenia...tzn. z naszego punktu widzenia wiem, że szans na sprawdzenie nie ma...
Nie mówię też, że chcę tam polecieć i dotknąć, nawet wzrokiem...
mnie ta nadzieja wystarcza...że gdzieś są...to kwestia wiary i byłabym rozczarowana, gdyby jednak ktoś udowodnił, że tego życia poza Ziemią nie ma...
Na to jednak przez najbliższe stulecia nie ma szans... Hurra


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 0:56, 27 Lis 2007    Temat postu:

Inco;
Kiedyś w przyszłości być może poważnym problemem natury psychologicznej będzie świadomość …naszej samotności we Wszechświecie. Te frustracje mogą być groźnie społecznie.
Dalej;
Wrócę jeszcze do DNA. Jeżeli podejdziemy analitycznie do tematu to konstatacja będzie zaskakująca. Pomimo zasadniczej roli w życiu komórki, organizmu , DNA nie służy Nam, lecz służy wyłącznie sobie. .My , nasz organizm jest tylko środkiem utworzonym przez DNA i na użytek DNA.
Z czego to można wnioskować?.
97% naszego DNA to tzw. „śmieciowy” DNA . Nic szczególnego poza replikowaniem ta część DNA nie wykonuje na rzecz organizmu. Chyba ze jest to bomba z opóźnionym zapłonem.
Ponadto te instrukcje według których kodowane jest białko, czyli wprost „budowany” jest nasz organizm zawierają polecenie budowania w części czegoś co właściwie nasz organizm nie potrzebuje , lub jest wręcz szkodliwe dla organizmu. .Dla przykładu DNA zawiera instrukcje umożliwiające w w sposób niezauważony zadomowić się w naszym organizmie retrowirusom. Nasz organizm realizując też polecenia DNA traci sporo energii na produkowanie białek które nie spełniają żadnej pożytecznej funkcji, a wręcz przynoszą szkody.
Jesteśmy niewolnikami „samolubnego DNA”
Znamy przykłady że organizmy poświęcają swe życie aby realizować polecenie genów .Łososie dla przykładu giną w wędrówce po złożeniu ikry. Instynkt zachowania ..gatunku , jest najsilniejszym. Nie ma siły która zagrodziła by drogę do jego spełnienia, a wszystko po to aby uczynić DNA nieśmiertelnym .
Z punktu widzenia ewolucji seks jest tylko mechanizmem za pomocą którego DNA zmusza nas do jego uprawiania .A tylko po to aby przekazać dalej materiał genetyczny.
Trzeba zrewidować punkt widzenia , czy warto tak dalej dawać się wykorzystywać podstępnemu DNA.? Jak to było w "Misiu"? "podstępnym ( wpisać samemu).......zdecydowane Nie!
Błędnym też jest pojęcie że im bogatszy w geny DNA ,tym organizm bardziej skomplikowany. Nic bardziej złudnego, ilość materiału genetycznego oraz sposób jego organizacji nie odzwierciedla stopnia skomplikowania organizmu. Człowiek posiada 46 chromosomów zaś niektóre paprocie mają ich ponad 600, , nawet zwykła traszka posiada ich 5 razy więcej niż My. Jeżeli policzyć geny to człowiek posiada ich około 40 000 . Akurat tyle ile zwykła trawa.
Do nie tak dawna ogłaszano że już , już, jesteśmy bliscy określenia , wyizolowania, konkretnego genu odpowiedzialnego za jakąś wyraźnie zdefiniowana cechę np. wzrost, czy określoną chorobę. Jest zaledwie kilka cech w tym przypadku jednostek chorobowych , za które odpowiedzialne są konkretne pojedyncze geny. Hemofilia, choroba Parkinsona , jeszcze parę innych. To wszystko. Pozostałe cechy organizmu to wzajemna współpraca zespołu genów ,Te powiązania są na tyle subtelne że na dziś nie sposób rozszyfrować do końca wszystkich zależności między genami. Dowiedziono też że proces myślowy wpływa na sposób działania genów.
Dla przykładu; tempo wzrostu męskiej brody częściowo zależy od tego jak często dany mężczyzna myśli o seksie. Myślenie o seksie powoduje wzrost produkcji testosteronu , zewnętrznym objawem - tempo wzrostu brody. Teraz to dopiero Panowie będziemy podglądani w łazience przy goleniu.. Rumcajs to ma dobrze , namyślał się namyślał i broda urosła. Teraz wszystkie kędzierzawe myśli skrywa w nieodgadnionej długości brody.
Kończę bo broda mi rośnie.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 1:29, 27 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 1:04, 27 Lis 2007    Temat postu:

Czytałam kiedyś o sposobie sprawdzania tego tempa Ups
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 1:07, 27 Lis 2007    Temat postu:

Tylko praktyka , praktyka , a nie czytanie . Do czynu Esprit.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 1:13, 27 Lis 2007    Temat postu:

I vice versa Ya winkles Nie bądź takim altruistą Ekorze Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 1:23, 27 Lis 2007    Temat postu:

Altruizm w tym przypadku pochlebia mi, zaspokaja tą męska prózność.
Ale nie prowokuj , temat obszerny i można się zapętlić, akurat zgubiłem busolę.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Strona 10 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin