|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Wto 23:12, 10 Paź 2006 Temat postu: Czy znacie lepszą potrawę niż GOLONKA? |
|
|
Taka z wody peklowana ,nie z żadnego marketu ,na mieko trochę kapustki.
Może napiszcie o swoich potrawach ,chcoć wątpię czy przebije Golonkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 6:38, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Zamieszczenie tego tematu w tym dziale oznacza, Ahronie, że bez właściwego miejsca golonki na Ziemi i we Wszechświecie nie widzisz sensu żyć. Widocznie zasługuje na to same miejsce we wszechświecie podobnie jak bułka z bananem Adasia M. ( -> )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:32, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Temat może rzeczywiście niefortunnie ulokowany, lecz ze wszech miar godny kontynuowania.
Nie podejmuję się ...wyrokowania czy golonko /golonka/ jest najlepszą potrawą na swiecie ale, że jedną z naj.. to potwierdzam.
Nie mniej chciałbym Wam zarekomendować ... pieczeń wołową na dziko, która ma różne nazwy miedzy innymi ...sztufada
Jest to wołowina z udźca, peklowana w occie i winie z ziołami, nadziewana grubymi pasmami świeżej słoniny. Następnie pieczona z dodatkiem cebuli.
Uzyskany z pieczenia sos łączy się z marynatą i zaprawia sie kwaśną śmietaną z dodatkiem mąki.
Powstaje gęsty sos, którego nadmierną kwasowość łagodzi się cukrem.
Podaje się toto z ziemniakami pure lub ... grubym makaronem i obowiazkowo z zasmażanymi czerwonymi buraczkami na goraco.
Delicje
PS Nieodzowne: sól, pieprz, magi ... oczywiście wg smaku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 16:50, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Czy zdajesz sobie W51 ile to butelek należy opróznić aby to wszystko skonsumowac i przetrawić?Na samą myśl ...barek mi się otwiera.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:20, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ekor napisał: | Czy zdajesz sobie W51 ile to butelek należy opróznić aby to wszystko skonsumowac i przetrawić?Na samą myśl ...barek mi się otwiera. |
hehe - popieram (o: no ale jeść to mi się już właśnie zachciało [o:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:10, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Panie Komendancie Ekor
Do tej potrawy rzeczywiście polecam czerwone, półwytrawne wino, które ma jak wiadomo, właściwości antymiażdzycowe i przeciwutleniaczowe. Zatem ...samo zdrowie.
Acha
Zapomniałem, że pieczeń kroi się na grube plastry w poprzek włókien. Pozostające w ... przekroju kwadraty słoninki co bardziej obrzydliwsi na nią mogą ... usunąć, chociaż szkoda by było bo ... pyszności
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Śro 21:53, 11 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Panesz -zastanawiałem się gdzie ten temat umiescić i uważam że wybrałem trafnie -trzeba podejść do tego bardziej filozoficznie.Zauważyłem też że istnieje ścisła koleracja między tym co jesz ,a tym kim jesteś :)
W51 -wiedziałem że ty się znasz na rzeczy:)przepis przekaże szfagrowi on ma talent .
A teraz trochę lżejszy kaliber-pierogi ziemniaczane-moja rodzina pochodzi z kresów ale okazało się że to potrawa tatarska spotykana w rejonach Białegostoku.
Tarte surowe ziemniaki doprawia się pieprzem zilem angielskim(koniecznie)sólzasmaża sie na patelni ,wcześniej na drugiej smaży sie cebulę boczek (dużo) z chwilą przyrumieniania cebuli miesza się to wszystko z farszem z zimniaków i zasmaża aż do chwili wystapienia przypalonek wtedy można próbować i używać przypraw do smaku-to wszystko stanowi Farsz pierogów -pierogi robi się duże takie chłopskie(ważne)-gotuje się normalnie .Podaje się je z okrasą -te które by zostały jednak na drugi dzień stężeją i wówczas można je kroić w plastry (dla tego duże )i przysmażać na patelni aż obie strony będą zarumienione-mają wówczas zupełnie inny smak.
Pierogi te to coś niesamowitego-nie spotkałem nikogo komu by nie smakowały.
Wada potrawy -dużo roboty-zimniaki tarte w mikserze maja niwłasciwą konsytencje-najlepsze były tartki na korbkę produkcji DDR.
Wracając do golonki zawsze dobrą można zjeść w takiej knajpie między Wisłą a Ustroniem ,w mojej Łodzi jest z tym różnie ,Esplanada ,albo U Chochoła:),z łezką w oku wspominam stare knajpy typu Mariola,czy Pod kogucikiem :)
Pozdrawiam smacznego:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 9:07, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Muszem się zdecydować, bo kupiłem golonko /golonkę/ Nie wiedziałem, że to takie niedrogie i... naprawdę dobrą golonkę można kupić w... handlu obwoźnem /obwoźnym/. Byle rano i na jarmarku, bo szybko znika! Co żona z nią zrobi... pal licho, ale podchodzą mi te pierogi białostocko-tatarskie. Bire sie za nie (tak z orawska), bo mam na week-end przygotować "zamknięcie lata" - póki pogoda!
PS. Jaki problem z tarciem ziemniaków! No, nie przesadzajcie panowie, bo to zajęcie i krótkie i nieuciążliwe. Robi się to na prostokątnej tarce ręcznie. Po kiego jakieś maszyny, z którymi problem jest większy, bo trzeba je złożyć, kilka razy się zatną, a potem jeszcze umyć poszczególne części osobno, zapakować i odstawić. A normalna tarka jest zawsze na podorędziu. Nie prościej i szybciej nawet 20 dużych bulwów? I !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ahron
Gość
|
Wysłany: Czw 20:48, 12 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Panesz tylko nie oszczedzaj na boczku i cebuli ,nie odlewaj wody z ziemniaków-tz tego soku on i tak wyparuje:) i pamiętaj o zielu angielskim:).
Ja też czasami kupuje ,ale moją żonę golonka mierzi i dokupuje nóżek i robi galaretę też dobra ale.......... . Jednak dobrze smakuje w knajpie ,szczególnie jak masz kompana odpowiedniego -można dyskutować :)
Pozdrawiam:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 8:55, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ahronie! Cenna uwaga - odparować nadmiar, nie robić jak z blinami z tegorocznych ziemniaków! Gorzej z imprezą, bo przełożona. Więc i próba również!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 2:20, 15 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Litości nie macie!
Jednak - tak, pieczeń wołowa na dziko, szpikowana słoniką..... Bez słoninki za sucha. Nadmiar słoninki wrzucam do sosu, razem z cebulą. Może zwiększa kaloryczność, ale podnosi smak.... Z kluskami, ale kładzionymi, w ostateczności kopytka. Buraczki - bezwzględnie, W51!
Ta pieczeń dobra jest także na zimno, jako wędlina do chleba.
To mi przypomniało, że dla mnie zima, to okres jedzenia buraczków, bardzo mi sie łączy z PRL-em. Pamiętacie, jakie warzywa były dostępne kiedyś w zimie?!
Pierogi ziemniaczane - koniecznie! Uwielbiam ruskie, ale dobrze zrobione, pikantne, więc te będą mi napewno bardzo smakowały.
A golonkę marnuję tak jak żona Panesza....Lubię z niej tylko... skórkę!!!!
Aktualnie prowadzę bardzo pośpieszną i niewyszukaną kuchnię... Nie sądzę, żeby Was to interesowało. Dużo jarzyn, mało mięsa, dużo przypraw, ryż, kluski. Leczo, paella, spagetti, to ostatnie koniecznie z dużą ilością oregano i z parmezanem....
Ale dzisiaj.... Kanie w jajku i bułeczce, smażone na maśle, pychota!
Pozdrawiam, to kiedy można wstać juz na śniadanie?!
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 8:49, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Na dziś polecam... nerkóweczkę cielęcą, silnie czosnkowaną
Oczywiście z ... buraczkami zasmażanymi.
Smacznego
Wprawdzie cena cielęciny odbiera wiekszości konsumentów ... apetyt, nie mniej polecam albowiem ...carpe diem.
Pozdrawiam
Panesz jak wypadły pierogi wg przepisu Ahrona?
Bo ja sie dopiero przymierzam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 9:57, 29 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
W51. Trochę przygodowo!
A więc. Pożegnanie lata odbyło się nie w niedzielę, a we czwartek. Wyszło pięknie: była pogoda, grillek, napoje wszelkiego rodzaju i... pierogi na zimno, bo zabrakło butli. Zapomnieliśmy o niej. Zaimponowałem, bo były udane i były atrakcją.
Ale zacząłem je robić (osobiście w środę) od końca przepisu, czyli od "przypalanki". Mianowicie nałożyłem za dużo na patelnię startych ziemniaków. Ziemniaki tego lata są bardzo suche i mało było w nich wody. 2. Powinny być w tej wodzie ugotowane, powinny dostać odpowiednią temperaturę, a tu nie dawały się przewrócić na drugą stronę zamieszać i w dodatku zaczęly się wyłącznie przypalać. Dopiero po podzieleniu ich na pół i podlaniu (dosłownie) kilkoma kroplami wody - wyszło jak najlepiej. Nie wiem jak inni, ale ja wyczuwałem w smaku tą wpadkę!
Potwierdzam też wszelkie uwagi Ahrona! Nie żałować boczku i cebuli. Jak również stwierdzam, że nie są ani trochę czasochłonne. Robi się je trochę szybciej niż ruskie, mimo że wchodzą 4 na 5-ciolitrowy garnek. I
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:18, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
w51 napisał: |
Nie mniej chciałbym Wam zarekomendować ... pieczeń wołową na dziko, która ma różne nazwy miedzy innymi ...sztufada
Jest to wołowina z udźca, peklowana w occie i winie z ziołami, nadziewana grubymi pasmami świeżej słoniny. Następnie pieczona z dodatkiem cebuli.
Uzyskany z pieczenia sos łączy się z marynatą i zaprawia sie kwaśną śmietaną z dodatkiem mąki. |
W51, właściwie powinnam donieść gdzie trzeba, że się znęcasz nade mną wyjątkowo perfidnie... Od daty Twojego postu maszeruje za mną ta pieczeń, dawno nie robiona, ale nigdy nie zatrzymuję się w jednym miejscu tak długo, żeby wołowinę kupić, zamarynować,udusić i- zjeść!
Ale teraz - ! Wołowinka marynuje się w lodówce, słoninka takoż, jutro kupione zostaną buraczki! Szkoda, że jesteś tak daleko, zaprosiłabym cie na degustację, czy moja wyszła równie dobrze, jak Twoja! Mam zamiar dorzucić do niej parę suszonych grzybków, i cebulę dla uzyskania właściwego sosu. Buraczki świetnie smakują polane takim właśnie sosem.... Do tego będą tym razem kopytka... Mmmm...
Pozdrawiam, Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:55, 02 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem niepocieszony Jago, że swym nieopatrznym postem przyprawiłem Cię o takie katusze.
Żywię jednak nadzieję, że smak tej znakomitej ze wszech miar potrawy w pełni zrekompensuje Ci przeżyty dyskomfort.
Co do odległości i zaproszenia do degustacji, to doradzam ... ostrożność. Odległość nie ma zadnego znaczenia bo w czasie potrzebnym na ... bejcowanie można ... świat objechać dookoła a co mówić o dojeździe do Warszawy czy na Kujawy.
Ale spokojnie Jago, na razie się nigdzie nie wybieram bo ... jakos takoś ... ślisko sie nagle zrobiło a kolejki na wymiane opon tydzień a to za długi czas na ... marynowanie. Mieso byłoby za kwaśne.
Co do ... grzybków to doradzałbym ostrożność a nawet jeżeli, to próbę na ... mniejszej części pieczeni.
Życzę wspaniałych doznań ... smakowych
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|