|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 12:37, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Mloda,
Pytalas o geneze zjawiska inflacji polskiego prawa.
Odpowiedzi jest wiele:
1. Glupota naszych poslow - oslow, ktorzy nawet dobry akt prawny kompletnie rozwalaj debilnymi poprawkami.
Glupota naszych poslow prim - sa przekonani, ze trzeba sie WYKLAZAC, a najlepszym sposobem na to, jest lawina zmian w przepisach.
2. Zmowa "grup trzymajacych wladze". Przeciez cala afera Rywina opierala sie wlasnie na manipulowaniu procesem legislacyjnym. A takich przykladow moglabym mnozyc. Najbardziej drastyczne, to pisanie rozporzadzen MF pod dyktando mafii paliwowej. A przeciez o takich przypadkach manipulowania prawem podatkowym, czy celnym slyszalam juz LATA TEMU!
3. Dowolna interpretacja przepisow przez sady. Z wlasnego podworka znam przypadek, gdy w dokladnie identycznych sprawach podatkowych dwa NSA wydaly sprzeczne wyroki. Jeden z NSA narazil Skarb Panstwa na milionowe straty i wszystko jest OK.
4. Pazernosc Rzadu i nieswiadomosc spoleczenstwa co do przepisow Unii Europejskiej. Oj.... wiele razy siegneli do naszej kieszeni pod przykrywka wymogow unijnych, gdy wcale nie bylo takiej koniecznosci!
5. Brak wlasciwej edukacji ekonomicznej PRAWNIKOW! Widze to po moim mezu, ale tez... Przyklad od znajomego - bieglego sadowego. Sedzia mial orzekac w sprawie o naduzycia finansowe. I na sam poczatek zadal koledze pytanie: to przosze niech mi Pan teraz powie co to znaczy "Wn" a co to znaczy "Ma". Zeby dac porownanie dla laikow. To tak, jakby sedzie orzekajacy w sprawie o odszkodowanie medzyczne nie wiedzial, czy sledziona jest w ogole organem wewnetrznym czlowieka.
Podsumowujac.... Mamy degrengolade ustawodawcow, klike specjalistow bojacych sie konkurencji i selekcje negatywna orzekajacych sedziow.
Nic tylko sie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 7:51, 03 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Witam Banitko i korzystam z okazji. Bo cały czas się dziwię, co jest takiego madrego w jednej z ustaw, że jest wykorzystywana nagminnie, a ja jej nadal nie rozumiem.
Ustawa podatkowa, chyba jest napisana przez Stwórcę tak, że tylko jak nieliczni co do Stwórcy mają dostęp, to nieliczni mogą podejmować się ją zrozumieć (rozszyfrowywac?).
Po pierwsze (1. z powyższego tekstu Banitki), roiło się od zwolnień od podatku, tylko nie wolno było z nich korzystać. Na przykład rozliczać się matek z dziećmi bez ojców, bo to nie rodzina. Natomiast teraz zezwoli się rozliczać razem dowolnym homoistom nawet bez dzieci, bo to para, czyli już rodzina!
2. Są i takie zwolnienia od podatku, że tylko nieliczni mogli z nich skorzystać. A kto z nich korzystał, tego się nie wiemy. Na ile szczególnie meda przy pomocy poniektórych interpretatorów prawa udostępniali zapis gawiedzi, teraz taki zapis jest wycofywany!
3. Jak każdy urząd czy izba traktuje to co tam pisze, zależy ablo od urzędnika, albo od delikwenta, którego się rozlicza.
4. pomijam.
5. Brak właściwej edukacji zarzucam TYM CO TO UŁOŻYLI CAŁY TEN PODATEK W sensie matematyczno-logiczno-językowym! Punkty pomieszane, poprzewalane, że na temat samej ustawy czekają nas prace doktorskoprofesorsko interpretatorskie na dobrych jeszcze kilkadziesiąt lat.
i pozostał pkt 6. poruszony przez Młodą. Na przykład podany/e wyraz/y
ZAŁATAWIĆ i ZAŁATWIAĆ, ZAŁATWIĆ SIĘ i ZAŁATWIAĆ SIĘ mają swoje interpretacje. W prawie, każdy wyraz, musi wyraźnie sugerować jedno ze znaczeń lub uwzględniać wszystkie.
A do znaczeń poszczególnych TYCH wyrazów odsyłam do [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 0:57, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
A gdyby tak wyświetić działalność niektórych profesorów ojców wielu uregulowań prawnych z dziedziny podatków .Niektórzy działając na wysokich stanowiskach zapewnili sobie dożywotnio wysokopłatne zajęcie w tłumaczeniu i wyjaśnianiu tego co skrupulatnie tworząc zagmatwali. Kto wie ten nie musi zgadywać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 3:23, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ja tak wpadam w pół słowa, bo w temacie nie zabierałem głosu. W zasadzie zgadzam się z Banitką z małą dygresją ad. p. 5.
Banitko...
Piszesz...Brak wlasciwej edukacji ekonomicznej PRAWNIKOW!... tu zgoda, choć sędzia w zasadzie może odwoływać się do ekspertów jak nie rozumie. Ale także pewna maniera biegłych sądowych niemal ferujących wyroki. Ich ekspertyzy rozszerzone są o kwalifikacje Prawne, o których nie mają należytej wiedzy kierując się jakimś wewnętrznym poczuciem sprawiedliwości często ułomnym. Skąd wiem? Z autopsji i bez trudu wyłanczałem ich ekspertyzy ze spraw potykając się w kilku sprawach (i to ja, kiedyś profan w tej materii).
Myślę, że w temacie jest wiele do zrobienia. Tu się z Tobą i resztą w zasadzie zgadzam. To chyba też jeden z ważkich powodów naszego obecnego położenia gospodarczego. Najbardziej mnie jeszcze bawią wyścigi na ustawy poszczególnych Rządów... jakby mnogość tworzonych przepisów była dobrem samym w sobie, a nie ich prawidłowa egzekucja. Przyczyny wymieniłaś. Może jeszcze za szczelna i niezbyt czysta korporacyjność kreowania kadr Prawników z aplikacjami jest też tego powodem...
Pozdrawiam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 5:43, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Młoda mimo że topik ten nie jest kącikiem porad prawnych to jeśli pozwolisz zadam Ci pytanie "czy zakład pracy może regulaminem wewnętrznym uniemozliwić -zakazać prowadzenie działalności gospodarczej po godzinach pracy" swoim pracownikom ,pytam ze względów osobistych a za odpowiedź dziękuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 8:01, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
z przyjemnoscia łukasz odpowiem, ale po pracy. az dziw, ze swoim wygladem wzbudzilam w Tobie jeszcze troche zaufania ;)
ide pracowac. pa
pozdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:41, 21 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Niezależny
Aczkolwiek nie pytany...doradzam
Spróbuj do umowy o pracę wprowadzić passus o .... zakazie konkurencji.
To często stosowany proceder.
Moim zdaniem zapis regulaminowy może być wadliwy, bo moze normować tylko sprawy objete stosunkiem pracy w nominalnym czasie pracy firmy.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 13:34, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
w51 juz odpowiedzial.
opierajac sie na art. 18 kp.
postanowienia umow o prace oraz innych aktow , na ktorych podstawie powstaje stosunek pracy , nie moga byc mniej korzystne dla pracownika niz przepisy prawa pracy.
w przepisach prawa pracy nie ma wzmianki o ograniczeniu prywatnej sfery zycia pracownika, wiec jezeli zakaz prowadzenia dzialalnosci nie jest scisle zwiazany z konkurencja to nic nie mozesz zrobic.
zas art. 101 ze znaczkiem jeden, paragraf jeden stanowi: w zakresie okreslonym w odrebnej umowie pracownik nie moze prowadzic dzialalnosci konkurencyjnej wobec pracodawcy ani tez swiadczyc pracy w ramach stosunku pracy lub na innej podstawie na rzecz podmiotu prowadzacego taka dzialalnosc.
art. 101 ze znaczkiem trzy podkresla, ze umowy takie wymagaja pod rygorem niewaznosci formy pisemnej.
jezeli chodzi o regulamnin.
tresc regulaminu pracy jest lapidarnie określona w ten sposob, ze ma on ustalac organizacje i porzadek w procesie pracy oraz zwiazane z tym obowiazki stron. uszczegolowienie tresci regulaminu ustawodawca zawarł w art.104 ze znaczkiem jeden KP.
analiza tego przepisu wskazuje, że na tresc obligatoryjna regulaminu składaja się następujace zagadnienia:
· w regulaminie powinna być uregulowana problematyka czasu pracy u danego pracodawcy
· problematyka dotyczaca BHP
· problematyka dotyczaca organizacji tzn. organizacji pracy – regulamin musi okreslac sposoby potwierdzenia obecnosci czy nieobecnosci w pracy oraz miejsce , termin i czas wypłaty wynagrodzenia.
fakultatywnie w regulaminie moze byc zawartych jeszcze duzo kwasti dotyczacych spraw organizacyjnych i nie tylko. teoretycznie moze byc w nim zawarte zdanie o zakazie konkurencji, pracownik podpisuje podanie, ze zapoznal sie z regulaminem i powinno miec to takie same skutki co aneks do umowy. niestety nie znam orzecznictwa w tej sprawie, tak wiec najbezpieczniejszym rozwiazaniem bedzie zawarcie odrebnej umowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:41, 24 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Moi Drodzy za kompetentne wyjaśnienia a teraz powiem Wam o co mi chodziło. Otóż nie chodziło mi o mnie a o ,moją córkę która zatrudniona jest w pełnym wymiarze czasu i namówiłem ją do wzięcia spraw w swoje ręce i tu się trochę skomplikowało gdyż zakład pracy regulaminem wewnętrznym zakazał takich działań jest co prawda ustawa o swobodzie działalności gospodarczej ale? no właśnie, w takim sporze zakład wygrywa jeśli nie ma się argumentu na dziś sprawa wygląda tak córka działalność rozpoczęła dzięki poufnej informacji że w na 90 % może to zrobić pozostaje zatem 10 % niepewności które rozwieje w przyszłym tygodniu kompetentna osoba z dyrekcji. Dodam że na początku będę jej pomagał mając pełne pełnomocnictwa notarialnie potwierdzone, jednak 22 lata pracy jako prywaciarz dały mi doświadczenie widzę jak się to robi którą chciałem przekazać dalej poza jest młoda i wykształcona niech szuka swojego miejsca tu w Polsce a nie na wygnaniu i łasce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|