POLITYKA 2o

Gość · Wysłany: Sob 22:48, 11 Mar 2006 Temat postu:

A ja to co napisałaś odebrałem inaczej. Co ma Ziobro to tego tematu - to ja nie wiem, kto "wycisza" temat i "ochrania" zwyrodnialców też nie wiem...

A co do meritum - to kryminolodzy są zgodni, że leczenie w ścisłym tego znacznieniu nie jest wobec tych "ludzi" możliwe.

A co do nowelizacji kk zerknij tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] - tekst zmian

ps.Sejm był wyjątkowo zgodny...

Gość · Wysłany: Sob 23:45, 11 Mar 2006 Temat postu:

Dziękuję. Przeczytałam. Pozostaję przy stanowisku, że trzeba o tym mówić, potępiać publicznie.
Nie, leczenie w ścisłym tego słowa znaczeniu nie jest możliwe, ale możliwe jest przyjmowanie leków obniżających libido.
Jaga

Gość · Wysłany: Nie 7:26, 12 Mar 2006 Temat postu:

Drugi link pomijam, jak i pierwszego nie ma się co czepiać, ale

Gość · Wysłany: Sob 13:03, 25 Mar 2006 Temat postu:

"Więźniowie powinni sami płacić za swoje utrzymanie - uważa Ministerstwo Sprawiedliwości. Eksperci resortu już badają możliwości wprowadzenia takich zmian" Marzy mi sie takie rozwiazanie, ale cos mi sie wydaje, ze na marzeniach sie zakonczy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość · Wysłany: Sob 14:35, 25 Mar 2006 Temat postu:

Młoda masz nade mną przewagę gdyż jesteś fachowcem w branży,ale powiem Ci że też nie sochydzam pomysłu to dobre rozwiązanie może w niektórych przypadkach nie wykonalne ale w części tak,bo dlaczego mamy płacic za bandytów i złodziei którzy w samym momencie dokonania przestępstwa zdecydowali o tym żeby ich napiętnować,Młoda czytałem na onecie post internauty który wyraził się z plusem o Białorusi majac na myśli ich więzienia,może w tym też jest trochę racji.

Gość · Wysłany: Nie 1:47, 26 Mar 2006 Temat postu:

Młoda,
Rozwiązanie brzmi słusznie, ale łączy się z zapewnieniem więżniom pracy....A z tym slabo, i w czasie odbywania kary, i po.

Niezależny,
Daj spokój z tą Białorusią, bo wykraczesz! Mało Ci Kaczyńskich?!

Pozdrawiam, Jaga

Gość · Wysłany: Nie 9:29, 26 Mar 2006 Temat postu:

Jaga Ty nie wypominaj mi Kaczyńskich bo jak temat pociągniesz to moderowanie moich postów stanie się koniecznością Mr. Green

A tak poważnie to czy nie uważasz że Polskim ZK brakuje tylko gwiazdki.Widziałem migawki z odbywania kary i muszę Ci powiedzieć że często większą karą jest przebywanie w miejscu które my nazywamy wolnością,tak być nie powinno te huminitaryzmy i ludzkie traktowanie nie powinno dotyczyć tych co odebrali te prawa innym. A Białoruś oczywiście że wspułczuję jej mieszkańcom ale zauważ że często kara to 10-15 dni ktore dają w kość więcej niż u nas 10-15 lat ,pomijam ludzi ktorzy znaleźli sie tam z powodów z jakich byc tam nie powinny.
Miłej niedzieli.

Gość · Wysłany: Nie 14:03, 26 Mar 2006 Temat postu:

Jaga, z tymi wiezniami, ktorzy maja z czego zaplacic nie ma problemu, a tym, ktorzy nie maja, przy odrobinie checi, nie bylo by problemu znalezc pracy, mam tu na mysli np. malowanie szpitali, domow dziecka etc. po co placic specjalistycznym firmom jak moze to zrobic wiezien, gdyby nie chcial wykonac swojego obowiazku to nie dac mu jesc i juz. chyba troche zaczynam fantazjowac, ale dla pan wiezniarek tez bym znalazla sporo pracy.

niezalezny, zgadzam sie z Toba, oni maja tam lepiej niz nam wszystkim sie wydaje. juz nie wspomne o elektronice, ale sam fakt tego, ze musza miec odpowiednio przygotowane posilki, odpowiednie ilosci witamin w nich zawarte i odpowiednio podane zakrawa o nonsens. jakim prawem panstwo tak o nich dba, za co i dlaczego do cholery za nasze pieniadze??

Gość · Wysłany: Nie 15:16, 26 Mar 2006 Temat postu:

Nie dysponuję aktualnymi danymi, ale weżcie pod uwagę, że:
1. Zdecydowana większość skazanych nie może opuszczać Zakładu Karnego, a tym samym nie może być zatrudniana przy różnego typu pracach porządkowych dla społeczności lokalnej. Ci, którzy mogą, i nadają się do tego, w zasadzie są zatrudniani, jest to jednak niewielki procent.
2. Życie w ZK nie jest taką bajką, jak Wam się wydaje. Pamiętajcie o istnieniu podkultury więziennej, kierującej się własnymi prawami. Wydaje mi się, że dość wybiórczo podeszliście do prezentowanych programów. Czy nie pamiętacie również takich, w których opisane były dzieje pomyłkowo uwięzionych, młodych, silnych ludzi, nad którymi współtowarzysze znęcali się z wyjątkowym okrucieństwem, zagrażającym zdrowiu i życiu. Znana sprawa skazanych za zbrodnie przeciwko dzieciom - perspektywy takich osób w czasie odbywania kary są przerażające. Można by powiedzieć - i słusznie. Ja jednak uważam, że to sąd skazuje, orzeka wymiar kary, i nikt samowolnie nie powinien jej zwiększać, średniowiecznymi metodami. Samo życie bez możliwości swobodnego decydowania o swoim losie, o wyborze i sposobie zabezpieczenia swoich potrzeb, musi być straszne. Mam dużą łatwość adaptacji do każdych warunków, i złych i dobrych, organizowania sobie "przestrzeni przeżycia", a jednak możliwość uwięzienia jest dla mnie przerażająca.
Dowodem na to jest występowanie wielu chorób więziennych, wynikających z odosobnienia, złego żywienia, braku powietrza, ruchu itd. Z tym żywieniem też nie jest szczególnie dobrze, tyle, ze muszą dostać tyle kalorii ile potrzeba, żeby przeżyć, to żaden Ritz.
3. Praca: niestety, zakłady przywięzienne w dzisiejszych czasach również muszą kierować się zasadami gospodarki rynkowej. W rezultacie, zamiast zatrudniać, jak za PRL-u skazanych, zatrudniają w większości cywilów.
Mam swoje doświadczenie, kiedy próbowałam lokować produkcję w jednym z takich zakładów, w okresie, kiedy pracowało tam jeszcze dość dużo skazanych. Horror. Do niczego się nie nadawali. Sprawa wydajności to była sprawa ich szefów, moja - jakość produkcji, a ta była katastrofalna, i bez szans na poprawę.
4. Do wszelkich pomysłów naszego ministra Ziobro dotyczących reform tego sektora podchodzę z dużą nieufnością, wygląda, jakby nie znał środowiska, nie znał realiów. Co już udowodnił, mianując niewłaściwego człowieka na stanowisko Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.

Jaga

Gość · Wysłany: Nie 17:22, 26 Mar 2006 Temat postu:

Jaga widzę że poruszyliśmy większy temat wiem że jesteś osobą o gołębim sercu jednak Twoja matczyna miłość skierowana została do ludzi którzy często w momencie dokonania czynu z ludzi maja tyle wspólnego że są do nich podobni. Podkultury owszem są Jaga to nie jest tak że jest to jakby kara dodatkowa te podkultury tworzą sami zainteresowani i nie zrobisz nic żeby ich zlikwidować znasz powiedzenie” Kara powinna być długa i uciążliwa” długa może i jest natomiast z tą uciążliwością to sprawa jak widzę dyskusyjna Rozmawiałem kiedyś ze stałym bywalcem tych pensjonatów który też stwierdził że w więzieniach PRLu było o niebo gorzej i co też przeżyli tyle że odczuwalnie stwierdzali że jest to kara Z ty Ritzem to trochę Jaga nadużycie nikt nie twierdzi że mają jak w markowym hotelu ale dlaczego mieliby mieć? czy wiesz jak jest dieta w niektórych szpitalach? tam też są ludzie i to skazani przez los a nie za niegodne czyny.Wyobraź sobie bandzior złodziej czy gangster którzy mają sumienie w kolorze asfaltu muszą mieć zapewnioną ilość kalorii bo są ludźmi a zapytaj co mieli w dyspozycji po drugiej stronie muru? często nic, no i ta porażająca uciążliwość która uniemożliwia wyjście na spacer do parku podziwiania piękna przyrody i słuchania kojącego świergotu ptaków o Boże faktycznie to musi być straszne i niehumanitarne Nie zapominaj Jaga że park to często miejsce ich pracy gdzie wiele spokojnych ludzi dzięki nim zakończyli nie tylko ten spacer ale i życie. Jeśli jak uważasz trzeba ich traktować normalnie tak jak oni traktowali swoje życie i życie innych to dlaczego nie mają tak jak Ty powiem nieskromnie ja tylko mają nieco inaczej no to zróbmy im normalność ale wtedy zapytam na czym ma kara polegać? Na wzmiance w gazecie? Nieco inną sprawą jest niesłuszne skazanie i z tym się zgodzę ale tych przypadków nie jest tak dużo. Tak na zakończenie wiesz z czym najbardziej nie mógł pogodzić się Pęczak? że zabrano do depozytu komórkę i to jest odpowiedź jakie problemy mają ci niby odsunięci.

Gość

No właśnie Młoda co z tym prawem? pytam Cię jako przyszłą Barbarę Piwnik,czy temu młodemu zabójcy dwudaniowy obiad + deser do końca życia zapewnić powinna Polska czy ten problem to problem Królestwa Belgii?.

Gość

regulowanie zakresu zastosowania ustaw karnych nalezy do suwerennych uprawnien kazdego panstwa. kazde panstwo moze wiec ten zakres ustalac dowolnie szeroko, chyba ze normy pr. mdn., a zwlaszcza zawarte przez to panstwo um. mdn., wprowadzaja tu pewne ograniczenia. zasade swobodnego ustalania zakresu stosowania ust. karnej potwierdza jednolita praktyka panstw, ktore regulujac te kwestie nie staraja sie uniknac zbiegu z kompetencja ustaw karnych i innych panstw, wskutek czego zbieg taki wystepuje b. czesto.
jezeli obywatel polski dopuszcza sie rozboju w Paryzu to w swietle pr. pol. zastosowanie ma polska ust. karna, z faktu obywatelstwa. w swietle pr. francuskiego zastosowanie ma kk francuski, poniewaz przestepstwo popelniono na teryt. Francji. ma tu miejsce konkurencja ustaw karnych dwoch panstw. o tym, ktora faktycznie zostanie zastosowana decyduja faktyczne mozliwosci scigania sprwcy. w rozpatrywanej obecnie sprawie co do tego nie ma watpliwosci.
wspolczesnie odstepuje sie od zasady terytorialnosci i coraz czesciej posluguje sie instytucja przekazania-przejecia scigania i sprawcy i dowodow w sprawie do panstwa, ktorego jest obywatelem. funkcjonowanie tej instytucji opiera sie na zawartych w tym przedmiocie porozumieniech i um. mdn. i na przepisach pr. wew. i moim zdaniem tego powinnismy sie trzymac. zgodnie z zasada narodowosci podmiotowej obywatel polski odpowiada za wszelkie czyny popelnionbe za granica, ktore sa przestepstwami wg. pr. pol. oraz wg. pr. obowiazujacego w miejscu popelnienia. biorac pod uwage wszystkie normy pr. przychylam sie ku temu, ze powinien zostac sadzony i skazany w Pol., niemniej jednak czuje troche innaczej.

Gość

Dzięki Młoda za bardzo kompetentne wyjaśnienie,co prawda z prawem mam do czynienia poprzez mandaty tym nie mniej ciekawiło mnie to zagadnienie gdyż telewizyjne informacje na ten temat są bardzo ogólne i lakoniczne.

Gość

kiedys myslalam, ze wyraz ZALATWIC wystepuje tylko w jezyku potocznym. ma on dla mnie w pewnym sensie "przestepczy" wydzwiek. np. zalatwic komus prace, to zdanie mozna interpretowac na rozne sposoby, jednak mi ono kojarzy sie z protekcja. albo np. zalatwic kogos- tutaj przychodzi mi na mysl zrobienie drugiej osobie krzywdy fizycznej lub psychicznej. jednak slowo ZALATWIC jest jak najbardziej slowiem legalnym, co kloci sie z moim potocznym postrzeganiem tego wyrazu. w KPA wystepuje on nade czesto. i jak w tym kraju ma byc dobrze skoro wszystko tu mozna ZALATWIC? moze sie czepiam, ale coraz czesciej dochodze do wniosku, ze jezyk prawniczy nie jest wcale zadna specjalna forma wypowiedzi. zbyt duzo tu potocznosci i dwuznacznosci. co do zasady powinien byc to jezyk specyficzny, w niektorych srodowiskach uwaza sie, ze nawet doskonale wyrazajacy legalnosc i wydaje mi sie, ze adekwatny do tresci samego prawa. tego ustawodawca nie udalo sie juz ZALATWIC. skad sie biora u mnie takie refleksje? przez caly czas na studiach wbijaja nam do glowy jak wazny dla prawnika jest jezyk prawniczy, staraja sie nam pokazac jego wyzszosc nad jezykami srodowiskowymi, ale nikt nie analizuje z nami niedoskonalosci tego jezyka.

Gość

Cześć Młoda nie jestem prawnikiem ani nigdy nim nie będę ale wiem że język prawniczy pomijając niektóre zwroty znane tylko prawnikom nie jest aż tak tajemniczy, mina sprawa że pisany jest w sposób często tylko zrozumiały dla prawników. zdania użyte w kodeksach i objaśnieniach są pisane tak niezrozumiale że odczytanie ich sensu nie jest możliwe dla przeciętnego człowieka ale Młoda myślę że to celowo żebyśmy nie mogli ZAŁATWIĆ swoich spraw sami i żeby nasze sprawy ZAŁATWIALI adwokaci d'oh!