Forum POLITYKA 2o Strona Główna POLITYKA 2o
Twoje zdanie o...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Anatomia pocałunku
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Sob 10:44, 28 Paź 2006    Temat postu: Anatomia pocałunku

Roger Highfield napisał:
Pocałunek – najwspanialszy wyraz uczucia między ludźmi – zaczął się jako prymitywna forma chemicznej komunikacji między szczuropodobnymi ssakami, jakie 125 milionów lat temu zamieszkiwały Ziemię
Pocałunek to coś więcej niż gest. Jest symbolem związku, miłości i oddania. Serdeczne cmoknięcie to przyjęta forma powitania wśród przyjaciół i w rodzinie. Namiętne wpijanie się w czyjeś wargi ujawnia pożądanie. W Biblii obłudny pocałunek jest symbolem zdrady. Teraz nauka rzuca nowe światło na ten najbardziej wymowny z ludzkich gestów.
Pytanie "czym jest pocałunek" od wieków nurtowało kochanków, poetów i naukowców. Dr Henry Gibbons zdefiniował go jako: "anatomiczne zetknięcie dwóch mięśni okrężnych ust w stanie skurczu", a Edmond Rostand w "Cyranie de Bergerac" twierdzi, że to "różowa kropka nad miłosnym i".Fizyczną naturę pocałunku po raz pierwszy szczegółowo ukazał kilka lat temu animowany skan pionowego przekroju głowy, wykonany przez Elaine Sassoon, Annabelle Dytham, Roberta Scully’ego i prof. Gusa McGrouthera z Rayne Institute w University College London. Ujawnił on, że czynność ta polega głównie na przyciskaniu pary mięśni o przekroju w kształcie litery J, ale powodzenie zależy tu od wszystkich 34 mięśni twarzy. "Podczas całowania używamy nie tylko mięśni twarzy, lecz także około 112 mięśni innych części ciała, pozwalających nam zachować odpowiednią pozycję" – dodaje prof. McGrouther z Uniwersytetu Manchesteru.

Całujemy się od pradawnych czasów. Jak wynika z badań na myszach, prowadzonych przez Kazushige Touharę i jego zespół z Uniwersytetu Tokijskiego, jest to echo prymitywnej chemicznej formy komunikacji. Cząsteczki sygnalizacyjne, feromony, mogą wędrować na duże odległości, by łączyć pary motyli i ciem, ale naukowcy odkryli również, że wydzielane z oczu feromony nielotne przekazywane w bezpośrednim kontakcie informują myszy, jaka jest płeć drugiego osobnika.

Choć myszy są bardzo podobne do ludzi pod względem genetycznym, gen rozszyfrowujący ten feromon nie istnieje w ludzkim genomie. "Straciliśmy go w trakcie ewolucji" – mówi Touhara. Sądzi się jednak, że myszy i ludzie mieli wspólnego przodka żyjącego 75-125 milionów lat temu, szczuropodobne stworzenie o nazwie Eomaia scansoria (eomaia to po grecku "starożytna matka", a scansoria to po łacinie "wspinacz"). Dr Touhara przypuszcza, że u ludzi przetrwała pozostałość zachowania charakterystycznego dla gryzoni, ponieważ wciąż lubimy się całować lub pocierać nosami – zależnie od kultury – aby jak najmocniej poczuć zapach drugiej osoby, a może nawet aby smakować nielotny feromon sygnalizujący pożądanie. Innymi słowy – pocałunek, cmoknięcie czy buziak może być pozostałością sposobu komunikowania się przez naszych futrzastych antenatów.Prof. Onur Gunturkan z Uniwersytetu w Bochum w Niemczech dokonał niedawno interesującego odkrycia. Obserwując 124 pary w wieku od 13 do 70 lat całujące się na lotniskach, stacjach, w parkach i na ławkach w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Turcji, przekonał się, że dwukrotnie więcej osób zwraca podczas pocałunku głowę w prawo niż w lewo.

Nie przypadkiem kochankowie przedstawieni w arcydziele Rodina "Pocałunek" także mają głowy przechylone w prawo. To jeden z wielu przykładów preferowania prawej strony – około dwukrotnie więcej osób częściej używa także prawej nogi, oka czy ucha.

Podczas ostatnich tygodni w łonie matki u dzieci wykształca się skłonność odwracania głowy w prawo. Z badań prof. Gunturkana wynika, że preferencja ta utrzymuje się także w dorosłym życiu, i przez to, że określa tendencje w wykonywaniu ruchów oraz percepcji czuciowej, może wpływać na inne asymetryczności w zachowaniu. (...)

Uzbrojony w te dane, a także inne, pochodzące z nowego prowadzonego przez siebie badania, prof. Gunturkan potrafi określić, na ile pocałunek będzie udany, biorąc pod uwagę, że prawdopodobieństwo skrętu głowy w prawo przy całowaniu wynosi 2:1. W czterech na dziewięć par obie osoby będą przechylały głowę w prawo, co gwarantuje powodzenie pocałunku bez konieczności wykonywania dodatkowych manewrów. W jednej parze obie osoby będą skręcały głowy w lewo, co też zapewnia dobry początek. Cztery pary będą się jednak zderzać nosami, przez co ich wargi nie zetkną się od razu.

Niedawno ciekawy artykuł dotyczący odwiecznego problemu nosa opublikowali w piśmie "Nature Neuroscience" Martin Sereno i Ruey-Song Huang z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Złożenie pocałunku na wargach z ominięciem kłopotliwych nozdrzy wymaga "odpowiedniego, skoordynowanego przetworzenia wizualnej informacji przestrzennej i somatosensorycznej" – mówi dr Sereno.

Koordynacja ta zachodzi w naszym mózgu, gdzie jesteśmy przedstawieni my i nasze otoczenie. Zasługa odkrycia pół wieku temu, że w mózgu istnieje mapa ludzkiego ciała, przypadła neurochirurgowi Wilderowi Penfieldowi. Informacje z różnych części ciała są przetwarzane w konkretnych miejscach kory mózgowej. Na tej topograficznej mapie naszego ciała sygnały z sąsiadujących palców są odwzorowane w sąsiadujących częściach mózgu. Inne części mózgu zawierają mapę siatkówki, co po raz pierwszy zaobserwowano u weteranów I wojny światowej – rany postrzałowe głowy powodowały u nich zaburzenia wzroku.

Stosując metodę skanowania mózgu – funkcjonalny rezonans magnetyczny – kalifornijski zespół zauważył różnice w dopływie krwi do jego części nazywanej brzuszną okolicą międzyciemieniową. Integruje ona informacje dotyczące twarzy (w odróżnieniu od obszaru mózgu odpowiedzialnego za rozpoznawanie twarzy, który położony jest w obrębie zakrętu wrzecionowatego płata skroniowego, informującego, czyją twarz się całuje). (…) Podczas dalszych badań naukowcy odkryli powiązane ze sobą mapy bodźców dotykowych i wzrokowych – komórki nerwowe tego samego obszaru mózgu reagowały na dotyk lub widok obiektu w pobliżu twarzy, na przykład muśnięcie czyichś warg w górnej części policzka albo widok tych warg w prawej górnej części pola widzenia.

Ten obszar, znajdujący się w górnej części bruzdy zaśrodkowej może odgrywać istotną rolę w umiejscowieniu pocałunku, pomaga bowiem wiązać informacje wzrokowe i dotykowe, na przykład o kuszącym policzku w pobliżu własnej twarzy.

Wreszcie możemy więc odpowiedzieć na pytanie postawione przez XIX- wiecznego francuskiego pisarza Victora Hugo: "Jak to się stało, że ich usta się spotkały?". Wiemy już dokładnie, jak to jest.

Uruchom wszystkie 34 mięśnie twarzy oraz 112 innych mięśni ciała pozwalających przyjąć odpowiednią pozycję. Zaangażuj obszar brzuszny międzyciemieniowy. Przekręć głowę w prawo i wychyl się płynnym ruchem do przodu. Zacznij ssać. Podziękuj szczuropodobnemu ssakowi łażącemu po drzewach 125 mln lat temu za to, że możesz rozkoszować się nielotnymi feromonami. To przecież takie proste!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:11, 29 Paź 2006    Temat postu:

Łoś qrczę Ok!

Nie wiedziałem, że to takie .... skomplikowane Razz

Nie mniej w tych rozważaniach jak mi się ... zdaje, pominięto zupełnie problem wpływu jezyków na nagłe zwiotczenie mięśni ... kręgosłupa, na przykład Hurra

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 9:51, 29 Paź 2006    Temat postu:

Skomplikowane, ale... przyjemne, nie należy się zrażać, grunt to trening! Super Hurra Ups

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 19:24, 02 Lis 2006    Temat postu:

Tonatiuh, brak rozwinięcia się szerokiej dyskusji wskazuje, że ten temat powinieneś zamieścić chyba .... w maju! Ya winkles


Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 19:52, 02 Lis 2006    Temat postu:

Jaga, nie tylko w maju sie czlowiek caluje :)
temat caroroczny, ale lepsza jest praktyka od teorii, stad mysle brak rozwiniecia :)
pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 21:53, 02 Lis 2006    Temat postu:

No popatrz, Młoda, od Młodzieży też się można czegoś nauczyć... A ja kiedyś w młodości słyszałam, że nie należy całować się na wietrze, bo sie potem ma zajady.... Nie wiem, czy to prawda, nie sprawdzałam... Think

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 22:05, 02 Lis 2006    Temat postu:

Jaga, masz jakies dziwne informacje, calowac sie mozna zawsze. mi nigdy ani wiatr, ani mroz w tym nie przeszkadzal ;)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 8:25, 03 Lis 2006    Temat postu:

Jaga, masz jakies dziwne informacje...
Widzisz. Pocałunek wymyśliły myszy. Dlatego najlepiej całuje się... (w) myszki...
Sama miłość czy przywiązanie płciowe są organiczne i wyewoluowały. Mamy to w genach. Jest to zapisane w rózny sposób. Nie jest powiedziane, że za coś konkretnego, za coś, co po prostu określamy jednym mianem, odpowiada dokładnie jeden gen. Jeden gen, który... znalazł się w kodzie przypadkowo i pociągnął ewolucję w jedną stronę. Być może odpowiada kilka genów podobnie jak słowo "komplet" lub "agregat", w którym można wymienić np. jedną rzecz i dalej będzie to ten sam komplet. I dlatego rózni ludzie róznie odbierają i róznie się ustosunkowują do naszych "alergicznych" zachowań. Jedno jest tylko pewne: mi to odpowiada i nie przeszkadza.
A ileż to zwierząt i to, powiedzmy, prymitywnych gubi ciekawość? Ciekawość, pierwszy stopień do piekła jest właśnie siłą napędową gubi większość jednostek gatunku, ale w sytuacji, gdzie ginie gatunek, jest jedyną deską ratunku!
I kontrprzykład. Jak można sobie wyobrazić ewolucję, która nabrała przyśpieszenia, większego zróznicowania, co było główną linią ewolucji, czyli zróżnicowanie płciowe, gdyby.... tak jednego osobnika trzeba było wpychać na siłę na drugiego?!!! He?
Pocałunek. Mogłoby go nie być. Ale jest i fajnie, że jest. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 10:40, 03 Lis 2006    Temat postu:

Kluczycie moi Kochani, teoretyzujecie Razz Razz

a może należałoby temat....rozwinąć, pociągnąć i zastanowić się nad takim ... skomplikownym Razz problemem:

"Kto otrzymawszy pocałunek nie sięga po więcej, Ya winkles z pewnością nie jest warty tego co otrzymał."

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahron
Gość





PostWysłany: Pią 19:33, 03 Lis 2006    Temat postu:

Dobrze że wcześniej tz dawniej tego nie czytałem bo bym się bał całować ,a tak jakoś się udało :)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Pią 23:19, 03 Lis 2006    Temat postu:

Biorąc pod uwagę aurę, to teraz należałoby szybko rozpracować sprawę tych pocałunków na wietrze, i to zimnym... A jak tu sięgać, W51, potem dalej?! Kiedy mróz i zawieja?! Radziłabym raczej szybko, pod kominek! Z tym sięganiem to też różnie. Przede wszystkim, ryzyko.... pomyłki. Mogą boleć potem łapki... Wszak One.... lubią zwodzić! Tak długo odważne, jak długo nic im nie grozi...
Ale generalnie, to się zgadzam. Do odważnych świat należy... i nie tylko!
Kto nie zagra, nie wygra.

Pozdrawiam Was, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 10:39, 20 Mar 2007    Temat postu:

w51 napisał:
Kluczycie moi Kochani, teoretyzujecie Razz Razz

a może należałoby temat....rozwinąć, pociągnąć i zastanowić się nad takim ... skomplikownym Razz problemem:

"Kto otrzymawszy pocałunek nie sięga po więcej, Ya winkles z pewnością nie jest warty tego co otrzymał."

Pozdrawiam


Oooooooooooo taki cudny , całuśny temat, a ja go wcześniej nie widziałam.... Ups
Kochany w51... z tego co tam napisałeś, wywnioskowałam, że zawsze sięgasz po więcej? Oooo.....

A tak z boku troche.. jak sie nie całuję zbyt długo to wpadam w depresję...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:21, 20 Mar 2007    Temat postu:

Delta napisał:
w51 napisał:
Kluczycie moi Kochani, teoretyzujecie Razz Razz

a może należałoby temat....rozwinąć, pociągnąć i zastanowić się nad takim ... skomplikownym Razz problemem:

"Kto otrzymawszy pocałunek nie sięga po więcej, Ya winkles z pewnością nie jest warty tego co otrzymał."

Pozdrawiam


Oooooooooooo taki cudny , całuśny temat, a ja go wcześniej nie widziałam.... Ups
Kochany w51... z tego co tam napisałeś, wywnioskowałam, że zawsze sięgasz po więcej? Oooo.....

A tak z boku troche.. jak sie nie całuję zbyt długo to wpadam w depresję...


Teraz to Ty!!!! musisz to co napisałem przyjąć ... na wiarę Delteczko... całuśna.

Pozdrawiam mając nadzieję, że depresja Cię ...omiija Ok! szerokim łukiem Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:25, 20 Mar 2007    Temat postu:

Panesz napisał:

Widzisz. Pocałunek wymyśliły myszy. Dlatego najlepiej całuje się... (w) myszki...
.........................................
Ciekawość, pierwszy stopień do piekła jest właśnie siłą napędową gubi większość jednostek gatunku, ale w sytuacji, gdzie ginie gatunek, jest jedyną deską ratunku!
.......................................
I kontrprzykład. Jak można sobie wyobrazić ewolucję, która nabrała przyśpieszenia, większego zróznicowania, co było główną linią ewolucji, czyli zróżnicowanie płciowe, gdyby.... tak jednego osobnika trzeba było wpychać na siłę na drugiego?!!! He?

Pocałunek. Mogłoby go nie być. Ale jest i fajnie, że jest. Mr. Green


Delto, za Twoim przykładem spojżałam parę postów wyżej, i znalazłam takie perełki u Panesza!

A co do pocałunku... to zgadzam się z Tobą... i z Paneszem też!
Szczególnie na wiosnę! Super

Pozdrawiam, Jaga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Wto 12:28, 20 Mar 2007    Temat postu:

WIERZĘ ...JAKOS NAWET BEZ TRUDU
A depresja.... ostatnio nie miewam... ale dziękuje za zainteresowanie Razz

Kochani.... W I O S N A !!!!!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLITYKA 2o Strona Główna -> Twoje Miejsce Na Ziemi i we Wszechświecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin