POLITYKA 2o

Gość

jestem pod wrażeniem zbioru tekstów Bartoszewskiego pdo wspólnym tytułem "Warto byc przyzwoitym".
artykuły, wycinkowe wspomnienia, wykłady i przemówienia z okresu kiedy był ministrem spraw zagranicznych.
stonowane rzeczowe opinie pozbawione choćby cienia niechęci do kogokolwiek, lekcja patriotyzmu, ale nie takiego , w któym mlody człowiek idzie w ślady pawlika Moroza, ale takiego, który pcha na drogę taką, ktora przemierzał Janek Bytnar.

proponuje aby na tym topiku wpisywać ksiazki, które polecilibysmy do przeczytania innym.

Gość

zachwycony wręcz przedstawieniem bitwy o Monte Casiino pióra Matthew Parkera (wydawnictwo Rebis) sięgnałem po Marsz Czarnych diabłów pióra Ethana Mc Gilvraya (tożsame wydawnictwo).

nuda i ogólniki. jedyne co mnie zaciekawiło to struktury organizacyjne i wykaz odznaczonych w Dywizji Maczka.

serdecznie nie polecam

Gość

Doris Lesing zeszłoroczna laureatka nagrody Nobla święci u nas triumfy.
ha, jakis tydzień przed przyznaniem nagrody wyszperałem w taniej ksiazce jej "Pamiętnik przetrwania". moim skromnym zdaniem gniot niestrawny. nasi wydawcy okreslili przy wznowieniu tą ksiązkę jako "trudną w odbiorze".
ja tam się nie znam. chwalić się może nie powinienem, ale przeczytałem sobie Spinoze i Dialogi konfucjańskie. to były trudne ksiazki, ale tamta (mówię o p Lesing) jest po prostu niestrawna.

ciekaw jestem ile osób kupi ja z czystego snobizmu?

Gość

O Doris Lesing słyszałam opinie podobne do Twojej Rumcajsie-pisarstwo ciężkie, mocno feministyczne, raczej dla wielbicieli tego typu prozy.
Sama nie skusiłam się na Doris. Natomiast skusiłam się na Orhana Pamuka "Nowe życie". Trochę akcji, trochę grzebania w duszy, w sumie bardzo przyjemny kawałek literatury.

Gość

Pamiętnik Jasienicy.
ech co za wielki dar dla czytelników nastapił po ugodzie w procesie o prawa autorskie.
wreszcie znów są wydawane dzieła Jasienicy. niegdy prawie wyrywane sobie w księgarniach (sam wynosiłem ze znajomej księgarni pod kurtką, aby nikt nie wiedział,że pani Basia-znajoma ojca pozostawiła dla mnie egzemplarz "po znajomości")
stanałem na okresie studiów. obrazie Polski przedwojennej. Wilna tychze lat.
dokument epoki pozbawiony wielkich a niepotzrebnych słów.
język.... ech prawie miód dla zmysłów