|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 11:51, 19 Lut 2006 Temat postu: Ludzie posty piszą...... |
|
|
Nawiązując do znanej i przebrzmiałej piosenki Skaldów, poświęcam ten topik tematowi "jak piszemy, jak należaloby pisac, jakiej "korespondencji" byśmy się spodziewali w POSTACH na forum czy ogólnie".
Dzisiaj króluje SESEMES! No i taka może byc korespondencja, posty i wypowiedzi forumowiczów. Taki styl panuje na tzw. "młodzieżowych" i nikt nie pretenduje tam do pisania elaboratów, a nawet wypracowań, których uczyli się w szkołach od... do wyższych i najwyższych. Nawet wypracowania i wypowiadanie się na temat jest ściągalne z internetu! Więc po co ten wysiłek.
Również mi, mimo, że gdy chodziłem do szkoły nie było internetu, nawet powielaczy, ni ściąg i pisałem wypracowania, nie zawsze udaje sie napisac jasno, to co chciałbym. Może i ten post do tego pretenduje.
Ogólnie: trzeba próbowac i ćwiczyc. Przyjrzec się swoim i innych postom, zauwazyc, co jest nie tak, i próbowac poprawiac sie. To w zasadzie robimy. W zasadzie mamy własne zasady pisania, Ale czy dobre? Czy nie ma lepszych? A może spróbowac inaczej?
Pisanie wpływa też na percepcję myślenia. Wiązania faktów, układania planu, a także jest pomocą w doskonaleniu języka polskiego. Układanie zdań. Na to też można zwracać uwagę.
A to też jest potrzebne do forumowych i pozaforumowych wymian poglądów, sposobu prowadzenie kulturalnej dyskusji.
Więc jakie nalezy używac zasady, jak formułować zdania, każdy ma własne sposoby i uwagi może się podzielic.
Zaczynając od siebie, czego czasami się trzymam lub odwrotnie, ale staram się (jak zawsze) są:
1. Pisac tylko tyle, aby było to przeczytane. Czyli nie za duży. Wolę o czymś nie napisac i zostawic na następny post lub wcale ich nie poruszac dodatkowych wątków, jeżeli nie są istotne, jeżeli będą przeszkadzały czytającym, a tym bardziej odpowiadającym lub biorącym udział w dyskusji.
2. Pisac na temat. Po to jest temat, aby w nim się wypowiedziec. Wszelkie inne poboczne (ale w temacie...???) wątki tylko go zaciemniają. Niszczą jego sens, stają sie nieczytelne i zniechęcaja do czytania. Ale są też tematy, a właściwie piszący w danym temacie, którzy własciwie rozmawiają "między sobą jak przy piwie"; Byle była dyskusja, porozmawiajmy (forum towarzyskie). I proszę bardzo - tak też może byc. I po to istnieje też forum!.
3. Unikanie zagadanych, zakładanie topików. Jeżeli nie mieszczę się z postem w dotychczasowych tematach lub nie odpowiada dyskusja, zakładam nowy. Jeżeli spodziewam się, że powinien, to powinien chwycić. Jeżeli nie, to piszę sam sobie (poprawiam, doprecyzowuję). Tego nie nalezy sie bac.
4. Nie pisac zniechęcająco. Lepsze są nawet niedomówienia z mojej strony niż poniżanie, powątpiewanie , a nie d.B. obrażanie kogokolwiek za to, że napisał! Powtórzę więc: bo po to istnieje forum.. A my wszystkowiedzący nie jesteśmy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:17, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Słuszne, właśnie kierując się takimi zasadami usiłuję pisać posty.
Tylko że nic z tego nie wychodzi.
Zauważyłam, że wiek piszącego można w wiekszości określic -oczywiscie w przybliżeniu - po sposobie pisania postów.
Młodzież, wprawiona na SMS-ach, potrafi skrótowo wyrażać swoje myśli.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:22, 22 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Ale za to My mamy więcej do powiedzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 9:33, 23 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Więcej do powiedzenia.... tylko na podstawie czego.
Doświadczenia, to na tej podstawie. Zasłyszenia, także, dowiedzenia się z jednego czy wielu źródeł. Istotna jest też analiza danych, nawet źródło ich pochodzenia.
Na to ostatnie powinniśmy być szczególnie uczuleni, bo upartyjnienie polityków, ich żądza do "zaszczytów" dość często powoduje, że "mataczą", przekształcają "zdania na swoje, stosują nawet niedozwolone chwyty, jak np. kłamstwa, przefałszowania, nizgadzanie się wbrew faktom z oponentami.
Internet, prasa i wiadomości tak zasiane są tymi rzeczami, że nie zawsze da się odróznić co jest prawdą, a co fałszem, zwłaszcza że do jakiegoś zagadnienia można się odnieść na kilka sposobów. Z różnej dziedziny czy poddziedziny wiedzy czy nauki.
Nic a nic nie piszę na forum na przykład o Młodzieży Wszechpolskiej. Z reguły jest to dla nich zabawa, rozrywka w nudnym i nieprzyjaznym życiu i otoczeniu, wynikająca z nierozumienia tego co robią. Chociaż zostanie ich sporo nadal myślących szowinistycznie, to jest to jedna z dróg do dotarcia do właściwych wartości "obowiązujących" w życiu. Tego nie przeskoczymy. Albo: oni nie przeskoczą.
Też nic nie napisałem jeszcze o Radiu Maryja i Trwam.
Dlaczego tak lubią "naczelni" politycy te media? A dlaczego by mieli nie lubiec? Nic innego nie mówią niż to co powiedzieliby w innym radio czy telewizji. Być może odpowiada im atmosfera i sposób przeprowadzania wywiadów? Być może komuś odpowiada. Ale to jest też "nakaz" odgórny rządzącej partii. To widać, że każdy ma sie tam wypowiadać! Kościół i Rydzyk też nic nie mają przeciwko temu gdyby nie wprokurowali podpisania paktu, a sam pakt nie potwierdziłby, że to jest OBUSTRONNA ZMOWA. Jeżeli media prowadzą zasadę, że każdy gada co chce jak na forum i nie ma złych tematów, to proszę bardzo. Ale co nie przechodzi wszędzie, idzie sie tam, gdzie wszystko przechodzi. Zaznaczam: WSZYSTKO, a nie wybiórczo. A takie radio i telewizja kościelna prawdopodobnie jest! I stąd ta chryja. Użyłem szwrotu "prawdobodobnie jest" , bo nie jestem pewny tego co wnioskuję. Jeżeli założyłbym pewność wybiórczości któregoś z mediów i dodatkowo, że to jest naganne, może postąpiłbym jak postępuje MW.
O tym mógłbym dyskutować, ale nie z ludźmi tego typu, którzy twierdzą, że Kościółem Katolicki rządzą świry, których reprezentanci reprezentują połowę społeczeństwa i tyluż ich popiera. Wprawdzie jestem katolikiem, ale nie tym według biblii, czyli niemyślącym. I nie utożsamiam się z duchowymi symbolami wiary, a jedynie z tradycją (historią)!
Wracając do świrów, według słownika j. polskiego, jest to szczebiot wróbli. Więc czy to było porównanie np. kleru do "znienawidzonego" szczebiotu wróbli?
Świr to też wariactwo i maniactwo, a także osobnik tym ogarnięty, czyli wariat lub maniak. Maniak może być, bo któż nim nie jest i to może być nim w każdej dziedzinie. Ale wariat, wariactwo? To też się nasuwa i to jest najostrzejsze spojrzenie dające spektrum użycia słowa świr. Jedno słowo, a może być rozumiane dosadnie lub śmiesznie, ale obrażające albo ośmieszające.
Więc ważne jest co się chce napisac i co się pisze i dla kogo. Bo każdy może zrozumiec to dwojako. A nie sądzę, że w tym przypadku ktoś, a na pewno większosć wpadłby ze względów "skrótowego wyrażania się", tu nazwanego SESEMOWEGO - na szczebiot!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:55, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No więc własnie, na podstawie czego. Przepraszam, że sie chyba powtarzam, ale to mnie męczy. Juz dawno nauczyłam się, ze wszystkie informacje jakie do nas docieraja nalezy starannie rozwazać, bo weryfikować przeciez nie bardzo mamy szansę. Ale nie mozemy odrzucac, bo innego żródła informacji niż wymienione przez Panesza nie mamy. Teraz, akceptujemy je lub odrzucamy - wg czego? Zgodnie z własnym zdrowym rozsądkiem, sposobem myslenia, pogladami....A przeciez każdy z nas jest inny/inna/. No i własnie, po tej naszej własnej "weryfikacji" wychodzi, jak wychodzi. Przykładowo, jak między Januszem, Paneszem, Bujanym Lasem, Ekorem a mną. Chociaż czasem odczytujemy niektóre informacje podobnie, akceptujemy je.
Młodzież Wszechpolska.....Przestalam o nich pisac, bo i po co. Mnie też rażą i odrzucają niektóre z ich zachowań, sposoby myslenia. Ale nie uwazam, żeby rozwiązaniem było rozwiązanie Młodziezy Wszechpolskiej. Bo ta młodzież, znudzona, bez celów w zyciu, często prymitywna w zachowaniu, pozostanie, i będzie jeszcze gorsza, jezeli nie wskazywac im przynajmniej tych kilku pozytywnych wartości - nauka, wiara. Kilku z nich napewno skorzysta, wykształci się, porzuci swoje getto świata bez przyszłości. A że zasilą potem stronnictwo Giertycha - no cóż, Giertych też potrzebny, w tej chwili nawet bardzo.
Jaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:19, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Sztuka pisania powoli odchodzi w niepamięć.A szkoda. Pisząc ,jestesmy w stanie przekazać duzy ładunek mysli zawarty w słowach.Rzecz w tym aby adresat był w stanie to zrozumieć , aby jak to się mówi "odbierał na tej samej fali" co nadawca. Podzielam zdanie Panesza że lepiej zostawic pewną dozę niedomówień aby zmusić adresata do wnikliwej analizy zapisanych słów , niz powielać kilkakrotnie te same frazy. Ale to jest już po części zapomniana sztuka.
A więc piszmy, doskonalmy umiejętność przekazu naszych myśli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 7:36, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak Niezależny Macie więcej do powiedzenia ale tylko dlatego że macie monopol na prawdę jedną jedyną zauważ że więcej nie znaczy lepiej.Doceniam życiowe doświadczenie moich rodziców ale my okres raczkowania też mamy za sobą,czy nie zauważyłeś z jaką rezerwą traktuje sie młodych w dziale kadr. W pszyszłym roku kończę studia i z niepokojem myślę o pszyszłości mimo że też chciałabym coś powiedzieć.
Myślę że trochę boicie się konkurencji, zauważ ilu jest młodych zdolnych wyksztalconych którzy muszą wiać gdyż mają niewiele do powiedzenia,zauważ też ilu jest młodych zdolnych wykształconych którzy mają wpływ na zmianę tej sytuacji?
Życzę miłego dnia:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 9:48, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Też witam Cię Aniu na forum i pisz w jak najlepsze. Do niczego nie będziemy się czepiać. Chociaż zauważyłem że trochę "sz"eplenisz zamiast "rz"eplenić, ale już więcej nie będę zwracał na to uwagi. To Twój problem. używając gwary młodzieżowej.
Onegdaj uczuliłem się na końcówkę "-c!". Mianowicie Pani przeczytała z naszych wypracowań zdanie: "Czytając gazetę, rzucił mi się w oczy artykuł". Uśmieliśmy się po pachy, gdy po oddaniu zeszytów stwierdziłem, że to MOJE osobiste... To ja byłem autorem! Bo - od kiedy "artykuły" potrafią same rzucać się w oczy lub czytać, albo robić obie czynności razem?
Tak samo jak w tym kawale:
- Pse pani, pse pani, Pani pies goni listonosa na roweze.
- To nie może być mój pies. On nie umie jeździć na rowerze.
A ile lapsusów językowych popełniają politycy? Sam Bush - to już postać historyczna. A najlepszy w zeszłym roku był J. Zych! No nie?
Więc czasami poczytajmy się i pomyślmy, co chcieliśmy, a napisaliśmy.
Chociaż z drugiej strony nigdy tego nie będę umiał, bo za każdym razem pisżę, ujmuję sprawę inaczej. Więc czytając się, zmieniam conajmniej połowę, a nie zawsze na to jest czas!
Jest jeszcze jedna sprawa - dysleksja. Twierdzę, że cierpi na nią nawet 80% polaków. Te wyraźne, widoczne, są leczone. Ale te prawie niewidoczne lub tak znikome, występują nagminnie. Bo są tacy, co czytają wyrazami lub zdaniami. Są tacy, co ileś tam stron na minutę. Chociaż twierdzę, że mało z tego rozumieją, bo jestem zdania, że na wszystko trzeba poświęcić odpowiednią ilość czasu, aby dogłębnie zrozumieć lub zapamiętać. Ale są też tacy, co "czytają" każdy wyraz z liter! I tu wychodzi, że minuta czy kilka minut na stronę tak zniechęca do pisania i "ćwiczeń" w tej materii, że wolą zostać nieukami! Ćwiczenia poprawią dysleksję, poprawią i czytanie i pisanie, nawet znacząco, ale jednak trzeba próbować i nie wychodzić z wprawy. Czyli udzielać się ciągle. Coś mistrza czyni. (A może po to tu jestem?)
Dodam jeszcze, że dysleksja utrudnia też uczenia się obcych języków! Dla dyslektyka obcy język, to bardziej obcy świat i więcej czasu musi poświęcić nie na słuchanie i mowę, ale na jego rozumienie (składnię)!
Nie należy też tym powyższym za bardzo się przejmować. Otóż A. E. miał "lekki" autyzm, co pozwoliło mu na lepsze rozumienie aktualnych odryć naukowychł i stworzenie własnej teorii wyprzedzającej EPOKĘ. Więc dyslektyka chociaż (twierdzę) jest nagminna, niczemu nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie... wystarczy wiedzieć coś niecoś o niej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:18, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No widzisz "Aniu" na uczelni zapewne czepiają się, a tu jeszcze i na forum. Ale nie przejmuj się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Administrator Forum
Admin
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 10:28, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Skandal, że dzisiaj ludzie kończący studia myślą z niepokojem
o pszyszłości. A taki ja, na ten przykład - z dwoma klasami liceum -
mam nienajgorsze na przyszłość widoki. Życie jest jednak niesprawiedliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:36, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Bujany , a daleko Ty widzisz? Czy Ci się tylko wydaje.Tak patrząc z wielbłądziego gaju mogą to być miraże. Czego oczywiście Ani jak i Tobie nie życzę.
Stwierdzeniem że zycie jest niesprawiedliwe rozbrajasz w sposób zaiste immanentny.
"Tramwaj już jedzie spieszyć się."
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 10:44, 28 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
B.Las
Gość
|
Wysłany: Wto 10:40, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, Ekor. Zapatrzyłem się na samiuśkie Himalaje. Jeszcze tylko
dwa konkretne ruchy i hop!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:45, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Niepotrzebnie się tak wysoko zapatrzyłeś , zawrotu głowy możesz dostać.
Pomimo wszystko zważaj na zakrętach i ciepło sie ubieraj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:27, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Bujany! Zdopingowałeś mnie. Wczoraj nie wypaliłem ani jednego papierosa, a teraz nie zejdę z komputera, póki nie odechce mi się palić!
Wszak rzucam i rzucam to palenie już od początku roku, ale też nie mogę żyć na "prochach" (czytaj. tabletkach, np. tabex) czy plastrach! A i tak nie skutkują a w nieskończoność ciągnąć tego nie można. A palenie rzucić muszę. I nie musi mi mówić tego lekarz.
Natomiast jeżeli wyrosły mi przed oczyma Himalaje, to też tak uważam. Popełniłem w życiu dwie prace inżynierskie, a ze swoją niedokończoną 3, więc 3 rózne w 3-ch dziedzinach, a żadnego tytułu, czy "wykształcenia" nie mam. Takie życie. Chociaż na czarno nie narzekam, widzą mnie wszyscy chętnie, ale za to mniej chętnie płacą! Natomiast "ciule" za masło lub np. moim kosztem mają tytuły, są mądre i rządzą. I albo ktoś za nich robi robotę, a oni biorą, albo zmieniają zatrudnienie na inne intratne też tytularne!
Tak, że lepiej jest mieć jakieś wykształcenie niż do czegoś samemu dochodzić. Tak się rządzi świat prywaty. Tak, że dwie klasy czy nawet całe LO oprócz wiedzy nic nie daje.
Gorzej jest, jeżeli cała Polska uczy się w technikach i to takich zawodów jak mechanik samochodowy, tokarz-monter, mechanizator rolnictwa. Pełno takich, co to nie wiedzą jak wygląda kombajn, a naprawić samochód, taką warszawę, to sztuka cyrkowa nie mówiąc o dzisiejszych samochodach bez pieniędzy zainwestowanyc w warsztat nienaprawialnych!
Dziś są wielkie szkoły np. ADMINISTRACJI I ZARZĄDZANIA! Tylko czym. Takiego dyplomata po takiej szkole do księgowości bym nie przyjął, bo on jest przyuczony do zarządzania tylko wielkim przedsiębiorstwem, a nie byle firmą, gdzie liczy sie każda złotówka i trzeba się na zarządzaniu ZNAĆ!
Informatyk! Też mi co. Zna się na kilku programach, które po skończeniu niższych czy wyższych studiów są już nieaktualne i nie wszystkie klawisze i wyuczone funkcje odpowiadają temu co sie nauczył. W tej chwili czytam excela, bo chcę sobie i komuś napisać program na konto, a podręcznik? Nie daj Boże, opisuje którym klawiszem co gdzie przeciągnąć! A ja potrzebuję programu profesjonalniejszego i chciałbym znać, wiedzieć o każdej funkcji excela, a nie tych wybranych na wyższe studia. A ten, któremu mam również napisać ten program STUDIUJE z tego zaleconego prze wykładowcę podręcznika. Wprawdzie nie studiuje informatyki, a obsługę takich programów, w tym powinien poznać całego (całego?) excela! A nikt mnie ani inforamtyki, ani programowania nie uczył! Żadna szkoła. Za moich czasów informatyk informował i nowił tytuł TW. Wiec nie mam tytułu, ani kursu. Więc skąd ja wiem?
Stąd wniosek, że czego Jaś się nie nauczył, Jan MUSI i już!
Poziom w szkołach jest coraz niższy, a mamy coraz więcej swobód, indolencji i "samowiedzy" i coraz mniej miejsc pracy! Coraz mniej specjalistów znających się na rzeczy, a ludzie z tytułami nic nie potrafiący samodzielnie zrobić!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|