POLITYKA 2o

Gość

cos co wczoraj pwoinno być puszczone do snu

[link widoczny dla zalogowanych]

a za konieczność tanców nalezy sie komus z mej strony masaz stópek

Gość

Ze zgrozą patrzę za okno [link widoczny dla zalogowanych] Ależ ten śnieg pada

resigne

...i wygląda jakby nie miał zamiaru przestać d'oh!

Posłuchajmy pięknej piosenki Salvatore Adamo
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Ale będę miała dzisiaj wieczór! :))
Podobno grzyby najszybciej rosną, jak się na nie nie patrzy... A tutaj widzę całe poletko!

Jaga

Gość

Dzisiaj przypada 65 rocznica urodzin Jonasza Kofty

Piosenka Georgesa Moustaki w jego przekładzie i wykonaniu
[link widoczny dla zalogowanych]

"Piosenką "Radość o poranku" z jego tekstem ("Jak dobrze wstać skoro świt...") Polskie Radio katowało codziennie ludzi o piątej rano. Kofta, który nigdy dobrowolnie nie wstawał przed jedenastą, publicznie przepraszał za ten niezamierzony przez niego ponury dowcip.
Pisał wiersze, dramaty, widowiska muzyczne, skecze. Miał ambicje być następca Stanisława Jerzego Leca (miał zeszyt, w którym notował swoje aforyzmy), ale najlepiej wychodziły mu teksty piosenek. Potrafił dorobić tekst do każdej melodii. Jednakowo dobrze pisał teksty lityczne, niekiedy patetyczne, jak i żartobliwe. Niekiedy balansował na granicy szmiry ("Tango z różą w zębach" dla Łucji Prus), ale nigdy tej granicy nie przekraczał, bo miał ogromne wyczucie językowe. Chyba nikt w PRL nie napisał tylu przebojów, które latami puszczano w radio do znudzenia. W latach 60. takimi nieśmiertelnymi przebojami były "Wakacje z blondynką" (śpiewał Maciej Kosowski) i "Kwiat jednej nocy" ("Alibabki"). W latach 70. - kolejno "To ziemia" (Stan Borys), "Jej portret" (Bogusław Mec, Łucja Prus) czy wspomnianą już "Radość o poranku" ("Grupa I"). W latach 80. - "Samba przed rozstaniem" (Hanna Banaszak). "Pamiętajcie o ogrodach" stała się hymnem festiwalu piosenki aktorskiej we Wrocławiu i corocznie zarzynana jest w kolejnych pretensjonalnych interpretacjach. Wątpię, by autor był z tego zadowolony."
Jerzy Skoczylas
[link widoczny dla zalogowanych]

Ogrody
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu pięknie odrobinę sfałszowana "Radość o poranku" (ja pamietam tą piosenkę i zespół z "Opola 1974") Ya winkles

[link widoczny dla zalogowanych]

edit. Tu to samo do pooglądania
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Kliknęłam, dziękuję.

Gość

To też Jonasz Kofta.

[link widoczny dla zalogowanych]

I to też;
[link widoczny dla zalogowanych]

A to perełka która szczególnie lubię , osobiscie mistrz wykonuje;
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Cudo! cudo! cudo! Applause

A Hani Banaszak nie masz Ekorze na pliku? prayer

Mnie ta perełka też bardzo się podoba. Czy na gitarze gra Janusz Strobel? Nie wiem, czy jest osobna z nim wersja...

Gość

Jest i Hanna Banaszak. Proszę;
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Gość

Dzięki Esprit za podsunięcie sentencji J. Kofty!

Czy to sens ma

Kląć, że ten świat

Z kiepskiego zrobiony surowca

Bo dobry Bóg

Już zrobił, co mógł

Teraz pora zawołać fachowca

Fachowców faktycznie nam trza. Ale nie takich!
Nie ryzykowałbym!
Osobiście nie spodziewam się, aby najgenialniejszym fachowcom w tego samego surowca udało się ulepic jeszcze lepszy świat! Jedynie... 2 man down

Gość

Gość

Tak mnie coś dzisiaj...........

[link widoczny dla zalogowanych]

powiedzcie, że jutro będzie lepiej

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Do zapoznania się Z J.Koftą i jego filozoficznymi dydrymagałkami dla mnie jeszcze daleka droga...

Ale spodobał mi się!

Był zachód. Słońce tropików zapadało w turkus południowych mórz. Słona bryza niosła od raf krzyki mew. W dalekiej wiosce bęben dudnił. Bawoły groblą ciągnęły wóz. Spóźnione czółno poławiacza pereł przybijało do przystani. Wargi dziewcząt kusiły obietnicą. Byłoby naprawdę miło, gdyby efektu nie psuła odrapana rama. A i gwóźdź, na którym wisiał obraz z tym widokiem nie dość że zardzewiały, miał do tego debilnie spłaszczoną główkę.

Dzięki Esprit! Mr. Green

Gość

Dzięki, Esprit, Ekorze...