|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:20, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Święta trwają. Jeszcze tylko trochę... Trzymajmy się!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Andrzej Waligórski
Teoria wielkanocnego zajączka
Zawsze się mieszam i plączę,
Gdy syn mój dowiedzieć chce się,
Skąd się świąteczny zajączek
Wziął w wielkanocnym okresie.
Skąd przez makowce, pisanki,
Babki, rzeżuchy sękacze,
Kurczęta, palmy, baranki,
Zając kłapouch skacze.
O, długo tłumaczyć bym musiał,
Ze wstydem i z wypiekami,
Że zając to symbol tatusia
Na parę dni przed świętami.
Że biedny, że wystraszony,
Że zagoniony, jak zając
Ucieka spod ręki żony
Po mieście kulawo kicając.
Czy ze zmęczenia się słania
I czasem przykuca na słonku,
Bo się go z domku wygania,
Bo tatko przeszkadza w domku.
Bo pod nogami się pęta,
Bo mak wyżera z donicy,
Więc kiedy nadchodzą święta,
To tatuś jest na ulicy.
Dostaje tam od mamusi
W łapkę z 20 złotych...
I to mu wystarczyć musi
Na kino, palenie i koty.
Na jezdni i po chodniku,
Na rynku i przed sklepami
Mnóstwo nieszczęsnych samczyków
Łazi smutnymi stadami.
I żeby sobie dowieść,
Że on rządzą tym krajem,
Co chwilę ci smutni panowie
Się tytułują nawzajem.
- Cześć panie dyrektorze!
- Pan prezes też na spacerze?
- O i sekretarz na dworze!
Ach, jak przyjemnie w plenerze...
Co rzekłszy na siebie się gapią
Z wyrazem niezmiernej żałości
A przy tym ząbkami kłapią,
Ponieważ przemarzli do kości.
Aż wreszcie święta nadchodzą
I mija ta zmora brzydka.
Zajączki do norek wchodzą
I każdy hyc do korytka.
I każdy żuje i mlaska,
Jedzonko ładuje do brzuszka
I się zamienia w grubaska,
I tylko mu trzęsą się uszka.
A potem już jest miło i dobrze,
Tylko oczka wciąż mniejsze i węższe.
To nie traktor zwariował na dworze,
To tak chrapią te zajączki świąteczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 13:31, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Niezależny, przesłanie w sam raz na taki smętny, szary dzień!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 16:42, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cieszę się że trafiłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 21:52, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A ja jednak będę tu umieszczać coś do śmiacia bo taki był zamysł topiku.
Przyjrzyjmy się instytucji rodziny. Ot, choćby w tej kamienicy, na pierwszym piętrze. Drzwi uchylone....
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 6:26, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Esprit przepraszam za zaśmiecanie topika ale uśmiechnąć się można również przy piosence która się spodoba i wcale nie musi być zabawna no ale to Twój topik i dostosuję się do tego.
Miłego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 20:47, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie zmarła Stefania Grodzieńska, tancerka, pisarka, aktorka estradowa i teatralna, żona Jerzego Jurandota, doskonałego satyryka i autorka tekstów satyrycznych. Przez kilka lat pracowała w Polskim Radiu, a przez kilkanaście - w redakcji rozrywki TVP.
Sama zaczęła pisać po wojnie i z tej działalności, głównie satyrycznej, Ją dzisiaj znamy. Wolała się radować, niż złościć. Zaśmiewała się, gdy nazywali ją Pierwszą Damą Czegokolwiek. Nie przestała być ciekawa ludzi i świata.
Świat oglądany Jej oczami wygląda inaczej niż ten, który przedstawiają nam codziennie media. Jest pogodny, pełen dobrych, sympatycznych ludzi i nadzwyczajnie pomyślnych zbiegów okoliczności. Grodzieńska zawsze ulegała nieodpartej potrzebie wydestylowania z twardej rzeczywistości śmiechu. (za T. Raczkiem)
Do najbardziej znanych tekstów Grodzieńskiej należą między innymi skecze z cyklu "Mąż i żona", w doskonałej interpretacji Magdaleny Zawadzkiej i Wiktora Zborowskiego, ulubionych Jej aktorów.
[link widoczny dla zalogowanych]
Koniecznie posłuchajcie :)
Małżeństwo i szosa
– Niepotrzebnie zacząłeś hamować na śliskiej szosie.
– Zacząłem hamować, kiedy złapałaś za kierownicę.
– Złapałam za kierownicę, jak cię zaczęło rzucać.
– Zaczęło mnie rzucać, kiedy pociągnęłaś za ręczny hamulec.
– Pociągnęłam za ręczny hamulec, jak krzyknąłeś „rany boskie”.
– Krzyknąłem „rany boskie”, kiedy zepchnęłaś mi nogę z gazu.
– Zepchnęłam ci nogę z gazu, bo mnie nie chciałeś posłuchać.
– Nie chciałem cię posłuchać, bo mi radziłaś prowadzić kozę na sznurku zamiast samochodu.
– Radziłam ci prowadzić kozę na sznurku zamiast samochodu, bo jechałeś jak wariat.
– Jechałem jak wariat, żeby uciec przed Fiatem, którego zwymyślałaś przy wyprzedzaniu.
– Zwymyślałam go przy wyprzedzaniu, bo patrzył na mnie i stukał się w czoło.
– Stukał się w czoło, bo wystawiłaś przez okno prawą rękę, jakbyśmy mieli skręcać w prawo.
– Wystawiłam rękę, żeby ci pokazać, w które drzewo rąbniemy jak będziesz tak głupio jechał.
– Ale w końcu rąbnęliśmy w inne.
– Pewnie! Czego ty nie zrobisz, żeby tylko mnie na złość.
Tak gawędzili, wznosząc się ku niebu. Tymczasem dokoła miejsca wypadku gromadzili się ludzie.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 21:00, 28 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|