 |
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:00, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Widziałam wszystkie ;)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:02, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
a to znasz?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:21, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Upalne letnie....
Miedza pomiędzy łanami dojrzewającego zboża - intensywny zapach. Chabry we zbożu. Stary spichlerz na końcu ogrodu, pod wielką starą lipą. Zapach kwitnącej lipy, i tej suszonej przez babcię na strychu. Dziadek, z rumianymi policzkami, bawi się z nami w kartofelki - wygrywa to wnuczę, które znajdzie w garnku najmniejszego... Jak to babcia dała radę oskrobać!
Pasieka, i ociekający miodem plaster, który dostaję do wyssania... Ogrodnik, zdejmujący mi koszyczkiem na tycze najbardziej dojrzałą klapsę z samego czubka gruszy... Wdrapywanie się na młode sosny, których wierzchołki kołyszą się na wietrze, prawie fruwam... Dziewczynka, która zarabia na fartuszek szkolny pasąc krowy... Jazda na krowie przez bród na Pilicy... żeby to rodzice widzieli! Odwiedziny u znajomych gospodarzy po drugiej stronie rzeki - wielki, stary dąb, góra domowych pączków... Floksy w starym ogrodzie... Prezent od ojca - wielka, kolorowa księga z ilustracjami: "Rośliny chronione" - gdzie ona się podziała?! Białe storczyki na łące, pod ochroną, zrywam i dostaję burę... Tata łowi ryby, a ja cierpię nad rosołkiem ze szczupaka... Uczulenie na komary, bezsenne noce, ciotka smarująca papką i octem rozgorączkowane dziecko... Zupa szczawiowa ze zbieranego na łąkach dzikiego szczawiu, która nie wiedzieć dlaczego, pomaga na te bąble... Całe paczki książek, zabierane na wakacje, miejscowa biblioteka, która wydaje się prawie sezamem. Stara morwa. Żubrówka, zbierana w lesie - wiem, wiem, pod ochroną, ale tak pięknie pachną nią potem pościel... Wiejski targ, o świcie, sery, masło, miód,jajka, ogórki... Uczę się poznawać czy czyste, nie oszukane...
Śpiew kobiet w nadburzańskim kościółku...
Och, Esprit, dużo tych wspomnień, ale nie przychodzą na rozkaz, i zawsze budzą tęsknotę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:22, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Teraz już tak ;)
Odrobina rytmu
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:32, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jago strasznie mi miło, że opowiedziałaś.... są niesamowite.
Szkoda, że moje dzieci nie będą takich miały - one nie jeżdżą do babci na wieś na wakacje.
Moje pojawiły się nagle pod wpływem piosenki
I oczywiście nie do odtworzenia, choćby dlatego, że te miejsca wyglądają już zupełnie inaczej i należą do kogo innego. A las przez te 30 lat zmienił się nie do poznania. Rozczarowanie, że taki dziwnie... rozjechany, wielkie drzewa powinny jeszcze przecież pożyć, prawda?
Będę go trzymać w pamięci takim pięknym, jak wówczas. I wtedy będzie ze mną długo jeszcze
Babcine pierogi z jagodami mi się przypomniały
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:33, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Trochę muzyki, rytmu ;)
Nie znaliście? Ja też. Do dzisiaj
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 23:02, 04 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ostrożnie poddawać się rytmowi, można wpaść w trans
Massive Attack - Karma Coma
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 23:03, 04 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:05, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Esprit napisał: |
Babcine pierogi z jagodami mi się przypomniały |
A mnie omlet-grzybek... :)) wiesz, taki puchaty.
A także konfitura poziomkowa ciotecznej babki, na którą obie zbierałyśmy poziomki. Wspomnienie tej konfitury goniło mnie przez lata, teraz robię ją sama, no i zapewne zgadniesz, kto jest największym amatorem.. Oczywiście, Mały! Dbam, aby One też miały piękne, specjalne wspomnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 0:18, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ech.... wyprawy jagodowe.... Nie było takiej opcji, żeby Fafik nie pobiegł za nami do lasu. Od czasu do czasu pojawiał się przy mnie, żebym dała mu kilka jagód, po czym, szczekając na coś, odbiegał w swoich psich sprawach.
Na te największe jagody mówiliśmy "bomby"
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 0:20, 05 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|