POLITYKA 2o

Gość

No to wstajemy! :))
Witaj.
Jaga

aqva-vita1309 · Gość

W duecie czy solo, ale lepiej w duecie- ""......więc pijmy, więc pijmy za zdrowie miłości....." - należy dodac -wzgardzonej i nie tylko o takiej, ale,że opera to dramat śpiwany na scenie - więc raczej nie wstaniemy słuchając, a raczej gębiej wbijemy się w fotel i zasłuchamy się w potęgę głosu tego Mistrza nad Mistrze - wielkiego Luciano Pavarottiego.
Dziękuję Tobie pięknie Ekorze za umieszczenie tym kąciku melomana- chyba najpiękniej śpiewanych przez Wielkiego Luciano - arii z "Tosci", "La Traviaty". "Carusso".
Dziekuje za ucztę dla ucha i duszy .
Zapisałam w "Mojej muzyce", aby odtworzyć na nowo gdy mój nastrój będzie bliski temu o czym śpiewa Wielki Luciano .
Wielkie dzieki Ekorze prayer

Więc

..."za zdrowie miłości...." Partyman

Gość

A na weekend dziewczyny coś ..coś pięknego i tragicznego Tragicznego zarazem. Oto Ona , dumna zakochana, gotowa i składajaca na ołtarzu miłości swą ofiarę. Do czego to zdolna jest zakochana Kobieta. Czy takie Kobiety jeszcze się zdarzają? Dalsze komentarze zbyteczne. Do poniedziałku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dla niewtajemniczonych "Madam Butterfly"

Gość

Wrzucę w takim razie coś, co na mnie działa :)
Pasja i z lekka histeryczne skrzypce.
Słyszałam to kiedyś w zbliżonej wersji, zagrane przez młodych ludzi ze szkoły muzycznej.
Był w tym też podobny ogień. Choć to przecież "Zima" ;)

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

I jeszcze jedno. Ale to już na jutrzejsze miłe "Dzień Dobry" :)
Nomen omen "Poranek" :)

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Na dobranoc jednak Butterfly....

A poranek powitam Twoimi ulubionymi, Kamilo.

Niech się uczucia nie mieszają.

Jaga

Gość

Słusznie Kamilo zwróciłaś uwagę na rozbiegane skrzypki. Hmmm gdyby Naigel Kennedy...
Troche ma dziewczyny skrupuły z powodu tego że z dosyc tragicznym przesłaniem zostawiłem Was na czas weekendu. Madam Butterfly...
A zwłaszcza że agva wznosiła toast za zdrowie miłości. Postaram sie uratować Leharem restki swobodnej weekendowj atmosfery

[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Troszkę lepiej, faktycznie.. :))
I trudno nie zgodzić się z przesłaniem... A przynajmniej mile.

Gość

Poniedziałek , zima wróciła, czas na poważne męskie sprawy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Incognita

Męskie...

znaczy mam nie tykać tego linka...??
W mur

ciężko będzie...ja przekorna bywam...
ale sie postaram...

Gość

Ależ Inco wcale nie , bez tykania kobiecego cóż wart byłby swiat. A
także ; "Wielka sława to żart.." Przesłanie zawsze aktualne.
Tym którzy byli zazdroszczę , tym którzy nie, polecam.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

aqva-vita1309 · Gość

Dziękuję Ekorze,że przeczytałeś to co napiałam o Twoich zdjęciach ilustrujących światło i ugowodniłeś ,że można muzykę ilustrować obrazem,szkoda,że nie w ruchu.
Super

Akurat 20 grudnia ubr. byłam w Operze Bałtyckirj w Gdańsku na 3-cim popremierowym przedstawieniu "Barona Cygańskiego".
Ta aria jest śpiewana w pierwszym akcie. Wspaniałe widowisko- - szczególnie 2 i 3-ci akt- pięknie śpiewany i tańczony. Zachęcam do osobistego sprawdzenia,że jest to uczta dla uszu i dla oczu również.
Hurra

Gość

Granada.....

http://www.2o.fora.pl/swiatlo-i-dzwiek,28/dawnych-podrozy-czar,3324.html#45225

Gość

Może juz sie uda:)
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Tak miło się tu przychodzi i słucha tych cudności

A kiedy zobaczyłam, że to ostatnie to Bolero Ravela, to aż mi serce drgnęło, bo to jedyny chyba utwór, który znam już od dzieciństwa. Pewnie, że znało się Jeziora łabędzie albo Dziadki do orzechów, ale Bolero to ulubiony utwór mojego taty, on mnie podziwem dla niego zaraził i, prawdę mówiąc, zachodzę w głowę, jakim sposobem tak dobrze udało mi się go zapamiętać, że każda niemal nuta jest mi znana. A przecież nie mieliśmy żadnego... nośnika, na którym byłby utrwalony. Pozostawała wówczas tylko telewizja i radio.
Pamiętam dobrze moją radość, gdy jako dorosła osoba zakupiłam Cztery pory roku i Bolero właśnie na początek swojej płytowej kolekcji CD. Trudno było tylko na odległość podzielić się z tatą tą radością.

Dziękuję Inkoguto. Dziękuję Ekorze Ok!