|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:44, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Talibowie szkoleni przez Amerykanow?
osobnik o niku "egoista" oprocz zlej woli, absolutnej niecheci do znalezienia
w dyskusji (niech bedzie nawet, ze ostrym starciu pogladow) wspolnego mianownika, wykazuje sie meczacym wrecz juz idiotyzmem
To po prostu IDIOTA. Nie inaczej. Jeden z ciezszych kretynow jakich do tej pory, przez te lata trafilem w necie
Coraz bardziej mam sobie za zle, ze tyle czasu czlowiek stracil na pogadanke z tym tluczkiem.
BL. NIe ma mowy, że będę pobłażliwy po takim pisamiu! Co Ci dało takie pisanie? To co napisałeś jest nawet bez sensu, iddiotycznym argumentem, na co zwróć uwagę! A jak widzisz, nikt się nie dał wciągnąć w "awanturę".
Podobnie jak nie przyłapano, że szkolą, czy utrzymują wspólpracę, podobnie nie ma dowodów, że nie szkolą. O ile Egoista na forum się pyta, porusza tą sprawę, to nie po to i dlatego aby dowiedzieć czym jest dla ciebie. I nazywanie go za to "tłuczkiem" świadczy ZA TO O Tobie i mniemaniu jedynej niepodważalnej Twojej prawdy bez względu na inne dowody oprócz podanego. Bo jak widzę ich też nie widzę .
Panesz
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 8:46, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 8:51, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
bl napisał: | Talibowie szkoleni przez Amerykanow?
osobnik o niku "egoista" oprocz zlej woli, absolutnej niecheci do znalezienia
w dyskusji (niech bedzie nawet, ze ostrym starciu pogladow) wspolnego mianownika, wykazuje sie meczacym wrecz juz idiotyzmem
To po prostu IDIOTA. Nie inaczej. Jeden z ciezszych kretynow jakich do tej pory, przez te lata trafilem w necie
Coraz bardziej mam sobie za zle, ze tyle czasu czlowiek stracil na pogadanke z tym tluczkiem. |
nie BL wszak juz dawno poeta zwykł mawiać- pójdź dziecię, aj Cię uczyć każę. rzeczony dżentelmen jeszcze dwa miesiące temu nie wiedział,że między Jordanią a Izraelem został podpisany traktat pokojowy, dwa tygodnie temu był przekonany,że Gaza po 1948 roku była niepodlegkla i wydawała paszporty, 4 miesiące temu wmawiał,że Palestyńczycy mają specjalne dokumenty tożsamości wyglądem różniące się od innych. co prawda jest przekonany,że Trzeciak pisał świętą prawdę (i tu wymiekam, al;bowiem cywilizowany cżłowiek wstydzi się przyznawać do takich pogladów), ale uczyć trzeba. teraz Twoja rola w tym, by przekonac,że mudżahedin to coś innego niż talib.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:58, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Panesz napisał: | No to dokończcie panowie dyskusję o Anielewiczu ... Terrorysta, morderca, czy bohater.
Bo już ustaliliście, że mimo że w strefie powstania były matki z dziećmi, jednak zrobił powstanie.
Więc pozostało pytanie, co jest ważniejsze
- czekanie na decyzję niemców, która nie byłaby taka, jaką zastosowali w czasie i po powstaniu. Czyli w tym przypadku nic nie robienie. Co by się wtedy stało z kobietami i dziećmi żydowskimi, a także z nimi, z mężczyznami?
- jakie miał szanse pomożenia rodzinom żydowskim, jakie szanse przeżycia miały kobiety i dzieci po udanym powstaniu. No i dodtakowo jakie szanse miało szanse powstanie. Bo chyba w próżni, tylko dla idei ono nie było.
A jak do tego miały się inne nieudane, nawet infantylne powstania we wszystkich zaborach czy partyzancka walka z okupantem podczas wojny?
Przecież to wszystko się mściło się represjami wobec ludności cywilnej!
A tu widzę, że nie ma to wogóle sensu, bo nie można ewakuować tych później represjonowanych do stref zdemilitaryzowanych, bo ich nie ma! |
Czasami wazniejsze od wszystkiego jest godna śmierć...taka z bronia w ręku...by ciemiężca poczuł strach...A nie jak w rzezni czekajac na swoja kolejke wypadajaca po przewie na lunch rzeznika...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 11:55, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
generalnie powstanie w getcie nie jest jednoznacznie oceniane nawet przez historyków żydowskich (pisałem o tym przy okazji książki Paulssona), nie znajduje ponadto odzwierciedlenia w żadnym innym wydarzeniu na całym świecie. ponadto, jeśli ktokolwiek zainteresowany jets pisaniem o tym problemie, to istnieje wiele literatury świadczącej o strukturze mieszkańców getta wg wieku i płci.
poza tym doprawdy nie wiem dlaczego wątek ten znalazł się w tym temacie. i nie wiem jak wyrazić swoj wstręt zarówno w stopsunku do osoby, ktora ten wątek tu umieściła jak i do tych, co to kontynuują
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:57, 28 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Taaa...Jeśli Bozia nie dała rozumu..pozostaje tylko modlic się o zdrowie..
ZA NEW YORK REVIEW OF BOOK....
...Aby dogłębnie zrozumieć motywacje działania talibów należy cofnąć się co najmniej do końca lat siedemdziesiątych. Wtedy to, wraz z rozpoczęciem walk w Afganistanie, ruszyła fala uchodźców, z których większość osiedliła się w obozach w przygranicznym regionie Pakistanu - Prowincji Północno-Zachodniej Granicy. W szczytowym momencie znalazło się tam ponad trzy miliony Pasztunów, szukających schronienia u swoich krewniaków..
...Symbolem ruchu talibów w Afganistanie był ich przywódca, mułła Mohammad Omar. Nawet po opanowaniu Afganistanu przez talibów unikał on spotkań z zachodnimi dziennikarzami i nie pozwalał się fotografować (z resztą jak wszyscy talibowie). Przypuszczalnie urodził się w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych, w pobliżu miasta Kandahar. Pobierał nauki w seminarium teologicznym, był również szkolony przez CIA oraz ISI w obozach dla uchodźców w Pakistanie. W czasie radzieckiej inwazji walczył w oddziałach mudżahedinów i zdobył sławę znakomicie strzelając z granatnika....
...Nad procesami rekrutacji najbardziej radykalnych mułłów na dzihad czuwała ISI ,wspierana finansowo przez CIA a logistycznie przez Mosad..
...Czerwony meczet przylegajacy do siedziby ISI w Islamabadzie stał się centrum rekrutacji fundamentalistów i miejscem spotkań pakistańskiego wywiadu i oraz młodych ekstremistów...
...Generałowie pakistańscy mysleli ,ze Waszyngton nie traktuje powaznie swoich zobowiazan w stosunku do Afganistanu,wiec warto było trzymac w rezerwie talibów mogacych okazac sie przydatnymi do zainstalowania w Kabulu rzadu bardziej przyjaznego Pakistanowi..
...Zaledwie kilka miesiecy po 11.09 ISI udzieliło schronienia całemu kierownictwu afgańskich talibów na czele z mułłą Omarem,,który bezpiecznie zakwaterowany został w Kwecie...
...Gulbuddin Hekmatiar przywódca islamskiej milicji osiadł w poblizu Peszawaru,skąd mógł swobodnie działać wspierany przez ISI..
Jeden z najokrutniejszych komendantów talibów Dźalaluddin Hakkani znalazł schronienie w pólnocnym Wazaristanie...
...ISI utworzył z byłych instruktorów oraz emerytowanych wojskowych z pusztuńskich plemion ,tajną organizację ,której zadaniem było utrzymywanie kontaktów z talibami, a takze ich szkolenie i dozbrajanie w obozach w okolicach Kwetta...
...Korespondent amerykańskiej stacji telewizyjnej ABC, John. K. Cooley w jednej ze swoich książek napisał:
Istnieje wiele sygnałów, że izraelskie elitarne jednostki specjalne brały udział w szkoleniu islamskich fundamentalistów - to jednak jest jeden z najbardziej strzeżonych sekretów Izraela...
..Ostrovsky w książce: The Other Side of Deception : Mossad ma bardzo ciekawy, choć tajny życiorys jeśli chodzi o wspieranie potencjalnych terrorystów...
...Związki pomiędzy talibami a pakistańskim wywiadem wojskowym sięgają czasów wojny ze Związkiem Sowieckim w Afganistanie. ISI wspierała talibów za pieniądze pochodzące ze Stanów Zjednoczonych i Arabii Saudyjskiej. Z nawiązanych wówczas kontaktów wywiad korzysta do dziś. http://www.polskieradio.pl/publicystyka/tags/artykul88765.html
...Również dowódca NATO w Afganistanie, generał David McKiernan, powiedział, że ma pewność o istnieniu „pewnego poziomu współpracy” ISI z bojownikami islamskimi w Pakistanie. McKiernan zaznacza, że nie jest w stanie wskazać jak duże wpływy mają talibowie na najwyższych stopniem generałów wywiadu.
Chyba wiec debilizm i rasizm uniemożliwiaja wyszukanie podobnych cytatów..BO SA NIWYGODNE !!! I ZAPRZECZAJA WASZYM TEZOM !!!
Wiecej mozna tez znalezc w tygodniku FORUM nr 7 w artykułach ,Wylęgarnia terroru " oraz "zemsta Talibanu "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:58, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Wtręcik. Mułła Omar rzeczywiście był mudżahedinem walczącym z Rosjanami.
Rzeczywiście mudżahedini wspierani byli przez państwa zachodnie. Przez dostawy uzbrojenia, lekarstw itp. Prawdą jest,że niezadowoleni mudżahedini powracający do Pakistanu skupiali się wokół Samim al-Haqiem, którego dziś określa się mianem ojca chrzestnego Talików. W rzeczy samej wyszkoleni wcześniej mudżahedini, poparci ideologią koraniczną byli wspierani przez ISI (za co zdymisjonowano w 2003 roku jednego z dowódców ISI).
W zamian za pomoc otrzymywaną z ISI talibowie udzielali w Afganistanie gościny wszelkiej maści pakistańskim fanatykom i zabijakom, których wywiad ISI sposobił do wojny w Kaszmirze.
Oczywiście można tu snuć wszelkiego rodzaju domysły, na czyje zlecenie ISI doszkalało Talików, na upartego można z talibami powiązać ministra Sikorskiego (walczył po stronie mudżahedinów). Można również z niemieckiej transkrypcji słowa Moskwa dojść do australijskiej transkrypcji imienia „Mosiek”..Można również pomylić Beludżystan w Pakistanie z beludżystanem irańskim, jak również stwierdzić,że za trzesienie ziemii w beludżystanie odpowiada Mossad..
Wszystko wedle zasady-im fakty bardziej przemawiają przeciw tym gorzej dla faktów
Spiskowa teoria dziejów rulet.
PS.Assad w 2003 roku też stwierdził,że WTC był dziełem Mossadu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:24, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Taaa...
W 1984 r. sam szef CIA udał się w teren. Kierując się radami Pakistańczyków, którzy twierdzili, że Gulbuddin Hekmatiar jest najlepszym możliwym przywódcą bojowników, postawił na niego. Skrajny islamista, bezwzględny przywódca, nie lubiany przez innych polityków opozycji, stał się oczkiem w głowie Casey'a. Mimo protestów innych pracowników wywiadu, szef CIA nie chciał zmienić zdania. Mudżahedini silni amerykańskim wsparciem poszli na całość, w 1985 r. chcieli zaatakować centra wojskowe i zakłady produkcyjne na terenie ZSRR. Amerykanie, którzy od początku wspierali afgańską opozycję, robili to jednak dyskretnie. Takiego zaangażowania, do jakiego miały prowadzić akcje mudżahedinów, Ameryka nie chciała. Prezydent Reagan kazał więc wstrzymać operację.
Tymczasem Hekmatiar, skorzystawszy obficie z amerykańskiej pomocy, wybrał się do bliskiego mu ideologicznie Iranu. W 1987 r. w Teheranie powstał sojusz mudżahedinów odwołujących się do skrajnie radykalnego programu szyitów irańskich, jednocześnie bardzo antykomunistyczny i antyzachodni. Dziś z perspektywy czasu widać, że korzystając z amerykańskiego parasola lider mudżahedinów budował na Zachodzie siatkę agentów islamskich powiązanych z Iranem. Niektórzy z agentów CIA zwracali na to uwagę swoim szefom, ci jednak, zajęci walką z ZSRR, dalej nic nie dostrzegali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:34, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
...Jest niestety prawdą, i to przyznają Amerykanie, że w pogoni za sukcesem postawili na złego konia. Dziś w Afganistanie nie ma Rosjan, ale nie ma też pokoju. Jest za to Hekmatiar, który dalej niszczy kraj. Są wojujący islamiści, którzy przeszkoleni, dofinansowani i uzbrojeni przez Waszyngton dziś swą wiedzę i broń kierują przeciw b. mocodawcom. Są o tyle niebezpieczni, że poznali wiele tajnych i nigdy nie udostępnianych prawd o pracy CIA. W styczniu przed siedzibą CIA w Langley doszło do strzelaniny, w której agent Mir Amail Kansi zabił dwóch innych, a jednego zranił. Kansi pracował na dwa fronty, dla CIA (zwerbowany w Afganistanie) i dla wywiadu irańskiego. Po dwóch latach pobytu w USA postanowił załatwić swoje porachunki z agencją. Uciekł, do dziś jest poszukiwany. Ilu takich jak on jest jeszcze w Ameryce?
Kiedy zaatakują -- stawiają sobie pytanie w CIA. Jack Blum, który był szefem komisji Kongresu zajmującej się wyjaśnianiem tajemniczych sprawek CIA w Afganistanie, uważa w rozmowie z dziennikarzem tygodnika "L'Express", że cała ta operacja była wielkim niepowodzeniem. "Przez dziesięć lat nierozsądnego, ale i zarazem dość aktywnego zaangażowania w regionie -- mówi Blum -- osiągnęliśmy dwie rzeczy: uczyniliśmy z tego regionu wielkie centrum handlu narkotykami i jedno z ważniejszych centrów światowego terroryzmu". Nic dodać, nic ująć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:56, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
zupełny misz masz tematyczny, z którego wynika,że wspierając Hekmatiara w latach osiemdziesiątych amerykanie winni przewidzieć zamach z 11 września
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 14:56, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Taaa...A moze nalezy czytac ze zrozumieniem...???
Jack Blum, który był szefem komisji Kongresu zajmującej się wyjaśnianiem tajemniczych sprawek CIA w Afganistanie, uważa w rozmowie z dziennikarzem tygodnika "L'Express", że cała ta operacja była wielkim niepowodzeniem. "Przez dziesięć lat nierozsądnego, ale i zarazem dość aktywnego zaangażowania w regionie -- mówi Blum -- osiągnęliśmy dwie rzeczy: uczyniliśmy z tego regionu wielkie centrum handlu narkotykami i jedno z ważniejszych centrów światowego terroryzmu". Nic dodać, nic ująć.
...W trakcie oblężenia Kunduzu w listopadzie 2001 r. pakistański rząd wymógł na Amerykanach zawieszenie broni, które miało umożliwić ewakuację z terenu walk pakistańskich obywateli. W efekcie z 8000 oblężonych ewakuowano drogą powietrzną 5000 z nich. Na pokłady samolotów transportowych dostało się w ten sposób wielu bojowników al-Kaidy i talibów. ...
...W Jersey City mieszkał też przed swym aresztowaniem niewidomy szejk Omar Abdel-Rahman, duchowy przywódca fundamentalistów muzułmańskich w Egipcie i w USA. Swego czasu obłożył on klątwą prezydenta Egiptu Anwara Sadata za zawarcie pokoju z Izraelem. W rok później Sadat został zabity przez zwolenników Rahmana, ale jego samego uwolniono od zarzutu uczestnictwa w spisku. W 1990 roku szejk przyjechał do Stanów Zjednoczonych i bardzo szybko otrzymał prawo stałego pobytu. Stało się tak, mimo że znajdował się na liście osób podejrzanych o związki z terroryzmem i z tego powodu nigdy nie powinien był otrzymać wizy wjazdowej do USA.
W rzeczywistości szejk dostawał amerykańskie wizy czterokrotnie pomiędzy rokiem 1986 a 1990. Za każdym razem wydawali je agenci Centralnej Agencji Wywiadowczej pracujący jako urzędnicy konsularni w ambasadach USA w Kairze i w Chartumie. Agent z Chartumu twierdzi dziś, że kiedy szejk przyszedł do ambasady, system komputerowy był nieczynny, a sudański pracownik nie sprawdził mikrofilmu z listą osób niepożądanych w USA. "Mając do wyboru udawanie głupiego albo przyznanie się do oszustwa, CIA wybrała udawanie głupiego" -- skomentował to tłumaczenie jeden z detektywów nowojorskiej policji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 15:00, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
....Pomoc, jakiej CIA udzieliła szejkowi Rahmanowi w jego podróżach do USA, jest logiczną konsekwencją działań podjętych przez Agencję w połowie lat 80. w związku z radziecką inwazją na Afganistan. Wspierając islamski ruch oporu w tym kraju, Amerykanie nie tylko przekazywali miliardy dolarów na broń i szkolenie partyzantów, ale i pomagali zorganizować radykalne grupy arabskie na całym świecie, aby wysyłały ochotników i pieniądze dla walczących z komunistami mudżahedinów. Osobą, która miała zjednoczyć afgański ruch oporu, był -- w zamiarach CIA -- charyzmatyczny szejk palestyński Abdullah Azzam, pochodzący z Dżeninu na Zachodnim Brzegu Jordanu. Azzama uważano w Langley (Kwaterze Głównej CIA) za odpowiednią osobę z powodu jego bliskich związków z saudyjskim wywiadem, Bractwem Muzułmańskim i Światową Ligą Muzułmańską; kierował też Islamską Radą Koordynacyjną w Peszawarze.
CIA nie przejmowała się faktem, że dla Azzama Afganistan był jedynie pierwszym etapem w walce o zdominowanie świata przez siły radykalnego islamu. W odróżnieniu od bardziej konserwatywnych teologów muzułmańskich, którzy pozostawiali zadanie prowadzenia świętej wojny rządom państw muzułmańskich i to dopiero wtedy, kiedy zaistnieją odpowiednie warunki historyczne, Azzam uważał, że bezwzględnym obowiązkiem każdego muzułmanina jest walka o panowanie islamu tu i teraz, za każdą cenę. "Krew i męczeństwo są jedyną drogą do stworzenia społeczeństwa muzułmańskiego" -- mówił szejk swym zwolennikom w USA, wzywając ich do rewolucji skierowanej przeciwko "ziemskim reżimom". "Chcę zapalić iskrę, która pewnego dnia doprowadzi do zniszczenia interesów Zachodu na całym świecie" -- dodawał, apelując o pomoc finansową dla mudżahedinów.
Azzam wielokrotnie przyjeżdżał do Stanów Zjednoczonych, gdzie występował z przemówieniami w wielu miastach. CIA pilnowała, aby bez kłopotów wpuszczano go do USA, a nawet płaciła za jego podróże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 15:04, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
...Jednym z najbardziej znanych prelegentów, odwiedzających centrum Alkifah, był sierżant amerykańskich sił specjalnych z Fort Bragg, były oficer egipskiej armii Ali Mohammed. Dowództwo armii USA twierdzi, że nic nie wie o wizytach Mohammeda na Brooklynie. Bywalcy centrum pamiętają jednak dobrze krótko ostrzyżonego instruktora, który wyjaśniał zebranym zagadnienia taktyczne, uczył ich, jak prowadzić rozpoznanie i jak przetrwać w trudnych warunkach pola bitwy. Zachowała się nawet kaseta wideo, na której Mohammed prowadzi szkolenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 15:08, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
...W Stanach Zjednoczonych działa nadal ponad 30 organizacji muzułmańskich zbierających fundusze dla radykalnych ruchów islamskich na Bliskim Wschodzie. Jako instytucje kulturalne i charytatywne korzystają one ze zwolnienia podatkowego gwarantowanego przez status non-profit. Chociaż brzmi to paradoksalnie, większość pieniędzy, z których finansuje się działania radykalnych antyizraelskich organizacji palestyńskich Hamas i Islamski Dżihad, pochodzi z USA -- kraju, który jest głównym sojusznikiem Izraela. Amerykańskie centra dowodzenia i łączności obu tych organizacji znajdują się w małych sklepikach i restauracyjkach arabskich, od Chicago do Teksasu. Co jakiś czas izraelscy żołnierze aresztują na terytoriach okupowanych obywateli amerykańskich pochodzenia palestyńskiego, którzy przywożą zbrojnym grupom palestyńskim zebraną w USA gotówkę. ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 15:47, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Rumcajs jak zawsze wypisuje tendencyjne głupoty ...Jak juz wypunktowałem tego Pana :
w rzeczonym traktacie brak jakichkolwiek odnośników do Palestyny .Rumcajs twierdził ze w tym traktacie Jordania zrzeka się tych ziem na rzecz Izraela. Okazało sie ze Zydzi PODLEGAJA JURYSDYKCJI JORDANSKIEJ i maja tylko ułatwiony wjazd o Jordanii
Do niedawna Rumcaj twierdził ze prezydent Abbas to zupełnie inna osoba niz Abu Mazn...
Do niedawna Rumcajs twierdził ,ze Zydzi nie brali udziału w akcjach terrorystycznych...
Do niedawna Rumcajs odwoływał się do Jedwabnego ,zapominając całowicie o zbrodniach Zydów dokonanych na Polakach..
Taka jest wiarygodnośc zydowskiego blogera na usługach Ministerstwa Izraela
CZYSTA JEDNOSTONNA PROPAGANDA I RASIZM !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 16:10, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
jurysdykcji Jordanii podlegają "skrawki ziemii nad rzeką Jordan i 300 km pustyni" która po traktacie pokojowym wróciła do Jordanii. nb tereny te zostały natychmiast wydzierżawione zydowskim osadnikom, tak więc Ci, którzy faktyczniue tam zamieszkali podlegają cywilnej jurysdykcji Jordanii. a granica na rzece Jordan została ustanowiona między Izraelem a Jordanią.
dalsze w większości stanowią wyssane z brudnego palucha bzdety wraz z bezczelnym mającym obrazić moją osobą twierdzeniem człowieczka, który dodatkowo obrażał jedną z religii, co juz samo w sobie swiadczy o jego kulturze, a raczej jej braku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|