POLITYKA 2o

Gość

Bujany to faktycznie tragiczna historia ale nie możemy oceniać całych narodów czy poszczególnych armii i ich żołnierzy na podstawie incydentalnych zbrodni popełnionych przez zbirów i zboczeńców nie zapominaj że ginęli zwykli żołnierze synowie swoich matek mężowie i ojcowie swoich rodzin, co innego gdyby grób dotyczył NKWDzisty to mogłoby drażnić i być niesmaczne ale jeśli grób należy do wieśniaka z Kazachstanu ?

Gość

Gość

Gość

Łukaszu
Nie wiem skąd nabrałeś przekonania o mojej niechęci do Rosjan i mojego zaślepienia. Do dziś słucham Wysockiego, a jak mam chandrę Okudźawy "Poka zemlia eszczo wiertitsja.." działa cuda. W necie bywam na rosyjskich forach i całkiem przyjemnie się z nimi gada (tylko te bukwy na klawiaturze). A niemieckiego nie znoszę. Ale..
Piszesz: "pomogli nam wypędzić agresora" - oni nie pomogli, oni się po nas przejechali, karząc Hitlera za niedotrzymanie paktu Ribbentrop-Mołotow, a wracając zabrali co się dało - takie tsunami. Zwykli żołnierze też nie zachowywali się jak sojusznicy z "Czterech pancernych" tylko jak zdobywcy, którzy Polaków traktowali niewiele lepiej niż Niemców.
Mam chołubić pomniki, które na polecenie ich władców wybudowaliśmy w dowód wdzięczności? Poległych szanuję jako istoty ludzkie. I w zasadzie z tego powodu, choć jak zawsze trafiają się wyjątki. Ekor trochę zamieszał mówiąc o burzeniu i stosunku do współczesnych narodów. Chodzi o przeniesienie ich w mniej eksponowane miejsce (nasza Kozłówka jest takim niezłym miejscem), a szczątki ludzkie do nekropolii. Tak trudno to zrozumieć?

Gość

Bujany to w takim razie powiedz dlaczego tak łatwo wybaczyliśmy Niemcom którzy w 39 uznali że panuje u nas przeludnienie? a dlaczego nie możemy zapobiec Rosjanom za ich jednostkowych zbirów? Z opowiadań ludzi którzy przeżyli tamte czasy słyszałem opowieści że często po zgłoszeniu zbrodni rosyjskim władzom albo nawet oficerom ich sprawcy zostali rozstrzelani bez sądu? czy takie praktyki były powszechne wśród zaprzyjaźnionego Wermachtu? a jednak dzień rozpoczęcia najokrutniejszej z wojen został oficjalnie przemilczany natomiast fakt zabrania zegarka przez prostego rosyjskiego żołnierza urasta do rangi tragedii,dlaczego?

Gość

Lakosz mądrze mówisz i mądrze myślisz jak widzę nie pałasz nienawiścią do całego narodu to bardzo dobrze ja myślę podobnie. Faktem jest że znaczną część naszego majątku którego nie rozkradli Niemcy sojusznicy skutecznie zabezpieczyli niestety bezpowrotnie i z tym się też nie zgadzam ale nie ma to związku z grobami często bezimiennych żołnierzy którzy polegli na naszej ziemi, taki ich los, źle jeśli człowiek nie potrafi uszanować mogiły innego człowieka .

Gość

Zgadzam sie z Ekorem -myśle że to kopleksy .

Moja rodzina tez pochodzi stamtąd i też musiała uciekać pod okupacje niemicką ,starsi wyjechali na syberię ,potem byli w armi andrsa,ale nikt z mojej rodziny nie ma pretensji ,nie zgłaszał żądan o odszkodowanie ,w domu dziadka jest przedszkole (albo było ,byłem tam w latach 80).Podczas pobytu w Rosji własciwie w białorusi spotkałem sie z niesamowitą sympatią i gościnnością oni mi dużo rzeczy tłumaczyli -ja im tłumaczyłem -teraz czasami robię z nimi interesy -są pragmatyczni -nie mozna żyć przeszłością -oni też chcą dobrych stosunków i nie zachowuja sie jak Lakosz pisze,(rząd to co innego)

Gość

Ahron
W Rosji, czy na Białorusi? Czyżbyś miał jakieś kompleksy? Mr. Green

Gość

ŻADNYCH Lakosz

Na Rosję Patrzę jak na wielki kawałek tortu imyślę jak tu z niego ukroić sobie uszczknąć trochę ,wam historia przesłania ekonomie,ja próbuje wyrównać na swój mikro sposób głupią politykę którą prowadzimy z Rosją od 20l.Mój bilans handlowy z Rosją jest kożystny więcej im sprzedaje niż benzyny palą moje auta.

O ile BL jest Żydofilem -to ja staram sie myśleć jak Żyd.

Nie można w żaden sposób porównać okupacji niemieckiej i rosyjskiej.

Po 50letniej okupacji zwrócono nam 100%kraju.Mam pytanie ile procent kraju jest obecnie naszą własnością po 17latach "WOLNOŚCI"???????

Pozdrawiam

Gość

Witam wszystkich.
Tak Ahron nie można w żaden sposób porównywać okupacji niemieckiej i rosyjskiej jednak żebym mógł zrozumieć Twoją myśl zechciej wykazać różnicę między tymi okupacjami? tak jednym zdaniem. Zgadzam się z Tobą że na Rosje trzeba patrzeć po gospodarsku.

Gość

Łukaszu -myśle że okupacja niemiecka była totalna.Może trzeba wziąśc pod uwge statystki liczby ofiar.

Nie żyłem pod okupacją niemiecką ,moja świadomość sięga czasów Gierka-trudno to nazwać okupacją ,za czasów Stalina musiało być inaczej.Myślę jednak że zawsze łatwiej było nam się dogadać z rosjaninem niż z niemcem.

Te tak zwane wywózki na sybir -to też duże przekłamanie ,nie zawsze to były kopalnie i totalne zniewolenie w stylu Sołżenicyna ,czasami a może w wiekszości to było przesiedlenie ludności zasiedlanie terenów -wcale nie chcę tego usprawiedliwiać ,ale o tym kontekscie zapominamy.Opowiadał mi starszy człowiek że został wywieziny na syberię ,w polsce miał skończoną jedną klasę technikum weterynaryjnego ,na tamtych terenach był lekarzem opowiadał że był jedynym młodym mężczyzną w promieniu kilkudziesięciu kilometrów (wszyscy miejscowi byli na wojnie) hmm same kobiety i ON -opowiadał że takiego raju nikt nie miał ,musiał uciekać do Armi Andersa bo by go zamęczyły.

Trudno jest pisać o tym co znamy z przekazu ,zobacz co młodziacy wiedzą o czasach PRL -naczytali się że kolejki ,kartki i ogólna nędza ,a przecież my wiemy że to nie tylko to ,my wiemy że każde(prawie) dziecko jexdziło na kolonnie ,czasami na dwa miesiące ,że w miescowościach wczasowych było wiecej ludzi niż dzisiaj i że ten komunizm miał tyle dziur że można było się dobrze ustawić,nie trzeba było być ubekiem -nie chwalę PRLu ale dla 90% ludzi to był naprzykład lepszy ustrój(dla mnie nie).

Gość

Nie znam się na dyplomacji. Ale z doświadczeń historycznych ,a to przecież „zapisana księga faktów” ,wynika , że mimo prób wypaczania wielu faktów , licznych przekrętów , stosowanych wykrętów , chowania pod dywan wstydliwych spraw , kłamania z uśmiechem na twarzy ………prawda i tak wypłynie na powierzchnię wcześniej czy później. Tylko cóż nam z tego po czasie ?

Dyplomacja Pupina ma tylko jeden wymiar. Ekor o tym nie chce wiedzieć , że „do tanga trzeba dwojga” , do rozmów również.Rozmów dwóch partnerów a nie dyktatu.

Rosja to dopiero przykład odradzającego się nacjonalizmu , żeby nie powiedzieć dosadniej. Nacjonalizm między innymi przedkłada interesy własnego narodu nad interesami innych narodów , zarówno wewnątrz kraju (mniejszości narodowe lub etniczne) jak i na zewnątrz (narody sąsiednie).A co dopiero tak wielki , potężny Naród jakim są Rosjanie pod rządami Putina. Trzeba powiedzieć , że opatrzność nie szczędziła Nam dobrego sąsiedztwa. Nie każdy w Europie chce to dostrzegać. Czy to coś nowego odnośnie Rosji , a Europy ?

Polska dyplomacja pod tymi rządami może sobie skoczyć….., tu Rosja dyktuje warunki , tak jak Oni zagrają tak trzeba tańczyć. Gdy się zmieni opcja ……nie , nie mam zamiaru gdybać , to jest tak oczywiste , że nie warte dyskusji.

Czy wyobrażacie sobie wyjście Polski z UE i wejście w sojusz z Rosją , najlepiej od razu stańmy się Republiką Polską , a może wystarczy powrót do władzy SLD. Gwarantuję wówczas dobre stosunki z Rosją. To jest jakieś rozwiązanie. Tylko , że ma wady , stracimy innych „przyjaciół”. Młot i kowadło - od tego jest dyplomacja.

A tak na poważnie , jeśli nie pomogą rozmowy UE w sprawie naszej wieprzowiny. Tu chodzi tylko o polskie , dobre mięso , smaczne wędliny i inne dobrej jakości produkty żywnościowe , które na rynku rosyjskim zawsze miały powodzenie , a mimo to upór Rosji był dla wszystkich zrozumiały. Trochę się w UE zmieniło po uświadomieniu zależności od Rosji w sprawach energetycznych. Czy to wystarczy , jak i to czy wystarczą rozmowy Amerykanów w sprawie tarczy. Wątpię aby stosunki polsko – rosyjskie w najbliższym okresie powróciły do dobrosąsiedzkich , może wystarczą by powróciły do poprawnych za sprawą normalnych ludzi , wymiany handlowej , kulturalnej.itd. Pomniki , symbole , nazwy ulic – może te sprawy zostawmy mieszkańcom miast , ulic , domów. Jeśli taka będzie ich inicjatywa , wola to uszanuj ją „kochana Władzo”. Uczmy się demokracji . Zacznijmy od małych spraw.

Kto będzie następcą Pupina , czy jakiś nowy Gorbaczow , Jelcyn czy drugi Putin ? To wazne , choć mało prawdopodobne by uległo coś zmianie.

Janusz

Gość

Ahron może za komentarz powiem jedno słowo SUPER. oprócz ostatniego zdania w nawiasach dla mnie był on lepszy bez nienawiści bez lustracji a przede wszystkim bez nawiedzonych kaczorów.Moje wspomienia sięgają wczesnego Gomułki no powiedzmy końca lat 50
Miłego dnia zatem.

Gość

Dosszliśmy do momentu w którym nasza historia stała się zlepkiem lewicowo - prawicowych, lub jak kto woli prawicowo - lewicowych fobii.
Najpierw mielismy "odchył" wschodni, teraz wahadło czasu ugrzęzło w odchyle "zachodnim". Polskie elity dbaja o to, aby robić szarej masie wodę z mózgu i wygrywać swoje racje podpierając się argumentacją nie tyle merytoryczną co polityczną, uwypuklając niekoniecznie odpowiednio dobrane fakty do ówcześnie panującej rzeczywistości. Wyciąga się na powierzchnię zdarzeń, to co aktualnie pasuje, a nie to co w rzeczywistości było obiektywną prawdą z pełnym anturażem okoliczności. A, że większość członków "szarej masy" to lenie, więc nawet wtłaczanych im danych nie próbuje weryfikować. Przyjmuje prawdy swoich guru, a priori
u klepie te prawdy bez opamietania. Wahadło czasów jednak w którymś momencie znajdzie się w strefie constans i jedyna w tym nadzieja, że w końcu nasze polskie społeczno - polityczne ciało stanie się normalne.
Normalne w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej. Podstawową i najkrótszą wykładnią polityki jest stwierdzenie, że polityka to umiejętność zawierania kompromisów. Wahadło odhylone w prawo nie sprzyja jednak takim działaniom. PiS ukuł sobie teoryjkę o polityce zagranicznej prowadzonej bez uginania karku, a tym bardziej prowadzonej na kolanach. Słusznie. Tyle, że mierz siły na zamiary. Potęgą gospodarczą nie jesteśmy i jeszcze długo nie bedziemy. Militarną takoż. Społeczeństwo rozwarstwiono i skłucono. Zatem nie stanowimy monolitu. Nie mamy wartości wokół której moglibyśmy się skupić jako naród. O autorytetach już nie wspomnę. Nasz patriotyzm jest dziurawy jak przysłowiowe rzeszoto. Rzadzący mają oceny żenująco niskie w społecznym odborze.
I takie elity mając delegację zaledwie 27% poparcia ( i to tylko deklarowanego) próbują grać na nosie militarnej i w najblizszym okresie gospodarczej potędze jaką jest Rosja. Wkurzają swoją polityką niemal całą Europę, podlizują się Amerykanom, którzy traktują nas z lekkim przymróżeniem oka. A elity? Uznały jak w owej reklamie, że dobrze jest posiedzieć przy żubrze, że owo siedzenie wystarczy, aby odszczekiwać się wszystkim i potrząsać szabelką w imię wyimaginowanego interesu narodowego. I gdzie tu kompromis? Powtórze to co już wielokrotnie mówiłam: kij ma dwa końce. Można nim wymachiwać, ale na tyle umiejetnie, aby samemu nie dostać w zęby. Gdyby Rosji w ramach retorsji za, na przykład usuwanie pomników, zechciało się rozmieścić broń jądrową w Okręgu Kaliningradzkim, lub podnieść ceny za ropę i gaz, albo wogóle wstrzymać eksport jakichkolwiek towarów z naszego kraju, to jak myslicie: czy ktoś się za nami ujmie? Albo czy Rosja, tych ujmujących się za nami ktosiów posłucha? Wątpię. Europa bez Rosji, jak
i Rosja bez Europy nie mogą egzystować na dłuższą metę. Ale obie strony bez Polski owszem. I to całkiem spokojnie. Jak historia uczy "wyautowano" nas już wielokrotnie. A że oważ lubi się powtarzać, to czy my Polacy musimy znów być mądrzy dopiero po szkodzie? Rydzu obiecywał, że nie oddamy nawet guzika. Fakt guzika nie oddał, ale całą resztę i owszem. Chcesz lwa obłaskawić to go głaszcz, a nie kop. Przysłowie wszak mówi: madre i szczwane politycznie ciele dwie matki ssie. Niestety nasi politycy nie dorośli do takiej polityki. Oby sie to dla nas nie skończyło, jak zwykle, mimo założeń, że miało być tak zajefajnie. W mordę.