POLITYKA 2o

Ekor

Wojna trwa. Niestety. Jedno jest pewne . Zwycięzców tu nie będzie . Oczywiście każdy ma swój pogląd w tej sprawie . Wojnę na terytorium Ukrainy widzę jako starcie zbrojne Rosji z USA . Jak już wspominałem Rosjanie dają żołnierzy i uzbrojenie ponosząc także ewidentne straty . Amerykanie uzbrajają Ukraińców i dają pieniądze . Militarnie Rosja ma przewagę nad armią ukraińską . Rosjanie ponoszą duże straty w ludziach i sprzęcie ale inicjatywa strategiczna i taktyczna należy do Rosjan . Oni bowiem decydują gdzie i kiedy otworzyć kolejne pola bitew. Nasza uwaga koncentruje się na informacji o stratach ludzkich i zniszczonym sprzęcie wojsk rosyjskich. Ale to niczego nie przesądza , Rosjanie mają nieporównywalnie większe niż Ukraińcy zasoby ludzkie i materiałowe. Nie widzę szans na militarne zwycięstwo jednej i drugiej strony rozumiane jako osiągnięcie zamierzonych celów . Irracjonalne moim zdaniem jest oczekiwanie że da się stłamsić Rosję , zamykając ją w zaklętym kręgu zakazów , nakazów , ograniczeń. Z historii wiemy że taki międzynarodowy ostracyzm może przynieść scalenie , konsolidację społeczeństwa wokół władzy. Może nie wszystkim starcza wyobraźni że w Rosji nie ma przygotowanych , przewidywalnych sił politycznych które mogłyby udźwignąć odpowiedzialność za przyszłość Rosji Dziś nie można pogodzić wody z ogniem . Z jednej strony spolegliwość pod dyktando USA , przy zachowaniu jednocześnie dumy narodowej . Dla myślących przypomnę czasy rozwiązania ZSRR . Społeczeństwo wychowane było w określonym systemie , w poczuciu potęgi, przecież ewidentne zdobycze w kosmosie tradycja wojny ojczyźnianej itp.. W jednej chwili wszystko runęło. Dumnych Rosjan oglądaliśmy w naszych miastach , miasteczkach , jak na chodnikach sprzedawali młotki , wiertła . To bolało. Pijany Jelcyn oddał ważne dziedziny gospodarki nowej klasie ……oligarchom . To wtedy rosły potęgi Abramowiczów , Chodorowskich itp. . Jednocześnie zabrakło pieniędzy na emerytury i pensje .To społeczeństwo widziało i odczuło. To było paliwo , zaczyn, na którym wyrósł Putin. Putin który ogarnął ten cały rosyjski bardak .W tym wszystkim inteligencja rosyjska schowała głowę w piasek pozwalając na taką politykę społeczną. Dlatego dziś nie może ona liczyć na szerokie poparcie społeczne. Po drugie , fiasko poniosła pierestrojka Gorbaczowa .Gorbaczow w swojej naiwności liczył że zachód zaprosi do światowego stołu Rosję jako równoważnego partnera .Świadomość że silna Rosja to przysłowiowy gwóźdź w bucie Amerykanów jest powszechna . Rosjanie jak byli pariasami, tak też zostali .w przedpokoju .
Nie rozdzielam win i zasług. Patrzę z pewnym dystansem na rzeczywistość. Jestem przekonany i zdecydowany w tym że należy jak najszybciej przerwać działania zbrojne i przystąpić do rozmów pokojowych

Ekor

Gdy opadnie kurz bitewny obraz naszej rzeczywistości będzie ponury.Zwycięsca nie będzie de facto zwycięscą trudno będzie w perspektywie czasu określić kto jest wygranym.A wtedy przyjdzie refleksja po obu stronach ..czy TAK warto było ?
Ukraina będzie przez długi czas obozem wojskowym. Będą mieli dużo broni a mało pszenicy. Polska będzie gigantycznym poligonem NATO. Poligonem na którym będą bazować , ćwiczyć , wszystkie wojska państw NATO . Polska jako bezpośredni sasiad Ukrainy, członek NATO będzie czuwać nad bezpieczeństwem Ukrainy. Po drugiej stronie Rosja będzie lizać swoje rany i wejdzie na kurs konfrontacji z państwami uznanymi za nieprzychylne. Priorytetem będzie odbudowanie zdolności bojowej swoich wojsk.Biorąc pod uwagę koszty takiej operacji , najprawdopdobniej na pierwszy plan wysuną w zbrojenia w technologii kosmicznej . Wbrew pozorom będzie to szybki i stosunkowo tani proces zbrojeń.W tej dziedzinie albo przodują , bądź utrzymują równowagę z amerykanami. Dla porządku światowego będzie to bardzo niebezpieczne.
Trzecia wojna światowa która marzy sie idiotom nie wchodzi w grę. Nie o skutki użycia broni A tutaj chodzi. Oczywiście mam na myśli ładunki taktyczne do 1kT. Zysk nie tak duży a sam fakt UZYCIA BRONI A jest przełamaniem TABU , otwarciem przedsionka do piekła.
Ta możliwa i realna III wojna ,to wojna w dziedzinie gospodarczej , będzie sprawdzianem dla świata. To co dziś deklaruja poszczególne kraje to.......deklaracje. Rzeczywistość może być zgoła inna. Światem rządzi pieniądz, władze w krajach znaczących dzierżą liberałowie. Wystarczy się nad tym zastanowić. A dziś? Dziś rosjanie zajmą takie tereny które uda im sie opanować i będą mrozić sytuację utrzymując pewien staus quo. Jak długo ? Trudno powiedzieć ,o tym zadecydują Biden i Putin. Wiarygodnością Ukraińców wobec Polski będzie uznanie rzezi Wołyńskiej za ludobójstwo. Jest sprzyjająca okoliczność na taki gest. Odkładanie na potem ma już swoją długą historię i wymowę.

Ekor

Dziś wykuwamy JUTRO.Ta świadomość winna być obecna w naszym działaniu. Naiwny jest ten, który uważa że gdy opadnie kurz bitewny to będziemy realizować scenariusz XII księgi Pana Tadeusza. Dziś kiedy udzielamy tak dużej i wszechstronnej pomocy Ukrainie musimy pamiętać o tym aby pomagać mądrze."Przesłodszenie" naszych szlachetnych intencji i czynów może przynieść jutro niezamierzony skutek. Kiedy zdejmiemy z masztów flagę ukraińską , rozminą się możliwości i oczekiwania. Dziś wspólny wróg (Rosjanie) jednoczy koalicję antyputinowską. Jutro zaczną się schody. I na to nie ma rady. Dziś Zełenski bezpardonowo stawia żądania, ;tyle broni , tyle pieniędzy i to od zaraz, jednocześnie karci te rządy które korzystają z rosyjskich węglowodorów.(A skąd dziś Ukraina kupuje ropę i gaz , czym też płaci?) Zapomina że te nieposłuszne jego woli kraje wypracowują dochód z którego będzie żądał pomocy w odbudowie Ukrainy. Koło się zamyka. Kurz wojenny jeszcze nie opadł a już delegacja Hamasu gości z wizytą w Moskwie. O czym to świadczy? nie muszę przypominać.
Jestem przekonany że obietnice pomocy Ukrainie winne być realne, nie wolno obiecywać gruszek na wierzbie. Amerykanie wcześniej niż później spasują i przykręcą kurek z dolarami. Nawet amerykanów nie będzie stać w dłuzszym horyzoncie czasu na dwie kroplówki...jedna dla Izraela druga dla Ukrainy. Zostawią ten problem UE.
A teraz zasadnicza kwestia czy spełnona zostanie obietnica przyjęcia Ukrainy do UE? Nie jestem Kasandrą , ale wątpię. Do przyjęcia Ukrainy jako pełnoprawnego państwa wymagana jest zgoda wszystkich członków Unii. W to wątpię. Przyjęcie do UE wymaga pełnej zgodności norm prawnych i mnóstwa różnych przepisów. Jak dotychczas ukraińcy wykazali sie gotowością i skutecznością walki o swój kraj. Ale jutro, gdyby byli w UE musieliby rozliczać się z każego euro otrzymanego z kasy UE. Czy jest to możliwe? Wątpię. Wstąpienie do NATO ...TAKŻE PROBLEM . Nieustający konflikt na styku Ukraina -Rosja. Czym to grozi? Wszyscy wiemy. Dzisiaj amerykanie mówią że musimy tak uzbroić Ukraińców aby Rosja nie odważyła się na kolejną inwazję. Porażajaca naiwność. Ile tej broni trzeba dać i...dawać, jak mocno należy położyć Rosję na przysłowiowe łopatki aby wybić rosjanom z głowy kolejne wypady na Ukrainę?. A może zastanowić się nad tym ,jakie interesy i jakim kierunku może realizować tak zmilitaryzowana Ukraina . Te i inne pytania zostają bez odpowiedzi. Czas pokaże.

Ekor

Było do przewidzenia że Mariupol padnie, zaś bojownicy pułku Azow poniosą duże straty. Według mnie ukraińcy popełnili duży błąd . Jeżeli jest wojna to działania wszystkich jednostek muszą być koordynowane przez naczelne dowództwo. W Mariupolu pułk Azow wyłamał sie z tej zasady. Bojownicy "prawego sektora" prowadzili od pewnego czasu swoją wojnę. Nawet najbardziej szlachetne intencje nie tłumaczą niepodporządkowanie się Sztabowi Generalnemu, przecież Prezydent Ukrainy w oficjalnej wypowiedzi kilkanaści dni temu zwolnił bojowników pułku Azow z obowiązku obrony Mariupola . Dowództwo pułku winno podporządkować się decyzji Prezydenta i zapewne zostaliby skierowani na inny odcinek frontu. Wojna polega także na elastycznym reagowaniu. Trzeba wiedzić kiedy atakować , a kiedy ustąpić . Tu zagrały ambicje . Niczego nie osiągnięto , miasto zostało zrównane z ziemią, a dowódca pułku ma pretensje do do rządu że nie otrzymał należytej pomocy.Jak opadnie kurz bitewny ,to takie i inne sprawy wyjdą na światło dzienne. Jedno jest pewne, klęska w Mariupolu będzie tworzyć zastępy bohaterów , nacjonalistów narodowych. Jak to będzie rzutować na przyszłość Ukrainy ...... nie wiadomo.

Ekor

Na przekór zdrowemu rozsądkowi wojna trwa nadal. Żadnych oczekiwanych celów obie strony nie uzyskają. Tylko przerwanie działań wojennych i przystąpienie do negocjacji, rozmów ma jakiś sens. Logika wskazuje że obie strony weszły w uliczkę bez wyjścia. Za strony uważam Rosję i USA.
Jak zwolennicy nawołujący do eskalacji zbrojeń widzą przyszłość. Wojna zakończy się . Kto będzie odbudowywał Ukrainę? Kto to będzie finansował? Mam wątpliwości czy UE będzie jednolita w ładowaniu pieniędzy w odbudowę Ukrainy.Będzie to związane z obniżeniem stopy życia Niemców, Holendrów ,Belgów Francuzów itp.Również cała UE będzie zadłużona ponad miarę.To nie przejdzie tak łatwo. Dzisiaj dominuje spontaniczny odruch solidarności , poparty rotacją uzbrojenia zalegającego magazyny. Jutro trzeba będzie zacisnąć pasa. Po drugie mamienie Ukraińców szybkim pełnoprawnym wejściem do UE jest szkodliwe , szczególnie dla samych Ukraińców.Jakiekolwiek ograniczenia wywołaja sprzeciw Ukraińców.A są zdecydowani w swoich żądaniach. Mamy przykłady z włąsnego podwórka. Jak "UE "wyobraża sobie transfery olbrzymich pieniędzy na Ukrainę bez kontroli i nadzoru . Naiwnością jest wiara że bohaterstwo na froncie wypleni korupcję , nepotyzm i inne ludzkie przypadłości. Na takie zmiany potrzeba czasu , dużo czasu. Równie, jak nie najważniejszym problemem, bedzie sytuacja w wymiarze globalnym. Marzeniem myślących inaczej jest zdołowanie Rosji gospodarcze, militarne, jak i polityczne rozbicie. Kto weźmie na utrzymanie 140 mln państwa , mocarstwa atomowego? Kto zapewni bezpieczeństwo świata. Dziś widać że Amerykanie zmieniają powoli swój kurs antyrosyjski. Biden zakazał chwalenia się służb we wskazywaniu Ukraińcom do zniszczenia konkretnych celów. Nie ma już w retoryce Bidena wyrażonych oczekiwań zniszczenia Rosji , Putina itp. Amerykanie zapewne zorientowali się że Rosja może swoją wiedzą z satelitarnego rozpoznania jak i wywiadu dzielić się np. z Iranem. Czym taka eskalacja grozi?
Jak ten kurz bitewny opadnie, to dopiero wtedy w pełni ujrzymy Świat po wojnie.
Jedno jest pewne czeka nas kolejny wyścig zbrojeń.A reguła jest taka . Ten co przegrał jest mocniej zmotywowany do doskonalenia środków niszczenia.

Ekor

Azowstal .... padł. Oficjalna narracja zmienia porażkę w sukces. Najważniejsze że skończono z bezsennsownym zabijaniem. Analizując informacje dostepne w naszych mediach mozna wnioskować ze Ukraińcy na dziś jak i Rosjanie sa w ślepym zaułku. Jak rozumieć zapowiedź Prezydenta Ukrainy że w lipcu ruszy potężne kontruderzenie. Dlaczego dopiero w lipcu? Przecież dostawy uzbrojenia idą nieprzerwanym strumieniem.Może chodzi o wznowienie walk po zbiorach zbóż. Ile tej broni trzeba dostarczyć dla Ukrainy?. Przekaz tej informacji jest moim zdaniem prosty. Na dzis Ukraina nie jest w stanie zrobić więcej niz zrobiła. Jedynym wyjściem jest "zamrożenie "ofensywnych działań. Jak postąpią Rosjanie? Prawdopodobnie będą umacniać się na zdobytych terenach. Ten lipiec kojarzy mi się z bitwą pancerną na łuku kurskim równie w gorącym lecie. Czy będzie powtórka z historii?

Ekor

Wątek
Zobacz nowe Tweety
Rozmowa
ТРУХА⚡️English
@TpyxaNews
At a conference in Lugano on the restoration of Ukraine, Prime Minister Denys Shmyhal presented a map - which of the Europeans will restore what:

– Ireland – Rivne
– Germany – Chernihiv
– Canada – Sumy
– USA and Turkey – Kharkiv
– Czech Republic, Finland and Sweden – Luhansk
8:53 AM · 5 lip 2022·Twitter for iPhone
127

2 g.
W odpowiedzi do
@TpyxaNews
— Belgium — Mykolaiv
– Sweden and the Netherlands – Kherson
– Switzerland – Odesa
– Norway – Kirovohrad
– Latvia – Zaporizhzhia
— Poland and Italy - Donetsk
ТРУХА⚡️English
@TpyxaNews
·
1 g.
Correction: Austria will help with Zaporizhzhia.
ТРУХА⚡️English
@TpyxaNews
·
2 g.
W odpowiedzi do
@TpyxaNews
🇺🇦 Ukraine will be rebuilt in 3 stages:

— critically important objects,

— basic infrastructure (schools, hospitals, housing),

— long-term transformation that affects all spheres.

The National Council

5.07.2022
Na konferencji w Lugano na temat odbudowy Ukrainy premier Denys Szmyhal przedstawił mapę, który z europejskich krajów, jakie miasto odbuduje.

Irlandia – Równe

Niemcy – Czernihów

Kanada – Sumy

USA i Turcja – Charków

Czechy, Finlandia i Szwecja – Ługańsk

Polska ma odbudowywać region Doniecka

Na konferencji w Lugano na temat odbudowy Ukrainy premier Denys Szmyhal przedstawił mapę, który z europejskich krajów, jakie miasto odbuduje.

Polecenie, prośba , nakaz? Co jest grane?

Ekor

Refleksje w nawiązaniu do poprzedniego postu. Czegoś tu nie rozumiem;
1. Premier Ukrainy podaje , wyznacza miasta , regiony które mają być odbudowane przez konkretne kraje
2. Czy ten "przydział "był uzgodniony z poszczególnymi państwami? Czy premier działa metodą Prezydenta Żełenskiego ;" Macie nam dostarczyć takie , takie uzbrojenie i tyle a tyle pieniędzy".
3.Dziś na fali spontanicznej pomocy świat robi zrzutkę na pomoc walczącej Ukrainie. Jutro trzeba będzie planować wydatki w krajowych budżetach. A tu zaczną się schody.
4. Ten "gorzki miesiac miodowy minie i księgowi dojdą do głosu"
5.Ciekaw jetem jak będą się z tych wydatków tłumaczyć przed narodem ci którzy marzyli o permanentej wojnie. Naiwni hura optymiści.
6. Istnieje prosta prawda wojna zakończy się nie na linii ognia , a przy stole rokowań. Im dłużej będzie trwać pożoga wojenna , tym wieksze starty.A ukraińcy już wskazuja Nam gdzie i co mamy odbudować. Swoisty paradoks ... jeżeli więcej czołgów i armat dostarczymy Ukrainie tym większe będzie pole do odbudowy . Więcej będzie Nas to kosztować.
Teraz jest bałagan wojenny, ale prawdziwy" bardak "czeka Nas po wojnie. Po wojnie gdy opadną emocje i zaczniemy liczyć pieniądze.
Obym sie mylił

Ekor

Nie odnoszę się do poszczególnych , jednostkowych zwycięstw czy porażek frontowych. Ani ja , ani Ty bujany nie mamy informacji, ani nie znamy szczegółowych zamiarów działań zarówno w wymiarze taktycznym jak i operacyjnym. Wojna niestety trwa . Zwycięzców tu nie będzie. Ta wojna to nie jest wojna futbolowa w Ameryce łacińskiej. Oczekujesz bujany na zwycięstwo Ukrainy. Takie masz poglądy i takie prawo. Ja zachowuję dystans do obu stron walczących. W telegraficznym skrócie to ujmę;
1. Przegrana Rosji naruszy pewne status quo polityce światowej. Istnieje sieć powiązań politycznych , gospodarczych , militarnych w których Rosja jest ważnym graczem. Czy nam to się podoba CZY NIE to tak jest. Rosji z zewnątrz nie zmienimy . Wszelkie nierozważne próby skazane są na niepowodzenie, a wręcz mogą naruszyć porządek świata. Rosja może i musi się zmieniać , ale zmieniać na swój sposób, swoją drogą. Świat zewnętrzny może dopingować , stymulować politykę Rosji . Jest wystarczająco dużo pokojowych argumentów do takich działań. Ale to wszystko wymaga czasu . Rosja ma wystarczająco dużo siły ,środków i zasobów aby iść swoją drogą. Rzecz w tym aby otoczenie zewnętrzne oddziaływało konstruktywnie na przemiany w Rosji. Najgorsze co Świat może spotkać to chaos wewnętrzny w Rosji. Wtedy Rosja może stać się w swych działaniach NIEPRZEWIDYWALNA. Niestety taka jest prawda.
2. Sankcje nakładane na Rosję nie odnoszą oczekiwanych skutków. Rosja jest graczem światowym na rynku paliw , energii . Przypomnę; Na początku października kraje członkowskie OPEC+ pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej zdecydowały się na zmniejszenie produkcji ropy o dwa miliony baryłek dziennie począwszy od listopada. Posunięcie to zostało ostro skrytykowane przez Stany Zjednoczone, które naciskały na zwiększenie produkcji przez królestwo, aby pomóc Unii Europejskiej w zmniejszeniu konsumpcji czarnego złota z Rosji w czasie jej konfrontacji z Zachodem. Takie zachowanie, zdaniem obserwatorów, stanowi „odwet” ze strony krajów niezachodnich nad „arogancką” polityką Waszyngtonu.
Rosja grozi że gdyby narzucono jej niekorzystne ceny na gaz i ropę to przestanie sprzedawać surowce niektórym krajom. Nasza propaganda sukcesu jest mało przewidująca. Nie widzę na horyzoncie flotylli tankowców z gazem i ropą zmierzających do naszych portów.
3. Rosyjska armia??? W przekazie medialnym klęska za klęską. Jest w tym dużo prawdy. Byłem i jestem zaskoczony. Ale mój pogląd jest taki; Niepowodzenie Rosjan na froncie wynika z błędnej oceny sytuacji;
- zbyt łatwe zwycięstwo w operacji opanowania Krymu sprowadziły strategów na manowce . Liczyli na podobny scenariusz.
- Rozpoznanie sytuacji o stanie gotowości do działań wojsk ukraińskich było ŻADNE. Planowaniem działań zajmowały się służby specjalne a nie sztaby specjalistów. Łatwe zwycięstwo to i sukces np.FSB. Każdy tego sukcesu pragnął.
-Na polu taktyki ,planowania zwyciężyli specjaliści amerykańscy obecni na Ukrainie.
-Rosjanie nie byli przygotowani do takiej wojny. W ich mniemaniu siła to rakiety międzykontynentalne, okręty podwodne floty Pacyfiku i jednostki pancerne.
-Dużym zaskoczeniem było wykorzystanie w trakcie walki dronów. Ta broń była mało znana w Rosji i metody obrony i zwalczania dronów były nieznane. Amerykanie doskonale byli obeznani z tego typu ŚNP . Przecież przez lata walczyli za pomocą tej broni na bliskim wschodzie. Dali Ukraińcom drony , przeszkolili obsługi i zaczęła się rzeź Rosjan. Ale takie są początki przy wprowadzeniu do walki nowych typów broni. Dziś już nie ma takich sukcesów , Rosjanie opanowali przeciwdziałanie , zarówno technicznie jak i taktycznie. Niewytłumaczalnym i głupim było wystawienie na odstrzał kolumn pancernych jak pojedynczych wozów bojowych.
- Można by wiele takich błędów wykazać . Jednak późno , z oporami Rosjanie adaptują się do nowych warunków na froncie. Uczą się. Oby na nauce się to skończyło.
Ani Amerykanie, ani Rosjanie nie byli i nie są przygotowani do wojny Dawida z Goliatem. W ich planach przyszła ew. Wojna to wojna mocarstw atomowych . Gromadzone arsenały to raczej było grożenie palcem przeciwnikowi.
Dziś obserwujemy wojnę podobną do wojny w Wietnamie. Podobną , ale nie do końca. Rosja do tej pory walczyła w Czeczenii, Amerykanie w Iraku i w Afganistanie . Jedni i drudzy ponieśli klęski. Dziś oba mocarstwa walczą de facto ze sobą. Jest to novum sztuki wojennej.

bujanylas

Nie odnoszę się do poszczególnych , jednostkowych zwycięstw czy porażek frontowych.

Ja też się nie odniosę, chociaż zaznaczę, że podzielam Twój pogląd odnośnie postępującj adaptacji RUS do nowych warunków, technologii, które wcześniej były przez RUS lekceważone. Ale to moim zdaniem nie jest najważniejsze. Istotne są strategiczne plany Zachodu, oraz samej Ukrainy, która stała się ostatnimi miesiącami pełnoprawnym podmiotem dialogu (na stronie zachodniej) w tej wojnie. Można to nazywać różnie. Ty pewnie powtórzysz za Sołowiowem, że ci ludzie są zmanipulowani, niewdzięczni, niedoedukowani - ja powiem inaczej, ale jak zwykle wrócimy do dyskusji z przed lat - do Samuela Huntingtona, który zmarł w 2008 roku i już milczy, ale moim zdaniem
za życia trafił w punkt tego problemu. I jego myśl paradoksalnie wyłazi nawet bardziej ze strony rosyjskiej, niż na politycznie poprawnym Zachodzie. Historia, kultura.. Jakie są cele Rosji I Zachodu? To w gruncie rzeczy proste. Zachód rości sobie terytorialne pretensje wobec granic określonych niegdyś przez Rzeczpospolitą. A więc: BAŁCI, BIAŁORUŚ, UKRAINA. I przy maniakalnym (i słusznym) podkręcaniu tej kwestii przez Polskę - nigdy z tych ambicji nie ustąpi. Dopóki zachodni status Białorusi i Ukrainy nie zostanie przez Rosję zaakceptowany - dopóty będzie problem. Klasyczne starcie o strefę wpływów. Z drugiej strony, zarówno Zachód jak i Rosja czują na karku oddech Chin.. Rosja co prawda teraz cudaczy, że "sojusznik" itd. ale generalnie RUS już teraz rozumie, że kiedyś będzie problem.. Ot wsio. Myślę, że kluczem do porozumienia Zachód - Rosja, jest zrozumienie przez RUS, że zachodnie ambicje nie wykraczają poza huntingtonowskie granice wpływów. Czyli - z Ukrainy i z Białorusi musicie zrezygnować, ale nie mamy ambicji niszczyć i podbijać Rosji. Ciężka sprawa.

sziman

Rosja jednak musi zostać zniszczona i tak ta wojna się zakończy....

bujanylas

Rosja musi zostać zniszczona

Ale kiedy piszę, że trzeba asertywnie z Rosja, to podkulasz ogon i "strategicznie" dziwolągujesz. Doprawdy ciężko Cię wyczuć.

sziman

Ja na prawdę nie wiem co Ty chcesz jeszcze więcej wiedzieć. W przyszłym roku Polska wyda na zbrojenia 3 + 2% PKB, dodatkowo koszty utrzymania Ukrainy (tak utrzymania, bo to na nas spoczywa ciężar utrzymania zaplecza) to jak się szacuje w ubiegłym roku to od 4 do 5% PKB plus to co z serca ludzie dali. Ja wiem, że Ty zakręciłbyś wąsa, wsiadł na konia z szabelką i ich pognał na Kamczatkę ale spokojnie my tę wojnę wygramy właśnie w taki sposób.

bujanylas

W przyszłym roku Polska wyda na zbrojenia 3 + 2% PKB, dodatkowo koszty utrzymania Ukrainy (tak utrzymania, bo to na nas spoczywa ciężar utrzymania zaplecza) \

Oooo... sygnał żydzenia finansowania ukraińskiego frontu, mylę się?

sziman

Mylisz się. Jestem jednym z tych, którzy do tych procentów dorzucają jeszcze swoje...