|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:47, 21 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Rumcajs napisał: | jednocześnie bym prosił,żeby sobie niektórzy Talmudem brudnego ryja nie wycierali. ja nie szukam odnośników w chrześcijańskiej miłości blixniego w pismach ojców kościoła. a znalazłoby się niejedno.
chociaż wiem jedno- ubecy nie odpuszczają, |
Nie łżyj bo na tym forum widać jak walczysz z KK, gdyby nie pojawienie się Bujanego dalej byś krzyczał o konieczności usunięcia krzyży ze szkół jakby Twoje dziecko mogło zarazić sie katolicyzmem od patrzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:06, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
egoista99 napisał: | Jak donosi agencja AsiaNews przed Bożym Narodzeniem chrześcijanie w Jerozolimie coraz częściej uskarżają się na niepokojące zjawisko… opluwania ich przez ultra-ortodoksyjnych Żydów.
...
nieznani sprawcy” wymalowali kilka dni temu na drzwiach kościoła Franciszkanów, usytuowanego obok Wieczernika w Jerozolimie wuglarne napisy: “Chrześcijanie won!” ( również w języku angielskim z jeszcze bardziej wulgarną wymową – “Fu.. off”, co oznacza “Spierda…ć”)
oraz Gwiazdę Dawida i podpis “My zabiliśmy Jezusa”. Jak stwierdza opiekujący się tym świętym miejscem jeden z ojców: “takie hasła oraz oddawanie moczu na drzwi [Wieczernika] stało się już niemal codzienną rutyną” wrogów chrześcijaństwa Wymowa tych napisów i ich kontekst “nie pozostawiają nikomu żadnej wątpliwości... – pisze agencja AsiaNews...Gdyby to zdazyło sie w Waszawie przed swietem Chnuka ..to Izrael trzasłby sie z oburzenia...a tu cisza...Ot rozbrykana dziatwa żydowska...
To tak gwoli tego ryja w Talmudzie... |
Jak to dobrze , że choć Palestyńczycy (trochę jest chrześcian Arabów) i wszelkiej maści i odłamów wyznawcy Proroka - kochaja chrześcijan.
Niejedna Polka się o tym przekonała.
btw.Lepiej siedzieć w izraelskim więzieniu niż arabskim -niezależnie od kraju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:32, 22 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
A mi się przypomniała dyskusja, którą toczyliśmy z bujanym i jagą kilka lat temu. Dyskusję rozpoczął bujany (chyba) wyrażając swe święte oburzenie zobaczonym gdzieś obskurnym graffiti w typie "Jude Raus". Bujany i Jaga o ile mnie pamięć nie myli dowodzili, że tego typu napisy na naszych murach świadczą o, że tak powiem całościowej jakości naszej materii narodowej - prościej mówiąc z faktu, iż kilku baranów dało upust swoim frustracjom wysnuli tezę, żeśmy wszyscy ciemni, brudni antysemici. Bujany dodatkowo dowodził, że w zasadzie jesteśmy wyjątkiem na całym cywilizowanym świecie, bo nigdzie indziej takich świństw nie uświadczysz. No to ciekaw jestem co bujany teraz powie o "ciemnych Żydach". Tym bardziej, że pośrednio oficjalne czynniki takie coś zdają się może nie pochwalać ale zapewne tolerować - vide stanowisko rabinatu Jerozolimy w sprawie Bożego Narodzenia. Nie znam się na niuansach żydowskiej hierarchii religijnej ale gdyby tak u nas jakiś purpurat wyjechał z takim tekstem odnośnie np. Chanuki to by go medialnie zlinczowali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:36, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No to ciekaw jestem co bujany teraz powie o "ciemnych Żydach". |
Powiem, co zawsze o nich uwazalem. Jesli ktos (tak na prawde z pobudek religijnych) potrafi uderzyc kobiete w twarz (a Zydowke - tak, tak), bo mu nie pasuje dyskoteka w >jego< dzielnicy, to jest dla mnie taka sama smierdzaca menda jak podobny element w kazdej innej religii.
Temat napisow na murach polskich miast juz byl, od tamtego czasu odwiedzilem sporo miejsc w Europie, bylem tez w Stanach i melduje,
panie sziman, ze osobiscie nie zauwazylem ani jednego napisu. No ale,
jak sam stwierdzasz, nie jestem na tyle wiarygodna osoba by czuc sie upowaznionym do zdawania relacji, prowadzenia jakichs statystyk , wiec
te moje spostrzezenia i wnioski zachowam dla siebie.
...Albo nie, nie zachowam. Powiem co uwazam: w Polsce jest o wiele, wiele, wiele wiecej antysemickiego bydla, niz w takiej Holandii, czy w Hiszpanii. I mam na mysli rdzenna ludnosc, a nie jakichs malowanych Holendrow, czy innych negrusow. Wiem to, bo mam w posiadaniu taki prywatny >detektor< w postaci panny, ktora jest Zydowka. I zapewniam - nie naleze do tych ktorym kobieta latwo namiesza we lbie, zreszta w naszym zwiazku nie ma miejsca na obsesje (przynajmniej nie na takie, o ktorych mozna by pisac na tym forum)
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 10:01, 23 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 13:10, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
k`woli jasnosci...
od kilku lat obserwuje przepychanki chrześcijan róznych religii w Jerozlimie w czasie wszelkich świąt chrześcijańskich. sziman, naprawdę nie jest to budujace widowisko.
co do katolika- nie pieprz, prosze.
a co do nastawienia wzajemnego Polaków i Żydow (tych z Izraela), to wspaniałym detektorem sa opinie w sprawie bramy z Auschwitz. opinie na stronach internetowych polskich- 98% internautów wykorzystało wszelkie newsy do obrzygiwania drugiej strony w sposób chamski i podły. ciekóło od wulgaryzmów i błędów ortograficznych. wypowiedzi stonowane lub nawołujace do trzeźwego spojrzenia były zakrzykiwane i opluwane zewsząd. człowiek miał wrażenie czytajac to,ze czyta bełkot ludzi niespełna rozumu
z drugiej strony komentarze internautów izraelskich. owszem tam tez się zdarzały komentarze w typie "pewnie maja zamienniki w sklepach z zelastwem", ale te należały do jakis 1-2% wypowiedzi i były gaszone przez wiekszość.... no i wtreszcie jak odnaleziono tablice, to nawet nie macie pojecia jak była wielka wdzieczność do polskiej policji i jakie wyrazy uznania ze strony zwykłych ludzi.
porownajac te komentarze stwierdziłem,ze niestety w kochanej Polsce, tak w kochanej przez wielu Żydów wypedzonych, teskniacych, tych, którzy może nie darza poszczególnych Polaków zbyt wielka sympatia, ale nie przestali Polski kochac i szanowac, tak wiec w kochanej Polsce nie znajdzie sie miejsca na poszanowanie, dialog czy zrozumienie. zbyt wielu jest ludzi bezmyslnych, nazwałbym ich dilerami nienawiści. i granica miedzy ludźmi bezmyslnymi a myslacymi nie przebiega na danej szerokości geograficznej czy na pewnym poziomie wykształcenia. ta granica przebiega w mentalnosci. tak więc człowiek próbujacy przełamywac pewne bariery i stereotypy bedzia jak ten Syzyf- skazany na klęske.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 20:50, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Rumcajs napisał: | k`woli jasnosci...
od kilku lat obserwuje przepychanki chrześcijan róznych religii w Jerozlimie w czasie wszelkich świąt chrześcijańskich. sziman, naprawdę nie jest to budujace widowisko.
co do katolika- nie pieprz, prosze.
a co do nastawienia wzajemnego Polaków i Żydow (tych z Izraela), to wspaniałym detektorem sa opinie w sprawie bramy z Auschwitz. opinie na stronach internetowych polskich- 98% internautów wykorzystało wszelkie newsy do obrzygiwania drugiej strony w sposób chamski i podły. ciekóło od wulgaryzmów i błędów ortograficznych. wypowiedzi stonowane lub nawołujace do trzeźwego spojrzenia były zakrzykiwane i opluwane zewsząd. człowiek miał wrażenie czytajac to,ze czyta bełkot ludzi niespełna rozumu
z drugiej strony komentarze internautów izraelskich. owszem tam tez się zdarzały komentarze w typie "pewnie maja zamienniki w sklepach z zelastwem", ale te należały do jakis 1-2% wypowiedzi i były gaszone przez wiekszość.... no i wtreszcie jak odnaleziono tablice, to nawet nie macie pojecia jak była wielka wdzieczność do polskiej policji i jakie wyrazy uznania ze strony zwykłych ludzi.
porownajac te komentarze stwierdziłem,ze niestety w kochanej Polsce, tak w kochanej przez wielu Żydów wypedzonych, teskniacych, tych, którzy może nie darza poszczególnych Polaków zbyt wielka sympatia, ale nie przestali Polski kochac i szanowac, tak wiec w kochanej Polsce nie znajdzie sie miejsca na poszanowanie, dialog czy zrozumienie. zbyt wielu jest ludzi bezmyslnych, nazwałbym ich dilerami nienawiści. i granica miedzy ludźmi bezmyslnymi a myslacymi nie przebiega na danej szerokości geograficznej czy na pewnym poziomie wykształcenia. ta granica przebiega w mentalnosci. tak więc człowiek próbujacy przełamywac pewne bariery i stereotypy bedzia jak ten Syzyf- skazany na klęske. |
Niestety ale muszę chyba przyznać rację temu Rumcajsowi - to już chyba drugi raz. Do czego to doszło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 11:50, 24 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Trochę zamydlacie panowie.
Bujany dość łatwo przychodzi Ci przenoszenie antysemityzmu (niech Ci będzie, że sporego) marginesu na całą nację. Zresztą obaj mówicie o "polskim" antysemityźmie. Ja się pytałem czemu nie stosujecie tego samego mechanizmu wobec Żydów odnośnie ich antychrystianizmu - czy żydowski antychrystianizm jest mniej obrzydliwy od "polskiego" antysemityzmu?
PS. Zawsze podskórnie czułem bujany, że Twój filosemityzm ma, że tak powiem intymne podłoże....:)
Wesołych Świąt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:21, 24 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Trochę zamydlacie panowie. Bujany dość łatwo przychodzi Ci przenoszenie antysemityzmu (...) marginesu na całą nację. |
Chociaz szanuje Rumcajsa, to bardzo prosze nie przypisywac mi Jego wszystkich pogladow. Przykladowo, jesli Rumcajs wynosi ze swoich internetowych "badan", ze 98% <Polakow jest antysemitami, to ja Mu tutaj "zdziebko" stawie kontre ... Otoz ja rowniez sledzilem posty na Onecie a propos watku kradziezy napisu i powiem, ze popada On w klamliwa histerie. Moim zdaniem nieprzyjemnych dla Zyda wpisow moglo byc nie wiecej niz 40%, z czego tylko 20% bylo intencjonalnie medowatych, a pozostale 20% calkiem przytomnych, a po prostu nie glaskajacych. W odroznieniu do imc Rumcajsa nie uwazam, by spekulacje (i to w pewien sposob przeciez uzasadnione) odnosnie narodowosci zleceniodawcy mialy byc manifestacja antysemityzmu. Bo tez Rumcajs... prawda jest taka, ze w swojej paranoi zagalopowujecie sie juz stanowczo za daleko. Czy chodzic ma o to, zeby na okolo tematu Zyda Polak mial stapac jak na okolo jajka? Zreszta... osobiscie wali mnie czyjas paranoja. To nie moj problem. Prowokacyjnie wywolany jednak zostalem w innym temacie i w nim sie wyrazilem krotko i wezlowato co uwazam. Zdania przez te lata nie zmienilem. W dalszym ciagu twierdze, ze nigdzie w Europie (mam na mysli znane mi miejsca) nie ma tylu napisow o wiadomym wydzwieku co w Polsce. Widac gangsterskie czy szczeniackie grafiti buzujace testosteronem, widac jakies pacywy czy inne anarchie, jakies amatorskie kutasorysowanki, ale ani razu nie widzialem niczego co by mialo zwiazek z Zydami. Analize tej
obszczymurkowej dysproporcji (Polska - reszta Europy) pozostawiam
juz Tobie sziman. Jak Ci sie chce to sie w to baw, ja swoje wiem i przy moich wnioskach raczej juz pozostane. Menelska moda tez w jakims stopniu, uwazam, o czyms swiadczy. A z drugiej strony poprosze Rumcajsa o okielznanie fantazji z ktorej by wynikalo, ze wg jego statystyk np. wiekszosc mojej rodziny jest genetycznie nastawiona antysemicko. Ludzie, nie wariujmy juz.
Milych Swiat, dajcie sobie na luz.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 18:32, 24 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:53, 24 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
ps...
aha... byl jeszcze temat zydowskich obszczymurkow, Tutaj to juz zupelnie nie czuje sie upowazniony do wypowiadania w tej materii. Mozliwe, ze komentarz wyjdzie raczej ze strony Rumcajsa (tez nadstawiam ucha) Czy zastosuje swoje wlasne slowa o podziale na >LUDZI< przebiegajacym nie po linii narodowosci, tylko mentalnosci...
W kazdym razie rowniez jestem ciekaw Jego zdania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 13:23, 27 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
et nos dimittimus debitoribus nostris; et ne nos inducas in tentationem; sed libera nos a malo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:00, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
"jesli Rumcajs wynosi ze swoich internetowych "badan", ze 98% <Polakow jest antysemitami, to ja Mu tutaj "zdziebko" stawie kontre "
Mam nadzieje , że Rumcajs się myli - ALE - JEŚLI DOBRZE "POSKROBAĆ" -TO WIELU POLAKÓW - NIE WYRAŻA tego GLOŚNO - ale jest antysemitami.
btw.Wg. kryterów Rumcajsa - podobno też mam antysemickie wybryki na sumieniu.LOL
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 12:54, 03 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nasz kolega ma poczucie misji w posykiwaniu antysemityzmy tak wielką że gdy nie znajdzie takowego bedzie próbował go indukować poprzez prowokację i granie na uczuciach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:50, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
katolik napisał: | Nasz kolega ma poczucie misji w posykiwaniu antysemityzmy tak wielką że gdy nie znajdzie takowego bedzie próbował go indukować poprzez prowokację i granie na uczuciach. |
nie trzeba mocno szukać - na forach - antysemityzm i wulgaryzmy są wszechobecne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:07, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
No to może taka mała kontra:
Artykuł który roboczo sam dla siebie zatytułowałem HERRENVOLK???
Cytat: | Lista strat po masowych wizytach izraelskiej młodzieży w Polsce jest długa i kosztowna. Rozpoczynają ją wypalone dywany w polskich hotelach, kończy trauma żydowskich nastolatków. I coraz częściej trauma tubylców
Toskańczyk Roberto Lucchesini, od kilku lat mieszkaniec Krakowa, ostatnio prawie nie śpi. Zanim zacznie normalnie poruszać rękami, będzie musiał przejść długą rehabilitację. A wszystko po tym, jak w biały dzień na oczach przechodniów i kilkudziesięciu nastolatków zamkniętych szczelnie w autobusach zaopatrzeni w ostrą broń izraelscy ochroniarze skrępowali mu z tyłu ręce nad głową i skuli go kajdankami. Na środku krakowskiej ulicy. Chwilę przedtem Włoch na różne sposoby próbował zmusić kierowców autobusów, by wyłączyli silniki.
– Izraelczycy założyli mi kajdanki, rzucili twarzą w psie gówna i kopali – żali się Lucchesini. Następnie oprawcy po prostu odjechali. Włocha rozkuła dopiero policja.
Na krakowski Kazimierz, dawne żydowskie miasteczko, po którym zostały jedynie synagogi i ludzkie, często bardzo bolesne wspomnienia, Lucchesini przeniósł się z miłości do polskiej kobiety i polskiego miasta. Zamieszkał w kamienicy z widokiem na bożnicę.
– Wydawało mi się wtedy, że to najpiękniejsze miejsce na świecie – mówi. – Po pewnym czasie zrozumiałem, że miejsce, owszem, jest piękne, ale nie dla jego dzisiejszych mieszkańców.
Kopniaki zamiast odpowiedzi
Podobnego zdania jest również inna mieszkanka Kazimierza, urzędniczka Beata W., której izraelscy ochroniarze przetrzepali niedawno na jednej z ulic torebkę, zupełnie nie wyjaśniając przyczyn.
– Kiedy spytałam, o co właściwie chodzi, kazali mi się zamknąć. Posłuchałam, przestałam się odzywać, bałam się, że za chwilę każą mi się rozebrać do naga – irytuje się urzędniczka.
Odpowiedzi na pytanie nie otrzymał również młody polski Żyd, który jak zwykle w szabat kilka miesięcy temu chciał pomodlić się w swojej synagodze. Zapytał jedynie, dlaczego nie może wejść do świątyni. Zamiast odpowiedzi otrzymał kilka kopniaków.
– Widziałem to na własne oczy – mówi Mike Urbaniak, redaktor Forum Żydów Polskich i korespondent „European Jewish Press” w Polsce. – Widziałem, jak właściwie bez jakichkolwiek powodów mój kolega został brutalnie zaatakowany przez agentów ochrony z Izraela.
A wszystko to podobno w imię bezpieczeństwa izraelskich dzieci.
– Polakom trudno to może zrozumieć, ale ochrona towarzyszy młodym Izraelczykom na każdym kroku, i to zarówno w kraju, jak i za granicą – wyjaśnia Michał Sobelman, rzecznik prasowy ambasady Izraela w Polsce. – Taki wymóg stawiają rodzice dzieci, w przeciwnym razie nie zgodziliby się na jakikolwiek wyjazd. Ochroniarze pojawiają się zatem wszędzie tam, gdzie młodzież. Polska nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Ale to w Polsce, jak wynika z relacji Mike’a Urbaniaka, Żydzi z Izraela skopali przed polską synagogą polskiego Żyda, po czym zaczęli mu jeszcze grozić więzieniem. I znów działo się to na oczach młodych ludzi z Izraela.
– Jest nam bardzo przykro, gdy słyszymy o takich incydentach – przyznaje Sobelman. – Każda z tych spraw jest szczegółowo wyjaśniana. Zrobimy wszystko, by do takich sytuacji więcej nie dochodziło. Być może trzeba będzie zmienić metody szkolenia naszych ochroniarzy, po to by zrozumieli, że Polska to nie Izrael, że skala zagrożeń w Polsce jest znikoma?
Profesor Moshe Zimmermann, szef Instytutu Historii Niemiec na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie, uważa jednak, że problem nie dotyczy wyłącznie zachowania ochroniarzy. Jego zdaniem Izraelczycy zasadniczo uważają, że Polacy nie są dla nich równymi partnerami. I nie chodzi o to, że nie potrafią ich dzieciom zapewnić bezpieczeństwa.
– Nie są równymi partnerami do jakiejkolwiek dyskusji. Dotyczy to także wspólnej i dzisiejszej historii oraz polityki. Efekt jest taki, że młodzież izraelska widzi w Polakach ludzi drugiej kategorii, postrzega ich jako potencjalnych wrogów – wyjaśnia bez ogródek.
O tym, że profesor ma sporo racji, świadczyć może instrukcja postępowania z tubylcami rozdawana jeszcze kilka lat temu młodym Izraelczykom udającym się do Polski. Znalazł się w niej zapis: „Wszędzie będziemy otoczeni przez Polaków. Będziemy nienawidzić ich z powodu udziału w zbrodniach”.
– Programy przyjazdów naszych nastolatków są ustalane odgórnie przez izraelski rząd i są bardzo sztywne – wyjaśnia Ilona Dworak-Cousin, przewodnicząca Towarzystwa Przyjaźni Izrael–Polska w Izraelu. – Sprowadzają się właściwie do odwiedzania kolejnych miejsc zagłady Żydów. Z takiej perspektywy Polska to wyłącznie wielki żydowski cmentarz. I nic więcej. Spotkania z żywymi ludźmi dla tych, którzy przywożą młodych Izraelczyków do kraju naszych przodków, są bez znaczenia.
Mieszkaniec krakowskiego Kazimierza, pochodzenia żydowskiego, uważa, że nie ma w tym nic złego: – Izraelczycy nie przyjeżdżają do Polski na wakacje. Ich zadaniem jest poznać miejsca Zagłady i posłuchać o straszliwej historii swoich rodzin, historii, która często nie jest im opowiadana przez dziadków ze względu na zbyt duży ładunek emocji. Często się zdarza, że wyjeżdżający stąd młodzi ludzie płaczą, dzwonią do rodziców i mówią: czemu mi nie powiedzieliście, że to było aż tak straszne? Szczerze mówiąc, nie dziwię się, że nie mają ochoty na rozmowy o Lajkoniku.
Jednak według Ilony Dworak-Cousin brak kontaktu z Polakami sprawia, że izraelska młodzież coraz częściej zaczyna mylić ofiary z oprawcami. – Zaczynają myśleć, że to Polacy stworzyli obozy koncentracyjne dla Żydów, że to Polacy byli i wciąż są największymi antysemitami na świecie – dodaje Żydówka.
Wspomniany mieszkaniec Kazimierza jest zupełnie innego zdania. – Nie wierzę, by ktoś im mówił, że to Polacy zrobili. Dlatego nie muszą prowadzić jakichkolwiek dyskusji z młodymi Polakami.
Nastoletni skandaliści
Jednak zdaniem sporej części Izraelczyków instrukcję dla młodzieży ostatecznie wprawdzie zmieniono, ale podejścia do Polaków nie.
– Ktoś kiedyś w Izraelu zdecydował, że nasze dzieci, jadąc do Polski, muszą być szczelnie otoczone ochroną – mówi Lili Haber, przewodnicząca Związku Krakowian w Izraelu. – Ktoś zdecydował, że młodzi Izraelczycy nie mogą spotykać się z polskimi rówieśnikami, spacerować po ulicach. W rzeczywistości te wizyty nie są niczym więcej niż kilkunastodniowym, dobrowolnym pobytem młodzieży w więzieniu.
Dobrowolnym, ale też niezwykle kosztownym – 1400 dolarów od osoby. Na przyjazdy do Polski nie stać wszystkich rodziców młodych Izraelczyków.
– W dodatku, jak się okazuje, zbyt młodych na to, by oglądać miejsca kaźni – dodaje doktor Ilona Dworak-Cousin. – Traumatyczne przeżycia, jakie towarzyszą wizytom w kolejnych obozach śmierci, mają swoje konsekwencje. Dzieciaki stają się agresywne. I zamiast poznawać kraj przodków, kraj, w którym Żydzi w symbiozie z Polakami żyli prawie tysiąc lat, nastolatki z Izraela wywołują w nim kolejne skandale.
Zdarza się, że gdzieś między wizytą w Treblince a Majdankiem młodzi Izraelczycy spędzają czas na zamówionym przez hotelowy telefon striptizie. Zdarza się, że obsługa hotelowa musi zbierać ludzkie odchody z łóżek i umywalek. Zdarza się, że musi oddawać pieniądze za nocleg innym turystom, którzy nie mogą spać, bo Izraelczycy postanowili zagrać w hotelowym holu w piłkę nożną. O drugiej w nocy.
Sześcioletni Krzyś z Kazimierza też grał w piłkę. 15 kwietnia, w niedzielny wieczór, po tym jak strzelił dwa gole, chciał normalnie wrócić do domu. Domu położonego blisko synagogi, przed którą zgromadziły się na uroczystościach poprzedzających Marsz Żywych setki młodych Izraelczyków. Tuż przed ulicą Szeroką Krzysia zatrzymało kilku zdecydowanie niemiłych panów. – Dziś jest to teren półprywatny. Przejścia nie ma – usłyszał. Nie pomogły prośby chłopca, że jak nie wróci na czas do domu, jego mama będzie się denerwować.
„Bramkarze”, co ciekawe, tym razem polscy, i co jeszcze ciekawsze, w towarzystwie krakowskich policjantów, okazali się również głusi na prośby wycieczki Holendrów, którzy pół roku wcześniej zarezerwowali sobie kolację w restauracji przy ulicy Szerokiej. – To wolny kraj? – próbował upewnić się jeden z turystów.
W zwykły dzień na Szeroką można się dostać z kilku stron. W ten wieczór – z żadnej. Sama bezskutecznie próbowałam przedrzeć się przez bramki. Pomogli mi dopiero policjanci.
– Tu nie ma żadnych zakazów – przekonywali mnie chwilę później, choć stan faktyczny wskazywał na coś zupełnie innego.
– Wprowadziliśmy jedynie pewne ograniczenia w ruchu – wyjaśnia mi kilka dni później Sylwia Bober-Jasnoch z biura prasowego małopolskiej policji.
Policjanci nie mogą mówić inaczej. Oficjalnie polskie prawo nie daje możliwości odcięcia obywateli od ulic, przy których mieszkają. Nawet podczas imprez masowych, a uroczystości na Szerokiej taką nie były, mieszkańcy mają prawo wrócić do swoich domów, a turyści mają prawo zjeść obiad w restauracji. Także oficjalnie ochroniarze izraelscy nie mogą zatrzymywać i rewidować przechodniów.
Próbowałam się dowiedzieć więcej na temat praw agentów ochrony izraelskiej w Polsce. Najpierw w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, skąd odesłano moje pytania do... Ministerstwa Edukacji Narodowej. Wysłałam też pytania do ministra spraw wewnętrznych. Mimo wcześniejszych obietnic nie dostałam żadnej odpowiedzi. Chętny do rozmowy okazał się jedynie Maciej Kozłowski, były ambasador w Izraelu, obecnie pełnomocnik ministra spraw zagranicznych do spraw stosunków polsko-izraelskich
– Przepisy są nieprecyzyjne – przyznaje Kozłowski. – W zasadzie ochroniarze z obcego kraju nie powinni poruszać się po Polsce uzbrojeni, ale dla władz Izraela kwestie bezpieczeństwa są priorytetem. Próby przekonania izraelskiego rządu, że ich obywatele powinni korzystać z polskiej ochrony, na razie zakończyły się fiaskiem.
Samolot jak pole bitwy
Dla Roberta Lucchesiniego, jak też jego żony Anny i dwuletniej córeczki, postawa polskiego rządu, który w przeciwieństwie do Izraela swoim obywatelom nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa, jest zupełnie niezrozumiała. Do priorytetów małżeństwa z Kazimierza oprócz poczucia bezpieczeństwa należą także spokój i cisza. Tymczasem włosko-polską rodzinę dzień w dzień budzi co rano głośny charkot silników polskich autobusów z grupami młodzieży z Izraela. Ich polscy kierowcy permanentnie łamią przepisy. Przy skwerku obok synagogi – naprzeciwko domu Roberta – mogą zgodnie z przepisami stać najwyżej trzy autokary, najwyżej 10 minut. Stoi znacznie więcej, godzinami. W dodatku z włączonymi silnikami. Powód? Bezpieczeństwo młodzieży – szybciej odjadą z miejsca zagrożenia, gdy silniki są uruchomione.
Poza tym młodym Izraelczykom trzeba serwować kawę. Bo chociaż Kazimierz to dziś dziesiątki kawiarni, nastolatki z Izraela do nich nie zaglądają. Mają to jasno powiedziane: zero kontaktów z otoczeniem, zero rozmów z przechodniami, zero uśmiechów i gestów.
Tak jest już od kilkunastu lat – z Polakami grupy izraelskie kontaktują się wyłącznie tam, gdzie muszą. Najpierw w samolotach.
– Samolot po wylądowaniu w Polsce młodzieży izraelskiej wygląda jak pole bitwy – przyznaje pracownik LOT proszący o anonimowość. – Najgorszy jest jednak stosunek tych dzieciaków do polskiej obsługi. Niedawno jedna ze stewardes dostała od młodego Izraelczyka w twarz. Tylko dlatego, że zbyt długo czekał na coca-colę.
Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy LOT, przyznaje, że młodzież izraelska to trudny klient. – Wymaga nie tylko więcej uwagi niż inni pasażerowie, ale też zdecydowanie większych środków ostrożności – dodaje. Ta ostrożność to przedłużające się kontrole latających maszyn i lotnisk przeprowadzane przez służby izraelskie. To także bardzo wysokie wymagania ochroniarzy młodych Izraelczyków.
Na własnej skórze przekonała się o tym Katarzyna Łazuga, studentka z Poznania. Na jednym z polskich lotnisk uczestniczyła w zajęciach kursu pilotażu turystycznego. – Do pomieszczenia, w którym przebywaliśmy, weszli młodzi ludzie z Izraela – wspomina. – W chwilę później nasza grupa w pośpiechu musiała przerwać zajęcia i opuścić salę. Izraelscy ochroniarze kazali nam się wynieść, natychmiast i bez gadania. Bo... za bardzo gapiliśmy się na ich podopiecznych. Owszem, patrzyliśmy się na nich. Zwracali na siebie uwagę, byli wyjątkowo ładni.
Polaków młodzi Izraelczycy widują jeszcze tam, gdzie nocują – w polskich hotelach. O ile polskie hotele chcą ich jeszcze przyjmować. Spora część krakowskich zdecydowanie już nie chce.
– Raz na zawsze zrezygnowaliśmy z przyjmowania młodzieży izraelskiej – przyznaje Agnieszka Tomczyk, asystentka szefa sieci hoteli System w Krakowie. – Nie stać nas już było na wyrównywanie strat po jej wizytach.
Te straty to zdemolowane pokoje, połamane krzesła i stoły, ludzkie odchody w umywalkach lub koszach na śmieci albo jak w Astorii, innym krakowskim hotelu, wypalony dywan. Astoria także wycofuje się z grup izraelskich. Między innymi dlatego, że ochroniarze żydowskiej młodzieży wypraszali z hotelu gości, którzy po prostu im się nie podobali.
– Ja rozumiem, że izraelscy ochroniarze są wyczuleni na wszelkie niepokojące sygnały. Przyjechali z kraju, gdzie nieustająco wybuchają bomby, a młodzi ludzie giną w zamachach terrorystycznych – zapewnia Mike Urbaniak. – Tyle tylko, że Polska jest jednym z najbezpieczniejszych krajów w Europie. Tu, poza nielicznymi przypadkami, nie atakuje się Żydów, a żydowskie instytucje, co jest ewenementem na światową skalę, nie potrzebują żadnej ochrony.
Wielki biznes
Ochrony nie potrzebują także, o dziwo, chasydzi przybywający licznie do Polski z Izraela. W tym na przykład kilkudziesięciu ortodoksyjnych Żydów, którzy niedawno odwiedzili nasz kraj, bo chcieli pomodlić się przy grobie cadyka z Lelowa. Zjawili się też na krakowskim Kazimierzu bez asysty i bez cienia strachu.
– Bez żadnych oporów rozmawiali z zaciekawionymi ich wyglądem turystami, dla których pejsaci Żydzi są wciąż niecodziennym zjawiskiem – dodaje Urbaniak.
Na Kazimierzu chasydzi są zjawiskiem codziennym. Tak jak wycieczki młodzieży z Izraela. W tym roku ma przyjechać do Polski aż 30 tysięcy nastolatków. A z nimi 800 ochroniarzy.
Roberto Lucchesini zgłosił pobicie przez izraelską ochronę na polską policję. Sprawą zajęła się już krakowska prokuratura. W Izraelu także toczy się w tej sprawie śledztwo.
– Jego wyniki mają średnie znaczenie – uważa Ilona Dworak-Cousin. – Znaczenie ma jedynie to, czy młodzież, która odwiedza Polskę, nadal będzie ją traktować jak wrogi i zupełnie obcy kraj.
Zarówno Stowarzyszenie Przyjaźni Izrael–Polska, jak i Związek Krakowian w Izraelu próbują dziś przekonać władze swojego kraju, by nie wysyłały więcej nastolatków do obozów zagłady w Polsce. Szanse na to są niewielkie.
– Te wycieczki to przede wszystkim wielki biznes dla ich organizatorów – przyznaje Lili Haber. – W tym również dla izraelskich ochroniarzy. n
Anna Szulc
"Przekrój" |
dlaczego herrevolk? cóż po lekturze tego artykułu mam takie dziwne uczucie, że jednym z daleko idących skutków II WŚ stało się to, żeśmy tabliczki z napisem Nur für Deutsche zamienili na tabliczki Nur für Juden. No i jeszcze jedno - skoro antysemita to ten który nie lubi żydów tylko dlatego, że są żydami to jak nazwać np. mnie, jako człowieka, który pała szczerą nienawiścią do tych gnojków opisanych w cytowanym artykule nie dlatego, że są żydami tylo właśnie dlatego, że są żydowskimi świniami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 7:36, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Też tego nie rozumiem, że wycieczki, dokładnie "izraelskie" są takie nieturystyczne.
W Leżajsku korzystając ze swoich rocznic urodzenia i śmierci tutejszego cadyka, nie użyczane są nawet szkoły. Chociaż tam dywanów nie ma, to szkoły były, bo już nie, bo stawiają sobie własne namioty, były osrywane dokładnie jakby nie wiedzieli, co to ubikacja i jak to się używa. A firanki i pościel służyły do wycierania butów. Ponadto ich ubrania wywiezione chyba jeszcze z Polski, po dziadkach, niepasujące głównie młodym, przechowywane w skrzyniach normalnie śmierdzą, jak i oni sami nie wspominając o jakimś mazidle dobarwiającym na czarno włosy z doklejanymi pejsami.
Ponadto nie wiem do czego miałoby służyć im ganianie. Na przykład "cywilne" wycieczki młodych chłopców, to jeszcze jakieś 10 minut postanie przed kirkutem, nawet niektórzy się modlą. A dziewczęce? To już parodia, 2 minuty i do autobusu! Parami!
Dobrze, że zachwyt nad cadykiem im powoli mija i nie organizują już zbiorowych wyjazdów do nas.
Ale jest to pisanie o izraelskich wycieczkach. Bo są wycieczki żydów europejskich czy amerykańskich i ci są całkiem wpożo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|