|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bl
Gość
|
Wysłany: Śro 10:59, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Pan jest arogantem - wywiad Tarika Ramadana z austriacką gazetą przeradza się w awanturę
Wywiad z Tariq Ramadan. Kontrowersyjny dialog z islamistycznym autorem przekształcił sie w fiasko.
Cieszyliśmy się z góry na drugą rozmowę z Tariq Ramadan. Pierwsza odbyła się 2 tygodnie wcześniej i po tym jak przesłuchaliśmy ją ponownie, bylismy nieco niezadowoleni, z samych siebie i z naszego rozmówcy.
Rozmawialismy na temat Islamu, terrroru, omawialiśmy sytuację w Iraku, zacofanie świata arabskiego. Dyskutowaliśmy o ONZ, unoiwersalnych wartościach, wolności słowa itd.. Teraz mieliśmy wrażenie, że nasze pytania były zbyt ogólnikowe i zbyt oczywiste. A jego odpowiedzi zbyt ogólnikowe, rutynowe i wymijające. Mieliśmy wrażenie , że nie zmusiliśmy go do większej precyzji i jasności wypowiedzi. Tym razem chcieliśmy zrobic to lepiej. Konkretniej, bardziej twardo i osobiście. Żadnego bicia piany. Chcieliśmy się dowiedziec, jaki jest jego stosunek do następujących pytań i twierdzeń:
W oczach większości muzułmanów Zachód jest moralnie gorszy, Tolerancja jest oznaką dekadencji. Szariat domaga się pkary śmierci dla homoseksualistów , niewiernych żon, ateistów, apostatów itd.
Przyjąwszy, że że jego córka poszłaby w bikini na kąpielisko, albo chciała zamieszkac razem z przyjacielem, który jest ateistą albo jego syn zadeklarowałby, ze jest homoseksualistą. Co zrobiłby w takiej sytuacji ?
W islamie najważniejsze jest prawo i sprawiedliwośc. Ale nie gra zna czegoś takiego jak wolnośc, czy autonomiczny podmiot. Islam to nie humanizm. Nie jest przypadkiem, że ogłaszano fatwy przeciw Salmanowi Rushdiemu, ale nigdy przeciwko Osamie bin Ladenowi, Zarkawiemu, czy innym podobnym zbrodniarzom. Koran jest dziełem człowieka, a Prorok był skutecznym warlordem. Bennadziekne zacofanie świata arabskiego ma jakiś związek z krytyką islamu. Islam dopuszcza stosowanie Taqiya, kiedy muzułmanin żyje wśród niewiernych-- dlaczego wobec tego mielibyśmy wierzyc Ramadanowi, w to co nam opowiada ?
Umówiliśmy się z T.R. w kawiarni na genewskim lotnisku. Spóźnił się na spotkanie 40 minut. Rozmowa, która po tym nastąpiła, nie była bynajmniej przykładem dialogu międzykulturowgo i zakończyła się po 15 minutach, kiedy Ramadan wściekły odszedł od stołu. Większości pytań nie zdołaliśmy postawic.
Born: Cytuje się Pana wypowiedzi, w których twierdzi Pan, że Zachód
jest dekadencki ..
T.R.: Nie, tak się nigdy nie wyraziłem, Proszę przeczytac moje książki. Np. „Islam i Zachód- Wyzwania Nowoczesności”. Twierdzę dokładnie przeciwnie. Ostatnio przebywałem z pewnym szejkiem, islamskim uczonym w egipskim meczecie. On mówił obecnym tam wiernym, że ludzie zachodu zachowują się jak psy.
Po jego odczycie powiedziałem mu że takie wypowiedzi są nieakceptowalne, ponieważ sam mieszkam we Szwajcarii i ludzie tamtejsi bynajmniej się jak psy nie zachowują. To jest absolutnie fałszywe odbieranie Zachodu. Filozoficznie rzecz ujmując, jestem przeciw twierdzeniom o dekadencji. Pan jest obywatelem Zachodu i rownież krytykuje ekscesy i brak umiarkowania Zachodu, tak samo jak ja.
Born: Panie Ramadan, czego Pan nie lubi na Zachodzie ?
T.R.: Ekscesów.
Born: Jakich ekscesów?
T.R.: Na przykład, to jest mój aktualny pogląd, opętanie przez konsumpcję. Stracimy wszelką etykę, jesli będziemy dalej podążac tą drogą. Opętanie naszymi prawami ... Twierdzę, że uniwersalne prawa człowieka muszą byc respektowane. Jednocześnie mówię moim współobywatelom: bądźcie ostrożni, nie zapominajcie o obowiązkach i odpowiedzialności, kiedy domagacie się poszanowania swoich praw. Odpowiedzialnośc względem współobywateli, wszelkiego stworzenia, nawet wobec zwierząt. Ten etyczny punkt widzenia jest dla mnie bardzo ważny. Na Zachodzie stoimy wobec licznych wyzwań i ekscesów. Musimy zachowa wobec nich krytycczny dystans i używac naszego rozumu na wiele sposobów. To właśnie robię. Francuski publicysta Alain Grèche stwierdził kiedyś: „ Jestem bardziej krytyczny wobec Zachodu niż Tarik Ramadan,a le nikt mnie z tego powodu nie pyta o przynależnośc“ To jest właśnie sens Pana pytania: Aby udowodnic, że jestem obywatelem Zachodu, muszę byc ślepy i milczec.
Born: nie.. nie..
T.R. Jestem krytyczny, ale nigdy nie powiedziałem, że Zachód jest zgubiony.
Born: Czy byłby Pan zadowolony, gdyby za sto lat Europa stała się islamska ?
T.R.: Nigdy, nie marzyłem o islamskiej Europie.
Born: Dlaczego nie ? Każda religia..
T.R. Gdyby Bóg chciał, bylibyśmy jedną wspólnotą. Chrześcijanie, Żydzi, nawet ateiści i Agnostycy.
Born: Nie chce Pan, żeby Islam był dominującą religią na świecie ?
T.R. (cicho) Nie chcę tego, nie. Czy wiecie Panowie co mówię muzułmanom ? Lepiej jest, gdy jesteśmy mniejszością, ponieważ w każdym czyha pokusa uciskania innych. Moja walka nie toczy się o wladzę, ale o wartości. Nie posądzajcie mnie od podwójną moralnośc i kłamstwo, przeczytajcie moje książki.
Sorg: gdzie jest w islam w Pana poglądach? To jest zachodnie myślenie. Pan mówi o uniwersalnych prawach człowieka. To jest zachodnia koncepcja, koncepcja europejskigo Oświecenia.
T.R. (cicho, ostro) Bzdura, kto to Panu powiedział ?
Sorg: To jest w książkach. Oświecenie jest europejską ideą postreligijną.
T.R. Nieprawda o tym pisał już Al-Farabi. Zna pan go ?
Sorg: Kto ?
T.R. w XIV wieku. Pan mi wmawiawłasną ignorancję. To jest double talk. (Al-Farabi urodził się w IX wieku – przyp. redakcji).
Sorg: W wielu islamskich krajach, zostałby Pan zabity za mówienie o prawach uniwersalnych.
T.R Nie zostanę zabity w żadnym muzułmańskim kraju, kto to Panu powiedział ?
Sorg: To można każdego dnia przeczytac w gazetach. W Arabii Saudyjskiej mozna zostac zabitym za posiadanie Biblii.
T.R. Jestem bardziej krytyczny wobec krajów islamskich, niż Pan kiedykolwiek. Gdzie był Pan i Pańska gazeta, gdy Król (Arabii Saudyjskiej) Fahd był w Szwajcarii. Dlaczego Pan wtedy się nie odzywał – z powodu pieniędzy oczywiście.
Sorg: Pieniędzy ?
T.R. Pieniędzy.. 46 milionów Franków.
Born: Pan portestował ?
T.R. Napisałem artykuł, że nie respektujecie wartości.
Sorg: Jakich wartości ?
T.R. Uniwersalne wartości praw człowieka. Które nie należą do was. Nigdy nie studiowaliście islamskiej filozofii. Ca Państwo wiecie o Al-Farabim, Averroes. I Państwo chcecie mi opowiadac, że ...
Sorg: Również Averroes zostałby dziś zabity w w krajach islamskich.
T.R. Co ma znaczyc ta dyskusja, ja nie mówię o współczesnej rzeczywistosci, mowie o wartościach uniwersalnych.
Sorg: Zaczęło się w Europie od Kartezjusza (T.R. przerywa..)
T.R. Pan nie wie nic o chińskiej filozofii, nic o islamskiej filozofii. Ta Ignorancja czyni Pana aroganckim.
Sorg: Ale my mówimy o aktualnej polityce..
T.R. (Krzycząc) Pan jest arogancki. Pan nie mówi o aktualnej Polityce. Pan mówi o wartościach uniwersalnych.
Born: Porozmawiajmy o wolności.. (próbuje załagodzic)
Sorg: Islam jest przeciwieństwiem humanizmu
T.R. Stop, stop, stop- koniec tej dyskusji!
Sorg: Dlaczego?
Ilu muzułmanów Pan zna. Co przeczytał Pan o islamie ? Muzułmanin, taki jak Al-Farabi jest bardziej tolerancyjny niz Pan.
Sorg: Ile setek lat temu on żył ?
T.R. Co to ma znaczyc ? Ja jestem bardziej tolerancyjny niż Pan ? Nie mówię że chrześcijaństwo jest takie czy inne...
Sorg: Ja nie mówiłem o chrześcijaństwie, ja mówiłem o Oświeceniu, było ideą postreligijna.
T.R. (Ostro) Nie ma więc żadnego islamskiego Oświecenia ? Niech Pan mi poda trzy nazwiska islamskich filozofów. Proszę..
Sorg: Trzej najbardziej znani to.. (T.R. przerywa).
(Jeszcze ostrzej) ...prosze podac, poza Averroes.
Sorg: Chciałbym Pana o coś zapytac...
T.R. .. niech mi Pan trzech poda. Pan jest arogantem.
Sorg: Dziękuje. To mówi Pan juz piąty raz.
Born: Nie, przepraszam ...
T.R. (wstając) Nie chcę jużmiec do czynienia z tym typem, rozmowa jest skończona.
Born: Nie, nie, nie..
Sorg: (głośniej niż zwykle) Pan ucieka. To jest Pana koncepcja dialogu ? Powiedziałem, że Islam i Humanizm to przeciwieństwa. Niech mi Pan udowodni, że tak nie jest.
T.R. (Do Borna, stojąc wzburzony) Pan tu z nim przyszedł, nie słuchacie Panowie moich odpowiedzi (wciskając z powrotem wizytówke Sorga do kieszeni Borna T.R. opuszcza lokal) Arogancki.. niegrzeczny.. (Znika w tłumie nie odwracając się nawet..)
Sorg: (do siebie..) nieprzyzwyczajony...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bl
Gość
|
Wysłany: Czw 9:55, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Kirgizja nawraca się na islam pod wpływem piania koguta.
Czy kiedykolwiek państwo słyszeli pianie koguta? – zadaje pytanie retoryczne korespondent bardzo wpływowego wydania fergana.ru, zajmującego się problematyką Azji Środkowej, w artykule „W kirgiskim Osz pojawił się święty kogut, który pieje ludzkim głosem”. Tym bardziej, że na całym świecie koguty pieją ku-ka-re-ku! Ale w kirgiskim mieście Osz kogut zapiał po innemu i to go uratowało od nieuchronnej śmierci. Zgodnie z relacją właściciela tego koguta Ibrahima Asmatułłajewa od kilku dni kogut pieje przywołując Ałłacha.
Dziennikarz fergany.ru postanowił odwiedzić miejsce, w którym zachodzi tak niezwykłe zjawisko. Zamiast fanatycznego zwolennika Hizb-ut-Tahrira widzi ludzi całkiem świeckich, którzy życzliwie zaprowadzają go do kurnika. Gdy zaś usłyszałem pianie tego koguta na kilka minut utraciłem mowę.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj można sobie ściągnąć na mp3 pianie koguta wzywającego Ałłaha. Nagranie zrobił dziennikarz fergany.ru, zaś jego autentyczność jest poparta autorytetem danego wydania, co zaś zostało zaznaczone wytłuszczonym drukiem.
A teraz relacja Ibrahima Asmatułłajewa:
Tego koguta mam od dwóch lat. Zachowywał się bardzo agresywnie zawsze dziobał moich dzieci. Postanowiłem ugotować z niego zupę. Wziąłem go za łapy, wyciągnąłem z kurnika, przystawiłem nóż do gardła. I wtedy zaczął dziwnie piać. Zaś mój pięcioletni synek, który stał obok nagle powiedział: Tato! Przecież on woła Ałłah, Ałłah, uwolnij go. Byłem zszokowany, zawołałem matkę. Gdy usłyszała pianie tego koguta powiedziała: Uwolnij go, synku, to dar boży dla naszego domu.
Wielu naszych sąsiadów – mówi Ibrahim – gdy usłyszeli niezwykłe pianie koguta uwierzyli w boga, zaczęli odmawiać modlitwy i chodzić do meczetu.< W komentarzu redakcyjnym Agencja Informacyjna fergana.ru prosi imamów, laickich badaczy religii oraz kulturologów o zbadanietego nadprzyrodzonego zjawiska. Na podstawie fergana.ru
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 10:20, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
A po nocach prześladowała Was wizja "Imperium zła".Wizja przesłoniła wyobraźnię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Pon 19:57, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Indonezyjsko - australijska wojna karykaturowa.
Do dośc niecodziennych wydarzeń doszło na południowej półkuli gdzie coraz większe napięcie notuje się między Indonezją a Australią.
A wszystko poszło o pretensje indonezyjskich nacjonalistów wobec Australii której zarzucają politykę wrogą indonezyjskim interesom
(m.in w regionie Papui). Islamska gazeta opublikowała rysunki przedstawiające premiera Australii jako psa kopulującego z ministrem spraw zagranicznych który mówi (jako pies - dominator) że chce dostać Papuę.
Australijczycy jednak upokarzać się nie dadzą i The Australian opublikowała rysunek znanego australijskiego karykaturzysty Bill Leaks który przedstawił prezydenta Indonezji kopulującego z Papuasem.
Oburzenie oczywiście wyraziły nacjonalistyczne organizacje indonezyjskie. Rząd Australii na razie oficjalnie odciał się od publikacji - ale cała Australia się smieje. Póki co postawiono w stan alarmowy australijskie placówki dyplomatyczne w Indonezji...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 20:32, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Byłoby smieszne , gdyby nie tak złowieszcze w tamtym regionie. Zazwyczaj w wyniku kopulacji przybywa , tutaj sytuacja wskazuje ze moze "nas" trochę ubyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
b.las
Gość
|
Wysłany: Pon 22:10, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ekor...
Australia prędzej czy później napewno nam "ubędzie" (chociaż rozumiem, co dokładnie miałeś na myśli mówiąc o ubywaniu). Australia jest geograficznie za daleko od macierzy. Wiekszość banków australijskich jest już w rękach chińskich, islamska Indonezja spogląda ku Kangurom też łakomym okiem... Cóż...
Zachód się cofa.
A pożytecznym idiotom zdanko na dziś serwuję -
Pragniesz pokoju, szykuj się na wojnę.
Juliusz Cezar (czy coś w tym stylu)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 9:30, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Bliski Wschód - Arabowie zaczynają obawiać się Persów. Coraz więcej podziałów
Szefowie wywiadów kilku krajów arabskich i Turcji spotykają się bez rozgłosu, aby skoordynować strategie swych rządów na wypadek wybuchu otwartej wojny domowej w Iraku - oświadczyli dyplomaci państw arabskich
Innym celem narad jest znalezienie sposobów przeciwdziałania rosnącym wpływom irańskim w Iraku. Choć ogólnie mówi się o Iranie jako o kraju zagrażającym Izraelowi na bliskim wschodzie cały czas trwa wojna o wpływy między sunnitami a szyitami. Szyici byli zawsze słabsi od sunnitów ale jeśli Iran zdobyłby broń atomową stałby się liderem w regionie - szczególnie dzięki ogromnym zasobom ropy. Na pewno niepokoić to musi Arabię Saudyjska. Wiele osób zapomina że to Saudowie byli jednymi z głównych zwolenników pierwszej wojny w zatoce a Arabia Saudyjska panicznie obawiała się inwazji Saddama.
Według źródeł dyplomatycznych szefowie służb wywiadowczych Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu, Egiptu, Jordanii, Kuwejtu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Turcji odbyli w ostatnich tygodniach serię spotkań, aby ocenić sytuację w Iraku i opracować plan działań, które zapobiegłyby rozlaniu się tamtejszego konfliktu szyicko- sunnickiego na cały region
Dyplomaci w kilku stolicach Bliskiego Wschodu, proszący o zachowanie anonimowości z uwagi na delikatność tematu, oświadczyli, że z narad wykluczono Iran i Syrię, gdyż kraje te "są częścią problemu, a nie rozwiązania". Syria i Iran są państwami szyickimi. Są też jedynymi państwami bliżej współpracującymi z Rosją.
Jeden z dyplomatów powiedział, że uczestnicy narad zajęli się zapowiadanym dialogiem amerykańsko-irańskim na temat Iraku i następstwami ewentualnego porozumienia między Teheranem i Waszyngtonem
Sądząc po doniesieniach prasy bliskowschodniej, kraje arabskie uważają, że jakiekolwiek porozumienie amerykańsko-irańskie w sprawie Iraku nastąpiłoby kosztem Arabów. W Iranie zresztą główne napięcia etniczne są właśnie na linii Arabowie - Persowie a Persowie cały czas w dużej mierze są bardzo nieufni bądź nawet wrodzy Arabom. Szyici ponieważ okoliczni Arabowie są sunnitami a świeccy ponieważ uważają Arabów za winnych inwazji i islamizacji kraju
Kraje arabskie, w większości sunnickie i tradycyjnie odnoszące się podejrzliwie do szyickiego Iranu, są bardzo zaniepokojone tym, co odbierają jako wzrost wpływów Teheranu w Iraku, gdzie po upadku Saddama Husajna do władzy doszli szyici
Turcja, też kraj sunnicki, martwi się, że rozpad Iraku na trzy skłócone z sobą regiony - kurdyjski, arabskosunnicki i szyicki, zachęci Kurdów do prób utworzenia niepodległego państwa. To zaś podsyciłoby nastroje separatystyczne wśród Kurdów tureckich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:34, 12 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
IAR, PAP 12-07-2006, ostatnia aktualizacja 12-07-2006 18:16
Siły powietrzne Izraela w ciągu ostatnich kilku godzin zbombardowały około 30 celów na terytorium Libanu w ramach odwetu za porwanie przez tamtejszych szyickich fundamentalistów dwóch izraelskich żołnierzy - podała w środę agencja EFE.
Jednocześnie władze w Jerozolimie potwierdziły śmierć siedmiu żołnierzy, którzy zginęli rano w starciach na izraelsko-libańskim pograniczu, o czym wcześniej informowała arabska telewizja Al- Dżazira.
Przez kilka godzin powstrzymywano się z potwierdzeniem, gdyż wojsko najpierw chciało powiadomić rodziny zabitych. Żołnierze zginęli w wyniku ostrzału rakietowego lub w wybuchu miny, która zniszczyła czołg. Jest też kilku rannych.
Izraelska armia niemal natychmiast po ataku rozpoczęła natarcie z lądu, morza i powietrza na cele w południowym Libanie - poinformowała EFE dodając, że w Tyrze poniosło śmierć co najmniej dwóch cywilów, a pięciu zostało rannych. Miasto zostało praktycznie odcięte od świata - zbombardowano znajdujące się wokół mosty.
Korespondent EFE z Bejrutu pisze też, że według władz Libanu, do porannego ataku na izraelskich żołnierzy doszło po libańskiej stronie granicy, w okolicach miejscowości Aita Szaab.
Izrael wysłał za porywaczami pościg, w którym uczestniczy duża grupa żołnierzy, wspieranych przez śmigłowce. Władze izraelskie nakazały mieszkańcom miast na pograniczu z Libanem udanie się do schronów.
Jak podała izraelska telewizja, podjęto też decyzję o mobilizowaniu przez armię rezerwistów. Zdaniem agencji Reutera, może to zapowiadać izraelską kampanię na bardzo dużą skalę. W obawie przed nasilającym się konfliktem, Izrael zaczęli opuszczać zagraniczni turyści.
W zamian za zwolnienie Izraelczyków Hezbollah zażądał - w oświadczeniu, opublikowanym w Bejrucie - uwolnienia przez Izrael "więźniów i osoby zatrzymane" w tym kraju. Następnie w sprawie zabrał głos rzecznik Hamasu w Libanie Osama Hamdan, domagając się zwolnienia przez rząd Izraela "wszystkich więźniów arabskich", w zamian za wypuszczenie porwanych.
Premier Izraela Ehud Olmert nazwał atak "aktem wojny" ze strony Libanu i zapowiedział zdecydowane działania odwetowe. Szef resortu obrony Izraela Amir Perec ostrzegł, że to rząd libański ponosić będzie bezpośrednią odpowiedzialność za los dwu porwanych izraelskich żołnierzy. Ostrzegł, że w celu ich uwolnienia i uspokojenia sytuacji na pograniczu, Izrael może zastosować "wszelkie środki, jakie uzna za stosowne i armia otrzymała takie instrukcje".
Stany Zjednoczone potępiły w środę porwanie przez bojówki libańskiego Hezbollahu dwóch izraelskich żołnierzy. Sekretarz Stanu Condoleezza Rice podkreśliła, że takie działania destabilizują sytuację w regionie. "Działanie Hezbollahu osłabia regionalną stabilność i jest sprzeczne zarówno z interesami Izraela, jak i Libańczyków" - oświadczyła Rice podczas podróży do Francji.
Izrael: Wyprzemy partyzantów
W ramach trwającej ofensywy mającej na celu uwolnienie porwanych żołnierzy Izrael chce wyprzeć partyzantów Hezbollahu z kontrolowanej przez nich południowej części Libanu - zapowiedział w środę szef północnego dowództwa armii izraelskiej.
Gen. Udi Adam powiedział dziennikarzom, że Izrael nie zamierza obecnie włączać w sprawę Syrii, która ma wielki wypływ na Hezbollah i uchodzi za jego patrona. "Sądzimy, że obecnie jest to sprawa pomiędzy nami a rządem libańskim" - dodał.
Hezbollah: To jedyna droga
Przywódca fundamentalistycznego ruchu szyickiego Hezbollah szejk Hasan Nasrallah oświadczył w środę, że celem porwania izraelskich żołnierzy było wymuszenie wymiany ich na więźniów w Izraelu.
"To, co dziś zrobiliśmy (...), to jedyna realna droga do wypuszczenia osób przetrzymywanych w izraelskich więzieniach" - powiedział Nasrallah podczas konferencji prasowej w Bejrucie. Podkreślił, że ataki na Liban nie doprowadzą do uwolnienia uprowadzonych żołnierzy, a "jednym środkiem są bezpośrednie negocjacje, a zatem wymiana".
"Nie chcemy eskalacji (konfliktu) na południu (Libanu), nie chcemy Libanowi przynosić wojny - powiedział. - Ale jeśli wróg myśli o wojnie i jeśli chce, by Liban za to zapłacił (...) jesteśmy gotowi, bardziej niż wróg przypuszcza".
Dodał też, że izraelskie natarcie na południowy Liban zostało odepchnięte przez bojówki Hezbollahu.
Zaznaczył ponadto, iż poranny atak na pograniczu Izraela, w którym siedmiu izraelskich żołnierzy zginęło, dwóch zostało porwanych i kilku rannych, nie miał żadnego związku z izraelską ofensywą w Strefie Gazy. Jego zdaniem Hezbollah już dawno podjął decyzję o uprowadzeniu. Już wcześniej w środę Hezbollah wydał oświadczenie żądające wymiany izraelskich żołnierzy na "więźniów i osoby zatrzymane" w Izraelu.
Hezbollah reprezentuje wspólnotę szyicką - największą siłę demograficzną Libanu. Ruch ten otoczony jest nimbem wyzwoliciela południowej części kraju z rąk Izraela, który wycofał się stamtąd w 2000 roku, ale jednocześnie Hezbollah figuruje na liście organizacji terrorystycznych amerykańskiego Departamentu Stanu. Na części libańskich terytoriów organizacja praktycznie zastępuje państwo - prowadzi szyickie szpitale, szkoły, instytucje przeznaczone głównie dla biednej ludności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 8:09, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Sytuacja jest zagmatwana, wyrażałem kiedyś nadzieję że sprawowanie władzy
przez Hezbollah i odpowiedzialność z tego tytułu może dać asumpt do rozmów pokojowych. Niestety sytuacja idzie w złym kierunku , zdanie USA jest znane i niezmienne z wiadomych powodów. Bardziej interesuje mnie stanowisko krajów Unii europejskiej i Rosji. Czy długo ten obraz chłopca rzucajacego kamieniem w kierunku czołgu będzie wizytówką bliskiego wschodu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 10:39, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Nie znam się na polityce zagranicznej.Wiem tyle ile nakazuje mi zdrowy rozsądek i wnioski płynące z przeszłości tej dalszej i tej blizszej.
Jeszcze mniej jestem zorientowany w polityce , w sytuacji polityczno - gospodarczej na bliskim wschodzie.Jedno co mozna zaobserwować to konflikt wielu podmiotów , interesów , walkę o zasoby i wpływy.Dodać do tego róznice kulturowe , cywilizacyjne , religijne oraz wkomponowanie w ten region państwa Izrael uzbrojonego po zęby , dyktującego swoje warunki militarną siłą ,to mamy w konsekwencji "bombę atomową" z opóźnionym zapłonem.W takiej sytuacji jeśli któraś ze stron mówi o pokoju to najzwczajniej kłamie , stawia "zasłonę przyzwoitości" mając w tym swój ukryty narodowy interes.
Ten region świata potrzebuje wielu roztrzygnięć na arenie międzynarodowej , na forum ONZ.
Postanowienia tej organizacji powinny być traktowane jak "rzecz święta".
Powodów takiego stanu rzeczy należy szukać na wielu płaszczyznach.
Korzenie konfliktów sięgają niekiedy bardzo głęboko.Kontr-liberalizm jest w świecie muzułmańskim w natarciu , jak również odradzający się fundamentalizm religijny.
Fakty mówią same za siebie.Mamy otwartą wojnę na bliskim wschodzie . Izrael atakuje a w polskiej prasie jakoś cicho , cichutko.Czy to nie zastanawiające ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 10:55, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Źle się dzieje w wielbłądzim gaju !!!!!!
Co taka cisza na forum ? Czyż nie mozna napisać nic złego na Zydów ?
Co na to ONZ , czy ta organizacja jeszcze istnieje , a jeśli tak to po co ?
Co robią Polacy w Libanie , jaka to misja , czyzby też bronili tylko interesów Żydów i Izraela ?
Świat zwariował ! jezor
Świat protestuje , tylko w Polsce cisza , Polska prasa , polskie media nie widzą problemu.W jakim my kraju żyjemy , czy to jeszcze Polska ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:59, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
To nieprawda , że świat milczy , to milczy polska prasa.Świat mówi prawdę i to nie od dzisiaj.
Są organizowane różnego rodzaju międzynarodowe Konferencje do Walki z Rasizmem, zorganizowane pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych potępiające zjawiska rasizmu i agresywnego nacjonalizmu.Problem rasizmu żydowskiego był niejednokrotnie tematem duskusji i krytyki.
Minister spraw zagranicznych Finlandii Errki Tuomioja porównał żydowską politykę wobec Palestyńczyków do polityki histerowskich Niemiec wobec Żydów, zaznaczając, że jego uwagi w tej sprawie są zgodne z krytyczną polityką Unii Europejskiej wobec Izraela (Finnish minister equates Israel to Nazis "Australian Jewish News" 7.9.2001). Z kolei Nelson Mandela i arcybiskup Desmond Tutu, którzy są uznanymi specjalistami od określania co jest a co nie jest segregacją rasową, publicznie wypowiedzieli się, że w Izraelu panuje apartheid. Należy zaznaczyć, że wielkimi krytykami polityki Izraela wobec Palestyńczyków są również humaniści żydowscy, jak np. profesorowie: amerykański Noam Chomsky i izraelski Yeshayahu Leibovitz. Ten pierwszy przypomniał niedawno słowa generała izraelskiego Mosze Dayana, który 30 lat temu radził przywódcom izraelskiej Partii Pracy, aby powiedzieli Palestyńczykom, że pod okupacją żydowską "będą żyć jak psy, a który z nich nie chce tak żyć, to może sobie wyemigrować" i udowadnia, że Izrael, zgodnie z sugestią gen. Dayana, prowadzi wojnę kolonialną przeciw Palestyńczykom i że w sumie jest "okrutnym okupantem". Obwinia rządy Stanów Zjednoczonych i Izraela za jawne łamanie podpisanych przez oba państwa postanowień międzynarodowej Konwencji Genewskiej o ochronie ofiar wojny z 12 VIII 1949 r., która m.in. zabrania kolonizacji podbitych terytoriów i wyraźnie włącza członków ruchu oporu do kręgu osób chronionych przez tę konwencję (Noam Chomsky Israel, the cruel occupier, must get out "The Age" 23.8.2001). Z kolei Yeshayahu Leibovitz twierdzi stanowczo, że Izrael nie jest państwem demokratycznym, że jest dyktaturą i inaczej nie nazywa obecne imperialistyczno-kolonialne państwo żydowskie jak "Potworem zwanym Wielkim Izraelem". Niedawno nie zawahał się publicznie, przed francusko-izraelskimi kamerami telewizyjnymi (w Polsce ten program nadała TV Plus), potępić okupowanie przez Izrael terytoriów palestyńskich i stosowanie na nich metod iście kolonialnych, przytaczając słowa proroka Jeremiasza, skierowane do Żydów: "Okryję was wieczną niesławą, wieczną hańbą, która nigdy nie ulegnie zapomnieniu" (Jr 23, 40).
Społeczność międzynarodowa podjęła nawet uchwałę stwierdzającą, że państwo Izrael winnet jes "systematycznego popełniania rasistowskich przestępstw, aktów ludobójstwa i czystek etnicznych". Ludzkość (tak, właśnie ludzkość) nie ustąpiła: odważnie powiedziała "nie" dla amerykańsko-żydowskiego dyktatu. To Biały Dom i Żydzi wykreowali siebie za sumienie świata, jedynych i prawdziwych demokratów, humanistów, a przez to za jedyne państwa i narody walczące szczerze, z poświęceniem i bezinteresownie z rasizmem, ksenofobią i nietolerancją. Nie są bez winy rządy Ameryki i Izraela oraz Amerykanie i Żydzi. Dlaczego więc ich ciemna historia, ich rasizm, apartheid, czystki etniczne, ksenofobia, nietolerancja i stosowanie systemu niewolnictwa nie mają być dyskutowane?
A jak to wyglada w Polsce ? Odpowiedz sobie sam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:10, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
„Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna.”
/Wyspiański/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 12:56, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Kobieta przyznała się do cudzołóstwa z 35-letnim Daudą Sanim, który został uniewinniony z braku dowodów |
I tu juz jest cos pozytywnego. Wiec nie tylko ona moze byc winna...
Czyli jak w Starym Testamencie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|