POLITYKA 2o

bujanylas

Ty Ekor nie obrażaj się, bo sam żeś kiedyś przyznał się, że byłeś elementem pacyfikującym robotników na Wybrzeżu 1970. Domyślam się jaki czujesz teraz zgrzyt światopoglądowy na starość. Świat się zmienił, a Ty nie nadążasz. I jeszcze ta księżniczka Panna, w prostej linii spadkobierczyni
prawego generała robi sobie fotki z Ziemkiewiczem.. Świat stanął na głowie.

https://www.youtube.com/watch?v=QU92dO29K-0

Leon

Ekor

Bujany ja się nie obrażam.Nie będę jednak polemizował o tamtych wydarzeniach. Jest bogaty materiał żródłowy na ten temat, zarówno przed 1989 , jak i po 89.Rola wojska jest znana. Osobiście na przestrzeni dzisięcioleci przypadło mi być uczestnikem zasadniczych wydarzeń. Mogę powiedzieć jedno , nie splamiłem munduru i honoru żołnierza. Nie mam problemu spojrzenia rano w lustro. Światopogląd to pojęcie bardzo pojemne .W ramach mojego oglądu Świata zdroworozsądkowe podejście pozwala mi być w nurcie wydarzeń. Staram się zrozumieć co dzieje się po drugiej stronie lustra.
Ale dziś obserwujemy Białoruś .Zobaczymy kto z nas jest bliższy prawdy.

bujanylas

Rozumiem Twoje dobre samopoczucie z tytułu 1970 (przecież to nie Ty tam wtedy strzelałeś). Wiem też, żeś z rodzaju tych świetnych, lojalnych sołdatów, którzy raczej nie wdają się w filozofie z przełożonym, tylko po prostu wykonują rozkaz. Jednej tylko rzeczy nie umiem rozkminić czy Ty
w tym swoim pomysluśku rębajły i terminatora w ogóle masz gdzieś wytyczone granice? Czy istnieje pojęcie >>bunt<< ? Bo że silna władza Ci imponuje, to wiem. Ale idąc Twoją logiką właściwie nie powinniśmy mieć żadnych pretensji do żołnierzy Wehrmachtu atakujących Polskę w 1939. A Kukliński jest takim samym zdrajcom, jak Claus von Stauffenber, który ośmielił się zbuntować i podnieść rękę na Hitlera. Co do Białorusi - tak, czas pokaże. Mam nadzieję, że ten czas posłuży OMONowcom Łukaszenki na refleksję, komu duszę zaprzedali

Ekor

Problem stary jak swiat. Kwadratura koła. Czym ma być zołnierz?Filozof w mundurze selektywnie wykonujący rozkazy? A może tepą maszyną wyspecjalizowaną w dokładnym wykonaiu rozkazu?
Odpowiedz jak Ty to rozumiesz. Tu nie może być żadne "ale". "Ale" może znaczyć niewykonanie rozkazu . Skutki tego mogą byc tragiczne . A żołnierz wie tyle ile potrzebne jest do wykonania zadania. Większą swobodę choć w niewielkim stopniu mają dowódcy. Nas oficerów uczono prawa wojennego..jest takie prawo . Jednak proza życia odbiega od zasad i norm jak historia uczy . Pojęcie buntu nie wchodzi w kwestię rozważań. Tracisz wtedy podmiotowość jako żołnierz. Dla żadnej ze stron nie jesteś wiarygodnym. Pojednycze przypadki o niczym nie świadczą .Dlatego też w wojsku duży nacisk kładło się /kładzie na urabianie świadomości OBROŃCY OJCZYZNY. Ta świadomość miała uspokoić sumienie przy wykonywaniu rozkazów i być motywatorem dobrego wykonania rozkazu. Temat jest trudny i każdorazowo inne są wagi czynników zewnętrznych.Tyle.

Ekor

Dopisek........
Przypomnij sobie bujany masakrę w My Lai . To nie nazistowski wermacht, a żołnierze państwa będącego ostoją demokracji i wolności mordowali bez skrupułow osoby cywilne. Oczywiście powiesz że ruscy i Czeczenia. Tak tam też były podobne przypadki. Grzebiesz sie w historii a więc wiesz i o tym jakie były tez wynaturzenia w trakcie naszej wojny w 1920. Co jest przyczyną takich zachowań. Na ile mozna temu zapobiec.W każdym człowieku jest konglomerat dobra i zła. Kwestia czym i kiedy można/ mogą wyzwolic się te lub inne cechy. W tym też kontescie spójrz na kwestiĘ żołnierz i wykonywanie rozkazów. Gdzie i w czym tkwi bezpiecznik zachowania człowieczeństwa.
To jest problem. Charakterystycznym jest to że PAŃSTWA nIechętnie ujawniają takie "żołnierskie przypadki". Mają w tym cel, chyba że chodzi o dokopanie przeciwnikowi.

bujanylas

Ty jak zwykle po rusku odbijasz piłeczkę, jednak nie wiem czemuś taki drobiazgowy pisząc o My Lai. Daj od razu przykład Hiroszimy, której skala całkiem zrehabilituje poczynania Twojego ulubionego narodu. Wydaje się że Ty jednak doskonale zdajesz sobie sprawę (skoro już wytykasz masakrę w My Lai) że nie można porównywać tej zbrodni wynikłej z inspiracji bardzo niskiej szarży dowódców, do systemowego
działania i dalekosiężnych celów niektórych sił zbrojnych, pod pewną.. odgórnie... bardzo jasno FILOZOFICZNIE określoną egidą... o Wehrmahcie wspomniałem, drugą armię sobie dopisz. Ty dziękuj Bogu, że dzięki zdrajcy Kuklińskiemu nie musiałeś z karabinem iść na RFN i Benelux, bo kto wie, czy przy Twoich priorytetach FILOZOFICZNYCH mógłbyś dziś z takim spokojem ducha patrzeć w lustro.

Czym ma być żołnierz? Filozof w mundurze selektywnie wykonujący rozkazy? A może tępą maszyną wyspecjalizowaną w dokładnym wykonaniu rozkazu? Tu nie może być żadne "ale"

Moim zdaniem odwrotnie - "ale" zawsze być powinno!

Odskoczyliśmy od tematu. Omonowcy Łukaszenki, skutecznie zindoktrynowani na OBROŃCÓW OJCZYZNY, a też zapewne ulżyły im w ewentualnych "rozterkach" natury etycznej sowite premie. Faktem jest, że rewolucja przygasa. Drugim faktem jest, że nastroje na Białorusi zmieniły się jednak dramatycznie. Są bardzo antyłukaszenkowskie. ALE (!) - nie antyrosyjskie. Putin postąpił inteligentnie - nie zareagował. Ma teraz dużo czasu na rozdawanie swoich kart w tym kraju. Trzeci fakt (ok raczej przypuszczenie) , że siły prozachodnie będą na Białorusi coraz bardziej krzepły.

Ekor

Zrozum wreszczie bujany że żołnierz jest swoistym narzędziem w realizacji polityki państwa.
Nie ma mowy o klubie dyskusyjnym w mundurze. Społeczeństwo w swojej masie również sankcjonuje status żołnierza. Żołnierza który z istoty realizuje zadania poprzez wydawane rozkazy. Do ręki daje sie żołnierzowi karabin , a nie kropidło. Nie wykonanie rozkazu bardzo surowo jest traktowane, przypomnij sobie decymacje.
My Lai......ta inspiracja zaistniała z pewnych pobudek.Przerabialismy temat rozkazu i ten podany przykład temu służył.Dowódca kompanii osobiście zastrzelił 22 osoby, pozostałych zabili jego podwładni .W sumie zabito ok.500 osb cywilnych, jego podwładni wykonywali rozkazy. Dowódca kompani postawiony przed sądem , skazany na odosobnienie w forcie wojskowym, potem Nixon ułaskawił dowódcę kierującego masakrą. Na tym przykładzie jak w soczewce mamy kwestie rozkazodawstwa w wojsku , odpowiedzialości , a także stosunek państwa do takich zbrodni popełnianych przez żołnierzy. Ty zaś zgrabnie uciekasz w inny temat ..Wermacht...ACz.
P.S.Pospolite ruszenie to przeszłość.

A co do Białorusi....uważam że dalszy rozwój sytuacji uzalezniony będzie od tego jak głęboko osadzona jest opozycja w świadomości społecznej.
Wielce prawdopodobne jest to że mamy na dziś z tym co nazywamy słomianym zapałem. Zachód musi jeszcze mocno popracować nad kroplówką dla opozycji. Czy w obecnych niepewnych czasach będzie na takie działania klimat? Pandemia , niewątpliwy kryzys gospodarczy ...te problemy będą na agendzie rządów Europy zachodniej. Amerykanie nie palą się z jawna ingerencją w Białorusi. Zainteresowani są rozgrywkami z Rosją, a "Białoruś" może im w tym przeszkadzać. Ten temat nie mieści się w polityce globalnej USA.
Temat pozostawiono państwom ościennym ;Polsce , Litwie , Estonii. Zwyczajowo jakobińska Francja od czasu do czasu coś tam rzecze.
Tak to widzę.

bujanylas

Zwyczajowo jakobińska Francja od czasu do czasu coś tam rzecze.

Ekor... Ty mnie wytykasz niekonsekwencje, a sam dziś piszesz zdania takiego kalibru. Fiu fiu... Może za 10 lat będą z Ciebie jeszcze ludzie :)

Ekor

Tragikomedia, bądź farsa.....Cichanouska stawia ultimatum Łukaszence. O ile nie odda władzy to Ona wezwie naród białoruski do generalnego strajku w 26 X br. Zastanawiam się kto kieruje tą kobietą. Jeszcze nie tak dawno zagubiona kandydatka na Prezydenta z przypadku dziś urasta do rangi białoruskiej "Marianny" z warkoczem zamiast czapki frygijskiej. To nie przejdzie . Dziś w czasie pandemii wszelkie zgromadzenia mogą być bardzo szybko spacyfikowne ze względu na bezpieczeństwo zdrowotne. Po drugie... To kto będzie rządził na Białorusi zależy od Putina. W każdej chwili może "odwołać Łukaszenkę " ,a w to miejsce wstawiając "swojego Łukaszenkę". A my jak zwykle sikamy pod wiatr.

Ekor · Wysłany: Sob 15:48, 27 Mar 2021 Temat postu:

Łukaszenka pod skrzydłami Putina rozprawił się z włąsną opozycją . Teraz rozlicza Polaków na Białorusi. Rozlicza za poparcie rodzimych opozycjonistów. W naszych mediach obserwujemy lament i płacz nad dolą polskojęzycznej opozycji. Najwyższe władze w Polsce z Prezydentem na czele walczą na arenie międzynarodowej z represjami wobec A.Borys , czy A.Poczobut montując akcje przeciw Łukaszence.
Aby nie było niejasności ..zdecydowanie jestem przeciwny przemocy jaką Łukaszenka zastosował wobec organizacji polskiej.Ale jestem sceptyczny dla formy w jakiej władze polskie to czynią. Takich spraw w dzisiejszej sytuacji nie załatwia się w ten sposób.Pokrzykiwaniem, grożbą nic się dzis nie uzyska.Jest mnóstwo innych dróg dyplomatycznych do załatwienia takiej sprawy. Palimy wszelkie mosty łączące nas z Białorusią, Łukaszenka jeszcze będzie rządził.Do kiedy? ...do czasu gdy Putin bedzie go potrzebował. My dziś będąc w tragicznej sytuacji pandemicznej być może jutro będziemy apelować do wszystkich sąsiadów o pomoc medyczną .Patrzac na rozwój pandemii na Białorusi widać ze dosyć dobrze radzą sobie z koronawirusem. Nie wiadomo do kogo będziemy kierować prośbę o pomoc, zwłąszcza że nasza służba zdrowia jest poniżej granicy wydolności