|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 8:33, 05 Lis 2008 Temat postu: Ameryka wybrała |
|
|
W ostatnim, czasie wybory w Stanach Zjednoczonych stały się wyborami nieomal wyborami naszymi w TV transmisje były na żywo typowano różnie wygrał czarnoskóry kandydat , ciekawi mnie bo aż tak w temacie nie jestem co niesie za sobą dla nas ten wybór ,wygrał demokrata w zasadzie powinienem się cieszyć ja jednak mam podświadome obawy dlaczego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 8:51, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No i mamy Obama prezydentem USA.
Czyzby początek nowej kolonizacji Ameryki , tylko przez Kunta Kintę?
Z czego to mogło wynikać? . Tak sobie myślę że ;
1.Bush solidnie "zapracował" na sukces Obamy, polityka zagraniczna , kryzys finansowy.
2.Olbrzymie pieniądze na reklamę znalazły swój wyraz w medialnym społeczeństwie amerykańskim.Ale z każdego amoku przychodzi kiedyś otrzeźwienie.Z reguły jest to kac.
3. Wzrastająca populacja kolorowych Amerykanów.
4.Sygnały ze strony sojuszników europejskich że dobrze byłoby aby demokrata przewodził Ameryce.
W sumie "owczy pęd" wykreowny przez oczekiwania i media wtłoczył poważną część społeczeństwa w takie schematyczne myślenie, a może brak zdrowego rozsądku w mysleniu. Owszem Obama przemawiał innym językiem, "bardziej świeżym".
Ale czy będzie w stanie oprócz retoryki coś nowatorskiego praktycznym rozwiązywaniu problemów gospodarczych , politycznych czy społecznych z siebie "wykrzesać"? W to cokolwiek wątpię.
Rewolucji oczekiwać nie należy. Nalezy patrzeć czy Obama udźwignie ciężar władzy.
Teraz czekam na relację bujanego jak przyrządził sobie na posiłek czapkę. Może poda przepis na "czapkę w sosie beszamelowym"?
To będzie ciekawe.
P.S. Ale nie słyszałem aby Mac Cain proponował Obamie podanie nogi zamiast ręki. Wyraził się o elekcie ciepło uznając Go za swego Prezydenta.To podobać się mogło.
Powyższy tekst przeniosłem z tematu;"God bless America""
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 8:52, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:05, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Tak Ekor tylko że my mamy ze stanami wiele powiązań wspomnę tylko tarczę, Afganistan ,wizy, politykę rosyjską, o ile wiem czarnoskóry prezydent w sprawie Gruzji też chce usztywnienia stanowiska wobec Rosji a to dotyczy bezpośrednio nas.
PS bujany w te klocki jest tak dobry że kompot wydobędzie nawet z arafatki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:19, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim wielkie zdziwienie. Nie sadzilem. Poza tym bardzo zle
sie stalo. Po pierwsze - socjalista na czasy kryzysu to najgorszy wybor.
Po drugie nastapil symboliczny koniec Ameryki Bialych. Co prawda nie bedzie natychmiastowego trzesienia ziemi, bo Ameryka i tak od lat zmierzala ku czemus podobnemu - wybor Obamy jest tylko potwierdzeniem ewolucyjnego procesu, ktorego docelowym punktem jest osiagniecie przewagi demograficznej kolorowych. O tym sie nie mowi, ale kwestie wyboru pod katem RASY tradycyjnie zarzuca sie Bialym...tymczasem nie wspomina sie, ze to glownie kolorowi kierowali sie rasizmem wrzucajac kartke do urny. Jestem przekonany, ze procent kolorowych glosujacych na MaCaine'a byl nikly w porownaniu do procenta Bialych glosujacych na Obame. To jednak Biali wykazali mniej uprzedzen (glownie lewackie jelopy - kontynuatorzy etosu rewolty lat 60-tych i grungowe pokolenie zakreconych antyglobalistow). W kazdym razie Ameryka Bialych - czyli ta ktora znamy, ta ktora potrafila z czasem przeksztalcic sie w globalna potege - jest w odwrocie. Mamy inna Ameryke. Ameryke Kolorowych, mentalnych obibokow i wstep do... (niestety zgadzam sie z Zyrinowskim) rozwalenia tego wielokulturowego kraju. Na przyklad - zastanowmy sie jak bardzo "amerykanski" stanie sie wrotce zachod... - Kalifornia i inne poludniowo zachodnie stany w ktorym przewage bedzie miala wkrotce ludnosc hispanojezyczna, katolicka. Kiedys dyskutowalismy czy istnieja mentalne roznice pomiedzy spoleczenstwem bialych protestantow i kolorowych katolikow... ale wystarczy zerknac przez poludniowa granice, za Rio Grande - az do Ziemi Ognistej w jaki sposob ci ludzie sie rzadza w kwestiach spolecznych, gospodarczych... . Od paru lat na ulicach Los Angeles i nnych miast Kaliforni widuje sie meksykanskie flagi w pochodach (zwykle protesty zwiazkowe, ale to nawiasem)... do czego zmierzam ... Kraj opierajacy sie na coraz bardziej drastycznych roznicach kulturowych nie przetrwa dlugo.
A czy smutna przyszlosc USA ma dla Polski jakies znaczenie? Niech kazdy sobie sam na to odpowie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:20, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
wybór ten oznacza tylko i wyłącznie ukierunkowanie polityki amerykańskiej na walkę z kryzysem i stopniowe zmniejszenie zaangażowania w konflikty światowe.
demokraci byli sceptyznie nastawieni do tarczy i prawdopodobnie ten temat będzie odsuniety w blizej nieokreśloną przyszłość.
zmian polityki wobec Polski bym się większych nie spodziewał. administraja amerykańska i tak nie nastawiłaby za nas karku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:28, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ps. kwestie czapki zostawie, kiedy mnie najdzie kulinarna inwencja, bo na razie nie mam pomyslu... ale jeszcze wracajac na moment. Jak myslicie jak dlugo Obama pozyje jako prezydent? (oby cala kadencje) oby... poniewaz jego ewentualne zejscie wygeneruje napiecia rasowe, "przebudzi" problematyke, na skale ktora USA od lat 60-tych nie pamieta i z wielka elegancja zamiata pod dywan, udaje, ze jej nie ma. Ale to kiedys odbije sie czkawka.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 9:29, 05 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:29, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Raczej traktuję to jako " wypadek przy pracy". Ani nie przekonują mnie opinie mediów ze społeczeństwo amerykańskie " dorosło" akceptacji kolorowego przywódcy. Ameryka z amoku się obudzi . Oczywiście można wytykać błędy Mc Cain'owi jakie popełnił w kampanii wyborczej ...chociażby kandydatka na wice z Alaski. Poczekajmy ...zobaczymy jakie wnioski po pewnym czasie wyciagną Amerykanie z tego faktu. Dla nas to wszystko jedno , tyle będziemy znaczyc ile sobie wywalczymy. Tak jak "nie ma darmowych obiadów" (ekonomia) tak i nie ma w polityce sentymentów. Im to wcześniej zrozumiemy tym dla nas lepiej.
Reperkusje wydarzeń "maj 68 - Paryż" to raczej Europa , a nie USA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:36, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A mnie zastanawia jeszcze kwestia jak postąpi wobec Rosji, nie jestem aż taki prorosyjski jednak polityczne zdanie dla nas jest jak na razie wykładnią, to wiąże się z dwoma zasadniczymi sprawami to znaczy z polityka gospodarczą i militarną ,polityka antyrosyjska będzie wodą na młyn, wiadomo czyj.
Narazie do usłyszenia,miłego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 9:42, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Reperkusje wydarzeń "maj 68 - Paryż" to raczej Europa , a nie USA... |
To moze ja przypomne ... zabojstwo M.L. Kinga, ustapienie (demokratycznie wybranego) gubernatora Alabamy Wallace'a - pod grozba interwencji militarnej, bo nie owijajmy w bawelne - tak to w praktyce wygladalo, czarne Pantery (wczoraj ich widziano z palkami pod punktami wyborczymi) itd itd...
nie wspominajac o fajnych chlopakach w bialych przescieradlach i innych ekstremistycznych grupach (zamach w Oklahoma City) jak by pomyslec, to bardzo duzo by sie tego zebralo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:31, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
myślę że otrzeźwienie przyjdzie szybko, mam taką nadzieję przynajmniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 10:46, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
bl napisał: | Cytat: | Reperkusje wydarzeń "maj 68 - Paryż" to raczej Europa , a nie USA... |
To moze ja przypomne ... zabojstwo M.L. Kinga, ustapienie (demokratycznie wybranego) gubernatora Alabamy Wallace'a - pod grozba interwencji militarnej, bo nie owijajmy w bawelne - tak to w praktyce wygladalo, czarne Pantery (wczoraj ich widziano z palkami pod punktami wyborczymi) itd itd...
nie wspominajac o fajnych chlopakach w bialych przescieradlach i innych ekstremistycznych grupach (zamach w Oklahoma City) jak by pomyslec, to bardzo duzo by sie tego zebralo... |
Tu się bujany nie zrozumielismy . Moja odpowiedź tyczyła Twego "kultowego zwrotu o lewactwie"
Dlatego ripostowałem tym że bunt "wczorajszych studentów w Paryżu" a dziś już dojrzałych technokratów o lewicowych naleciałościach, dotyczy raczej Europy niż USA.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 11:08, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tu się bujany nie zrozumielismy . Moja odpowiedź tyczyła Twego "kultowego zwrotu o lewactwie". Dlatego ripostowałem tym że bunt "wczorajszych studentów w Paryżu" a dziś już dojrzałych technokratów o lewicowych naleciałościach, dotyczy raczej Europy niż USA |
ahaaa... Ale nic, bo amerykanscy demokraci wiele sie nie roznia od swoich
francuskich odpowiednikow. Sa moze troche mniej antyamerykanscy (bardziej antykorporacyjni) jednak entuzjam do burzenia tradycji, starego porzadku ten sam. (o pardon! - "BUDOWANIA" nowego pozadku...bo nie uzywajmy brzydkich wyrazow...). Te wszystkie wielkomiejskie "demokraty" to dzisiaj leniwe pasibrzuchy, i glupie kury domowe wpatrzone w boxTV, ich
wyborem sa owi podstarzali awanturnicy okresu 60's - dzisiaj ludzie kompletnie bez wyrazu (jak Clinton) albo populisci od walki z "ekstrema" (Obama) - jeden i drugi de facto kompletnie bez pomyslu na nic. A ci mlodsi...wyborcy(caly czas mowie o Bialych)...coz - jeszcze mniej roznia od francuzkich rozpierdalakow (pardon - BUDOWNICZYCH nowego swiata). ze przypomne Seattle 1999... Ale coz... bycie konserwatysta jest takie nie-cool, no nie? Banda tumanow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 13:16, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze, rzeczywiście stało się, co i tak kiedyś stać się musiało, pytanie tylko, kiedy. Czarnoskóry prezydent USA to dla mnie był raczej bohater powieści SF. Sytuacja podobna do upadku muru berlińskiego - rzeczywistość przyspieszyła ponad oczekiwania.
Czego się obawiam - destabilizacji polityki światowej. Możliwości ogólnoświatowej zawieruchy wojennej. Mówi się o braku doświadczenia politycznego Obamy. Może to zostać wykorzystane przez siły - narody pragnące wzmocnić swoją pozycję na arenie międzynarodowej. A dla Polski najkorzystniejsze jest jednak status quo, gdzie główne siły światowe, zaangażowane we własne rozgrywki, równoważą się. Ambicje bycia znaczącym czynnikiem polityki światowej to nierealne i zbędne marzenia naszych polityków. Winniśmy być na tyle silni, aby nas nie pomijano, i na tyle rozsądni, aby nie pchać palców miedzy drzwi. Co ostatnio usiłuje czynić nasz prezydent.
Z tego punktu widzenia jest obojętne, który kandydat doszedł w USA do władzy. I tak musi się skupić przede wszystkim na wewnętrznych problemach gospodarczych. Wtedy i czarna, i biała Ameryka będzie zadowolona. Inne sprawy - sadzę, że będą po prostu kontynuacją, w tym tarcza. Sprawy tarczy też bym nie przeceniała. Przyspieszona nie będzie, a spowolnienie jej instalacji jest nam obojętne.
Zupełnie jednak oddzielnie od tych spraw, jestem raczej zadowolona ze zwycięstwa Obamy. McCain gwarantował swoją osobą stagnacje, utrwalenie aktualnego obrazu społeczeństwa USA. Obama to przyszłość. Może z błędami i upadkami, ale jednak z dążeniem do zmian. A zmiany są cechą naturalną, i korzystną dla rozwoju.
Zastanawia mnie tylko, że droga Obamy do Białego Domu trwała tylko cztery lata. Z kancelarii adwokackiej, poprzez urząd senatora. Brak doświadczenia. Albo jest to geniusz, albo złotousty demagog. Zobaczymy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:58, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jago spokojny w tonie post rzeczowy oczywiście i jakże uniwersalny ale zapewne masz rację przede wszystkim powinniśmy pilnować naszych interesów nie wchodząc w……… jankesom jak robimy to dotychczas a przede wszystkim powinniśmy pilnować naszych wschodnich interesów i nie dawać się podpuszczać i wychodzić na czoło. Zapewne Obama nie aż takiego doświadczenia oby tylko nie miał doradców na miarę naszego prezia bo łatwo dojdzie po pomyłki między europą a Afryką
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Możesz zmieniać swoje posty Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|