POLITYKA 2o

Gość · Wysłany: Nie 21:54, 02 Mar 2008 Temat postu: Afganistan - radziecka interwencja

Hafizullah Amin (ur.1 sierpnia 1929 w Paghman w prowincji kabulskiej - zm. 27 grudnia 1979 w Kabulu) - polityk afgański.Pasztuńskie pochodzenie etniczne z plemienia Ghilzaj z klanu Charutich. Ukończył wydział matematyki i fizyki na Uniwersytecie Kabulskim. W 1957 otrzymał stypendium na Columbia University w USA, gdzie studiował z przerwami do roku 1964.

27 kwietnia 1978 tuż przed swoim aresztowaniem przez policję dał radykalnym oficerom sympatyzującym z LDPA sygnał do rozpoczecia powstania antyprezydenckiego - prokomunistycznego zamachu stanu, tzw. rewolucji kwietniowej w wyniku której został zamordowany Muhammad Daud Chan.

Sądząc, że ZSRRtrudno byłoby odmówić jemu poparcia Amin czuł sie na tyle silnie i pewnie, że nie wahał się rozprawiać w stanowczy sposób z każdym swoim przeciwnikiem politycznym, a także wprost i równie stanowczo domagać się pewnych posunięć zarówno od ZSRR państw socjalistycznych jak również od USA. 25 grudnia 1979 zwrócił się do ZSRR z prośbą o interwencję w Afganistanie.

27 grudnia 1979 został zabity przez żołnierzy radzieckiej jednostki specjalnej Specnazu GRU "Alfa", przebranych w mundury armii afgańskiej. Podczas szturmu na pałac prezydencki zginęło 200 gwardzistów afgańskich oraz dowódca komandosów radzieckich, pułkownik Bojarinow (zastrzelony przypadkiem przez własnych żołnierzy). Była to ewidentna egzekucja polityka, który mógł zagrozić interesom sowieckim w Afganistanie.

Gość · Wysłany: Wto 18:59, 04 Mar 2008 Temat postu:

W wyniku wojny obie strony poniosły ogromne straty w ludziach i sprzęcie. Rosjanie stracili blisko 14 tys. żołnierzy oraz 470 tys. zostało rannych. Straty w sprzęcie bojowym wyniosły ok. 2 tys. wozów bojowych, 400 dział i moździerzy, 11 tys. pojazdów, 330 śmigłowców i ponad 100 samolotów[29]. Straty strony afgańskiej są trudne do oszacowania i określane są na ok. 1,5 mln zabitych i rannych. Walki spowodowały masowe ucieczki afgańskiej ludności do Pakistanu i Iranu (około 5 mln)[

Gość · Wysłany: Wto 20:05, 11 Mar 2008 Temat postu:

Ogromne rzesze uchodźców z Afganistanu, o których wspomniał Leszek, kierowały się w stronę Pakistanu. Na pograniczu Afgańsko - Pakistańskim tworzyły się obozy dla uchodźców. Życie w takim obozie to trudne doświadczenie, brak jakiejkolwiek stabilizacji, brak poczucia bezpieczeństwa. Piszę to by w miarę gładko przejść do kwestii tworzenia w tychże obozach szkół koranicznych dla chłopców. Studenci owych szkół zwani Talibami już wkrótce potem zaczęli sie organizować w coraz silniejsze bojówki, dodatkowo dofinansowywane i uzbrajane przez Stany Zjednoczone, upatrujące w nich swego rodzaju przeciwwagę dla radzieckich wpływów. W skonfliktowanym i podzielonym walkami wewnętrznymi Afganistanie Talibowie mają coraz lepszy grunt do przejęcia władzy. Pierwsza nieudana zresztą próba przejęcia przez nich władzy ma miejsce w 1994 roku, ale już w dwa lata później Kabul zostaje opanowany przez Talibów...

Gość

Trzeba pamiętać o tym iż specyfika konfliktu zbrojnego w Afganistanie , posiada wiele struktur intrygo-politycznych , mających początek wiele wieków przed wkroczeniem ZSRR.
Przede wszystkim religia która szybko została nagięta i wykorzystana do masowej kontroli ludności , do złudzenia przypominającej totalitaryzm.
Fundamentalizm a z drugiej strony chęć do polityki , zbliżającej do zachodnich wartości życia podzieliła naród na długie lata .
Trudność w nawiązywaniu kontaktów pomiędzy Afganistanem a resztą świata łamała wszelkie kontrole w pojęciu zasad ujętych w prawach międzynarodowych i prawach człowieka.
Często takie cechy wykorzystywane były przez elity polityczne w wewnątrz kraju jak i w śród elit z poza granic , dla własnych wartości osobistych często na siłę ubieranych w politykę.
Różnorodność w pojmowaniu i wykorzystywaniu religii wyznawanej we wioskach a w miastach daje niezbity dowód tego zjawiska .
Islam wsi Afgańskiej urzekał swą rdzenną i przyjazną kulturowością , opieką nad przybyszem , to właśnie jego prawdziwe oblicze Koranu przekazywane z ojca na syna od pokoleń. W miastach bywało nieco inaczej , zgiełk informacyjny i nieufność względem przybyszów było częstym zjawiskiem. To podobnie jak w Polsce , na wsiach świąteczne obchody , miewają większą rdzenną kulturowość niż w dużych miastach gdzie wiele świąt ma ogromny aspekt konsumpcyjno-polityczny .

Gość

Gość