POLITYKA 2o

Ekor · Wysłany: Śro 1:59, 21 Mar 2012 Temat postu:

Egoisto...to jest tak, w dziejszych czasach nie sposób wygrać na płaszczyźnie militarnej walki z przeciwnikiem który jest , wywodzi się lokalnej społeczności. W tej społeczności też ma wsparcie w różny sposób uzyskane. Jeżeli dodamy jeszcze że opór przeciw obcym ma długą tradycję w społeczeństwie , to sprawa jest nie do wygrania. Nie mamy opracowanej skutecznej taktyki wobec takiego przeciwnika. Najbliższe odniesienie to II WŚ i walka Niemców z ruchem partyzanckim na okupowanym terytorium. Ale to nie te czasy. Dziś już takich metod jak stosowali Niemcy ( z róznym skutkiem) nikt z państw stron konfliktu nie odważy się stosować. Druga strona zaś nie ma żadnych ograniczeń w tym względzie. Dodatkowo rozwój nauki , techniki daje im do "ręki" coraz bardziej groźną broń. A ponadto dysponują dosoknałą bronią jaką jest terror i strach przed nim. Zamachy samobójcze pomimo że znane są już od dawna to na bliskim wschodzie stały się w ostatnich latach podstawowym narzędziem walki.
Militarnie z tym nie wygramy. Uczestnicząc u boku Amerykanów w Iraku , czy Afganistanie niczego nie zyskujemy , a tylko ponosimy straty. Amerykanie w niedługim czasie opuszczą Afganistan. Wcześniej czy później w Iraku czy Afganistanie sytuacja zacznie się stabilizować, zapewne będzie to miejsce dla kontaktów gospodarczych. Z czym się tam pokażemy? Kto będzie decydował się ,( jakie nasze firmy) aby podjąć współpracę . Reputację mamy" załatwioną " na wiele lat . Oczywiście nic tak nie goi ran jak pieniądze , duże pieniądze. USA, Anglia czy Francja wrócą na tamten rynek. My długo nie.
Taki to będzie nasz zysk.

egoista99 · Wysłany: Śro 10:01, 21 Mar 2012 Temat postu:

Widzisz...tyle ,ze problem nie polega tylko na tym,że uczestniczyliśmy w cudzej wojnie ,w której braliśmy udział jako mięso armatnie i ktorej nie rozumieliśmy a ślepo popieraliśmy...Problem polega na tym ,ze sami przestaliśmy wierzyc w Karte Praw ,Prawa Obywatelskie itd..itd...
Nasz problem to wytworzona przez propagandę kultura nienawiści do wszystkiego co inne i zblizone do kultury islamu...Bo przeciez nikt sie nie przyzna do przegrania z ich NARODEM wojny w której byliśmy agresorem...Nikt nie powie otwarcie ,ze zamiast wiary w wielokulturowość ,w to ,ze inni prznoszą zmiany na lepsze ...wybieramy nienawiść w imię bezpieczeństwa które jest iluzją....bo faceta dyszącego nienawiścią i chęcią odwetu nic nie powstrzyma przed wysadzeniem sie w tramwaju z odbezpieczonym granatem.....

Ekor · Wysłany: Śro 13:17, 21 Mar 2012 Temat postu:

Tylko Egoisto.....rzecz w tym że nie ma czarnej i białej strony. Akcje terrorystyczne dokonywane przez organizacje muzułmańskie mają bardzo szeroki wydźwięk w społeczeństwie europejskim. Gdzieś w tym wszystkim zagubił się sens i przyczyna oporu. Faktem jest że w wojnach , walkach w sumie ginie więcej "arabów" niż "białych". Ale to nie jest tak medialne i irracjonalne jak ostatni choćby przypadek w Tuluzie.
Nasze społeczeństwo tak naprawdę nie wie , nie zna Karty Praw Człowieka i Obywatela. Posługujemy się wzorcami dobra i zła które nabyliśmy w okresie PRL. Pomijając pewne niuanse te zasady są wyrazem humanitaryzmu. Oczywiście z ich przestrzeganiem były kiedyś problemy. Polityka mediów sprawia że bardziej bulwersuje nas przypadek w Tuluzie niż zastrzelenie 16 afgańczyków ( kobiet i dzieci) przez żołnierza amerykańskiego. Media dziś to potęga...to władza.

egoista99 · Wysłany: Śro 14:31, 21 Mar 2012 Temat postu:

Hmmm...tyle tylko ,ze nienawiść Arabów przecież nie spadła z nieba...bo przciez to nie oni nas tylko my ich eksploatujemy...to nie oni nas tylko my ich
okupujemy...to nie oni strzelają w naszych wioskach tylko my w ich...
To nie oni zajeli nasze ziemie tylko my ich, tworząc Izrael...To nie oni tworzą
dla nas "bantustany" tylko my dla nich...itd,itd...Wiec jesli znamy przyczyny
ich nienawiści to co robimy by była ona mniejsza ..??? Co robimy by można było ich akceptować..?? Co robimy by zamiast separowac się... była możliwość do tworzenia wielokuturowego społeczeństwa..??
Mówisz, ze akcje terrorystów mają swoj oddzwięk w społeczeństwach europejskich...To czemu nie mają takiego oddzwięku zabijanie cywili w Iraku( zgineło ich ponad MILION !!! ) czy w Afganistanie...gdzie rocznie ginie ok 3000 cywili??? czemu spotyka się to z zamiataniem pod dywan i usprawiedliwianiem ..a to wojną a to żołnierskim obowiązkiem..?.O setkach tysięcy dokumentów pokazujących skalę okrucieństwa irackiej wojny piszą wszystkie większe zagraniczne gazety. Wojsko ignorowało stosowanie tortur wobec więźniów - podaje BBC. Protokoły prezentują wojnę oczami zwykłego żołnierza - opisuje "Der Spiegel". Ujawnione raporty "rzucają one nowe światło na konflikt (w Iraku)".Wiec czemu
usprawiedliwiamy siebie , nie chcac przyznac ze za ten konflkt w większej mierze TO MY JESTESMY ODPOWIEDZIALNI !!!

Ekor · Wysłany: Śro 22:18, 21 Mar 2012 Temat postu:

Egoisto..... to o czym dyskutujemy w tej chwili jest moim zdaniem starciem dwu cywilizacji, dwu światów. Wystarczy zadać sobie pytanie co nas europejczyków różni od ludów krajów arabskich. Chodzi o różnice będące podłożem podejmowania ważnych decyzji i motywów postępowania.
Gdzieś w historii , nie tak odległej "Europa" poczęła podporzadkowywać sobie bliski wschód, szczególnie gdy ropa naftowa stała się "motorem uprzemysłowienia"
A co by było , jak by sytuacja potoczyła się gdyby kraje bliskiego wschodu zdominowały Europę. Gdyby arabowie kolonizowali Europę? Były już takie przypadki w historii. Przy głębszym zastanowieniu można dojść do wniosku że starcie dwu cywilizacji , dwu religii było nieuchronne. Być może wzajemne zrozumienie i akceptowanie różnic zapewniłoby pokojowe współistnienie. Czy byłoby , czy jest to możliwe???

egoista99 · Wysłany: Czw 11:33, 22 Mar 2012 Temat postu:

Hmm...brzmi to jak próba usprawiedliwienia agresji białego człowieka...
A jak dochodzi do agresji NA białego człowieka ..to wtedy odzywa sie larum..
Jesli dziś Chiny i wogóle Azjaci zaczynają dominowac , to uzyjemy bomby atomowej..??? bo nie znajdziemy tak silnej dywizji czołgów..??? EKOR !!!
To nie sprawa starcia dwu cywilizacji..tylko chęć dalszej dominacji nad reszta
wszystkich innych kultur !!! Czujemy sie zaniepokojeni gdy ktoś zaczyna mówić prawde o rabunkowej gospodarce białego człowieka, gdy dociera do nas przegrana w Somalii,Etiopii,Afganistanie,Iraku..etc,etc Czujemy sie osaczeni przez czarnych,czerwonych i żółtych ktorych ograbiliśmy z ich dóbr
a którym odmawiamy prawa do samoistnienia i decydowania samodzielnie o swoim losie. Mówimy o współistnieniu..pod warunkiem ,ze współistniejemy na naszych warunkach..

Ekor · Wysłany: Czw 23:09, 22 Mar 2012 Temat postu:

Egoisto .....trochę odbiegliśmy od zasadniczego tematu. Ale poruszane kwestie są ciekawe więc założyłem nowy temat o konflikcie cywilizacji. Tam będziemy mogli na ten temat snuć rozważania.

Ekor

Rząd Karzaja wypuszcza na wolność kilkudziesięciu terrorystów. Czyżby był to sygnał , lub reakcja na fakt że Amerykanie opuszczą Afganistan? Jakakolwiek nie byłaby motywacja to jedno jest pewne, ....fiasko misji w Afganistanie, tym samym my jako wierny sojusznik Amerykanów nie mamy powodów do dumy.

[link widoczny dla zalogowanych]

egoista99

Taaa....ale w obyczajach Pusztunów jest zemsta i vendetta...

Ekor

Nie myliłem się wówczas kiedy to pisałem;

egoista99

Nasza pierwsza przegrana niewypowiedziana wojna...w której postradaliśmy
życie 36 Polaków i miliony $ które można było wydac w kraju...Jedyny zysk to to ze żołnierze przeszli przez ogień nieprzyjaciela...a dziś i tak są w cywilu
i nikt nie moze przekazac doświadczeń...

Ekor

[link widoczny dla zalogowanych]
Wysłany: Pią 11:25, 10 Sty 2014 Temat postu:

Ekor napisał:

Rząd Karzaja wypuszcza na wolność kilkudziesięciu terrorystów. Czyżby był to sygnał , lub reakcja na fakt że Amerykanie opuszczą Afganistan? Jakakolwiek nie byłaby motywacja to jedno jest pewne, ....fiasko misji w Afganistanie, tym samym my jako wierny sojusznik Amerykanów nie mamy powodów do dumy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nic dodać nic ujać, chociaż w swej naiwności przed 7 laty byłem optymistą w kwestii stabilizacji w Afganistanie. Amerykanie odeszli a wojna domowa wraca na szeroka skalę.
Takie sa skutki zaprowadzania demokracji na bliskim wschodzie metodą siłową.Najpierw Rosjanie potem Amerykanie. A tak prawdę mówiąc Afganistan , Syria, Libia to efekt polityki wielkomocarstwowej USA , Rosji, a gdzieś za plecami stoi Izrael , jego bezpieczeństwo i interesy. Jeżeli w przyszłości wejda do gry Chiny i Indie , to czarno widzę. Zwłaszcza gdy uwzględnimy taka konstatację;

"Przesiedliśmy się z dłubanek na żaglowce, z żaglowców na parostatki, z parostatków na promy kosmiczne, lecz nikt nie wie , dokąd zmierzamy. Dysponujemy niespotykaną dotąd potęgą, ale nie mamy pojęcia , co z nia zrobić".Y.N.HARARI