|
POLITYKA 2o Twoje zdanie o...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:32, 18 Sty 2008 Temat postu: xxx |
|
|
xxx
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 22:45, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:34, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
to w końcu ma byc topic o nk czy o braku kompetencji nauczycieli dawnymi laty?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:46, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Bujamy wybaczysz albo nie, ale nie chce mi sie znów pisac na temat tego portalu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:00, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
xxx
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 22:45, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:14, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Takiego kretyna dyrektora miałam pod koniec podstawówki
Uczył nas geografi
Tzn tak było w grafiku, bo on ciagle miał interesantów. Był niezłym oliwiarzem
Ale wiecej go nie było na tych lekcjach niz był, wiec wielkich szkód - oprócz zawalonego materiału nie pozostawił w naszej psychice
Reszte nauczycieli wspominam bardzo fajnie. Niektórzy z nich mieli klase i wysmienita wiedze a dzieki temu ogromny autorytet.
Dlatego spotkania klasowe, a takie odbywaja sie raz na 5-10 lat sa bardzo radosne i pełne miłych wspomnien
Przeraza mnie natomiast to co teraz sie dzieje, moi synowie nie maja swoich ulubionych nauczycieli (nie mówie o wf-istach, ci zawsze w cenie u chłopaków)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:28, 18 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
to ja się nie wypowiem...za młoda jestem :P
chociaż pamiętam...latające ekierki i walenie głową ucznia - fakt, że tępego - o tablicę...paru sadytstów było...ale masz Kasiu rację...dziś to dopiero jest porażka...absolutny brak autorytetów... i to własnie Ci rodzice, wychowani przez tych sadystów, nie nauczyli swoich dzieci szacunku do nauczycieli...co w zasadzie nie powinno nikogo dziwić
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:29, 18 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 12:32, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czy ja z innej bajki jestem, czy taka farciara... ???
Zawsze belfrzy zaliczali mnie do kategorii zdolna ale leń, więc jakąś tam łatę mi przyopinano, ale żadnych takich ekscesów jak bicie, poniżanie, upokarzanie nie pamietam. A może powinnam sobie przypomnieć i policzyć jako wyżej wymienione, każde zwrócenie uwagi przez nauczyciela... typu "jesteś bezszczelny/a, nieodrobienie lekcji czy nieprzygotowanie się do klasówki to głupota z twojej strony, jak sie nie weźmiesz do roboty to zostaniesz na nastepny rok" ?
Ale to przecież bardziej mobilizuje, wychowuje niz milczace wpisywanie notek do dziennika i skarżenie do rodziców na wywiadówce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 14:33, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Farciara !!!
Dyrektor o którym pisalam był niestety nieprzewidywalny. Potrafil za niewytarta tablice przez dyzurnych rozkruszyc im we włosy krede i twarz wysmarowac brudna , scapiała gabką.
Kiedys na korytarzu wpadł na niego biegnacy chłopak. Dyro bez zastanowienia strzelił go z otwartej w twarz, a ten dokładnie tak samo oddał mu. W dodatku to był przewodniczacy samorzady szkolnego- wiec skandal na całego.
Ciesze sie , ze ten czlowiek "uczył" nas tylko rok
Z jego lekcji pamietam tylko dwa tematy- serpentyny w górach i wybuch wulkanu- oba poparte szalenstwem kredy na tablicy- dzieła sztuki hahahahahahahaha
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:42, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja miałam nauczyciela od geografii w ogólniaku któremu na nazwisko Lech było. wszyscy o nim mówili globus, nie tylko przez to że gegry uczył ale też dlatego, że jego głowa łysiutka i okrąglutka jak nic globus przypominała. Pojechaliśmy z nim na wycieczke w góry i zepsuł się autokar. Rozkraczył sie na środku zakopianki, więc trzeba go było zepchnąć na pobocze. wszyscy grzecznie na komende kierowcy stanęli z tyłu i pchają, a Globus stanął z przodu i w drugą stronę (trochę porządził w Krakowie) więc kierowca wychyla się przez okno i krzyczy "Panie Globus, ale nie w te stronę. Prezcież do Zakopanego jedziemy" . Ten na to: "ale ile jest jeszcze do Zakopanego, bo jak więj niż dwa kilometry, to zawracamy - będzie z górki. "
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:58, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
hahaha
Przypomniałas mi jednego geografa z ogólniaka. Stary w wiecznie poplamionych spodniach, jesienia z dlonmi brazowymi od orzechów. Ksywe miał "dziadek"
Jego słynne powiedzenie do ucznia - Starego oszusta chciałes oszukac ?
Wszyscy trzesli gaciami przed rozpoczeciem lekcji, bo nigdy nie wiadomo było kogo tym razem trafi. Miał w zwyczaju np wywalac z klasy za niezapieke guziki. Wszystkie pod sama szyje mialy byc w dziurkach haha
Potrafił na poczatku lekcji pokazywac paluchem
- Ty, ty , ty i ty , do wujka Dorocinskiego, po grabie i uczesac sie.
Owy wujek był woznym. Tez lepsszy miglanc
A "dziadka" udawalo nam sie spotykac np na bazarze Rózyckiego w Wawie jak chodził i handlowal zegarkami
hahaha
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:27, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Aaaaa jesli chodzi o bród i plamy, to przypomniałaś mi doktorantka od prawa pracy na uniwerku
na krawacie zawsze jadłospis z baru obok uniwerku z tygodnia co najmniej, a na szkłach okularów to chyba pamiatki z roku w barze
dobrze, że zbytnio nie śmierdział, bo był jedynym asystentem, u którego nie mozna było mieć nieobecności, żeby dopuscił do egzaminu. Oczywiscie, że i to obeszłam ... w końcu nie na darmo dziekan na poczatku powiedział, że naukę prawa mamy praktycznie ćwiczyć na przepisach wydziałowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:36, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
przez jeden rok w podstawówce - chyba 7-ma klasa- uczyła mnie polskiego pewna panna, nie pamietam nazwiska, ale doskonale pamietam ksywe - Spluwaczka
Oczywiscie ksywa od baaaaaaardzo soczystej mowy. Nikt nie chciał pozyczac jej np cwiczeniówki jak chciała cos przeczytac i wytłumaczyc , bo zwracała ociekajaca od sliny.
Brrrrrrrrrrrrrrrrrr
Ale takie rzeczy nie doprowadzały mnie do traumy. Nie budziłam sie spocona. Co wiecej miałam z tego ubaw az po dzos dzien
Chyba nabruxdziłam Bujanemu na topiku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 19:09, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
a tam hulaj dusza ... nie ma go, żeby nas powstrzymać :)
Fajnie jest tak bezstresowo sobie poprzypominać dawne dzieje.
I tak naprawdę, to poniewaz wtedy jeszcze nie było tego wyscigu szczurów, jaki dziś dzieciaki przeciez tak wczesnie zaczynają i to nakręcani prez rodziców, to w zasadzie były tylko lepsze i gorsze chwile, z których dzis mozna się śmiać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 16:51, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
E dajcie luzu -uważam że nasza klasa jest OK,a nauczyciele -jak reszta społeczeństwa są tacy i tacy-czyż my jestesmy idealni -myślicie że gdzieś indziej jest inaczej .Jest takie przekleństwo "O BYŚ CUDZE DZIECI UCZYŁ ".
Więc cieszmy sie wspomnieniami młodości :) .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:06, 20 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
byłem tam dzisiaj...
powiedzmy sobie,ze nie powinienem.
ta drobna Monika w której się podkochiwałem w I klasie...
Grażynka, dzieki której poznałem co to seks...
Dorotka wiotka istotka....
no i Teresa... ech za bardzo sie zmieniły....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|