Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 22:37, 15 Lis 2006    Temat postu:

Widzę, że zmienione zostały kierunki i osoby, ale nie metody....
Janusz, wróć, dla równowagi Forum, przynajmniej!
Przechyły w którąkolwiek stronę nie są zdrowe....

Pozdrawiam, Jaga
obs
PostWysłany: Śro 19:58, 15 Lis 2006    Temat postu:

Kurka! a tobie się wydaje że jesteś złotem ?? ty nawet dźwięku nie masz jesteś po prostu pro ....
Gość
PostWysłany: Wto 9:03, 14 Lis 2006    Temat postu:

Tytuł i treść i sposób narracji bardzo mi odpowiada. Nawet pomyślałem, aby tekst wkleić w miejsce wieczornej "zdrowaśki", gdyby nie te wyliczanki pod koniec tekstu. Ale niech ostanie się po staremu, bo wydaje mi się, że to stare będzie ciągle aktualne.
Po dokładnym przyjrzeniu się zjawisku, nie widzę rewolucji. Wszak 20 lat transformacji to jeszcze za krótki okres, aby wywietrzało stare lub zapanowało nowe. Nowe dopiero nadejdzie. Może w krótszym okresie niż kolejne 20 lat. Może tym nowym być PO i UPR w nowym wydaniu! Bo dzisiejszy układ nadal jest socjalistyczno-solidarnościowy, gdzie ciągle przewodzą malkontenci, ludzie, którym się marzy socjalistyczny sposób władzy z nimi na czele. Którzy nie mieli innej możliwości zdobycia władzy, jak rewolucyjny przeciwko starym układom, w które mie mieli innej sposobności wejść. A wykorzystali do tego celu "przegrzanie się" gospodarki socjalistycznej i strajki pracownicze, które i tak byłyby bez względu na ustrój! A mówiąc o kolejnej RP, której zamysł im umyka i pozostaje jego coraz mniej, jest modelem bezpowrotnym, jak stare modele samochodów! To jest retro!

Wracając do wyborów samorządowych, to sam po sobie zauważyłem, że postawiałem na osoby, a nie na przynależność. I cieszę się, że nie odstałem od... krajowego nurtu. Mr. Green
Gość
PostWysłany: Wto 0:45, 14 Lis 2006    Temat postu:

Przychylam sie całkowicie do ... opinii Awacsa Razz

Mapa Polski z wynikami wyborów do rad gmin i powiatów jednoznacznie wskazuje na podział naszego kraju na Polskę A i B.
Granica podziałów biegnie dokładnie po przekątnej od Wrocławia na kierunrk Kaliningradu. Kiedyś Bujany określił te granicę jako linię zaboru rosyjskiego i w tym upatrywał mentalność jej mieszkańców. Po cześci miał rację ale dla mnie ta granica była i jest granicą prostu ... biedy. A to zawsze budziło naturalny pociąg do ... Janosików, co to zabiora bogatym i ...oddadzą biednym. I niestety, Polska to nie tylko parę wielkich miast o bardzo korzystnym położeniu, architekturze, tradycjach, wykształceniu i kulturze mieszkańców.A szkoda.
Nie mniej gratuluję wszystkim Prezydentom Burmistrzom i Wójtom miast, którzy wygrali w I turze. To swiadczy dobitnie o jakości ich pracy.

Pozdrawiam
Gość
PostWysłany: Pon 19:08, 13 Lis 2006    Temat postu:

Tylko koalicja PO i SLD jest przyszłością tego kraju !!!
konserwatywno-rolniczo-ultrakaolicka koalicja nie ma prawa bytu, co mnie obchodzi jakaś szafa Lesiaka i inne bzdury, trzeba patrzeć w przyszlość a nie cały czas ogladać się za siebie.
Gość
PostWysłany: Pon 19:02, 13 Lis 2006    Temat postu:

Świetny tekst matka_kurka, przeczytałem z wielką przyjemnością, jednkaże miałbym pewne zastrzezenia. Nie jestem przekonany że prowincja budzi się do samodzielnego myślenia. Może to zwykłe odbicie piłeczki do czego ludzie już nas przyzwyczaili. I wynik PO w Białymstoku o niczym nie musi świadczyć. Chciałbym mieć podobne odczucia. No gdyby UPR dostał się kiedyś do sejmu, to może miałbym przesłanki do optymizmu. Ale na razie jestem ostrożny.

Piszę z dość głębokiej prowincji.
matka_kurka
PostWysłany: Pon 13:04, 13 Lis 2006    Temat postu: Gdybym głosował na PiS LPR SO byłbym jak tombak brzęczący!

Wybory dały nam odpowiedź na wiele tez stawianych przez ostatni rok. Na pewno nie da sie już obronić tezy, że nie istnieje podział Polski na nowoczesną, skupiona wokół wielkich miast, która oczekuje od polityków gospodarności, a nie ideologii i Polskę prowincjonalną, która starym socjalistycznym nawykiem modli się do władzy, bo tylko władza może nadać ich życiu sens. Ten podział było widać niemal w każdych wyborach, ale w tych wyborach ujawnił się z niespotykaną dotąd siłą. Nie chce sie podniecać jak sztabowe wszechpolskie młodzieżówki, wygraną skrótu PO, bo po pierwsze nie jest to najważniejsze, po drugie w wyborach samorządowych i tak bez sensu eksponowano partyjniactwo. Natomiast bardzo będę się podniecał przegraną PiS, ponieważ jest to przegrana pewnego skrajnie antypolskiego i antycywilizacyjnego myślenia. Ogłupianie mas, tandetna ideologia, wpajanie na modłę realnego socjalizmu myślenia życzeniowego, roszczeniowego, połączone ze wskazywaniem wszechobecnych wrogów, agentów, oraz europejskich zagrożeń cywilizacyjnych, do których zaliczono otwartość na świat i ludzi i zastąpiono kiszeniem sie we własnym ksenofobiczny sosie. Nie ma większego sensu zatrzymywać się na dłużej przy argumentowaniu tezy o ewidentnym podziale Polski, na myślącą ucywilizowaną proeuropejską i Polskę strachu przed elektryfikacją. Ten podział widać gołym okiem i powielanie kolejnych przykładów jest bezużyteczne. Warto jednak i należy podkreślić, że polska prowincja pozbywa się kompleksów i zaczęła dostrzegać, że wiara ojców, powstania wszelkiej maści i plucie Niemcowi w twarz tak chętnie eksponowane przez ortodoksów prawicowych, nie jest definicją patriotyzmu i nie wynosi Polski na piedestał, przeciwnie jest definicją zacofania, zaściankowości i kompromitacji Polaków w oczach świata. Co nie oznacza, że mamy iść owczym pędem, popkulturowa paką, macdonaldyzacją, ale nie powinniśmy zacofania nazywać polskością, bo to nie ma się czym chwalić, powinniśmy zachowując własną odrębność dążyć do ulepszanie tego co jest, a nie wychwalanie pod niebiosa tego, co jest przyczyna naszej wielowiekowej tułaczki po własnym i innych krajach.

Wiara w Boga jeszcze nikomu nie zaszkodziła, ale wiara w słowa prymitywnych kaznodziejów zatruła juz nie jedną cywilizację. Miłość do Ojczyzny nie jest wstydem, ale nienawiść do innych narodów i wypominanie im grzechów sprzed 60 lat, to juz nie tylko wstyd, ale czysta głupota, itp, itd. Na szczęście tzw Polska A jest już odporna na indoktrynację, a polska prowincja powoli staje się normalna prowincją, prowincją, której nie ma powodu się wstydzić, która ma swój odrębny klimat i nie jest to bynajmniej kompleks ubogiego krewnego. Dla mnie zarówno słowo, jak i aura zwana `prowincją' nie jest w żadnym razie czymś pejoratywnym, słabszym, mniej szlachetnym od tzw. `wielkiego świata'. To co mnie zawsze odrzucało od prowincji, to tylko podatność na przyjmowanie i powielenia tandetnych schematów, nawyków, przyzwyczajeń, z prawdziwą przyjemnością obserwuje, pierwsze ostrożne zmiany mentalne w tym i innych obszarach. Klimat polskiej prowincji ma swój urok, ma swoją wartość i co najważniejsze ma olbrzymi potencjał. Tych ludzi przed inicjatywą i odważnymi decyzjami życiowymi powstrzymuje tylko i wyłącznie wpajana im od lat ideologia `silnej ręki'. Zaczęli komuniści, teraz gruntują to zatruwanie umysłów prawi i sprawiedliwi. Zarówno komunistom jak i prawym i sprawiedliwym nie zależy na tym, aby ci ludzie się usamodzielnili, aby przestali się bać myśleć i wyrażać swoje poglądy, im zależy z oczywistych względów, aby kupowali gotowe recepty, tyle że nie zawierające medykamenty, a toksyny, ideologiczne toksyny. Mimo wielu wysiłków i prymitywnej propagandy, polska prowincja budzi się do życia, pierwsze jaskółki mamy juz w Białymstoku, gdzie PiS zebrał baty aż miło, o SO i LPR lepiej nie wspominać, by nie wzbudzić podejrzeń o kopanie leżącego. Tak naprawdę to nie partie zebrały cięgi, cięgi zebrała ksenofobia, kołtuństwo i bigoteria, naczelne filary siermiężnej, przaśno-buraczanej koalicji.
Polska prowincja pokazała I strategowi i jego ratlerkom, że `ciemny lud', już tej papki nie kupi, że `ciemny lud' wysyła swoje dzieci do szkół począwszy od uniwersytetów, a kończąc na tak wyśmiewanych wieczorówkach i licencjatach, które w żadnym wypadku śmiesznymi nie są.

Dzieci ze szkół wracają i dzielą się nie tyle definicją kultury Kłoskowskiej, co wrażeniami i spostrzeżeniami, pokazują rodzicom, że można i trzeba żyć inaczej. Taki to jest czas zafundowany przez toporna politykę, że dzieci edukują rodziców. Prowincja wskazuje miejsce polityce PiS, już tylko i wyłącznie głęboka prowincja jak bieszczadzkie i kieleckie wioski będą wielbić 160 cm kompleksów i zapraszać ich na rosół przy okazji wyborów. Oczywistym było dla mnie, że Wrocław, Gdańsk, Poznań, Kraków, Łódź wskaże awanturnikom szczujących Polaków na Polaków miejsce na marginesie politycznym, nie byłem pewny Warszawy, ponieważ tam jest dość specyficzny klimat polityczny, ale już zupełnym zaskoczeniem był Białystok, to prawdziwy przełom, to koszmar PiS, to solidnie wymierzony cios w cztery policzki. Jakby na wyniki tych wyborów nie patrzeć, wiemy ponad wszelką wątpliwość, że Polaków myślących ogłupić sie nie da, a Polakom z polskiej prowincji przyklejanie metki ciemnego ludu wywołało oburzenie, a następnie efekt, który nazwałbym rodzinną edukacją i pokoleniowym otwieraniem się na świat. Druga ważna i optymistyczna informacja, to frekwencja, rządy ciemnogrodu pobudziły aktywność społeczną. Widać wyraźnie, że tam gdzie frekwencja była wysoka PiS nie wyliże ran do końca swoich dni, których znowu tak wiele nie ma. Zatem metoda na polskie zacofanie, polskie bolączki, jest aż nadto ewidentna. Po pierwsze myślenie, samodzielne myślenie inaczej mówiąc edukacja, po drugie co równie ważne aktywność społeczna. I to naprawdę nie jest istotne, że skrót PO wygrywa ze skrótem PiS, to jest rzecz wtórna, a nawet trzeciorzędna, najważniejsze jest to, że Polacy sami zacierają podział na Polskę A i B, że już coraz trudniej będzie organizować masówki w stoczni, że komunizm reaktywowany przez partie mieniącą się patriotyczną i narodową jest w fazie agonii, i żadne sztuczne oddychanie oraz zastrzyki z agenturalnej adrenaliny juz nie pomogą, to trup, jeszcze żywy, ale trup.

Nie jest niczym przyjemnym wieczne krytykowanie wad narodowych, polskiej mentalności, to już jest i nudne i posępne, dlatego z prawdziwą przyjemnością dziękuję swoim Rodakom, za to że im się chciało i za myślenie odporne na wszechpolską głupotę. Zapraszam też wszystkich Polaków i tych z prowincji, gdzie są i moje korzenie i tych z innych miast do miasta Wrocław. Rozkopane nieludzko miasto, jeszcze trochę pokaleczone, ale tu możecie zobaczyć prawdziwy i to całkowicie polski fenomen. Tu mieszkańcy wybrali większością 90% prezydenta, to się w demokracji niemal nie zdarza, tu PiS nawet nie odważył się wystawić swojego kandydata, a w ostatniej chwili poparł Rafała Dutkiewicza, bo po prostu nie miał wyjścia. Tu młodzi ludzie studiują i bez trudu znajdują pracę, tu są największe inwestycje w Polsce i nikt nie boi się, że Niemcy wykupią polskie kamienice i ziemię. Tu słychać lwowskie piosenki obok niemieckich autokarów pełnych turystów. Tu nie ma strachu przed Europą, to zachowuje się własną tożsamość, własną odrębność, ale nie kosą postawiona na sztorc, nie bełkotem nacjonalistycznym, ale gospodarnością, otwartością na świat i ludzi, po prostu rozumem. Tu chce się żyć, uczyć pracować, nie jest idealnie, ale ciągle widać poprawę i rozsądna, konsekwentną strategię dla miasta. Tu LPR dostał 1,2%, a SO 0,8%, PiS 20 parę, komitet Dudtkiewicza prawie tyle samo i PO 41%. Tu głupota jest w mniejszość i miasto kwitnie. Aż żal mi opuszczać to miasto, jednak ciągnie wilka do lasu, wracam na prowincję, taki ze mnie prosty chłopak, lubię zapach sosny i nawozu...poważnie, na szczęście na wsi do której się przeflancuję sąsiedzi z drobnymi wyjątkami, to fantastyczni ludzie, polityka gardzą jako i ja gardzę, a do Wrocławia będę wracał z przyjemnością.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group