Gość |
Wysłany: Wto 9:39, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | Dowiedziałem się, że moja dziedzina dostarcza dowodów dla teorii ewolucji. Że ewolucja to skutek drobnych mutacji, dzięki którym organizmy wykształcają przydatne cechy - mówił Giertych. - A czy ktokolwiek z państwa potrafi podać przykład korzystnej mutacji? Nie! Bo mutacje są zawsze szkodliwe. |
Każdy organizm żywy, czy roślinny, czy zwierzęcy, czy człowiek, jest inny, czymś się różni. Ma pewne nieistotne dla otoczenia zmiany. Jeżeli teraz zmienimy trochę otoczenie, jednym organizmom się pogorszy, innym polepszy. Jeżeli przyjdzie kataklizm, to z garunku mogą wszystkie organizmy wymrzeć, mogą pozostać te najlepsze, najlepiej genetycznie przystosowane lub pozostać....wszystkie, bo zmiany nie miały wpływu na jednostkowe okazy gatunku, a gatunek był "odporny" na zmiany. Przecież wiadomo, że na przykład... przeżywają te osoby, które mają większy popęd płciowy, bo i szybciej i więcej się rozmnażają. Jeżeli tejst to genetycznie uwarunkowane, to więcej przenoszą wych genów i... to się utrwala w gatunku. Wystarczyłoby, aby raz w przyrodzie nastąpił takowy "błąd", jak pisze M.G. - nietrafiona mutacja... i ona się powiela, rozmnaża. A skąd panie M,G. wzięła się miłość? Czyżby to, jak to sie mówi nie było chemicznie uwarunkowane? To taki błąd, taka mutacja bardziej się powielająca niż brak tego "systemu genowego". Nie jest powiedziane, że "gen Amora" musiał się powielać. Ten gen mógłby na przykład ostąbić przetrwanie osobników gatunku przy pewnych zmianach otoczeniowych.
Jesteśmy wrażliwi na wiek starczy. Nasze geny nie są przystosowane do dłuższej wieczności, bo... były przede wszystkim potrzebne do 30-go lub 40-go roku życia. Teraz otoczeniowo wydłużyliśmy życie i... są problema panie Psorze!
Jak mutacje na "geniuszy" są szkodliwe? Jak tak można powiedzieć?
Cytat: | Słuchacze notowali, a profesor kontynuował: - Jak ja chodziłem do szkoły, to przedstawiano różne wykopaliska jako dowody na ewolucję. Szukano brakującego ogniwa. I na kongresie 1980 r. w Chicago paleontolodzy przyznali, że brakujące ogniwa pozostaną brakujące! - opowiadał Giertych. |
Czy brakujące ogniwa powodują, że różne wykopaliska nie można połączyć? To jak połączyć rózne opisy w Testamentach i ewangielijach. Tam też brakuje i... interpretacji jest ho ho... więc postawmy znak równości. Nie uczmy i tego i tego!
Cytat: | - No bo co się stało z rączką myszki, zanim stała się skrzydełkiem nietoperza? Jaka może tu być część pośrednia? Mysz ruszała łapką aż w końcu pofrunęła - ironizował Giertych. Dla większego efektu machał przy tym ręką. |
Zacznijmy od tego, że jakiś gatuneczek myszy nauczył się chodzić po rożlinkach, może już były drzewa lub nie i... nawet zaczął skakać. Jest to kierunke lepszego przetrwania, więc z głodu "mniej" mniej umierały niż te nienadrzewne. W każdym razie się specjalizowały! I co? Te co wiały przynajmniej trochę błony między palcami były znowy "lepsze", bo skakały dalej i dalej i... eliminowały te, z gorszymi szansami na na przykład zdobycie pożywienia, zdobycie partnerki i tak dalej... Doszło do tego, że te formy się poróżniły, Takowe skrzydła spowodowały nawet, że... zaczęły wisieć głową do dołu, bo im rąk przednich i palców nie starczało.
Cytat: | Od nietoperzy i myszy przeszedł do uwięzionych w wiecznej zmarzlinie mamutów. - Badania rosyjskie dowiodły, że wszystkie mamuty padły uduszone. I to błyskawicznie - w żołądku jednego z nich znaleziono niestrawione kaczeńce, a - to sprawa trochę wstydliwa - samce miały sztywne członki. Tak zawsze jest w przypadku uduszonych samców. |
Pewni glacjolodzy wykopali na Grendlandi 3 km dół w lodzie Grenlandi. Na pewnej głębokości zauważyli "madmiar" siarki w lodzie. Oszacowali wiek - 70 000 lat temu!
Pewien biolog badał wymarłe pokłady glonów w Pacyfiku. Stwierdził, że wgony wymarłu w powodu oziębienia i .. zawierału nadmiar pierwiastka siarki. Oszacował ich wiek - wyszło 70 000 lat temu!
Znany wulkanolog, badacz popiołów, który na podstawie popiołów ustalał ich pochodzenie nawet do konkretnego wylkanu! Jednak co pewien czas trafiał na popioły... nie pasujące nigdzie! Wiek popiołów - 70 000 lat temu.
Zdarzył się też przypadek, że ktoś "skojarzył te nie związane ze sobą fakty. Zaczęto szukać tego wulkanu i po określeniu miejsc pochodzenia popiołów... znaleziono to miejsce. Jest nim jezioro Toba na Sumatrze! Długie 100 km, szerokie 25-30 km, głębokie na 05 km. (Z tego styku dwu płyt pochodzi niedaleki Krakatau)
Więc 70 000 lat temu nastąpił taki potężny wybuch, że nastąpił okres lodowcowy trwający dobrych kilkaset lat. Oziębienie zwłaszcza na Syberii nastąpiło .... nagle. W przeciągu dnia miesiąca czy kilku lat cała kula ziemska zamarzła p. psorze.
Cytat: | Druga poszlaka wskazująca na słabość teorii ewolucji - zdaniem Giertycha - to dinozaury. - Badania pokazują, że dinozaury były współczesne ludziom. Ze wszystkich kultur docierają informacje, że je pamiętamy. Szkoci - potwora z Loch Ness, my - smoka wawelskiego, a Marko Polo pisał, że smok był zaprzężony do karety cesarskiej w Chinach - przekonywał | , a za kilkaset lat po III WŚ ludzie będą wierzyli na podstawie dzisiejszych filmów czy wykopaliskowych zabawek, że myśmy toczyli wojny gwiezdne! Wiedzieliśmy o transportacji, pokonywaliśmy czas i inne podobne historie!
Cytat: | A potem pokazał słynną planszę pokazującą etapy rozwoju człowieka - od australopiteka do homo sapiens. - To fałszerstwo! Najpierw włochaci i czarni, potem nadzy i biali - a przecież na podstawie szczątków kopalnych nie sposób tego stwierdzić - objaśniał wykładowca.
Zresztą i neandertalczyk, i australopitek, to według Giertycha lipa. - Jeden z naukowców pokazał mi zdjęcie znanego amerykańskiego boksera. Miał wszystkie cechy neandertalczyka. Tacy ludzie są wśród nas. To rasa człowieka, kiedyś może bardziej rozpowszechniona, ale wciąż istniejąca - mówił Giertych. Australopitek zaś to po prostu małpa.
- Całe to datowanie jest nieprawdziwe. To, że mówimy o milionach lat, wynika z błędu naukowców z XIX wieku. I to kładzie całą tę ewolucją. Bo nie było na nią czasu. Jest za to dewolucja, gatunki wymierają, a materiał genetyczny ubożeje - podsumował Giertych. Dodał, że doszedł do tych wniosków jako naukowiec i przyrodnik, nie jako czytelnik Biblii. |
I racja. Nie jest powiedziane, że pochodzimy w prostej linie od neandertalczyka czy australopiteka. Może to są linie, które wymarły. Ale też, do czego i ja się składniam..... pochodzimy.... z krzyżówek!
Jest to tym dziwniejsze, że MY jesteśmy biali, a rasy ludzi, które sie nie krzyżowały mają inny kolor, wygląd, zarost, wielkość i tak dalej. Ale poznaliśmy się i mieszamy i.... tworzymy teraz taką mieszankę, że... nie uważamy jakąś rasę za wyróznioną lub upośledzoną. Chociaż róznice występują. Ale to już jest życie i.... materiał genetyczny nie ubożeje, jeżeli chodzi o ludzi, a odwrotnie!
Co to za profesor, który ocenia wiedzę o świecie na podstawie podręczników do 1-szej klasy? |
|
b.las |
Wysłany: Sob 20:17, 21 Paź 2006 Temat postu: Giertych: Neandertalczycy są wśród nas |
|
Prof. Maciej Giertych, ojciec ministra edukacji narodowej, o neandertalczykach:
- Tacy ludzie są wśród nas. To rasa człowieka, kiedyś bardziej rozpowszechniona, ale wciąż istniejąca. A dinozaury żyły w tych samych czasach co ludzie - przecież Polacy zapamiętali smoka wawelskiego.
To fragmenty sobotniego wykładu dla wszechpolaków z Akademii Orła Białego, ich nieformalnej "uczelni"
Na wykład zaproszeni zostali dziennikarze - o ewolucji dużo się mówi, odkąd Maciej Giertych (europoseł LPR) orzekł na konferencji w Brukseli, że teorii Darwina nie powinno wykładać się w szkołach. Wsparł go wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski (LPR), nazywając ją "kłamstwem".
W sobotnim wykładzie prof. Giertych teorię ewolucji obalał ponad godzinę. Słuchaczy było niewielu, wśród nich rzeczniczka MEN Kaja Małecka i szef gabinetu politycznego Romana Giertycha Paweł Sulowski.
Maciej Giertych, specjalista od drzewoznawstwa i genetyki roślin, teorią ewolucji zainteresował się po przeczytaniu podręczników swoich dzieci.
- Dowiedziałem się, że moja dziedzina dostarcza dowodów dla teorii ewolucji. Że ewolucja to skutek drobnych mutacji, dzięki którym organizmy wykształcają przydatne cechy - mówił Giertych. - A czy ktokolwiek z państwa potrafi podać przykład korzystnej mutacji? Nie! Bo mutacje są zawsze szkodliwe.
Słuchacze notowali, a profesor kontynuował: - Jak ja chodziłem do szkoły, to przedstawiano różne wykopaliska jako dowody na ewolucję. Szukano brakującego ogniwa. I na kongresie 1980 r. w Chicago paleontolodzy przyznali, że brakujące ogniwa pozostaną brakujące! - opowiadał Giertych.
- No bo co się stało z rączką myszki, zanim stała się skrzydełkiem nietoperza? Jaka może tu być część pośrednia? Mysz ruszała łapką aż w końcu pofrunęła - ironizował Giertych. Dla większego efektu machał przy tym ręką.
Od nietoperzy i myszy przeszedł do uwięzionych w wiecznej zmarzlinie mamutów. - Badania rosyjskie dowiodły, że wszystkie mamuty padły uduszone. I to błyskawicznie - w żołądku jednego z nich znaleziono niestrawione kaczeńce, a - to sprawa trochę wstydliwa - samce miały sztywne członki. Tak zawsze jest w przypadku uduszonych samców.
Uduszone mamuty ze sztywnymi członkami posłużyły jako poszlaka wskazująca, że mamucia katastrofa wydarzyła się nie tak dawno, jak się naukowcom-ewolucjonistom wydaje. - Bo w czasach gorączki złota na Alasce jadano befsztyki z mamuta. A mięso nie przetrwałoby tak długo - uzasadniał Giertych.
Druga poszlaka wskazująca na słabość teorii ewolucji - zdaniem Giertycha - to dinozaury. - Badania pokazują, że dinozaury były współczesne ludziom. Ze wszystkich kultur docierają informacje, że je pamiętamy. Szkoci - potwora z Loch Ness, my - smoka wawelskiego, a Marko Polo pisał, że smok był zaprzężony do karety cesarskiej w Chinach - przekonywał Giertych.
A potem pokazał słynną planszę pokazującą etapy rozwoju człowieka - od australopiteka do homo sapiens. - To fałszerstwo! Najpierw włochaci i czarni, potem nadzy i biali - a przecież na podstawie szczątków kopalnych nie sposób tego stwierdzić - objaśniał wykładowca.
Zresztą i neandertalczyk, i australopitek, to według Giertycha lipa. - Jeden z naukowców pokazał mi zdjęcie znanego amerykańskiego boksera. Miał wszystkie cechy neandertalczyka. Tacy ludzie są wśród nas. To rasa człowieka, kiedyś może bardziej rozpowszechniona, ale wciąż istniejąca - mówił Giertych. Australopitek zaś to po prostu małpa.
- Całe to datowanie jest nieprawdziwe. To, że mówimy o milionach lat, wynika z błędu naukowców z XIX wieku. I to kładzie całą tę ewolucją. Bo nie było na nią czasu. Jest za to dewolucja, gatunki wymierają, a materiał genetyczny ubożeje - podsumował Giertych. Dodał, że doszedł do tych wniosków jako naukowiec i przyrodnik, nie jako czytelnik Biblii.
Przyszedł czas na pytania z sali.
- Czego w takim razie uczyć w szkołach? Skąd się wziął człowiek?
- Mamusia, tatuś, plemnik, komórka jajowa - odparł Giertych.
O komentarz poprosiliśmy ewolucjonistę, dr. Marcina Ryszkiewicza z Muzeum Ziemi PAN: - Gdyby faktycznie, jak chce prof. Giertych, nie było korzystnych mutacji, to gatunków powinno być mniej niż kiedyś, bo niektóre wymarły, a nowe nie powstały. Tymczasem od kambru - mam nadzieję, że nazwy epok jeszcze obowiązują - gatunków wciąż przybywa. Ale z tymi poglądami nie warto dłużej dyskutować. |
|