Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Śro 14:40, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Nie ma się co rozczulać taki klient na pędzącym motorze do potencjalny morderca. Sam byłem świadkiem wypadku gdy skończony idiota bawiąc się w wyścigi (200 km/h) na motorze zabił siebie (żadna strata), 10-letniego chłopaka, swoją dziewczynę (pasażerkę) i ciężko ranił ojca dzieciaka. Ten z Mielca poniósł konsekwencje swojej głupoty, to czy policjant otworzył drzwiczki czy nie to drugorzędna sprawa chyba, że uważacie, że trzeba tym idiotom wogóle schodzić z drogi bo... za szybko jadą i biedaczyska nie zdążą wychamować? |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 12:58, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
BujanyLesie!
... ale kibole na własne oczy... i była ich gora 10-ciu, a kto inny z kolei robi rozruchy...
Kibole byliby wiarygodniejsi, gdyby nie byli od rozruchow statutowo. Natomiast policja za/stosuje solidarność zawodową. I można stawać po tej czy po tamtej stronie. Nie idzie mi też o to kto więc ma rozstrzygać? Bo prokuratura jest na usługach policji (oczywiście na odwrot).
Więc proponuję zostawić ten wątek, bo do niczego nie dojdziemy nie będąc na miejscu. Natomiast interesuje mnie inny wątek: czy młodzież dopomina się w ten sposob normalności, czy też nie jest przypadkiem sterowana. A jeżeli jest sterowana w tym kierunku, to przez kogo i dlaczego. Dlatego między innymi zasugerowałem, czy brutalne wystąpienie przeciw policji nie jest takim podżeganiem.
Ze swej strony dopowiem, że raz dostałem pałką. I to w stolicy. Nie winię tego tajniaka, bo mocno mnie nie uderzył, nie miał powodow, ale "wykazał się działaniem"! Więc widzenie policji w większej aglomeracji może być inne, gdzie każdy jest anonimowy, niż w miastkach powiatowych typu Mielec. Tam brutal-policjant długo nie "pożyje". Szybko wchodzi na języki i jest ujawniany (rozpoznawalny). Ale jest też spora grupa mieszkańcow bawiąca się z nimi w "znajomości". A policja to nic innego jak każda inna grupa społeczna czy też zawodowa, czyli tacy sami ludzie jak my. |
|
|
Administrator Forum |
Wysłany: Śro 11:57, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
...ludzie NAJCZĘSCIEJ wyolbrzymiają lub fałszują na własną korzyść
Racja. Jednak to nie my wypadek widzieliśmy, ale kibole na własne oczy
i idę o zakład, że gliniarz otworzył te drzwiczki celowo, złośliwie, mając świadomość, że motocyklista się na nie nadzieje. Nie widzę innego sensownego wyjaśnienia skąd kibole naraz mieliby robić aż tyle wokół sprawy hałasu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 11:30, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Cytat: | Tam chyba rzeczywiście musiało się coś stać "nie tak" jak trzeba. Że bandziorki w policji pracują - to przecież żadna tajemnica. |
Żadna. Jak rownież moja "pierwsza wersja" raczej jest nieprawdziwa.
Ale. Ale nie musiał policjant tego zrobić naumyślnie, czy być niepoczytalny lub zszokowany. Bo w to też trudno uwierzyć. To mogł być (żadne słowo tu nie pasuje: prawdziwy, zwykły) wypadek. I nie zdziwiłyby mnie statystyki, że policja robi ich więcej niż normalni ludzie, bo to ich ryzyko zawodowe. Zdziwiłbym sie, gdyby ich robiła mniej!
Kto zna to środowisko (ratownictwo drogowe), a i tak mogłby się spotkać z tym zjawiskiem, że co innego jest "na obrazku", co innego piszą i podają media, a opinia społeczna jest jeszcze inna. Bo dla mnie jest to oczywiste, że ludzie NAJCZĘSCIEJ wyolbrzymiają lub fałszują na własną korzyść. A fama i plotka (politykow i radykałow też) robi swoje.
( Stanisław J. Lec - "Rasowa plotka nie sprawdza sie w 100 %)
Zadziwiające jest też, że ostatnio, i to przed wyborami wybrykow stadionowych przybyło i zaostrzyły się. I to skwituję krotko: młodzież upomina się o normalność! . |
|
|
Administrator Forum |
Wysłany: Śro 10:06, 14 Wrz 2005 Temat postu: |
|
Na co dzień jestem daleki od bronienia dresów, kiboli i tym podobnych typków, ale nie chce mi się wierzyć żeby aż tak gruba awantura brała
się z niczego, że niby śmierć tego chłopaczka jest tylko pretekstem do zadym. Coś czuję, że tam się mogło stać coś czego nam w telewizorze nie powiedzą, a na nieszczęście (dla policji) było mnóstwo świadków (autobusy wypchane kibolami). Kto to słyszał, żeby kibole tak otwarcie wydawały wyroki śmierci na policjanta i jego rodzinę? Coś ta ich zajadłość i agresja jest zastanawiająco poważna (nawet biorąc
poprawkę na reputację oskarżających). Tam chyba rzeczywiście
musiało się coś stać "nie tak" jak trzeba. Że bandziorki w policji
pracują - to przecież żadna tajemnica. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 11:27, 13 Wrz 2005 Temat postu: Mielec i ambitni p-kibice. |
|
"Policja za mocno zareagowała"
To jest głowny zarzut i za to ma ponieść karę, bo nikt inny jej nie udzieli. Oberwią ci, co w niej służą i będą pilnować porządku w Mielcu. Będzie zdewastowany sprzęt. To będzie karą za kolegę ....
Nawet jeżeli jakiś policjant winny jest bezpośrednio śmierci motocyklisty, to mu tego p.-kibice nie zarzucają. Jeżeli więc zachował się niewspołmiernie do zachowania motocyklisty, a to mu się zarzuca, to czy postąpił niezgodnie z właściwym postępowaniem w takich wypadkach? Trzeba spytać się ekspertow.
Motocyklista w tym przypadku, zdaniem kolegow, jest niewinny, on tylko chciał.... i to zrobił. Więc sprowokował policjanta.Takie przypadki z reguły kończą się nieśmiertelnie i można pośmiać się z naszej kochanej Policji. Ale ten wypadek zakończył się tragicznie. Kto jest winny, to sprawa prokuratury.
Wojna w Mielcu bardziej mi zakrawa na "walkę wyborczą". Tylko kto z kim??????
Mamy demokrację. Wszystko każdemu wolno. A Policja to narzędzie niechcianej władzy. Pretekst jest. Ktoś gdzieś tak gada, więc można mu pomoc, a i rozrywka będzie na prowincji! I sława.....
I w Mielcu "ludzie" wzięli sie do roboty! Tak to wygląda przed wyborami! |
|
|