Autor Wiadomość
Ekor
PostWysłany: Pon 17:48, 06 Lut 2023    Temat postu:

Każdy czas w Naszym życiu ma swoją optykę widzenia rzeczywistości. Ciekawość nie jest już tak pociągająca, prym wiedzie refleksja , dystans. Nie cieszą błyskotki i fajerwerki. Stajemy się bardziej ostrożni i pragmatyczni w podejmowaniu nieznanych wyzwań . Taka jest kolej rzeczy.
Aloes
PostWysłany: Pon 23:31, 30 Sty 2023    Temat postu:

Ze mną jest podobnie. Kiedyś stawałam na głowie, żeby wyrwać się "za granicę". Mania zwiedzania, poznawania nowych miejsc i ludzi. A teraz - nie mam takich potrzeb. Najlepiej mi na działce, w lesie, z moimi zwierzakami. Spokojnie.
Kładę to na karb starzenia się, i lat, które mijają i zacierają ciekawość świata.
Ekor
PostWysłany: Pią 21:02, 16 Gru 2022    Temat postu:

bujanylas napisał:
Dziś w dobie globalnej wioski aby zobaczyc niekoniecznie nalezy przemieścić sie w określony teren. Po drugie , to co nas może ciekawić , dać autentyczne przeżycie i obraz to już jest PODRÓBKA

To był w podobnym wieku człowiek - pucybut, ale widziałem, że dobrze ogarniety na ulicy i w realiach.. Świetnie to załatwił. A ja mu za to uczciwie zapłaciłem. Zgadaliśmy się przy okazji, polubiliśmy. Zaprosił mnie do swojego "domu". Żona, sześcioro dzieci. Piszę "domu" ujęte w cudzysłów, bo w Polsce mamy bardzo inne standardy mieszkania. W każdym razie traktowali mnie jak jakiegoś króla. OGROMNA gościnność. I nie chodziło o to, że POLAK miał kasę, ale o ciekawość, o pewną odmianę w (ich i moim) życiu. Po dziesięciu minutach wszystkie dzieciaki z ulicy wisiały na płotach, obserwowały jak piję czaj. I zreflektowałem się, że obiecaną kasę lepiej dać nie jemu, ale Pani domu. Ot, takie wspomnienia
I tu jesteśmy zgodni wazny i ciekawy jest CZŁOWIEK
bujanylas
PostWysłany: Pią 14:52, 16 Gru 2022    Temat postu:

Dziś w dobie globalnej wioski aby zobaczyc niekoniecznie nalezy przemieścić sie w określony teren. Po drugie , to co nas może ciekawić , dać autentyczne przeżycie i obraz to już jest PODRÓBKA

Nie, Ekor. Wirtualna jazda palcem po mapie to o wiele za mało. W Jaisalmerze chciałem (musałem!) kupić ich kilimy/dywany na ścianę. Coś pięknego. Ale kwestia jak to wysłać do Polski? Kupiłem dwa. Po targach i tak słono kosztowała. Zależało mi , żeby przesyłka dotarła, ale zamotałem się w biurokracji hinduskiej poczty. Zagadnąłem postronnego człowieka, poprosiłem o pomoc - żeby za mnie "odfajkował" te biurokratyczne bzdury. To był w podobnym wieku człowiek - pucybut, ale widziałem, że dobrze ogarniety na ulicy i w realiach.. Świetnie to załatwił. A ja mu za to uczciwie zapłaciłem. Zgadaliśmy się przy okazji, polubiliśmy. Zaprosił mnie do swojego "domu". Żona, sześcioro dzieci. Piszę "domu" ujęte w cudzysłów, bo w Polsce mamy bardzo inne standardy mieszkania. W każdym razie traktowali mnie jak jakiegoś króla. OGROMNA gościnność. I nie chodziło o to, że POLAK miał kasę, ale o ciekawość, o pewną odmianę w (ich i moim) życiu. Po dziesięciu minutach wszystkie dzieciaki z ulicy wisiały na płotach, obserwowały jak piję czaj. I zreflektowałem się, że obiecaną kasę lepiej dać nie jemu, ale Pani domu. Ot, takie wspomnienia
Ekor
PostWysłany: Pią 13:39, 16 Gru 2022    Temat postu:

Konstatacja ciekawa i realistyczna . Rzecz w tym jakie wartości człowiek sobie ceni. A to jest funkcją wielu zmiennych . Dziś w dobie globalnej wioski aby zobaczyc niekoniecznie nalezy przemieścić sie w określony teren. Po drugie , to co nas może ciekawić , dać autentyczne przeżycie i obraz to już jest PODRÓBKA . Autentyczne jest ciepło lub zimno. Oglądać biedę , często na pokaz też do pozytwnych doznań nie należy. Ale młodość ma swoje prawa , nie dziwię się chęciom podrózowania.
Z tym że kiedyś wystarczył plecak parę dolarów i w drogę. Dzisiaj w wyścigu szczurów młodzi ludzie gonią za dobrą pracą , mieszkaniem zdobyciem tytułów. Czy starcza czasu, pieniędzy na takie woijaże ? Wątpię.
A w wieku 50+ nie cieszy obraz , ciekawym jest CZŁOWIEK, jako istota.
Osobiście nie lubię wycieczek zaplanowanych i realizowanych zgodnie z harmonogramem. Wolę włóczęgę.
bujanylas
PostWysłany: Pią 13:07, 16 Gru 2022    Temat postu: Podróże

Dziś jestem już zgredem 52l. ale za młodu maniakalnie włóczyłem się po świecie (Indie, Nepal, Kolumbia, Afryka środkowa etc.) i prawdę mówiąc nie unikałem ryzyka, chciałem poznać świat od podszewki. Żyć na co dzień z tymi ludźmi (udawać "swojaka"). Ale nigdy nie stałem się częścią tej społeczności, bo wiedzieli, że w końcu pojadę gdzieś indziej. Dziś siedzę w Polsce. Nigdzie nie jeżdżę, chociaż zdrowie dopisuje - ale po prostu nie chcę. Bo wszędzie jest tak samo. Ludzie ogólnie są tacy sami (w ogromnym uproszczeniu). Inny jest tylko klimat, przyroda, waluta itd Jeździłem po świecie z "ciekawości", ale tak na prawdę dziś wiem po co. Mianowicie po to, żeby się utwierdzić, że Polska jest dla mnie najzajebistrzym miejscem na tej Planecie. Mam zdjęcia z podróży, bogate wspomnienia, odniesienie do polskiej rzeczywistości - i słowo honoru: mieszkając na peryferiach naszej stolicy, mając blisko las, niczego bardziej nie cenię, niż "podróże" z moim psem do naszego ulubionego leśnego zagajnika, powroty do ciepłych czterech ścian, sąsiedzki small talk po polsku i w osiedlowym sklepie, polskie warunki klimatyczne, polską kuchnię, polski fizyczny dystans między ludźmi (zagęszczenie w Indiach przybija). Słowem, ogromnie doceniłem warunki w jakich się urodziłem. Aczkolwiek niech to nie będzie odebrane jako odstręczanie od podróży na "wariata" bez biur pośrednictwa, zaplanowanych wycieczek. Wręcz przeciwnie. To realizacja pięknych marzeń, a przy okazji świetna życiowa edukacja

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group