Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pon 7:11, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Żadnego konfliktu nie było i nie ma Łukasz, jest tylko dyskusja w której zauważ ....... w żadnym przypadku nie kwestionowałem Twoich kwalifikacji zawodowych
Pozdrawiam |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 6:19, 04 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Kolego W51 a co tu wyjaśniać napisałem może trochę nierozważnie ale nie była moim celem ironia w stosunku do Ciebie myślałem że obrócisz to trochę w żart i po sprawie widzę jednak że powstał konflikt a to źle. Po prostu takie jest życie Ty jestes inżynierem a ja tylko technikiem, jakim? no właśnie ,dajmy sobie spokój ta cala Wassermańska balia i jego dziury na pewno nie warte są żadnej zadry między nami. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 22:44, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Łukasz, nie masz chyba wątpliwości kto napisał powyższe.
Ale odpowiem dopiero jutro więc nie spiesz sie nadto.
Przepraszam za pan ...z małej litery, niestety nie mogłem poprawić , co niniejszym czynię ...Panie ironisto |
|
|
w51 bez log |
Wysłany: Nie 22:40, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Ależ, proszę, proszę panie ...ironisto.
Postaram się odpowiedno ...ustosukować aby w pełni usatysfakcjonować Pana Przedsiebiorcę |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 20:55, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Janusz pęknięcia ścian to faktycznie fatalna sprawa szczególnie po tak krótkim okresie od wybudowania ,ale szczerze mówiąc nie zawsze jest to wina wykonawcy zdarzają się błędy na etapie projektowania ,możliwe że pominięto zbadanie gruntu na osiadanie budynku i klops, na niepewnym gruncie trzeba zaprojektować odpowiednią ławę fundamentową o odpowiedniej szerokości i wysokości nie wiemy czy tak było możliwe że pan koordynator kupił gotowy projekt i dokonał samowolnie zmian według własnej koncepcji usłużny wykonawca wcielił to w życie i wyszła kiszka ale powiem Ci że takie pęknięcia rzadko naruszają stabilność konstrukcji są po prostu dokuczliwe. Zauważ jednak że konflikt powstał nie ze względu na przewiewy przez szczeliny ale że trochę połechtało pana posła w tym jego brodziku dowiedziono że elektryk nie chciał do balii podłączyć żarówki i od razu wyszły dziury które powstają w różnych miejscach ta powstała akurat kieszeni pana Wassermana.
Nie chcę odnosić się do postu pana W51 bo znowu będzie że to ironia. |
|
|
w51 bez log |
Wysłany: Nie 17:06, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
He,he,he Drogi Welesie :-D
Sam widzisz jakie to proste, nieskomplikowane i ...zrozumiałe, dlatego nie rozumiem, dlaczego ... kolega inżynier Janiob z ...uprawnieniami /a jakże / tego .....nie rozumie.
Sprawa chyba jest w sądzie i bardzo jestem ciekaw ... linii powoda a jeżeli inspektor nadzoru nie kwestionował jego roboty zapisami w dzienniku budowy /oczywiście/ to ....sąd będzie miał ...poważny problem, aby nie .."skrzywdzić" ...pana ministra.
Pozdrawiam |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 16:27, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
w51...
Co do remontow to jestem w temacie i znam problem. Kafelki kładł mi gość ktorego sam goniłem aby nie przsadzał z dokladnością... Zresztą miałem satysfakcję jak tłukł z trudem moje położone osobiście kafle... jeszcze na cement(wyższa szkoła jazdy)... Co prawda budowlańcem nie jestem, ale nie ma w domciu rzeczy ktorych bym sam nie zaliczył...
Ale dostałem (za sprawą żony) fachowcow... ktorych prac efekty u sąsiada wołały o pomstę do nieba. Mieli mi wykonać gładź i położyć płytę na zewnętrznej ścianie... Kapnęły się chłopiny, że troszkę kumam(zresztą osobiście kierowałem nawigacją... pion, poziom) i porobiły mi na medal...
Inną sprawą jest to że owych traktowałem po ludzku... ale bez przesady.
Ale tu u mnie nadzor(ja to zwiesz...) działał też na medal... krok po kroku.
Ale w51 to praktyka. Sąd jednak będzie się opierał przede wszystkim o prawo Budowlane i na nic tu nasza logika. Może się okazać iż każda ze stron mogła skrewić... i dlatego trudno werdykt przesądzać. Jednak z ciekawością przeczytam sobie koresondencję pom. zainteresowanymi. Tam będzie ogrom treści nie tylko fachowych, ale tych charakteryzujących klasę zawodnika...
Co do twojej końcowej konkluzji zgoda i być może ogolnie może nawet obrazuje wydarzenia na korzyść wykonawcy... Pożyjemy, zobaczymy... hehe...
Pozdro |
|
|
w51 bez log |
Wysłany: Nie 15:16, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Weles
Może nie zrozumiałeś o co tutaj chodzi, więc ...skoncetruj się he, he i odpowiedz na tak postawiony problem:
Z tych czy innych powodów zleciłeś w swoim domu wykonanie glazury. Twoja żona, na której zdaniu polegasz przez kilka kolejnych dni po Twoim powrocie z roboty czy tez... piwa melduje Ci, że ......jej sie robota kafelkkarza ... nie podoba.
Pytanie zaś brzmi. :-D
Czy Ty jako ... inwestor bedziesz czekał aż wspomniany fachowiec od kafelek spieprzy do końca robote, czy też po kolejnym... poważnym ostrzeżeniu na które tenże fachura nie reaguje, nie ... kopnąbyś go aby w ...wystawę?
Jeżeli tak, to jest własnie przypadek właściwego podejścia inwestora do ... własnego ...interesu.
I po cholerę tutaj zagłebiać się w... prawo budowlane jak to czyni wiadomy rzeczoznawca ....wszechnauk? , który jak zwykle temat ...zagaduje na smierć ???
Gdyby wspomniany Inwestor we własnym dobrze pojetym interesie, o właściwym czasie dołożył należytej staranności nadzoru, jak to sie mówi jezykiem prawniczym i kopnął by wykonawcę w dupe to nikt nie miałby ... problemu. Wykonawca również a i straty mniejsze
Pozdrawiam |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 15:12, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Łukasz napisał: | . Dziennik budowy jak również cała dokumentacja była czystą formalnością przecież byli dobrymi znajomymi ,na koniec budowy znajomy inspektor uzupełnił brakujące wpisy i po balu. |
Mała dygresja. Takie postępowanie dość częste w terenie. Cóż z tego, że mamy Prawo Budowlane, jeżeli nie ma możliwości praktycznej kontroli jego literalnego stosowania. Plus skłonność do załatwiania wielu spraw "na gębę". To akurat jest brak wyrobienia sobie przez ogół społeczeństwa w minionych latach naturalnego odruchu formalnego załatwiania spraw.
Jaga |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 13:17, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Hehe...
Jesteście modelowym przykładem jak można z grubej rury... bez mięsa i krwi wyznawać sobie szczere (to wiem) uczucia . Ja jednak sądzę, że aby coś zacząć w materii trzeba jednak poczekać (ad. sprawy) na materiały od Dustyna szanowny Sądzie. Można założyć, iż one staną się (zakładam że autentyczne w treści) podstawą do naszych tu działań. Jakoś media nie posądzam o bezstronność. :-D Co by nie mowić dotychczasowe wasze tu wypowiedzi, ktore czytam oscylują na przypuszczeniach i pewnymi z gory założeniami9(w51... niepochlebnie o naszym wzorze doskonałości...), co dodatkowo czyni sprawę teoretyczną. Trza chyba zmobilizować Dustyna, bo zawarte w korespondencji zainteresowanych informacje dostarczą wtedy konkretnych danych. Fakt, że obraz już narysowany przez was rzeczywistości budowlanej jest wielce skomplikowany i ciekawy...
Hehe... Skoro uczucie zwane litością jest już wam znane wypada załączyć cierpliwość i poczekać na obiecane listy Dustyna. Mogę przypuszczać, że zapomnicie o litości i zamienicie ją w jej brak...
Ad. emerytki zdania nie zmieniam. Wcina się babina w nieswoje sprawy potem kwiczy. Zresztą ma super zięcia to ją wesprze. W końcu w jego sprawie stawała w szranki?
Pozdro... |
|
|
w51 bezlog |
Wysłany: Nie 13:09, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
nie tylko Janiob, ale w tym miejscu powołam się Janiob, na znane nam obu powiedzenie Twojego Pana Prezydenta i pamiętny /tutaj /...... skrót myślowy
Pozdrawiam słonecznie bo aktualnie ... świeci :-D |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 11:33, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
I bardzao dobrze w51 , jak widać obaj znamy to uczucie :-D
Pozdrawiam .
Janusz. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 11:08, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Widziałem. Nie komentuję... z litości. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 10:49, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Kończąc i podsumowując to całą dyskusję powiem tak.
Bez wizji lokalnej i dotknięcia na placu budowy owej rysy , bez zaglądania w dokumentację , oraz możliwości oszacowania wizualnego jakości wykonania robót budowlanych na budowie willi Pana Wassermana i przy założeniu iż pokazana w telewizji rysa ,/rysa , rysie nie równa/ pęknięcie ściany budynku jest sprawą poważną , świadczącą o zaniedbaniach i fuszerce budowlanej oraz konieczności usuwania usterek co wydłuży czas budowy i podroży koszty ,to reakcja Pana Wassermama jest jak najbardziej uzasadniona i prawidłowa.
Takie jest moje zdanie .
W51 jakiej nierzetelności – konkrety. Najlepiej o nich mówić na bieżąco , bo wiadomo o co chodzi. Nie ma skutków bez przyczyny. Twoją manierą jest ciągłe zarzucanie komuś niewiedzy w temacie , zrzynania ........nie mam ochoty tego ciągnąć i coś Ci udowadniać , nie jesteśmy stronami w jakimś sporze przed „formalnym ciałem” gdzie wyjaśniamy pewne mało ważne ale istotne sprawy.
Napisałeś sedno sprawy - „Epatujesz wiedzą w zakresie dokumentacji budowy, nad która wogóle nie warto dyskutować, bo jest oczywista, tak jak to, że w przyrodzie po nocy nastaje dzień. Poza tym to nie jest temat o ... prawie budowlanym tylko ..... moim zdaniem o konkretnym przypadku nie zachowania należytego nadzoru i należytej starannośći ze strony inwestora, skutkujacego .... przyzwoleniem dla partaczonia ...roboty w jej trakcie.”
Ogólnie zgoda do tego co napisałeś z małą poprawką , nie nam decydować o partactwie i zagrożeniach z tego tytuły wynikających , o zaniedbaniach i wskazywaniu winowajcy.
Więc dlaczego sprawiasz w dyskusji całkiem inne wrażenie.
A tego co napisałeś dalej nie sposób nie skomentować bo , to jest cała Twoja filozofia , której już nie zmienisz – za późno , tu wylazła cała Twoja bezstronność i obiektywizm. Tak to jest moja ta bezczelność o której piszesz i mówię Ci to wprost i bez ograniczeń.
To Twoje w51. - „Jednakże znając perfidię inwestora,/Pana Wassermana/ którą prezentuje na co dzień w życiu publicznym, mogę w 100% przypuszczać, że to była działalność zamierzona i celowa aby ........najmniejszym kosztem zbudować sporną chałupę.
Nigdy bym się na coś takiego nie zdobył , bez znajomości rzeczy , bez zbadania sprawy , takie sądy na podstawie znikomej ilości danych, oskarżać kogoś publicznie o wyłudzenia pieniędzy. Jak to można ocenić ?
Ciekawe czy zainteresowany nie wytoczyłby Ci procesu w kwestii tej wypowiedzi , gdyby to przeczytał. Zrobił by to , wszak On lubi pomniejszać koszty swej budowy. Czy nie tak w51 ?
Jeśli jestem bezczelny i ograniczony , to właśnie jest miejsce i czas abyś o tym mógł wyrazić swoje zdanie.
W51 po prostu wstyd mi za Ciebie.
Nie bronię Wassermana , ale też dziwię się matce wykonawcy , że nie mogła wykrztusić z siebie jednego słówka przepraszam.Pomijam fakt braku jakiej kolwiek wypowiedzi osób najbardziej zainteresowanych ze strony wykonawcy i nadzoru.
Janusz |
|
|
w51 bez log |
Wysłany: Sob 22:36, 02 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Widziałem |
|
|