Autor |
Wiadomość |
sziman |
Wysłany: Pią 15:49, 16 Gru 2016 Temat postu: |
|
Gdyby to tylko pojeby były.... |
|
|
bujanylas |
Wysłany: Pią 15:18, 16 Gru 2016 Temat postu: |
|
Cytat: | I tutaj się bujany nie ma co śmiać... |
A co płakać? Mnie już po prostu ręce opadają na tych pojebów i bardzo staram się nie denerwować. |
|
|
sziman |
Wysłany: Pią 13:24, 16 Gru 2016 Temat postu: |
|
Ot taki, króciutki tekścik w temacie poruszający kilka istotnych wątków w sprawie:
http://coryllus.pl/?p=4195 |
|
|
sziman |
Wysłany: Pią 13:15, 16 Gru 2016 Temat postu: |
|
I tutaj się bujany nie ma co śmiać... Sprawa jest poważniejsza niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Niestety...
Cytat: | Czyli jeszcze nie jesteś stracony... |
Bujany twierdzi, że to dlatego, że zlewaczałem na starość... |
|
|
casandra |
Wysłany: Pią 12:41, 16 Gru 2016 Temat postu: |
|
sziman, uważałam cię za kompletnego cynika, a tu popatrz. W ostatnich dwóch zdaniach człowieczeństwo zaakcentowało swoją obecność. Czyli jeszcze nie jesteś stracony... |
|
|
bujanylas |
|
|
sziman |
Wysłany: Czw 16:42, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
Twórca niszowy... Hmmm.... Cóż no ja nie bardzo o tym mówiłem - raczej o tej niezależności, bo ten sympatyczny Twój znajomy Rafał też chyba nie oduzależnił się tak całkiem np. od jedzenia...
Ale no dobra spójrzmy na te nisze - spytaj bujany tego Rafała - jak on w zasadzie z tej swojej niszy trafia do klienta, kto mu wystawia jego obrazy, kto bierze prowizje. Jak tak spojrzysz na sprawę to zobaczysz, że te "nisze" są sprytnie obudowane szczelnym murem instytucji i współzależności bynajmniej nieniszowych - chcesz mieć z tego chleb, musisz z nimi żyć, a jak już żyjesz to cóż, to bywasz, gadasz, obracasz się i ani się obejrzysz, a już jesteś jednym z nich - gadasz, myślisz i robisz to co w tym środowisku wydaje się być właściwe. Wirus Cię dopada, a Ty dalej myślisz, że jesteś w tej swojej niszy sam na sam ze swoją "niezależnością".
Co do kondycji kultury jako takiej - pełna zgoda. Sądzę, że właśnie po części ten monopol na dystrybucję treści ten swoisty szklany sufit, który przebić możesz tylko i wyłącznie skrajnym koniunkturalizmem jest jedną z przyczyn tego wyjałowienia. Czasem po prostu ludziom jak sądzę szczerze wrażliwym brak po prostu tego zimnego cynizmu, który pozwoliłby im jakoś w tym bagnie funkcjonować, a i typowych umiejętności, organizacji i pieniędzy na to aby budować własne kanały dystrybucji po prostu im brak... |
|
|
casandra |
Wysłany: Czw 16:07, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
Leżymy i kwiczymy? Optymista. To już tylko popłuczyny dawnej świetności.
Nawet nie będę uzasadniała. Szkoda mojego niezmiernie cennego czasu. |
|
|
bujanylas |
Wysłany: Czw 15:46, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
Cytat: | Wybacz bujany ale takich zwierząt nie ma (twórców niszowych) |
Zapewniam - są. I to bardzo wielu. Tu mógłbym wymienić przynajmniej trzech których znam osobiście. Ale weźmy pierwszego z brzegu - mojego dobrego znajomego Rafała Ereta, który świetnie się spełnia malarsko
i egzystencjalnie, zaszyty z dala od medialnej popeliny w podlubartowskiej wiosce. Ci ludzie nijak nie podchodzą pod schemat jaki rysujesz. Ich "lewactwo", "kodziarstwo" - czy jak tam zwał, jest bezinteresowne. Temat może trochę jojczący, ale cóż.. z racji środowiska w jakim się obracam widzę to wszystko w bardziej posepnych barwach, również ze względów osobistych. Tu nie ma miejsca na jakąś niewidzialną rękę zydomasona, szantażyk środowiskowy, pazerność na karierę itp. Chodzi o wirus, który zainfekował chyba wszystkich tych, którzy, mówiąc górnolotnie, w kulturze polskiej rzeczywiście maja coś do powiedzenia i co do których, - jako ludzi - przyznaję, zawsze odczuwałem szacunek i sympatię. Wiesz, sziman, jak to się mówi - kiedy młode pokolenie sie nie buntuje, znaczy, że jest martwe. Gdyby to powiedzenie przenieść na elitę sztuki, czyli tych, którzy z założenia kontestują stare i tworzą nowe - to my jako naród właściwie już leżymy i kwiczymy. |
|
|
sziman |
Wysłany: Czw 14:19, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
Cytat: | ...twórców niszowych, całkowicie niezależnych... |
Wybacz bujany ale takich zwierząt nie ma. Tacy Brylewski, Skiba, Hołdys czy nawet Kukiz również swego czasu byli ikonami tzw. "sceny niezależnej", i co? i dupa... Latka minęły, a oni skutecznie nauczeni doświadczeniem przekonali się gdzie miskę kaszą można napełnić.
Ci dzisiejsi "niezależni" są po prostu "niespełnieni", oni aspirują i instynktownie wiedzą kto bierze myto na ścieżkach ich kariery... |
|
|
bujanylas |
Wysłany: Czw 14:03, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
Wyjaśnienie motywów "celebryckiej bandy" zapewne słuszne, ale mnie nie chodziło o jakichś zużytych idoli, czy powszechnie znanych pajaców gotowych za kasę robić najcudaczniejsze fikołki. Miałem na
myśli twórców niszowych, całkowicie niezależnych od panujących trendów w kierownictwie wydawnictw, indywidualistów lojalnych tylko wobec swoich przekonań i swojej twórczości. Dlatego to mnie martwi. No cóż .. Zaraza weszła bardzo głęboko. Ale to juz na marginesie. Poza tym zgadzam sie z tym co napisales. |
|
|
sziman |
Wysłany: Czw 12:01, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
Wydaje mi się, że mam rację odnośnie motywów różnej maści celebrytów i artystów. Oni muszą funkcjonować na bardzo specyficznym rynku - nazwijmy go rynkiem obrotu treściami. On jest tak skonstruowany, że większość kasy na tym rynku oraz władza nad kanałami dystrybucji należy jednak do tej pewnej formacji umysłowej, o której różnie tutaj gadamy (lewacy, michnikowszczyzna czy kto tam jeszcze - ale wiadomo o co chodzi). Dlaczego tak się stało i czemu tak trudno to odkręcić to temat na oddzielną dyskusję ale fakt jest faktem, każdy kto chce na tym rynku coś znaczyć i coś ugrać musi grać swoją rolę w teatrzyku reżyserowanym przez tamtych. Ci grzeczni są skutecznie lewarowani, a to jakimś gracikiem, stypendium, laudacją, nagrodą literacką itp., itd..... Ci niepokorni odsyłani w niebyt. Oczywiście - powiesz, że są w tym monolicie widoczne rysy ale ja szczerze mówiąc myślę, że na razie tzw. prawicowy rynek obrotu treściami to ledwie margines tamtego, a i pewien nie jestem kto tak naprawdę na nim łapy trzyma...
Co się zaś tyczy owczego pędu - raczej lemingowego - całej reszty za tą wyrachowaną celebrycką bandą to jest to w pewnym stopniu funkcja oddziaływania tego rynku, o którym pisałem na ogół. Ludziom wmówiono, wtłoczono do głów pewną matryce. Przeciętny Kowalski doskonale wie kto jest obciachowy, a kto fajny - choćby w życiu książki nie przeczytał, a w telewizji oglądał tylko Kiepskich - on wie i już... Dlaczego??? No jak to - przecież wiadomo... Ostania "rewolta" ciemnych mas w Polsce między innym właśnie dlatego tak tym środowiskiem wstrząsnęła, bo okazało się, że ten rząd dusz - te niteczki nad którymi jak się wydawało mają pełna władze są jednak w części poza ich kontrolą - ta część to internet jak się zdaje. |
|
|
bujanylas |
Wysłany: Czw 2:20, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
Gdybyś miał rację, to pół biedy. Obawiam się, że jest to działanie całkiem bezinteresowne. Ci ludzie, a znam paru takich "autorytetów", to materiał do głębszej rozkminki. I właściwie wielu z moich znajomych "ze środowiska" już nie poznaję. Ten cały facebook i możliwość śledzenia "przemysleń" osób, które wydawałoby się, że się zna, osoby antysystemowe, bez wątpienia inteligentne .. Nie wiem co się ostatnio dzieje z tymi ludźmi i kto tu przechodzi na "ciemną strone mocy". |
|
|
sziman |
Wysłany: Śro 23:23, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
Lemingoza, lemingozą ale o Brygadzie coś dawno słychać nie było,a tu - Patrz, jaka okazja się pokazać... Może w TVNie do śniadaniówki zaproszą, może na na marszach KODu da się koncercik walnąć od czasu do czasu? Może jakiś warwsiowski leming, który dotąd wesoło podskakiwał w rytm "Ona tańczy dla mnie" skusi się na "zaangażowaną płytkę??
Latka lecą, a pieniążki piechotą nie chodzą... Brylewski - gdyby mu akurat inne okoliczności towarzyszyły - wdziałby cokolwiek na siebie żeby uwagę zwrócić, a nawet może nawet zdjął to i owo... |
|
|
bujanylas |
Wysłany: Śro 19:09, 14 Gru 2016 Temat postu: Lemingoza |
|
http://www.tvn24.pl/pomorze,42/gdansk-koncert-na-35-rocznice-stanu-wojennego,699718.html
Brylewski "nie jest specjalistą od niuansów politycznych, ale wie po której stronie się opowiedzieć". Do bólu szczere i za przeproszeniem wręcz symboliczne dla naszych czasów wyznanie .. Którego konkluzja jest taka,
że bycie ignorantem w jakiejś materii nie stanowi dziś najmniejszego problemu, żeby w tej materii wyrażać kategoryczne opinie. To się chyba lemingoza nazywa, czy jakoś tak ..? |
|
|