Ekor |
Wysłany: Czw 23:12, 11 Lut 2016 Temat postu: |
|
Z jednej strony każda złotówka ma swoją wagę w rodzinach wielodzietnych. Problem w tym, że takie rozdawnictwo pieniędzy wprost nie zawsze prowadzi do celu. Często może umacniać zjawiska patologiczne. Czego młode rodziny potrzebują aby mieć i wychowywać więcej dzieci. Moim zdaniem jest to ;
1. Stabilność ekonomiczna.
2 .Warunki socjalne.
3.Szerszy dostęp do nauki i kultury.
Jeżeli kobieta nie będzie miała szans wrócić na rynek pracy po niezbędnym czasie opieki na dzieckiem, to nie zdecyduje się na dziecko lub kolejne dziecko. Te 500 zł tego nie zrekompensuje.
Jeżeli jeżeli ubranka i inne akcesoria będą obłożone nadal tak wysokim VAT, to te 500 zł będzie mało zachęcające.
Jeżeli młode rodziny nie będzie stać na względnie tanie mieszkanie to te 500 zł będzie wątpliwą zachętą.
Jeżeli w "wyścigu szczurów" dzieci z rodzin wielodzietnych nie będą miały szans do równego startu,to myślący o przyszłości swoich dzieci rodzice, nie będą decydować się na wielodzietność.
A więc aby poprawić demografię nie jest sztuką dać wprost 500 zł na kolejne dziecko. To rozdawnictwo pieniędzy można przyrównać do sytuacji gdy rodzice nie mający chęci zajmować się dzieckiem dają dzieciakowi pieniądze na bilet do kina. Niech dziecko idzie i problem wychowawczy na daną chwilę mają z głowy.
Należy uwzględnić również ogólną spadkową tendencję urodzin jaka panuje w Europie Zachodniej.Rodziny plasujące się w klasie średniej i wyższej nie są zainteresowane posiadaniem rodzin wielodzietnych. Względy są różne , poczynając od kulturowych , po całkiem prozaiczne takie jak ambicje uplasowania swego dziecka wysoko w hierarchii społecznej.A to wymaga czasu ,pieniędzy i innych zabiegów. Przy wielodzietnej rodzinie jest to zazwyczaj niemożliwe. Zmiany kulturowe to choćby rozpad klasycznej wielopokoleniowej rodziny. Kiedyś dzieci były polisą ubezpieczeniową rodziców ,czy później dziadków. Im więcej dzieci tym większa szansa na bezpieczną starość. Dziś bezpieczeństwa na starość szuka się gdzie indziej. Jest jeszcze wiele uwarunkowań cywilizacyjnych nie zachęcających do tworzenia rodzin wielodzietnych.
Niezaprzeczalnym faktem jest to że problem rodzin wielodzietnych był w ogóle zapomnianym przez kolejne rządy. Teraz czynione są próby zawrócenia kijem Wisły.
Jest jeszcze jedna prawidłowość ekonomiczna.
NA RYNEK WCHODZI DODATKOWO PEWNA PULA PIENIĘDZY. TERAZ BĘDZIE ROZGRYWKA POMIĘDZY RÓŻNYMI PODMIOTAMI GOSPODARCZYMI KTO I ILE TYCH PIENIĄDZE ZGARNIE. Zobaczymy różne podwyżki wprost lub podwyżki ukryte cen towarów i usług. A MAMY WOLNY RYNEK. |
|