Autor |
Wiadomość |
Ekor |
Wysłany: Pią 19:14, 09 Lis 2012 Temat postu: |
|
Oczywiście ludzie w istocie rzeczy są wszędzie tacy sami . Tacy sami w pragnieniach , przeżywaniu , poczuciu dobra czy zła. Różni nas ta naskórkowa warstwa będąca wynikiem rozwoju cywilizacyjnego w szczególności kultura , tradycja i temu podobne.
Dlaczego pewne zachowania Polaków są odmienne od przyjętych ogólnie standardów?
Moim zdaniem przyczyny należy szukać w historii i położeniu geopolitycznym.
Jeżeli chodzi o historię to byliśmy w okresie XV-XVII w dużym państwem w środkowej Europie. Kiedy nasi sąsiedzi toczyli wewnętrzne bratobójcze wojny Królestwo Polsko- litewskie było ostoją demokracji i tolerancji.Niestety nie wykorzystaliśmy tej dobrej passy dla wzmocnienia naszej państwowości, a poszliśmy w kierunku wolności szlacheckiej. A sąsiedzi..sąsiedzi rośli w siłę. A my coraz więcej żyliśmy historią niż dniem powszednim. Patrzyliśmy z wyżyn na wschód, uważając siebie za coś lepszego, uważaliśmy że przynależymy do innej kultury , innego świata. Prawda była inna ...bylismy części wschodniej Europy ze wszystkimi tego cechami.
Po drugie , kiedy Europa, Świat dokonywał rewolucyjnych przemian w gospodarce, ekonomii , kiedy rodził się przemysł...my byliśmy rozbici między zaborców.
Kiedy młodzi ludzie na zachodzie Europy kształcili się korzystając z gwałtownego rozwoju wiedzy , wynalazków My kultywowaliśmy w rodzinach tradycje godne Polski szlacheckiej. Przecież na okres porozbiorowy przypada ten dynamiczny w Europie rozwój nauki , przemysłu , tworzy się nowa warstwa społeczna jaką jest inteligencja, szczególnie techniczna.Dużo można by na ten temat pisać, jedno jest pewne w okresie rozbiorów cofnęliśmy się w rozwoju społecznym. Tam gdzie zaborca narzucił pewien reżim tak jak w zaborze pruskim , tam Polacy potrafili przystosować się do kierunku i trendu obecnym w rozwoju społecznym państw Europy zachodniej. Tam gdzie zaborca prezentował inną kulturę , Polacy konserwowali "przeszłość" która coraz mniej przystawała do rzeczywistości.A do tego wykształciło się negatywne podejście do władzy , do prawa, co skutkować będzie w zachowaniu na setki lat.
Oczywiście władza w zaborze rosyjskim to nie był wzorzec do naśladowania. Ale było tak , jak było.
O roli Kościoła w Polsce , o przedmurzu chrześcijaństwa nie będę pisał. Pominę również zrywy powstańcze za wyjątkiem Wielkopolski zrywy nieudane. Ale trzeba wiedzieć że ta martyrologia powstańcza na długie lata zawładnęła świadomością społeczną...........pomijam już dalszą historię wracam do dnia dzisiejszego.
Zawsze powtarzam że rewolucja jest najkrótszą i najbardziej kosztowną drogą do przemian społecznych.Społeczeństwa na zachodzie Europy szły do przemian drogą ewolucyjną wykształcając w sobie różne cechy i narzędzia zarządzania pozwalające w miarę spójnie rozwijać się. U nas niestety nie budujemy kapitalizm , wolny rynek nie będąc do tego przygotowanym. My idziemy na skróty, niestety mentalność , sposób myślenia, zasobność społeczeństwa nie przystaje do zasad wolnego rynku. Oczywiście są pewne dziedziny życia w których zasady wolnorynkowe powoli upowszechniają się, ale to jeszcze dużo wody musi upłynąć.
Tymczasem ten proces urynkowienia musi być monitorowany przez władzę.W innym przypadku opór społeczny...a taki wcześniej niż później pojawi się może wynieść na szczyty władzy demagogów.Takie próby już mieliśmy. Jedno co niejako spowalnia to niezadowolenie społeczne ...to emigracja zarobkowa.Młodzi ludzie najbardziej dynamiczni, kreatywni wyjeżdzają za granicę.Gdyby nie to ...to nie byłoby tak spokojnie w Polsce.Ale kiedy to pokolenie emigracji zarobkowej wejdzie w okres emerytalny i okaże się że wielu pracując przez lata " na czarno" ma konto emerytalne małe ...wtedy może być problem.
Czy państwo jest potrzebne?....Tak jako kreator zachowań społecznych. DEMOGRAFIA...... PROBLEM WYLUDNIENIA POLSKI.
Jak przy tak trudnym rynku pracy młodzi ludzie mają tworzyć rodziny chociaż z dwójką dzieci.? Na początku przemian w latach 90-tych niemal na masową skalę gminy likwidowały żłobki , przedszkola sprzedając niemal za bezcen budynki.
Teraz z wyprzedzeniem rok ,czy dwa trzeba starać się o miejsce w żłobku czy przedszkolu. Miejsc jest mało, owszem można szybciej dostać miejsce w prywatnym żłobku, przedszkolu. Ale ...wpisowe 1000 zł , miesięczna opłata 800-1000zł od dziecka. Takie są realia. Wolny rynek ma to uregulować? |
|
|
Pro Rock |
Wysłany: Pią 18:16, 09 Lis 2012 Temat postu: * * * * * * * * * * * * * * * |
|
Zauwaz wielce szanowny Ekorze ze tam gdzie ta polska rzeczywistość, jak to dosc trafnie okreslasz daje sie we znaki jest szczegolne bagno.
Obojetnie na co nie spojrzysz..., sluzba zdrowia, VAT, media, partie, kosciol, poslowie, parlament, JOWy i co tylko to wszedzie jest tak samo, nie tak jak powinno.
Ja mam na to proste wyjasnienie, swiat jest wszedzie taki sam. Od Alaski po Ziemie Ognista, Wszedzie jakbys ten Glob ziemski przenmierzal widzisz wielkie podobienstwo. Od pewnego czasu jest tylko jedna enklawa..., Polska, najegzotyczniejszy kraj na calym swiecie.
To jest wytlumaczenie wszystkiego. |
|
|
Ekor |
Wysłany: Czw 20:10, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
Może i rodem z PRL-u, ale ale opisujące polską rzeczywistość, a nie sytuacje nie przystające do polskich realiów. PRL-em braku myślenia nie "zaklajstruje" się.
Polski indywidualny odbiorca energii czy w postaci gazu czy energii elektrycznej nie ma zdanych możliwości wyboru dostawcy, żadne prawa rynku w tej kwestii jak dotychczas nie mają zastosowania. Jak nie będzie stać odbiorcy na używanie gazu do ogrzewania to ...będzie palił w piecu stare buty. A więc opowiadania jak jest w "wolnym świecie" są tylko opisywaniem tamtej , a nie naszej rzeczywistości.
Czas zejść na ziemie i bzdur nie pisać.
Wice minister Skarbu Mikołaj Budzanowski w radiowym wywiadzie "przyciskany do ściany" przez dziennikarza w sprawie wysokości obniżki cen gazu dla indywidualnych odbiorców tak tłumaczył niewielką obniżkę ceny........"Obniżka ceny za gaz zawiera w sobie czyli kompensuje planowaną dużą podwyżkę ceny gazu która miała być wprowadzona w przyszłym roku". Tłumaczenie godne wysokiego urzędnika, w ten sposób wszystko można doprowadzić do granic absurdu.
Idąc tym tropem myślenia można zamiast obniżki ceny gazu zrobić 5% podwyżkę tłumacząc że w 2013 roku planowano 20% podwyżkę cen gazu , a skoro Gazprom obniżył ceny dostawy o 15 % to o te brakujące 5% należy podwyższyć ceny gazu. Należy pamietać że "apetyty" PGiN są nieograniczone , jedynie urząd kontroli cen trochę ten apetyt poskramia.
Tym samym dopóki indywidualny odbiorca nośników energii nie ma możliwości wyboru operatora musi istnieć urzędowy bat na monopole. |
|
|
Pro Rock |
Wysłany: Czw 4:33, 08 Lis 2012 Temat postu: * * * * * * * * * * * * * * * |
|
Myslenie rodem z Peerelu.....
a wiec do niczego, a tak szczerze do znacznie mniej niz to.
W wolnym swiecie obowiazuja inne ceny jak w Peerelu, gdzie krolowaly ceny urzedowe i regulowane, tak chyba nazywalo sie to badziewie wymyslone juz w stanie agonalnym tego fenomenu.
W Wolnym swiecie cena jest wynikiem starcia podazy i popytu, znacznie rzadziej regulowana przez panstwo.
Ta zasadnicza roznica sprawia ze trzeba uwzglednic prawa rynku, by wykluczyc wszelkiego rodzaju spekulantow czy cinkciarzy i jak tylko nazywano w Peerelu tych co zarabiali tam gdzie winno zarabiac panstwo. ( Z talonami na samochody tudziez przydzialami mieszkan i tym podobne)
Ten co sie nie godzil z cena gazu mogl gazu nie brac
Kupujac w wolnej Polsce cokolwiek masz prawo decydowania, kupie nie kupie. Jezeli takich jak Ty bedzie wiecej, znaczy tych co chca kupic albo zdecydowanych nie kupic. Sprzedawca bedzie reagowal. Jak tych co nie kupia bedzie wiecej obnizy cene. JAK BEDZIE WIECEJ TYCH CO KUPIA PODWYZSZY CENE.
I TO JEST SLUSZNE I SPRAWIEDLIWE
I zapewnia ze panstwo nie pojdzie z torbami jak Peerel. |
|
|
Ekor |
Wysłany: Śro 19:47, 07 Lis 2012 Temat postu: |
|
Gazprom obniża cenę gazu dla Polski . Jak wieść niesie obniżka ma wynosić ok.15 %.
Do tego zwrot nadpłaconej kwoty od kwietnia 2011 r. Co na to przeciętny "Kowalski"? Cieszy się ..oczyma wyobraźni widzi mniejszy rachunek za gaz. Jak okazuje się ta wizja zostanie w znacznej mierze w wyobraźni "Kowalskiego".
Pierwsze komentarze powiadają że ;
1.W pierwszej kolejności PGiN -e musi pokryć straty jakie poniosła sprzedając gaz dla indywidualnych odbiorców po niższej cenie.
2. Jeżeli dojdzie do obniżki cen dla indywidualnych odbiorców to będzie to obniżka paru procentowa i to w przyszłości.
Słuchając tego trudno dziwić się pytaniu ...do czego służy obywatelowi państwo.
Nie ma innego wytłumaczenia jak prosta odpowiedź ; Państwo potrzebne jest obywatelowi aby mogło obywatela "doić " i to na każdym kroku.
Czy nie byłoby zasadne przeprowadzić w PGiN audytu. Określić jakie straty przedsiębiorstwo poniosło , na jaki cel pójdzie zwrócona przez Gazprom nadwyżka w opłacie za gaz od kwietnia 2011 r. Dokonać analizę systemu opłat pobieranych od indywidualnego odbiorcy, sprawdzić zasadność i wysokość tzw opłat stałych płaconych co miesiąc przez odbiorców. Dopiero po tym wszystkim przedstawić społeczeństwu ..odbiorcom jak się rzecz ma. Mam uzasadnione przekonanie że rosną w Polsce monopoliści bogacący się ponad miarę Orlen .PGiN itp.
Jeżeli sprawa nie będzie jasno i klarownie społeczeństwu prezentowana to będzie się umacniał podział na My i Oni. Państwo to będą Oni. Trudno się będzie obywatelowi utożsamiać się z takim państwem i darzyć takie państwo( rząd
) zaufaniem. Zapewne niedługo uruchomione zostanie lobby które będzie przekonywać że obniżka cen gazu przez Gazprom to właściwie nie obniżka, a powrót do normalności i indywidualnego odbiorcy będzie w niewielkim stopniu to tyczyć. |
|
|
Baltazar |
Wysłany: Pon 21:27, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Aloes napisał: | Nie bardzo rozumiem przypuszczenia "prania pieniędzy" przez Amber Gold.
Przecież, gdyby to była "pralnia", to pieniądze by były, może nawet w nadmiarze, wypływając jako oficjalne dochody.
A tam - pieniędzy nie ma. Zostały skradzione, rozszastane lub utajnione.
Czyli - albo z góry przewidziany przekręt, albo - niepoczytalny człowiek.
Nawet ryzyko ma swoje granice.
Bo za nic nie rozumiem tego szastania milionami na prawo i lewo. |
- A ja to rozumiem.
Plichta z góry zakładał, że te pieniadze zagarnie.
Chcąc bez przeszkód działać nie płacąc żadnych podatków i mając jednocześnie na koncie tyle wyroków w zawieszeniu, musiał smarować łapy wielu ludziom, od których ta jego swoboda zależała, więc pewno tak robił.
Płacił przecież pieniędzmi które i tak nie były jego, więc mu nie zależało.
W końcu jak ten i ów w wyniku dochodzenia dyscyplinarnego wyleci z roboty nawet dożywotnio, to prawdopodobnie byt ma przez Plichtę zabezpieczony i to bardzo dostatni... |
|
|
Aloes |
Wysłany: Pon 13:35, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Nie bardzo rozumiem przypuszczenia "prania pieniędzy" przez Amber Gold.
Przecież, gdyby to była "pralnia", to pieniądze by były, może nawet w nadmiarze, wypływając jako oficjalne dochody.
A tam - pieniędzy nie ma. Zostały skradzione, rozszastane lub utajnione.
Czyli - albo z góry przewidziany przekręt, albo - niepoczytalny człowiek.
Nawet ryzyko ma swoje granice.
Bo za nic nie rozumiem tego szastania milionami na prawo i lewo. |
|
|
Pro Rock |
Wysłany: Wto 1:38, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
Ekor napisał: | Czy istnieje dysonans pomiędzy "zwykłymi grupami przestępczymi", a elitą urzędniczą czy wymiaru sprawiedliwości? I tak i nie. Przecież zwykły oprych bezpośrednio nie musi mieć kontaktu " elitą inteligencji". Od tego są pośrednicy , najczęściej prawnicy. Mało mamy takich przypadków? Tutaj działania prowadzone są często w białych rękawiczkach. A jeżeli nie to najbardziej "prawy" urzędnik mięknie, dostaje amnezji i innych przypadłości ..na korzyść przestępcy. Szimanie , profesor wzór cnót , niemal pomnikowa postać kiedy wiadomym że kolega miał dni swoje policzone udzielał telefonicznych porad rodzinie kasując niezłą wówczas sumę pieniędzy. Bez żenady, wiedząc że te jego porady są już psu na budę. Nie mam złudzeń co do istoty natury ludzkiej. Ale do rzeczy......
Nie mogę się zgodzić z mieszaniem wszędzie i zawsze służb specjalnych do każdej przestępczej sprawy. Wiem że w każdym ustroju służby specjalne bardzo chętnie ukryłyby się za parawanem tajności. Wiem że jest pokusa aby coś pod tym przykryciem uszczknąć dla siebie. Wiem też jak daleko mogą wchodzić w życie człowieka. Miałem wątpliwą przyjemność być przez lata pod ochroną kontrwywiadowczą. Nie jest to przyjemne, a wręcz uciążliwe.Ale jednocześnie rozumiem potrzebę określonych działań.
Dzisiaj od przemian polityczno-gospodarczych mija 23 lata i bez przerwy w każdej z afer pierwsze podejrzenie i wytłumaczenie to ......nie rozliczenie się z PRL-em i jego służbami, które do dziś są przyczyną całego zła. Jest to niebezpieczna tendencja, jest to ucieczka od odpowiedzialności ludzi , polityków, którzy mają od dwudziestu lat pełnię władzy. Nie ma refleksji, nie ma zastanowienia że przyczyną zła jest nieudolność rządzącej klasy politycznej. Zawsze szuka się tego z góry określonego winnego. Dlatego w przypadku Amber Gold szukałbym przyczyn w nieudolności tych którzy mają pełnię władzy od lat dwudziestu.
Patrzenie przez palce na duże matactwa, to jest realizacja idei budowy klasy średniej, przecież pierwszy milion należy ukraść, dlaczego na początku transformacji zlikwidowano w policji( milicji) wydziały do spraw PG (Przestępstw Gospodarczych)? Zapewne dla tego aby nie rzucać kody pod nogi prywatyzacji jak i rozwoju Małych i Średnich Podmiotów Gospodarczych.
Być może właśnie Marcin P. jest tego synonimem. |
Niesamowicie uproszczone.....,
Przez te 23 lata 10 lat Prezydentem byl czlowiek dawnej epoki, stawialiscie tez nie jednego a kilku conajmniej premierow, i to nie przez rok ale przez znaczna czesc tych 23 lat.
Zrzucanie winny na tych ktorzy maja pelnie wladzy od 23 lat to takze zrzucanie winy na was, na tych ktorzy byli i nie odeszli.
Kiedys tez wydawalo mi sie ze z dawna klasa polityczna nalezalo sie rozliczyc. Kiedys wysluchalem jakiegos wywiadu z Panem Prezydentem Lechem Walesa, ktory bardzo ciekawie przedstawil swoj polski punkt widzenia...., z kim mialem to zrobic, przeciez bylem sam, nawet na tych co byli przy mnie nie moglem liczyc. Czy caly owczesny aparat, a bylo tego dosc trocheustawilby sie dobrowolnie na rzez?? Od tego czasu docieniam role Pana Prezydenta Walesy za to ze nie dopuscil do tego zeby lala sie polska krew, obojetnie czy to lewicowa czy prawicowa.
Po 1989 roku nastapilo nowe rozdanie kart. Przegralo na tym spoleczenstwo, ktore stracilo polityczna swiadomosc.
Nowa opcja polityczna wchodzaca na polityczna scene to absolutna amatorszczyzna, Przeciez wsrod tych co przejmowali w 1989 roku wladze nie bylo nikogo, absolutnie nikogo kto wczesniej byl poslem, premierem, ministrem, wojewoda, Prezydentem miasta. Kto to mial wszystko prowadzic jak nalezy?? oczywiscie wine za to wszystko ponosi nie kto inny ale odchodzaca w niepamiec lewicowa opcja. to przeciez ona nie dopuscila do tego zeby w polsce byl ktos kto od tych odchodzacych nieudacznikow byl w stanie przejac stery.
przy tym nie bylo wzorca, modelu ktory by mozna powtarzac czy nim sie kierowac. Polska byla pierwsza ktora zdecydowala sie na pojscie nowa droga.
Dawna i obecna lewica, ktora miala fantastyczne szanse, fachowe kadry we wszystkich branzach stawiala prezydentow, premierow, rzady, juz w nowych warunkach robila to tak udolnie ze teraz juz sie cieszycie ze wasi kandydaci dostana 10 % poparcia. W senacie nie ma zadnego lewicowca, w sejmie niewielka grupka, to dorobek 23 lat do ktorego stawano w bardzo nierownych warunkach.
Wielu z tych co bylo z wami odeszlo od was i jak mi sie wydaje dobrze zrobili. Ta opccja zrobila swoje i nie tylko moze ale i powinna odejsc. I odchodza najczesciej do Pana, bo gdzie indziej juz was nie chca.
ta mentalnosc, 100 razy sie nie udalo ale za 101 razem to sie uda napewno i to tak jak sobie wymarzono......, niestety nawet tu nie ma zgodnosci. W Polsce nie ma zadnej zgodnosci co do zasad funkcjonowania panstwa,nie tylko nawet zgodnosci ale nawet pojecia o tym jak to panstwo moze i powinno funkcjonowac.
Ja ten proces zauwazam do polowy lat 90. Pisalem juz o wrazeniach z powrotow z Polski na A 4. Wtedy to najczesciej wracalem noca. Wtedy jeszcze nie bylo takiej infrastruktury jak obecnie, wychodkow platnych i nieplatnych. trzeba bylo w krzaki. I do samego Eisenach; slyszales na kazdym parkingu to samo. a padaly straszne obelgi pod adresem rodzicow, rodzenstwa, dzieci co to zostaly w Polsce |
|
|
Pro Rock |
Wysłany: Pon 19:16, 20 Sie 2012 Temat postu: * * * * * * * * * * * |
|
Jedyne co w tym wszystkim jest zadziwiajace to to ze w polsce jest az 50.000 idiotow, ktorzy sa w stanie uwierzyc w takie anachronizmy.
Z tego wniosek jest jeden w Polsce w czasie rzadow PO i Pana Premiera Tuska Polakom wiedzie sie zbyt dobrze. Inne wnioski sie nie nasuwaja.
I to niezaleznie od tego czy Amber Gold to oszusci, nieudacznicy czy tylko naiwni idealisci, ktorzy chca zbawiac miliony to trzeba przyznac ze tam gdzie jest cos do zarobienia tam sa chetni zeby zarobic. I tymi chetnymi sa raz oszusci z Polski czy z zagranicy, raz Ukrainki podczas ME, raz przyjada chlopi z Bialorusi czy Ukrainy i beda za trzy czy cztery zlote to czego nawet nie oplaca sie polskim bezrobotnym. Sa tacy ktorym sie oplaca.
Tak jest w Polsce, tak jest w calej Europie a nawet w USA. Tam jak nie znajdziesz juz nawet murzyna ktoremu bedzie sie oplacalo to znajdziesz Latynosa, a jak juz nawet Latynosom sie nie oplaca to zawsze znajdzie sie ktos z Polski, ktory jeszcze na tym krocie zarobi.
Afera Gold Amber jest dlatego ze w Polsce jest masa takich naiwniakow jak ci co chcieli sie szybko wzbogacic, nie patrzac na ryzyko. rzad nie jest w stanie postawic dwoch straznikow pilnujacych jednego idiote. dlatego tego typu afery, byly, sa i jeszcze dlugo beda.
To jest niestety prawda, ktorej jednaknikt w polsce nie chce widziec. Latwiej wine zrzucic na oszustow, rzad, premiera, ministrow
Zupelnie odmienniema sie z Ojcem doktorem dyrektorem. to nie czyjes widzimisie a Konstytucja Redemptorystow przewiduje ze zakonnicy - ojcowie i bracia, z chwila zlozenia profesji zrzekaja sie posiadania czegokolwiek. Wszystko co posiadaja nie jest ich wlasnoscia ale wlasnoscia zakonu. Nawet jesli to uroczyste zrzeczenie sie posiadania nie mialoby wywolywac skutkow cywilnoprawnych, to jest to wiazace w swietle prawa koscielnego.
Rydzykowe media, ktore tak glosno domagaja sie pelnej przejrzystosci wszystkich dzialan, kogokolwiek z wyjatkiem siebie i PiSu nie ujawniaja ani statutu Fundacji, ani zalozycieli, ani sprawozdan. Oni mowia ze sa uczciwi wiec niektorzy im wierza, inni w tym ja nie. Taki zakonnik nie mogacy miec zatem zadnego mienia nie moze waznie ufundowac w swoim imieniu cokolwiek, nawet na najbardziej szczytne cele. Fundacja zalozona przez osob nie majacych zadnych srodkow materialnych nie miala prawa powstac. Gorliwi zakonnicy mieli oczywiscie mozliwosc realizowania swych szlachetnych celow, ale nie w formie fundacji. Fundacja z zasady winna byc wyposazona przez zalozyciela w takie srodki aby moc realizowac swoje cele. Fundacja Lux Veritatis nie byla. Od samego poczatku wiec zaciagnela ogromne kredyty, ktore rowniez nie miala szans splacic ze srodkow fundatorow, tylko z darowizn innych osob.
Dla tych co nie wiedza forma prawna fundacji daje fundatorowi takie prerogatywy jakie nie daje zadna inna forma prawna. Nie ma obowiazku wyjasniac nic nikomu, nie ponosi odpowiedzialnosci, nie jest wybieralny, usuwalny. Sam sobie sterem, sternikiem.......,
Ojciec ujawnil ostatnio ze to wszystko wlasnosc Redemptorystow. To absolutna nieprawda, bo nie jest niczyja wlasnoscia, to masa majatkowa nie majaca wlasciciela. Gdyby przyjac ze Redemptorysci upowaznili Ojca doktora dyrektora w ospowiednie pelnomocnictwa albo tylko tolerowali takie jego dzialanie mielibysmy do czynienia z tzw firmanctwem. W sensie prawnym zalozycielem fundacji jest Rydzyk a nie zakon Redemptorystow. Byloby to oczywistym ukrywaniem prawdziwych decydentow przed wladza panstwowa. Znaczy przestepstwem okreslonym w kodeksie karnym skarbowym.
Inna forma prawna prowadzenia dzialalnosci przez Rydzyka nie bylaby dla niego tak komfortowa. Wszelkiego rodzaju, spolki, spoldzielnie, stowarzyszenia, towarzystwa, zwiazki, korporacje i wszelkiego rodzaju inne organizacje pozwalaly by na prowadzenie takiej samej dzialalnosci ale ojciec Dyrektor musialby stawac do wyborow, tlumaczyc sie, skladac sprawozdania.
Szkoda ze rewelacje ujawnione w tym tygodniu przez Ojca doktora dyrektora nie spotykaja sie ze wlasciwa reakcja organow scigania, ale na to chyba juz stanowczo zbyt pozno |
|
|
Ekor |
Wysłany: Pon 17:57, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
Czy istnieje dysonans pomiędzy "zwykłymi grupami przestępczymi", a elitą urzędniczą czy wymiaru sprawiedliwości? I tak i nie. Przecież zwykły oprych bezpośrednio nie musi mieć kontaktu " elitą inteligencji". Od tego są pośrednicy , najczęściej prawnicy. Mało mamy takich przypadków? Tutaj działania prowadzone są często w białych rękawiczkach. A jeżeli nie to najbardziej "prawy" urzędnik mięknie, dostaje amnezji i innych przypadłości ..na korzyść przestępcy. Szimanie , profesor wzór cnót , niemal pomnikowa postać kiedy wiadomym że kolega miał dni swoje policzone udzielał telefonicznych porad rodzinie kasując niezłą wówczas sumę pieniędzy. Bez żenady, wiedząc że te jego porady są już psu na budę. Nie mam złudzeń co do istoty natury ludzkiej. Ale do rzeczy......
Nie mogę się zgodzić z mieszaniem wszędzie i zawsze służb specjalnych do każdej przestępczej sprawy. Wiem że w każdym ustroju służby specjalne bardzo chętnie ukryłyby się za parawanem tajności. Wiem że jest pokusa aby coś pod tym przykryciem uszczknąć dla siebie. Wiem też jak daleko mogą wchodzić w życie człowieka. Miałem wątpliwą przyjemność być przez lata pod ochroną kontrwywiadowczą. Nie jest to przyjemne, a wręcz uciążliwe.Ale jednocześnie rozumiem potrzebę określonych działań.
Dzisiaj od przemian polityczno-gospodarczych mija 23 lata i bez przerwy w każdej z afer pierwsze podejrzenie i wytłumaczenie to ......nie rozliczenie się z PRL-em i jego służbami, które do dziś są przyczyną całego zła. Jest to niebezpieczna tendencja, jest to ucieczka od odpowiedzialności ludzi , polityków, którzy mają od dwudziestu lat pełnię władzy. Nie ma refleksji, nie ma zastanowienia że przyczyną zła jest nieudolność rządzącej klasy politycznej. Zawsze szuka się tego z góry określonego winnego. Dlatego w przypadku Amber Gold szukałbym przyczyn w nieudolności tych którzy mają pełnię władzy od lat dwudziestu.
Patrzenie przez palce na duże matactwa, to jest realizacja idei budowy klasy średniej, przecież pierwszy milion należy ukraść, dlaczego na początku transformacji zlikwidowano w policji( milicji) wydziały do spraw PG (Przestępstw Gospodarczych)? Zapewne dla tego aby nie rzucać kody pod nogi prywatyzacji jak i rozwoju Małych i Średnich Podmiotów Gospodarczych.
Być może właśnie Marcin P. jest tego synonimem. |
|
|
sziman |
Wysłany: Nie 22:55, 19 Sie 2012 Temat postu: |
|
Zresztą jakbym miał obstawiać to Marcin P. okaże się nad wyraz honorowym człowiekiem i z tej to przyczyny po niedługim czasie palnie sobie w łeb (ze trzy razy coby mieć pewność).
No ewentualnie okaże się chorym na raka, alzheimera albo innego parkinsona, która to choroba wedle niezależnej prokuratury nie dawała mu żyć.
Bądź jak w przypadku śp. Leppera (człowieka, który swoją karierę zbudował na swoich długach) okaże się, że nie może żyć z tak ogromnym materialnym obciążeniem. |
|
|
sziman |
Wysłany: Nie 22:45, 19 Sie 2012 Temat postu: |
|
Sprawa Amber Gold, którą koledzy metodą znaną od Gebbelsa próbują zagłuszyć rydzykowaniem jest jedynie takim papierkiem lakmusowym pozwalającym ocenić stan naszego państwa. Piszesz Ekor, że ten Plichta to narzędzie w rękach "zwykłych" grup przestępczych - tylko jak zwykłe grupy przestępcze skłoniły komisję nadzoru finansowego do przyznania licencji gościowi z 9 (słownie dziewięcioma) wyrokami za oszustwa na tle finasowym, gościowi który nie ma nawet magisterium rzędu pro rocka, na działalność tego typu, ba jak sąd skazawszy gościa raz na karę pozbawienia wolności w zawiasach może orzec po raz drugi tą samą karę (przecież karę się odwiesza i dokłada drugą, a delikwenta wsadza się do pierdla) - tutaj okazało się, że można i to 9 razy. Liceistę, który jeździł koleją na podrabianej legitymacji zamknięto (aby nie mataczył), Plichta po postawieniu zarzutów jest nadal wolnym człowiekiem - pytanie czy my potrzebujemy państwa? jest nie na miejscu właściwiej byłoby zapytać się czy my jeszcze mamy jakiekolwiek państwo? |
|
|
Niezależny |
Wysłany: Nie 12:25, 19 Sie 2012 Temat postu: |
|
Pro problem w tym że tego tak zwanego Rasputina chronią nie tylko Redemptoryści chronią go również polscy hierarchowie nawet więcej pod swoje skrzydła wziął go swego czasu JPII, ten protest biskupa Pieronka zbyt uczciwy nie był i nie jest. |
|
|
Ekor |
Wysłany: Nie 10:43, 19 Sie 2012 Temat postu: |
|
Tak szimanie..Ziemkiewicz nie jest publicystą z mojej bajki, równie Korwin-Mike. Nie w tym rzecz że odmawiam im pewnego racjonalnego spojrzenia na rzeczywistość. Interpretacja obiektywnych z natury rzeczy faktów, u obu publicystów jest mocno skażona osobistymi poglądami. Ale cóż każdy ma do tego prawo .A wracając do tematu.....zgadzam się z pewnymi faktami na które zwraca uwagę Ziemkiewicz. Ma rację zwracając uwagę że Marcin P. inwestuje tu na miejscu...co dałoby dodatkowe światło w tej sprawie. Ale , ale biorąc wszystkie fakty pod uwagę można wysnuć trochę inne wnioski.Ja stawiam dwie alternatywy;
1. Marcin P. w swej działalności wykazał się że nie jest tuzinkowym "geszefciarzem". Mając kilka wyroków "rzuca się niejako na szerokie wody biznesu". Doskonale rozumie że interes nie jest dokładnie leg artis. a WIĘC CO ...RYZYKUJE? Jeżeli ryzykuje to musi mieć plan awaryjny. A może ma "silnych popleczników", może wzmacnia swe poparcie stając się sponsorem filmu o Wałęsie?. Może z dotychczasowych potyczek z wymiarem sprawiedliwości wychodząc zwycięską ręką uwierzył( lub jego mocodawcy) że w Polsce wszystko można jeżeli ma się odpowiednie kontakty.
Reasumując ...to podejście jest zbieżne z oceną Ziemkiewicza. Różnimy się chyba w rozpisaniu scenariusza na poszczególne role. Ziemkiewicz....we wszystkim widzi działalność PRL-owskich służb specjalnych. Ja bardziej obstawiałbym na pranie brudnych pieniędzy przez zwyczajne grupy przestępcze, polskie czy zagraniczne ....to już inna sprawa.
2. Drugi możliwy wariant to zwykły przekręt , być może połączony częściowo z "praniem brudnych pieniędzy". Czyich???
Co za tym przemawia? Otóż ..kto trzyma w domu 57 kG , złota, 1 kG platyny , o 1 milionie PLN nie wspominając. Podejrzewam że Marcin P. miał zamiar wyjechać ze złotem w "nieznane"czy taki zamiar miał od początku, czy zrodził się w czasie gdy interes nie dawał oczekiwanych zysków ...tego nie wiem. Wspominany dworek za 6 mln PLN nie został zakupiony, na razie wszystko jest w formie "przyrzeczenia kupna- sprzedaży". Ta zapowiedziana transakcja mogła być taką zasłoną dymną.
Dużo wiedzy uzyska się gdy prokuratura wyjaśni transakcje skupu złota, od kogo , za ile i jak? |
|
|
sziman |
Wysłany: Sob 21:33, 18 Sie 2012 Temat postu: |
|
Ręce opadają...........
Ty naprawdę musisz, czy Ci ktoś za to płaci?
Bo jeśli płacą to rozumiem - pecunia non olet. Jeśli natomiast nie - to cóż z każdym Twoim postem utwierdzam się w swoim przekonaniu, że wykształcenie (którym ostatnio się chwaliłeś) nie leczy niestety z bycia ostatnim idiotą. |
|
|