Autor |
Wiadomość |
Ekor |
Wysłany: Czw 9:10, 30 Lip 2015 Temat postu: |
|
Skojarzenia .......Wiedeń - "Baranina"? W tym przypadku .... nie sądzę. Potentat finansowy Kulczyk, renomowana klinika . Inna bajka.Najprostsze spostrzeżenia takie jak .... błąd lekarski , bezsilność medycyny wobec choroby , nieprzewidywalne reakcje organizmu . W tym zapewne zawarta jest prawda. |
|
|
sziman |
Wysłany: Śro 17:11, 29 Lip 2015 Temat postu: |
|
Może to nie samobójstwo ale w kontekście taśmowych rewelacji śmierć Kulczyka
wydaje mi się conieco podejrzana. Co o tym myślicie? |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 0:23, 16 Paź 2012 Temat postu: |
|
Trochę czasu minęło i temat ucichł. Sekcja po pewnym czasie (jak z Lepperem). Coś dużo ludzi w dziwny sposób ginie ... |
|
|
Ekor |
Wysłany: Wto 19:32, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
Czy to była choroba, czy lub inne "potknięcie" w biznesie, a być może odesłanie na "aut medialny" na jedno wychodzi .Moim zdaniem. Dalej podtrzymuję że Sławomir Petelicki stał się "zakładnikiem gen.Petelickiego". W audycji z udziałem Gromosława Czempińskiego taka przyczyna, motyw przewijał się w wywiadzie z w/w. |
|
|
bujanylas |
Wysłany: Wto 19:14, 26 Cze 2012 Temat postu: |
|
Nie wiadomo jak to było z tymi kulami, z ich liczbą. Dopóki jest "gorąco" śmietnikowe media nie wystudzą emocji prawdziwą acz nudna informacją. Petelicki cierpiał na chorobę alzheimera. Wydaje mi się, że dla kogoś tak aktywnego życiowo i jednocześnie niespecjalnie filozofującego może to być wystarczającym powodem żeby sobie jeb... w łeb. |
|
|
Aloes |
Wysłany: Nie 21:59, 24 Cze 2012 Temat postu: |
|
A jednak, to samobójstwo - jak i kilka innych - mnie mocno zaskoczyło. O ile to wogóle było samobójstwo, to jest dowodem, że najsilniejsze organizmy mają granice swojej wytrzymałości.
Nie mówiąc już o ukrytych skłonnościach depresyjnych, które mogą dotknąć każdego. To przecież sprawa czystej chemii, niezależna od siły charakteru. |
|
|
Ekor |
Wysłany: Sob 17:58, 23 Cze 2012 Temat postu: |
|
Szimanie nie odnosiłem się w poprzedniej wypowiedzi do wątku , do tła politycznego. Nie to było moim zamiarem. Odniosłem się do wątku osobistego wielu samobójców. Czy tarapaty finansowe samobójcy wynikały z jego osobistych wyborów, czy został postawiony przez tzw.czynniki niezależne w takiej sytuacji..to jest całkiem inny temat.
Zareagowałem na próby zwekslowania tematu przez media na atrakcyjny lecz poboczny lub nieprawdziwy tok rozumowania. Nie ma w naszych mediach sensownych komentarzy do tych tragicznych zdarzeń. Czy brak odwagi u dziennikarzy, czy rzeczowe wnioski byłyby nie "po linii i kierunku"? Zapewne tak. Lepiej zamulać umysły odbiorców takimi bzdetami jak ...jaki nóż nosił gen.Petelicki w kieszeni, a jaki pistolet za pasem. Takim i podobnym chłamem informacyjnym jesteśmy karmieni. |
|
|
sziman |
Wysłany: Pią 18:38, 22 Cze 2012 Temat postu: |
|
Cóż Ekor może i jedno samobójstwo sfrustrowanego generała by mnie nie zdziwiło ale tak się składa, że tych samobójstw w ostatnich kilku latach było tyle, że o ile miałbym wierzyć w te wszystkie "bez żadnych wątpliwości" samobójstwa to musiałbym równocześnie uznać, że nasza szeroko rozumiana "elita" to popaprańcy lepsi od Japończyków (zdaje się największy odsetek samobójców). Świadomie piszę popaprańcy, bo samobójstwa nie popełnia jak ostatnio sugerował moczymorda Kwaśniewski, człowiek wyłącznie odważny, nie popełnia go również tchórz - zwykle na życie swoje targa się człowiek chory bądź okolicznościami do tego zmuszony. Wracając więc do Twojego niedoszukiwania się - można i tak - obniżyć swój poziom krytycyzmu do poziomu zwanego skrajnym naiwniactwem i cieszyć się z życia w kraju, w którym wiesza się "bo miał długi" facet który całą swoją karierę zbudował na długach i żył z nimi przez połowę swego życia, a szefa gliniarzy morduje z zimną krwią doprowadzony do ostateczności wyspecjalizowany złodziej Deawoo Espero... |
|
|
Ekor |
Wysłany: Czw 13:10, 21 Cze 2012 Temat postu: |
|
Nie doszukiwałbym się drugiego dna w tym że ważni i znani ludzie popełniają samobójstwa. Według mnie wielu z nich zagubiło się w szybkim tempie przemian społecznych. Przechodząc od jednego systemu który nakładał na kreatywnych dosyć "sztywny gorset", do szerokich możliwości samorealizacji jaki dawał/daje obecny system popełniali zwykłe błędy, wikłali się w niejasne interesy, może też przeszłość zbyt mocno ciążyła itp. W pewnym momencie stawali więc pod ścianą ruiny finansowej czy trafili do ślepej uliczki z której bez szwanku nie można było wyjść z honorem . Tym samym pozostawało tylko jedno wyjście.
Moim zdaniem gen.Petelicki wykreował siebie jako wzór cnót, nie nie mówię ze po części takim nie był. Był przedstawiany jako " człowiek honoru". A skoro weszło się tak wysoko, to w trudnej sytuacji pozostawał jedna droga aby pozostać człowiekiem honoru do końca. Przypuszczam że Sam Sławomir Petelicki stał się zakładnikiem "gen.Petelickiego".
W tym wszystkim nie są najważniejsze przyczyny.Każdy motyw był równouprawniony. |
|
|
sziman |
Wysłany: Pon 14:12, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
Kolejny na długiej liście ofiar szalejącego w naszym smutnym kraju "Seryjnego Samobójcy".
Kto następny? |
|
|
Baltazar |
Wysłany: Pon 12:51, 18 Cze 2012 Temat postu: Jakieś dziwne to samobójstwo generała... |
|
- Czy samobójca który się zastrzelił wkładając sobie lufę do ust (z wyjątkiem prokuratora Przybyła ) jest w stanie oddać więcej strzałów niż jeden?
Pytam dlatego, ponieważ tak sugeruje poniższy tekst.
Czy w tym jest jakiś sens i logika?
Cyt: "Generał Sławomir Petelicki, pierwszy dowódca GROM, nie żyje. Jego ciało, z ranami postrzałowymi znaleziono w sobotę w garażu na warszawskim Mokotowie."
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Znaleziono-cialo-gen-Slawomira-Petelickiego,wid,14580278,wiadomosc.html?ticaid=1ea6c |
|
|