Autor |
Wiadomość |
Ekor |
Wysłany: Nie 12:10, 19 Lip 2015 Temat postu: |
|
11 Lipca…… kolejna rocznica niepamięci.
Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium.
Piłsudski
Kolejny rok , kolejna rocznica niepamięci o zbrodni ludobójstwa dokonanej na narodzie polskim. Apogeum tej zbrodni dokonało się w dn.11-12 lipca 1943 r. Zamordowano wówczas ok. 10 - 11 tysięcy Polaków. UPA dokonała skoordynowanego ataku na Polaków w 150 miejscowościach . Oddziały zbrojne OUN i UPA wymordowały w latach 1943-46 na Wołyniu i zachodniej Galicji ok.120 000 Polaków. Dokonano tej zbrodni przy aktywnym udziale miejscowych Ukraińców , często wieloletnich sąsiadów Polaków. Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym okrucieństwem, palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią a także gwałcono kobiety. Zezwierzęcenie oprawców szokowało nawet Niemców. Tylko chory umysł zdolny był do wymyślenia takich sposobów zadawania cierpień i zbrodni. Eksterminacji dokonano na bezbronnej ludności cywilnej od niemowląt po sędziwych starców , których winą było jedynie to że byli Polakami. Tego nie można , nie wolno ani zapomnieć , ani czymkolwiek usprawiedliwić.
O przeżyciach i ich skali niech świadczy fragment wspomnień człowieka który jako niemowlę mimo tego zagrożenia przeżył cyt:
„….uduśmy – uduśmy go matuniu , bo jeśli zacznie płakać znajdą naszą kryjówkę tutaj i wymordują nas wszystkich , szeptała bladymi ustami do karmiącej mnie piersią mamy, drżąca i sparaliżowana potwornym strachem moja pięcioletnia siostrzyczka Lizia”…(…)wystarczy.!
Opinia znawcy problematyki polsko-ukraińskiej, historyka prof. Grzegorza Motyki :„choć akcja antypolska była czystką etniczną, to jednocześnie spełnia ona definicję ludobójstwa”. Celem było bowiem zniszczenie na Wołyniu w całości, a na innych terenach w części, polskiej grupy etnicznej. Nie ma tu przypadku, wszystko było zaplanowane , skala i rozmiar zbrodni również. Podłoże ideologiczne tych zbrodniczych działań jednoznacznie wskazuje ponadczasowe zagrożenie ze strony nacjonalizmu ukraińskiego dziś odradzającego się w zachodniej części Ukrainy. Państwo polskie traktuje temat rzezi Polaków na Kresach tak, jakby chciało Wołyń wyprzeć z naszej świadomości. Nachalnie lansowana jest polityka przyjaźni i w związku z tym zbrodniarzom się odpuszcza. Jak można budować przyjazne stosunki z państwem które neguje popełniane zbrodnie , zaś mordercom stawia pomniki. Nie wytrzymuje racjonalnej oceny tłumaczenie w stylu, że …… dziś w trudnych dla Ukrainy czasach nie możemy oczekiwać od Ukraińców przyznania się do popełnionej zbrodni na Polakach. Jeżeli nie dziś to kiedy? Rodzi się kolejne pytanie…co zrobili Ukraińcy aby przypomnieć , uzmysłowić swemu społeczeństwu ogromu zbrodni jaką dokonali na swych sąsiadach, Polakach .I tylko za to że byli Polakami .Nic. Pewne próby podejścia do tematu sprowadzają się do próby relatywizowania historii. Zasłaniając się rzekomym pogromem Ukraińców ze strony Polaków, zapominają że nie może być absolutnie żadnej symetrii jeśli idzie o liczbę ofiar po obydwu stronach, nie można porównywać zaplanowanej zbrodni z akcjami odwetowymi Polaków, który robili to, by powstrzymać falę morderstw . Niektórzy historycy ukraińscy kwestionując dokonane zbrodnie wprost odpowiadają ; „udowodnijcie że popełniono te zbrodnie”. Niestety Polska po roku 1989 nie zamknęła żadnego śledztwa w sprawie zbrodni dokonanych przez Ukraińców. W ciągu ostatnich 25 lat nie postawiono żadnego oskarżenia, nie wskazano sprawców, a w niektórych przypadkach można było ująć sprawców i ich osądzić. To nie jest tak, że nie mamy danych i informacji. Świadomie i celowo robi się to, aby śledztwa przedłużać w nieskończoność, a następnie umarzać z powodu śmierci sprawców. Gdyby IPN rzetelnie , a nie pod zamówienie polityczne prowadził śledztwo, to być może dużą część tych zbrodni można byłoby ujawnić i ukarać sprawców, a do Ukraińców dotarła by świadomość o dokonanej zbrodni. Nacjonalistyczny Prawy Sektor i jego mocodawcy postrzegani byliby w innym świetle. Przecież Ukraina to nie tylko zachodnia jej część. Był odpowiedni czas po „pierwszym Majdanie” .Czas na rozliczenie się z historią. Niestety Ukraińcy , ich elity polityczne wykorzystały ten czas na wzmocnienie oligarchistcznego modelu funkcjonowania państwa , kreując takie postacie jak Tymoszenko czy Juszczenko. Pamięci historycznej przywrócono Banderę czyniąc go na cokołach pomników bohaterem narodowym . Równie polskie elity z przywódcami biegającymi po Kijowie z pomarańczowymi szalikami straciły ten czas , czas sprzyjający do normalizacji naszych wzajemnych relacji. Nie uczyniono tego co było żywotnym w interesie Polski. Rodzi się pytanie dlaczego nie zadbano o pamięć historyczną narodu polskiego. W czyim imieniu , lub na czyje zamówienie tak wczoraj , jak i dziś , polskie władze realizują politykę zagraniczną wobec wschodnich sąsiadów? Swoim przemilczeniem daliśmy swoisty, moralny , certyfikat rozgrzeszający Ukraińców z popełnionych na Polakach zbrodni ludobójstwa. Kto dał upoważnienie elitom rządzącym do podejmowania w imieniu narodu polskiego takich decyzji .Brakło wyobraźni? Czy ofiara ze 120 000 bestialsko zamordowanych Polaków nie jest godna pamięci? Eliminowanie z pamięci narodu części jego historii , a tym w istocie jest niepamięć o rzezi na Wołyniu jest pewnego rodzaju przestępstwem wobec narodu. Zubożając o tą tragedię pamięć narodową powodujemy to, że historia przestaje wypełniać rolę nauki. Skutki tego mogą dotkliwe dla przyszłych pokoleń Polaków. Jeżeli dziś odłożymy ten temat , to powrotu do niego już nie będzie. Ukraińcy wobec naszej słabości sami zamknęli temat zbrodni stosowną uchwałą rady najwyższej parlamentu. Nasi politycy nabrali wody w usta i zamilkli. Jest to niewybaczalny błąd. Błąd który zaciąży na całe pokolenia w naszych narodach. W dniu wizyty Bronisława Komorowskiego w ukraińskim parlamencie Ukraińcy uznali członków UPA za „bojowników o wolność” i nadali im szczególne przywileje. Prezydent nie protestował. Czy istnieje w naszej polityce pojecie polskiej racji stanu? Zaczynam mieć co do tego wątpliwości. A że życie nie znosi pustki, społeczeństwo polskie z inicjatywy rodzin pomordowanych , skupione wokół organizacji „Kresowiaków” od paru lat daje samorzutnie dowód pamięci o tych strasznych wydarzeniach. Jeżeli władze państwowe nie przejmą na siebie obowiązku dokumentowania i organizacji pamięci narodowej o tym ludobójstwie , to pamięć historyczna zostanie rozmieniona na drobne , a być może wykorzystana zostanie przez różne polityczne środowiska do realizacji własnych celów politycznych. To też należy mieć na uwadze.
Musimy być świadomi tego, że normalizacja stosunków sąsiedzkich jest nieuchronną koniecznością. Nie wolno zamykać drogi do dobrosąsiedzkich stosunków między sąsiadami. Kiedyś to musi nastąpić. Amerykanie i państwa Europy zachodniej po załatwieniu własnych partykularnych interesów na wschodzie Europy wrócą do „do domu” . Wrócą realizować strategię rozwoju własnych narodów. My Polacy zostaniemy TU ,w otoczeniu tych , a nie innych sąsiadów. Nierozwiązane , zabagnione problemy zostaną z nami. Sami będziemy musieli je rozwiązywać. O tym powinniśmy pamiętać. Nie można budować przyszłości na zakłamaniu . Wcześniej czy później ta nie zabliźniona rana da o sobie znać. Mamy wystarczająco dużo dowodów z otaczającego nas Świata że zbrodnie o znamionach czystek etnicznych nie osądzone , nie nazwane wprost , zawsze wracają. Rząd i wspierający go elity polityczne zostawiają więc Polsce , narodowi, nierozwiązany problem rozliczenia za pogromy Polaków na Wołyniu. Jest to „bomba z opóźnionym zapłonem „. Wcześniej , czy później wybuchnie. W interesie zarówno Polaków jak i Ukraińców leży rozliczenie się z historii. Innego wyjścia nie ma. Patrząc na działanie naszych polityków skojarzenie jest jedno; „Obcy w naszym DOMU.” Kończąc przypomnę znamienne słowa jednego ze świadków zbrodni na Wołyniu;
Polaków na Kresach Wschodnich zabito dwukrotnie. Raz wtedy siekierą, a drugi raz teraz - przemilczeniem. I ta druga śmierć znacznie bardziej boli. |
|
|
Ekor |
|
|
Ekor |
|
|
Ekor |
|
|
Ekor |
Wysłany: Pią 23:08, 17 Paź 2014 Temat postu: |
|
Możesz pisać Generale Wizji to co uważasz. Twoje prawo.
Ale nie widzę w tym logiki. Swoją ocenę opieram na znanych powszechnie faktach. Nie wiem w szczegółach co ów prokurator robił . Ja wiem ze był przez sąd dwukrotnie uznany z niewinnego. Uczynił to POLSKI SĄD. Dywagacji na temat uzasadnienia wyroków nie będę prowadził, nie spotkałem się z materiałami w tej sprawie. A więc nie będę kwestionował wyroków. Niezrozumiałym jest dla mnie takie sformułowanie ;"WOLNA POLSKA nie chce honorować tych osób i ma do tego absolutne prawo." Wolna Polska to znaczy kto? ..Ty i Twój szwagier?
Czy nie za szybko chcesz się stać tym prawym Polakiem mającym absolutną rację?
Powoli ,powoli.....polecam trochę pokory nad pogmatwaną historią naszej Ojczyzny. Już przerabialiśmy w naszej historii rządy tych którym wydawało się ze mają , jedyną rację. |
|
|
Generał Wizji |
Wysłany: Pią 11:13, 17 Paź 2014 Temat postu: Ekorze |
|
dobry z Ciebie ogrodnik......
bez przerwy przesadzasz.
Z tego co czytam nikt nie kwestionuje wyroków na tego stalinowskiego zbrodniarza.
Uniewinniono go, ja sam nie wiem dlaczego. Być może nie było dowodów a może był niepoczytalny???
Nie został za swe zbrodnie skazany, podobnie jak Adolf Hitler i Josip Wissarionowicz Stalin. Jaruzelskiemu też różnymi kruczkami prawnymi udało się uniknać odpowiedzialności za swe zbrodnie.
Czy fakt bycia nieskazanym uprawnia do zaszczytów????
Moim zdaniem ABSOLUTNIE NIE.
My mamy prawo oceniać szczególnie tych co walczyli z Polską i przyczyniali sie do mordowania niewinnych Polek i Polaków.
Niewinnych bo wyroki skazujące zostały uchylone i najczęściej pośmiertnie zostali uniewinnieni i to z wszystkiego co im zarzucano.
Z jakiego powodu nie ma przy tym znaczenia czy to był oczywisty brak winy czy tylko uchybienia formalne.
WOLNA POLSKA nie chce honorować tych osób i ma do tego absolutne prawo.
Decyzja Ministra Siemoniaka jest decyzją w zakresie jego kompetencji. Osobiście uważam ze to słuszne i sprawiedliwe.
Decyzja ta nie krzywdzi nikogo, bo przeciez odmowa zaszczytów, absolutnie niezasłużonych zaszczytów to nie krzywda. |
|
|
Ekor |
Wysłany: Czw 12:11, 16 Paź 2014 Temat postu: |
|
W ostatnich dniach byliśmy epatowani informacjami dotyczącymi asysty wojskowej na pogrzebie pułkownika , sędziego z okresu "głębokiego PRL" W Koszalinie. Za zgodę na skierowanie asysty wojskowej do ceremonii pogrzebu "poleciały głowy".Dowódca jak i komendant garnizonu Koszalin na polecenie Siemoniaka zostali zdjęci ze stanowisk i skierowani do rezerwy kadrowej.
Nie chcę stawiać się po żadnej ze stron , ale gdy widzę jak media "oszczędnie gospodarują faktami" budzi się we mnie pewna obawa. Cóż nam media prezentują;
1. "Stalinowski" Sędzia sądu wojskowego pułkownik,jako prokurator , w 1946 r. żądał dla "Inki" kary śmierci.
A więc taki człowiek nie może być honorowany przy pogrzebie wojskową asystą.
A więc czego nie dopowiedziano;
2. "Stalinowski "sędzia sądu wojskowego kombatant II W.Ś. uczestnik bitwy pod Lenino, pułkownik w 1946r jako prokurator pomocniczy żądał dla "Inki" kary śmierci.
Dwukrotnie uniewinniony przez Polskie Sądy z zarzutów które mu stawiano za działalność w działalności w powojennym wymiarze sprawiedliwości.
Jeżeli mamy taką sytuację to , albo kwestionujemy wyroki sądowe i należy otwarcie o tym mówić, albo jesteśmy państwem prawa.
Czytam także ze Siemoniak wydał decyzję , dotyczący pogrzebów w kwaterze wojskowej na cmentarzu Powązkowskim . Otóż nie wolno tam dokonywać "pochówku" generałów z czasu PRL-u.
Cóż mali ludzie ...taka też polityka. |
|
|
Ekor |
Wysłany: Sob 0:23, 12 Lip 2014 Temat postu: |
|
Mija kolejna rocznica rzezi Polaków na Wołyniu i zachodniej Ukrainie. W naszych mediach cicho, a radni Lwowa żądają przywrócenia pamięci swoich bohaterów za jakich uważają Stepana Banderę i jego wspólników. Tak Polacy zachowują pamięć o swoich rodakach zamordowanych na wschodzie. Wstyd. |
|
|
Ekor |
Wysłany: Pią 0:20, 17 Sty 2014 Temat postu: |
|
Sprawa tyczy Ukrainy. Nie rozumiem polskich elit w tym polityków. Jak można w imię wydumanych , niepewnych interesów , frymarczyć pamięcią o setkach tysięcy pomordowanych Polaków na Kresach.
Oprócz koniunkturalnych polityków są jeszcze elity intelektualne. Te środowiska winny zabrać głos w sprawie "bratania się " na Majdanie polskich polityków z ideologicznymi spadkobiercami banderowców. Nie wolno handlować pamięcią o polskich ofiarach ukraińskich zbrodni na Kresach;
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rzeczpospolita-sld-chce-izolowac-ukrainska-swobode/3l8j9 |
|
|
weles |
Wysłany: Pon 7:16, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
Witam po... chwili nieobecności.
Z ciekawością rzuciłem okiem na wasze tu dywagacje i pewnie doczytam pominięte fragmenty. Zupełnie słusznymi są uwagi ad. analogii tam zdarzeń i historią przekształceń u nas. Zgadzam się też z opinią tu, że poważną wadą i tam przekształceń był interes poszczególnych grup, a nie tzw. interes narodowy. Mógłbym jeszcze masą bleble w temacie, ale nadal sądzę, że najlepiej sprawdzają się jednak ewolucyjne przekształcenia.
A przekształcenia tam (i u nas) w kierunkach na coś, co jak widać już wyraźnie nie jest wcale idealnym wzorcem, czy wzorem doskonałości. Rynkowi (wolnemu) przypisuje się cudowną moc i pod tym hasłem kręci lody rzesza cwaniaków. Czyż nie? I właśnie w konwencji ducha tego świata zarządzała Timoszenko też kręcąc lody. Dla mnie jest ona ofiarą (kozłem ofiarnym) pewnego nurtu, sposobu działania polityki w kraju przekształcanym.
Z jednej strony widoczna jednak bezkarność wielu debilnych działań polityki (polityków) uzbrojonej przez "niezainteresowane" i utytułowane rzesze wyznawców "cudownej ręki wolnego rynku" i niematematycznej ekonomii, a z drugiej przywołanie do porządku wobec prawa tej bezkarności przez nie mniej łapczywą konkurencję polityczną i... "Ofiarą" w tym zdarzeniu Timoszenko jest tylko dlatego, że w zasadzie odpowiada tylko sama za coś, co tworzyła cała grupa popleczników itp. pilnujących już zdobyczy. Prawo (nie tylko u nas) nigdy w podobnych wypadkach nie pokusiło się o np. konfiskaty z tyt. "zdobyczy" z wykorzystywania szemranych ustaw, które działały lat kilka. Zresztą i to groziłoby dalszymi manipulacjami. I tak rekiny żyją nadal, a pierś nadstawia odważny polityk.
Teraz polityczne biadolenie środowisk zachodnich (i naszych) ad. Timoszenko jest - sądzę - trochę "przyznaniem się" do charakteru czy sposobu działania polityki i tzw. wolnego rynku. Zresztą - na co tysiące historycznych dowodów - podobne zjawiska poparcia, protestu nie są bezinteresowne. Ktoś i z zewnątrz na Ukrainie też chce zarobić. Gdy zarabia chwali Ukrainę (jak zadłużającą się Polskę), gdy nie, albo traci pieje larum.
Poza tym występujący w obronie posługują się obrazkami i argumentami medialnymi. Coś mało o niesprawiedliwych podobno dowodach jej winy. W sumie nie wiemy zbyt wiele o tym, co dział się wokół zarzucanych jej spraw. Bo chyba za urodę nie siedzi?
Na razie tylko tyle
Pozdro |
|
|
Ekor |
Wysłany: Nie 21:18, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
Tak masz rację, Janukowycz to nie Juszczenko.A Juszczenko to nie Janukowycz. Chociaż obaj są Prezydentami Ukrainy, można doszukać się też jeszcze paru cech wspólnych. Ale we wspomnianym poście Juszczenko nie może być Janukowyczem. |
|
|
Pro Rock |
Wysłany: Nie 17:15, 06 Maj 2012 Temat postu: * * * * * * * * * * * |
|
Ekorze....
Juszczenko a Janukowycz to na szczescie nie jedna i ta sama osoba, mimo ze chyba laczy ich wspolne imie......., |
|
|
Ekor |
Wysłany: Nie 16:34, 06 Maj 2012 Temat postu: Re: * * * * * * * * * * * |
|
Pro Rock napisał: | .......
Postapil nierozwaznie zeby nie powiedziec glupio. Przyjal pozyczke od zony jakiegos biznesmena w wysokosci 500.000 Euro. Od wwieloletnich przyjaciol, co jest udokumentowane i nie podlwga watpliwosci. Od przyjaciol ktorym nie zapewnil zadnych lukratywnych kontraktow.
Dlatego tez ze sobie stawiamy i stosujemy takie wysokie wymagania mamy prawo pouczac innych.
Prawdziwy mezczyzna, ktorego miano poznac po tym jak konczy, a ktory sam nawet nie wiedzial ze juz dawno skonczyl dzisiaj w niektorych lewicowych srodowiskach jest nadal bozyszczem.
Ekorze, nie z nami takie numery..........
....., |
No właśnie Janukowycz zapatrzył się na niemieckie wzorce i nie ulega żadnym sugestiom , zostawiając sprawę sądom. Że co ? Janukowycz jest nie tym wybranym Katonem? A nie został wybrany w wolnych wyborach przez naród?. Mimo rożnych zastrzeżeń mandat Janukowycz ma swoje prawne uzasadnienie w wynikach wyborów. Co do tego nie ma wątpliwości. To może naród otumaniony dokonał takiego wyboru?. No to trzeba posłać Niemców, mają przecież duże doświadczenie w "szerzeniu kultury przestrzeganiu prawa i ogólnie dokształcie narodów" , szczególnie na wschodzie.
Ale na spokojnie rzecz ujmując cała ta heca to jest żenua. Czy ktoś na zachodzie patrzy dalej niż koniec własnego nosa?
Ukraina..rozbudzone nadzieje, obiecanki bez pokrycia. Podjęto jak zwykle próby od zniszczenia starego systemu gospodarczego, tylko jak zwykle robiono to tak aby w imię reguł wolnej gospodarki przejąć pewne segmenty życia gospodarczego. Tym sposobem uwłaszczyły się grupy będące u władzy i przy władzy. Znamy to z własnej historii. Sprawa została zawieszona w próżni . A więc "drodze rewolucji gospodarczej" rozgrzebano i tak niewydolną gospodarkę , potworzyły się kliki, wręcz grupy przestępcze na styku polityki i biznesu. Przeciętni ludzie są wku...... A władza ma się dobrze. W takim klimacie Janukowycz który też ma niezbyt kryształową przeszłość pokazuje swoim wyborcom że nie ma ludzi stojących ponad prawem. To może Ukraińcom się podobać. Nie ma chleba niech będą chociaż igrzyska. Ten trend winien się utrzymać, z któregoś końca ten bałagan trzeba rozwiązywać. Nie jestem tak naiwnym aby pomijać inny aspekt sprawy , gdyby Janukowycz przegrał wybory to będzie pierwszym którego nowa władza postawi przed sądem za "historię". Innego wyjścia nie widzę. Ukraińcy sami muszą sobie poradzić. A mają dużo , dużo do zrobienia. Musi zmienić się mentalność władzy i obywateli. Z zewnątrz tego nikt nie zrobi. Namieszać, podburzyć , zabrać d...w troki to byle kto potrafi.Biegali nasi politycy z pomarańczowymi szalikami, tylko potem latami Ukraińcy musieli czekać na uruchomienie choćby tego bezwizowego ruchu przygranicznego.A więc w demolce jesteśmy biegli, ale w konstruktywnym działaniu to już zdecydowanie mniej.
Nie piszę tego z wyobraźni, parę miesięcy temu miałem okazję tam na miejscu w tzw. terenie oglądać ich ukraińską rzeczywistość. |
|
|
sziman |
Wysłany: Nie 15:04, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
To, że Tymoszenko w taki czy inny sposób jest umoczona w jakieś niejasne geszefty nie podlega dyskusji dla każdego trzeźwo myślącego człowieka, bo i być może gdzieś w stanach, no może i w Niemczech jest teoretycznie możliwym dorobić się uczciwie "od pucybuta do milionera" ale nikt będąc w pełni sił umysłowych nie będzie na serio twierdził, że kariera od sprzedawczyni kaset z hard ... do multimilionerki i premiera kraju jest możliwa do zrealizowania w sposób uczciwy na postsowieckiej Ukrainie. Oczywistym jest więc, że Tymoszenko siedzi, bo sobie w jakiś tam sposób na to zasłużyła ale równie jasnym jest, że klika która odsunęła od władzy Tymoszenko i jej klikę również swoich milionów nie zbierała po kościołach to tacy sami gangsterzy jaki i Tymoszenko tyle, że z innego gangu. Tymoszenko siedzi więc, bo nachapawszy się na padle Ukrainy uroiła sobie, że przenicuje tamtejszy układ - to kolejnym kandydatom do nachapania się nie mogło się podobać. Polityczne motywy jej zamknięcia nie musiały być wcale najważniejszymi - chyba, że Tymoszenko dysponuje jakąś wiedzą, która może poważnie zagrozić obecnemu status quo - w tym przypadku zapewne więzienia nie opuści (przepełniona goryczą popełni samobójstwo, niezauważenie, w celi monitorowanej 24 godz. na dobę - czyli jak u nas).
Teraz kwestia pobicia (rzekomego czy prawdziwego). Pytanie - Czy na Ukrainie skazanym można posiadać aparaty fotograficzne? Może można mieć przy obie osobistych fotoreporterów?
No więc może na Ukrainie w więzieniach zwykłą praktyką jest dokumentowanie przypadków znęcania się nad więźniami przez samych oprawców?
Pytania retoryczne. Skoro każdy wie jak jest to należy sobie zadać pytanie - Skąd wzięły się zdjęcia posiniaczonej Julii i komu zależało na tym aby zrobić wokół tego szum? |
|
|
Pro Rock |
Wysłany: Nie 14:24, 06 Maj 2012 Temat postu: Re: * * * * * * * * * * * |
|
Ekor napisał: | ...Czysta hipokryzja, ten świat zachodni...cywilizowany rozlicza się wewnątrz według własnych kryteriów, a bardzo chętnie udziela rad innym. Dlaczego Prezydent Niemiec musiał ustąpić z urzędu? Czy to co uczynił było aż takim przestępstwem?... |
Czy to hipokryzja??
Nie to wysokie progi ktore u nas na zachodzie wszyscy sobie stawiamy.
Prezydent Niemiec ustapil bo zostalo wobec niego wszczete postepowanie karne - przygotowawcze. Niewazne czy uzasadnione czy tez nie, wszczeto formalne postepowanie i to wystarczylo.
Postapil nierozwaznie zeby nie powiedziec glupio. Przyjal pozyczke od zony jakiegos biznesmena w wysokosci 500.000 Euro. Od wwieloletnich przyjaciol, co jest udokumentowane i nie podlwga watpliwosci. Od przyjaciol ktorym nie zapewnil zadnych lukratywnych kontraktow.
Dlatego tez ze sobie stawiamy i stosujemy takie wysokie wymagania mamy prawo pouczac innych.
Prawdziwy mezczyzna, ktorego miano poznac po tym jak konczy, a ktory sam nawet nie wiedzial ze juz dawno skonczyl dzisiaj w niektorych lewicowych srodowiskach jest nadal bozyszczem.
Ekorze, nie z nami takie numery.
Przypomina mi sie opowiastka jeszcze z czasow studenckich o zydach, a konkretnie o jednym Ben Gourionie.
Ben Gourion wydal kiedys wielkie przyjecie. Mase znakomitych gosci z calego swiata. Ben Gourion zasiada przy stole, sciaga marynarke. Oburzone tym towarzystwo protestuje. Ben Gourion odpowiada Krolowa Brytyjska mi zezwolila. Pada Pytanie : przeciez jej tu nie ma. Ben Gourion spokojnie na to no nie ma i co z tego..., to samo zrobilem na jej przyjeciu, kazala mnie przywolac i powiedziala Ben Gourion, takie rzeczy to wy sobie mozecie robic u was a nie u nas....., |
|
|