POLITYKA 2o :: Przegląd tematu

Ekor · Wysłany: Sob 9:40, 28 Kwi 2012 Temat postu:

Amerykanie jak zwykle przed wyborami , czy innymi decyzjami czynią puste gesty propagandowe. Słyszymy o rozważaniu zniesienia wiz dla Polaków, a to, H. Clinton fatyguje się na uroczystość otwarcia nowego budynku dla polskiej dyplomacji, gdzie znowu pustosłowie o wiekopomnej przyjaźni itd..itp....
Ale nie sądzę aby byli jeszcze naiwni co w to uwierzą.

Baltazar · Wysłany: Sob 0:26, 28 Kwi 2012 Temat postu:

Po zamachach na WTC, Amerykanie powodowani żądzą odwetu a może odwrócenia uwagi od istoty zagadnienia napadli na Afganistan, upatrując w nim źródło wszelkiego zła i wylęgarnię terroryzmu.
Poszliśmy za nimi jak w dym pomimo protestów cywilizowanego świata bezkrytycznie, na zasadzie braterstwa broni, które bardziej my wmawialiśmy im, niż oni nam.
Kiedy się w końcu okazało że atak był bezpodstawny i sprzeczny z wszelkimi zasadami międzynarodowego prawa, USA używając wszelkich możliwych dyplomatycznych sztuczek doprowadziły do tego, że w tą niesprawiedliwą i agresywną wojnę, zaangażowało się całe NATO, co w jakimś sensie zalegalizowało amerykańska agresję.
Od tej pory już się przestało mówić że z afgańskimi terrorystami walczą tylko Stany Zjednoczone, a całe NATO w tym i my rzecz jasna.
Oznacza to dla nas, że udział w afgańskiej wojnie stał się dla Polski psim obowiązkiem, polegającym na wywiązywaniu się ze zobowiązań zawarowanych w podpisanym traktacie.
Teraz USA posuwają się jak widać jeszcze dalej, bo chcąc się z tej ewidentnie przegranej wojny wycofać, postanowiły jej kosztami solidarnie obciążyć wszystkie pozostałe państwa natowskie.
Oczywiście jak zwykle staniemy na wysokości zadania i wywiążemy się z tych zobowiazań, bo przecież od zawsze byliśmy znani z tego, że na wyznaczonym posterunku trwaliśmy do końca.
- Co do mnie to uważam, że ta cała polsko-amerykańska przyjaźń, a tym bardziej bandycka wojna w Afganistanie nawet razem wzięte, nie są warte życia nawet jednego polskiego żołnierza, którym w czasach pokojowych nikt nie ma prawa swobodnie dysponować...

Ekor

Tego to już za wiele. Wleźliśmy do Afganistanu aby przypodobac się Amerykanom, ponosimy duże koszty w tej całej ekspedycji, koszty także
znacznego obniżenia potencjału obronnego kraju. Teraz kiedy okazało się ..(co było wiadomym od początku) że Amerykanie ponieśli fiasko i będą się wycofywać dostaliśmy od Amerykanów propozycje nie do odrzucenia;
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/592396,USA-chce-od-Polski-20-mln-dolarow-rocznie-na-Afganistan.
A więc jeszcze będziemy po wycofaniu się , płacić na utrzymanie armii i policji afgańskiej. Jedyne pocieszenie że nie długo będzie to trwało. Kiedy siły sprzymierzone z Amerykanami na czele opuszczą Afganistan do Kabulu wrócą talibowie.
Czy nikt sobie nie zdaje sprawy że na bliskim wschodzie liczy się lojalność rodowa , czy plemienna, pojęcie państwowości jest na ogół nieznanym, a jeżeli, to pojęciem wtórnym. Niska kultura techniczna i osobista , wszelkie możliwe podziały religijne , etniczne i wiele , wiele podobnych czynników powoduje że dyscyplina , gotowość bojowa wojska afgańskiego jest wysoce iluzoryczna. W pewnym momencie wszystko to rozleci się jak domek z kart. Taki będzie los Afganistanu po naszym również, opuszczeniu tego państwa. Na dodatek Amerykanie każą nam partycypować w utrzymaniu tego co z natury rzeczy jest nie do utrzymania.