Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Sob 11:10, 11 Gru 2010    Temat postu:

Kowa1 napisał:
Co się czepiasz

Bo nie lubię jak mi ktoś wciska ciemnotą mając mnie za marionetkę. Z tego powodu mama awersję do obecnie nam panującej, koncernu zatrudniającego Kolędę-Zalewską, lewackich gazet dla półanalfabetów, obecnego prezydenta (choć chwilowo ma u mnie fory) i całego tabunu oblegaczy sceny politycznej.
Gość
PostWysłany: Sob 10:12, 11 Gru 2010    Temat postu:

1) Cóż nie jasnego jest w moim poście po którym nagle i niespodziewanie, pojawił się w wątku Panesz ???
Bo napisałem swój post w kontekście do postów poprzedzających Twój.
Co nie trudno zauważyć. "Gdzie jest generał", bo o ile się wtrąciłem, to jest to "moje" wtrącenie

2) Co oznacza stwierdzenie Panesza: "pisujemy o wiele jaśniej" ???
O ile nie znasz filmu, bo jest dość stary, komedia cyco, to już trudno. Nie będzie jaśniej. I tyle w odniesieniu do ostatniego Twojego posta.
Gość
PostWysłany: Sob 1:16, 11 Gru 2010    Temat postu:

Panesz w swoim poście odpowiada na punkty a-d które nie są pytaniami a nie odpowiada na punkty 1-2 które pytaniami są - znamienne dla form ucieczki od tematu.

Zresztą te jego odpowiedzi na to oco nie pytałem Paneszowo pokrętne i nie na temat.

Ostateczne wyjaśnienie "To jest moje porównanie o ile zna się ten film i ma się podobne skojarzenia. Dodam tu, że generał znalazł się po stronie polskiej. "

Ja nie mam podobnych skojarzeń. Dodam że nie wiem o co chodzi z tym "że generał znalazł się po stronie polskiej".

Panesz Ty: "jak nie rozumiem lub nie wiem nie odpisuję,", ja się pytam i ....nie dostaję odpowiedzi od "piszących prościej" - może tak prosto piszesz że sam nie wiesz o czym?

Jeszcze raz proszę o wyjaśnienie jak osoba może przypominać film i na czym polega to że Kaczyński przypomina film "Gdzie jest generał".

Przyznam że ja też używam skojarzeń sądząc że fakty na których one są oparte są w miarę powszechnie znane i przez to moje skojarzenia czytelne. Ale jeśli kto zgłasza wątpliwości wyjaśniam jak umiem najdokładniej - do bólu tak długo jak ktoś dopytuje.

Więc Paneszu weź dwa paracetamole - i doprecyzuj bardziej uczciwie niż to robisz do tej pory.

Odpowiadaj na pytania.

Może "Tobą" ( pod Twoim nickiem ) pisać ktokolwiek byle zrozumiale.
Gość
PostWysłany: Pią 8:35, 10 Gru 2010    Temat postu:

Ad a - jak nie rozumiem lub nie wiem nie odpisuję, nie konfabuluję.
Odpisałem, napisałem post, bo właśnie Twoich dywagacji nie rozumiem, są bardziej zawikłane niż innych i dyskusja nabiera charakteru ... gdzie nikt nie wie, o co się toczy.

Ad b z połączeniem d - Masło maślane. Cytat jest ze mnie.
A nie Jagi, ani Ekora. Może mnie poprą, zauważą, odpiszą. To jest moje porównanie o ile zna się ten film i ma się podobne skojarzenia. Dodam tu, że generał znalazł się po stronie polskiej.
Ad c - rozumiesz i nie, jak piszesz, nie rozumiesz, boś wymienił! A dołóż do tego nie a, nie b i nie d, to wszystko wszystko "jaśniej". Te, takie odwracanie kota, wcale się nie pokrywa ze stosowaniem twierdzenia przeciwstawnego. (vide: http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_przeciwstawne ).
Gość
PostWysłany: Pią 5:55, 10 Gru 2010    Temat postu:

Panesz napisał:
Jesteśmy niegramotni Kowa, ale za to gramatyczni. Pisujemy o wiele jaśniej.


1) Cóż nie jasnego jest w moim poście po którym nagle i niespodziewanie, pojawił się w wątku Panesz ???
2) Co oznacza stwierdzenie Panesza: "pisujemy o wiele jaśniej" ???

Jak to w moim bzczelnym zwyczaju ( wy pisujący "jaśniej" ???? unikacie tego - prawdopodobnie na tym polega "jaśniejsze pisanie ??? ) przedstawie argumenty:
a) Panesz raczej do pisujących jaśniej nie należy - wielokrotnie dokumentując to co jest niejasne, prosiłem o wyjaśnienia, sprecyzowania - często otrzymywałem jednak również nie.
b) Nie rozumiem dla czego Panesz podpina się do wątku w kesti sporu, w którym jak dotąd nie uczestniczył, jako my ???? = dotąd miałem podejżenia że Maat-ą pisze Jaga, czyżby więcej osób z kręgu "my ??? A może Panesz Ekorem - to już, przyznaje, złośliwa konfabulacja, chociaż ??????
c) Nie rozumiem jaki związek ma zwykła: pomyłka techniczna, palcówka, literówka, czeski bład, czy jak to idiomatycznie inaczej nazwać; ma z gramatycznością - widzisz znowu nie rozumiem, przyznaję sie do tego, jak uzasadnisz to wyjdę na głupa - też się do tego przyznam; ale czy uasadnisz ?????? No poczekajmy ..........
d) w połaczeniu z b) w którym dywagowałem, złośliwie ( bo bez mocnych przesłanek ) o pisaniu Panesza Ekorm. Natomiast po przekrętności interpretacji
Cytat:
Podobnie obyło się w Gruzji. I tu i tu inaczej potoczyła się historia. Taki wynik. Ale, że tak się potoczyło, jak się potoczyło, to wina czy przyczyna tego, co to spowodował. I tu Lechowi Kaczyńskiemu, uznanemu też za bohatera Gruzji i gruzińskich wypadków, nie można tego faktu odebrać. Narobił kłopotów i jednym i drugim. Musieli toto uwzględnić w swoich relacjach.
dałbym sobie obciąć cały łeb ( nie tylko okolice ) że Paneszem pisze Jaga. dlatego proszę Pango lub Janeszu rowińcie myśł i uzasadnijcie wasze twierdzenia.
Gość
PostWysłany: Czw 7:58, 09 Gru 2010    Temat postu:

Jesteśmy niegramotni Kowa, ale za to gramatyczni. Pisujemy o wiele jaśniej.

Co do Prezydenta Kaczyńskiego, to mi przypomina film "Gdzie jest generał? z niezapomnianymi Elżbietą Czyżewską i Jerzym Turkiem.

Polacy walczą o zamek, w którym bronią się Niemcy. Nagle ukazuje się na polu walki pijany w sztok generał niemiecki. Niemcy przerywają ogień i Polacy też nie wiedząc o co chodzi. Podobnie obyło się w Gruzji. I tu i tu inaczej potoczyła się historia. Taki wynik. Ale, że tak się potoczyło, jak się potoczyło, to wina czy przyczyna tego, co to spowodował. I tu Lechowi Kaczyńskiemu, uznanemu też za bohatera Gruzji i gruzińskich wypadków, nie można tego faktu odebrać. Narobił kłopotów i jednym i drugim. Musieli toto uwzględnić w swoich relacjach.
Gość
PostWysłany: Śro 21:11, 08 Gru 2010    Temat postu:

Przecież Maat już sama znalazła mój błąd cytując przed cytatem ze mnie identyczny jak w moim cytat Jagi. W moim poście, na cenzurowanym, przed cytatem wymieniona Jaga, po cytacie wymieniona Jaga, co prawda z błędem ( Jaka ) ale jednak.
A wy naprawdę jesteście tacy niegramotni czy teatr naiwności odgrywacie.
Dla przyśpieszenia i ułatwienia edycji skopiowałem cytat Maat, wkopiowałem w środek treść Jagi i zapomniałem zmienić nik.
Zresztą to niewielki błąd. Teksty Jagi i Maat są do siebie tak podobne stylistycznie, zawierają podobne sformułowania, i pokrewną logikę że nie dziwi mnie że się tak nad tym rozwodzicie gdy Jaga milczy.
Gość
PostWysłany: Śro 15:48, 08 Gru 2010    Temat postu:

Próbowałem odnaleźć wzmiankowany cytat w postach Maat. Nie. nie udało mi się.
Ale doceniając rzetelność i dociekliwość Kowy 1 pozostaje mieć nadzieję że Kowa 1 wskaże nam to miejsce z którego zaczerpnął tą wypowiedź.
Gość
PostWysłany: Śro 14:26, 08 Gru 2010    Temat postu:

Jaga napisał:
Mnie tylko zastanawia jedno: czy, jeżeli jakieś posunięcie, uzyskuje dobrą ocenę w depeszach amerykańskich, to oznacza, że ono jest generalnie słuszne i korzystne dla Polski, czy tylko wygodne z punktu widzenia imperialistycznej polityki USA?
Nie sądzę by musiało oznaczać to jedno i/lub drugie. Nie wiem nawet czy należałoby to nazywać "dobrą oceną w depeszach" (mówię tylko o przywołanych przeze mnie dwóch depeszach, Wto 19:16, 30 Lis 2010).
Przynajmniej ja tego tak nie określam. A to, co napisałam to moja opinia tego, co wyczytałam w tych depeszach: 1) analizy, oceny gen. F Gągora dot. ówczesnej sytuacji, 2) aktywności, zdecydowanego i jednakowo brzmiącego głosu ze strony Polski (prezydenta i rządu) na rzecz zawieszenia broni w Gruzji i potępienia przez kraje UE użycia siły (lub nadmiernej siły) przez Rosję.

Katolik, możesz się ze mną nie zgadzać, może Ci się nie podobać to, co piszę, ale... zniekształcony nick nie jest w dobrym tonie.

Kowa1 napisał:
Maat napisał:
Mnie tylko zastanawia jedno: czy, jeżeli jakieś posunięcie, uzyskuje dobrą ocenę w depeszach amerykańskich, to oznacza, że ono jest generalnie słuszne i korzystne dla Polski, czy tylko wygodne z punktu widzenia imperialistycznej polityki USA?
Administracjo, to jest... fałsz. To nie są moje słowa. Przypadek, pomyłka czy manipulacja?
Gość
PostWysłany: Śro 10:07, 08 Gru 2010    Temat postu:

Co się czepiasz przynajmniej zmatowiona Jaga miała wymówkę do ucieczki.

Ale ja jestem otwarty na rozwiązania bardzo proszę podaj mi jakieś inne słowo które będzie wystarczająco adekwatnie w swojej sile do siły manipulacji przedstawianych tu argumentów. I które potrafi w wstarczający sposób określić bezczelność dysktantów wygłaszających nieuargumentowane opinie.

Czytam tylko stwierdzenia a co na poparcie owej pawiej pewności. Co na to regulamin ? Ja mam się zniżycz to takiego poziomu i lecieć Filomidankiem : "jesteś prostym osłem weź się naucz".

Maat napisał:
Mnie tylko zastanawia jedno: czy, jeżeli jakieś posunięcie, uzyskuje dobrą ocenę w depeszach amerykańskich, to oznacza, że ono jest generalnie słuszne i korzystne dla Polski, czy tylko wygodne z punktu widzenia imperialistycznej polityki USA?


No i widzisz Ekor jak się okazuje że jak amerykanie pochwalili Kaczora to tak naprawdę zganiki bo to chwalenie było kożystne dla amerykańskiego Imperializmu a nie dla Polski.

Jaka zawsze wyduma taką interpretacje której inaczej jak skórwielstwem nazwać nie sposób.

Wasz regulamin jest nieprzystający do realiów rzeczywistaości
Gość
PostWysłany: Śro 10:04, 08 Gru 2010    Temat postu:

...... bo ważniejsza forma nad treścią....
W mur

Odsiewając ozdobniki Kowy muszę przyznać mu rację, Matowa prezentuje ten typ moherowego antykaczyzmu który najlepiej obrazuje dowcip:
Kaczor modlił się w Katerze Warszawskiej i nagle spływa na niego Duch Święty. Wychodzi cały w blasku, wieszczy, leczy chorych, wskrzesza martwych, prorokuje, chodzi po wodzi (znaczy się Wiśle) na brzegu zebrali się ludzie i nagle ktoś krzyczy: Patrzcie, On nawet pływać nie potrafi.

W pewnej gazecie taką nienawiść nazwano zoologiczną lub jaskiniową...



Jago
Zapominasz o jednym, a może nie? Może celowo przeinaczasz?
To dla przypomnienia: nie chwalono posunięcia ale skuteczność działań.
Dla hamerykanów gdzie liczy się $ przedkłada się skuteczność ponad puste słowa, frazesy, uśmiechy i deklarację. Za medialny cyrk i jedno wielkie nic dokładnie w tej samej sprawie Sarkozy dorobi się przydomku pajac. Powtarzam jeszcze raz SKUTECZNOŚĆ i ODWAGA.
O tym drugim radze nie zapominać.
Gość
PostWysłany: Śro 9:45, 08 Gru 2010    Temat postu:

Mnie tylko zastanawia jedno: czy, jeżeli jakieś posunięcie, uzyskuje dobrą ocenę w depeszach amerykańskich, to oznacza, że ono jest generalnie słuszne i korzystne dla Polski, czy tylko wygodne z punktu widzenia imperialistycznej polityki USA?
Gość
PostWysłany: Śro 9:30, 08 Gru 2010    Temat postu:

Kowa1 zwracam uwagę że te wszystkie "ozdobniki" które z taką jak widać lubością serwujesz wyraźnie naruszają postanowienia regulaminu . Jeżeli nie zdobędziesz się na refleksję postanowienia regulaminu będą wdrożone.
Ekor moderator
Gość
PostWysłany: Śro 9:10, 08 Gru 2010    Temat postu:

Kowa1 napisał:
/.../pierdolisz /.../
/.../co potwierdza mojeje pierwsze pierdolisz/.../


I na tym skończyliśmy rozmowę.

PS
Swoją drogą, zadziwia mnie, że Administracja pozwala na takie zachowania.
Gość
PostWysłany: Śro 8:47, 08 Gru 2010    Temat postu:

- I na pewno nie uznam, że L. Kaczyński był propagatorem kogokolwiek innego niż własnego brata i PiS-u.
{ pierdolisz }
- I wszystko jedno czy dzieje się tak "za przyczyną" rządu, prezydenta,
{ ale przez gardziełkonie przeszło że prezydenta Kaczyńskiego bo to przeczyło by idei z pierwszego cytatowego akapitu - co potwierdza mojeje pierwsze pierdolisz }
- Chyba czegoś nie rozumiesz. MY - Polska.
{ dokładnie rozumiem Kaczorezydent jak by to był oni, jak coś robił to żle, jak się przekręcił, a w rzeczywistości został przekręcony, to był niegodny wawelu, ale jak go Amerykanie pochwalili to się zrobił "MY - Polska" }
- Czyli wychodzi na to, że L. Kaczyński akurat napierając w 2008 r. na MAP dla Gruzji mógł mieć rację.
{ ewidentanie miał racje ale znowu przez gardziołko nie przechodzi więc "mógł mieć rację." }
Weź się dziewcze ucz tutaj"].
- Ale... w polityce nie zawsze racje wystarczają, liczy się... pozycja i skuteczność - L. Kaczyński nigdy nie był politycznym graczem I ligi europejskiej i nie był skuteczny
{ a kto go kopał po kostkach i łapał za rączki ??? a dzisiaj "MY - Polska" ???? }
Dokładnie wczoraj był bardzo ciekawy wywiad w Posat News Gość wydarzeń i okazało się że to nie zaczasów PiSu popsuły się stosunki z Rosją a za czasów Kwaśniewskiego ( odwet za aktywny, inicjujący udział w pomarańczowej rewolucji ) a stanowcze stanowisko PiSu doprowadziło do tego że Rosji nie udało się rozgrywać indywidualnie Polski w oderwaniu od ŁE.
- Cała wschodnia polityka L. Kaczyńskiego, prowadzona w oderwaniu od realiów i uwarunkowań, była utopią
{ W oderwaniu, bo był odrywany by pokazać jaki jest zły, a potem pzrejmowano jego inicjatywy polityki dla wschody - wystarczy sprawdzić miejsca wizyt Sikorskiego który w ramach strategii dla wchodu swobodnie, chociaż po cichu, latał w tesame miejsca co Lech Kaczyński któremu odmawiano samolotu kiedy tam chciał lecieć. }

To wszystko co piszesz to jest Maatowa propaganda identyczna jak ta która mówiła że to jedynie PiS odmawiał współpracy tymczasem http://www.youtube.com/watch?v=FYVJBGvqSp4 .

Ja tylko przypomnę że najbardziej stanowczo odmawiali współpracy z PO posłowie PO Rokita, Gilowska, Piskorski

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group