Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Nie 8:24, 24 Paź 2010 Temat postu: |
|
Jaga napisał: | Najbardziej odpowiada mi opcja, że ustawa daje tylko ramy procedur związanych z in vitro, aby nie ingerowały zbyt daleko, natomiast każdy sam decyduje, czy się decyduje, czy nie.
Ale katolicy mają nieznośną, zakorzenioną tendencję do narzucania swoich praw innym.
Podobnie byłoby z innymi wyznaniami, gdyby były dostatecznie silne. |
I to jest wlasnie to...
Przeciez projekt tej ustawy, obojetnie jaki nikomu niczego nie narzuca. Jesli ktos jest przekonany ze In Vitro nie da sie pogodzic z jego przekonaniami to nie moze byc zmuszany do tego. To i tylko to.
Nie jestem bioetykiem ale widze zasadnocza roznice miedzy zaplodniona komorka w ciele kobiety a w probowce.
W ciele kobiety ma szanse zostac czlowiekiem w probowce tej szansy jest pozbawiona. Komorka taka w ciele kobiety jest juz zyciem nienarodzonym, ta w probowce staje sie zyciem nienarodzonym dopiero jak ja sie do tego ciala wprowadzi.
Nauka a raczej postep naukowy wprowadza nas coraz czesciej w stany w ktorych dotychczasowe doswiadczenia ludzkosci trzeba zasadniczo rewidowac.
Kiedys prawna definicja smierci to ustanie pracy serca. Po Waszkanskim wiemy juz ze mozna zyc z cudzym sercem. Co bedzie kiedys jak byc moze uda sie przeszczepic mozg?? Czy obecna definicja smierci ustanie pracy mozgu stanie sie znowu nieaktualna??
Niektorzy juz teraz maja problemy z ta definicja. Np Jacek Sasin, wyrazajacy watpliwosci prawne co do chwili przejecia obowiazkow Glowy Panstwa przez Owczesnego Marszalka Sejmu a obecnego Prezydenta RP Pana Komorowskiego. Sasin, jeden z najblizszych wspolpracownikow zmarlego zbyt doslownie przyjal definicje prawna, ustanie pracy mozgu Prezydenta, to juz nastapilo znacznie wczesniej przed jego smiercia. Definicja Prawna mowi jednak o pracy mozgu w innym aspekcie, no ale wyjasnij cos PiSatemu......., |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 10:12, 23 Paź 2010 Temat postu: |
|
Najbardziej odpowiada mi opcja, że ustawa daje tylko ramy procedur związanych z in vitro, aby nie ingerowały zbyt daleko, natomiast każdy sam decyduje, czy się decyduje, czy nie.
Ale katolicy mają nieznośną, zakorzenioną tendencję do narzucania swoich praw innym.
Podobnie byłoby z innymi wyznaniami, gdyby były dostatecznie silne. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 15:32, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
Hmmm...a co z niewierzącymi i ludzmi innych wyznań....??? Czy Sejm polski ma się zajmować tylko rzymskimi katolikami..??? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 13:23, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
I od razu drugi poseł, tym razem "nie pod wpływem". Kościoła. W trakcie debaty, Marek Borowski zwrócił uwagę na postawę posła PO Gowina, który nie ugiął się groźbie ekskomuniki przez Kościół, i podtrzymał swój projekt tej ustawy.
Dla porządku zaznaczam, że Marek Borowski nie będzie popierał tego projektu, ponieważ jednak zawiera ograniczenia zastosowania tej metody. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 13:18, 22 Paź 2010 Temat postu: Poseł pod wpływem.... |
|
Tym razem, nie chodzi o lobbing. TVN24 przed chwilą pokazało materiały dotyczące posła PSL, Andrzeja Pałysa, który już o 11-tej rano wykazywał się kompletnym brakiem orientacji w otaczającej go rzeczywistości. Oczywiście, nie uczestniczył już w dzisiejszych, tak ważnych, obradach sejmu, dyskusjach o kontrowersyjnych projektach ustaw dot. zapłodnienia in vitro, nie był w stanie. Reakcja klubu PSL była natychmiastowa. Jednak...
Nie jest to dla mnie zupełnie prosta sprawa. Odczuwałam zażenowanie, kiedy media z upodobaniem pokazywały nietrzeźwą posłankę Kruk, i tak samo teraz nietrzeźwego Pałysa. Nie oznacza to jednak, że akceptuję takie zachowania. |
|
|