Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Pią 7:23, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
SLd ma mieć własne oblicze, swoich członków i poparcie. SLD to nie żadna przylepa i partia broniąca się przed spadkiem. Ich program, ich cele, to ich popularność! I nie podrodze im, na co liczę, jedna czy druga partia prawicowa! To jest lewica. Dlaczego miałaby się minimalizować?
Bardzo słusznie Napieralski dał wolną rękę wyboru pomiędzy dwu takich samych i nie ich. W imię czego miałby wskazywać kogokolwiek? PO kiego miałby upodlać, uzależniać SLD? zwłaszcza jeżeli ani z PO, ani z PiSem im nie jest po drodze! |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 15:20, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
Nie będę rozpaczał jak Kaczor wygra, bo PIS się rozleci, a obie prawice będą ciągle zabiegały o poparcie SLD.
Niech tym farbowanym lisom w SLD dotrze do świadomości, że elektorat lewicowy ich nie poparł, tylko Napieralskiego, który ma honor i nie umizga się do liberałów, ani frankistowskich pisowców. Wręcz odwrotnie, to oni zostali zmuszeni do niskich ukłonów. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 13:32, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
Kowa1 napisał: |
Trzeba było zejbać Kwasa, Cimocha i Olejaka i ich zbanicić. ....
Ale tym razem zastosowanie sie do rady Sowy Przemondzrałej i nie zrobić nic kiedy ma sie taki chendicap to nie przyciągnąć do jednej z opcji maksymalnej liczby elektoratu lewicowego a reszy nie zmarginalizować to asekuranctwo, zachowanie podziałów i po wyborach będzie już za pużno bo efekt kumulacji minie. |
Masz absolutną rację Kowa
Już teraz i na zbitą ... mordę.
Martyniuk , który poparł Bronka, jest już chyba od 20 lat z mojego okregu wyborczego, i ma już u mnie prze..rąbane na wieki.
Można mieć własne zdanie ale są chwile, w których niekoniecznie je trzeba ostentacyjnie manifestować.
Tym bardziej, że zasadne było postawienie przez Kaczora kwestii, jaka ma być Polska?
Liberalna czy solidarna i to jest pytanie, na które powinni odpowiedzieć sobie ... niezdecydowani bo oni przesądzą o wyniku wyborów.
Szkoda tylko, że media i autorytety tego nie eksponują a zajmują się tylko ...wrazeniami artystycznymi.
A Prezydent bedzie miał bardzo duży wpływ na to, jaką Polskę będziemy mieli.
PS Nie mylić Polski solidarnej z .... solidaruchowatą |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:59, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
Do momentu do którgo się odnośisz mogę się zgodzić, tj. do momentu w którym wygrał.
No ale od tego momentu niestety dłupa. Jest jak było.
Napieralski się nie opowiedział, każdy ciągnie w swoją stronę, lewica nadal jest podzielona.
Trzeba było zejbać Kwasa, Cimocha i Olejaka i ich zbanicić. Lub, oczywiście nie przesądzam, mógł też tak zrobić w stosunku Oleksa, Czarki lub Piskorza.
Ale tym razem zastosowanie sie do rady Sowy Przemondzrałej i nie zrobić nic kiedy ma sie taki chendicap to nie przyciągnąć do jednej z opcji maksymalnej liczby elektoratu lewicowego a reszy nie zmarginalizować to asekuranctwo, zachowanie podziałów i po wyborach będzie już za pużno bo efekt kumulacji minie. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 9:22, 01 Lip 2010 Temat postu: Godność, honor i klarowność lewicy uratowana |
|
Prawica wszelkimi sposobami dążyła do totalnego spacyfikowania SLD, to znaczy do kompletnego upokorzenia i skłonienia, aby lewica jadła jej z ręki. Z odrazą odnotowywaliśmy jak zaczarowani blaskiem świecidełek
Cimoszka, Kwaśniewski, Kalisz, Olejniczak i inni się zeszmacili. Nie pomni jak skończyli Borowski, Nałęcz i inni , wyskakują przed szereg popierając Komorowskiego w oczekiwaniu na jakiś ochłap.
Napieralski zawalczył o klarowność, godność i honor lewicy. Elektorat od dawna czekał na kogoś takiego. Doprowadził, że prawica musi łasić się o względy SLD. |
|
|